W 2012 nastapi koniec swiata polskich marzen.
Wszystkie te bajki o wspanialym dobrobycie i rozwoju kraju, zostana dokladnie zweryfikowane i schowane do szuflady na nastepne 30 lat.

40% polakow uwaza, ze nie zdazymy z budowa wszystkich stadionow.
Ale stadiony to pikus... do tych stadionow trzeba jeszcze dojechac i zapewnic miejsce dla tych, ktorzy tam dojada.

Polska piekna i potezna. Usiana autostradami, sklepami, hotelami, stadionami. Normalnie druga Ameryka w czasach swietnosci. Takie przeciez byly prognozy polskich ekspertow polskiego rzadu.

A jaki jest stan faktyczny ?
Juz zaczynaja krazyc pogloski, ze jednak chyba nie wszystko zdazymy wybudowac. Ojej jak to sie stalo?!
"NIE WSZYSTKO" ?!?!?
Polowy z tego co planowali nie ma nawet na mapie!!

Bedzie tak jak ZAWSZE w polsce bylo!
Wszsyscy sie STARALI, SPIESZYLI, BUDOWALI, DWOILI I TROILI a na koncu jak zwykle SIE ZESRALI!
I to nie jest narzekanie polaka, tylko POLSKA RZECZYWISTOSC.


Oficjalnym hymnem Euro 2012 bedzie piosenka optymistow:

"POLACY NIC SIE NIE STAOOO, POLSKO NIC SIE NIE STAOOO"

Chrzanisz jak zwykle. Czy jeśli faktycznie nie ukończą jakiegoś odcinka A2 przed czerwcem 2012 to świat się zawali i przyszłość Polski na 30 lat zostanie pogrzebana? Przecież wybudowano masę dróg, kilkaset km autostrad i więcej dróg ekspresowych - sporo jeżdzę po Polsce i zmiany na lepsze są bardzo widoczne.
Oczywiście mozna dyskutować, czy pakowanie takiej masy unijnych pieniędzy w instrakturę drogową ma sens. Kilka lat temu wydawało się że nie - Hiszpania budowała drogi, gdy Irlandia rozbudowywała tzw. nowe technologie. Jeszcze w 2008 wydawało się, że irlandzkie rozwiązanie jest lepsze. Ale kryzys walnął najsilniej własnie w Irlandię... a Hiszpanie przynajmniej wciąż mają swoje dobre drogi :)
Cóż z tego co uważa 40% Polaków... 70% Amerykanów na ten przykład uważa, że człowiek żył w czasach dinozaurów i ewolucji nie było. Ale nie ma to żadnego przełożenia na rzeczywistość.
To bardzo smutne, ze Polak zapytany "jak się masz" standardowo odpowiada "do dupy" (gdy opowiadam o tym znajomym Amerykanom to traktują to jako dobry żart...). Dyrektor naszego departamentu który przeszedł niedawno bardzo ciężką operację, do pracy chodzi w maseczce... bo co prawda ciężko chory, ale w Ameryce trzeba zapierniczać na okrągło, ledwo się na nogach trzyma, gdy rok temu tryskał zdrowiem... zapytany zawsze odpowiada z uśmiechem "I am very well!" (wyobraźmy sobie co typowy Polak odpowie w takiej sytuacji). Ot typowe nasze malkontenctwo. Tak było gdy bylismy mocarstwem w XV wieku, tak jest teraz i tak będzie. Polska

Zdecydowanie za wysoka to dla mnie taka ktorej bym nie zapłacił nawet gdybym miał takie pieniądze i chciał je przeznaczyć na takie hobby. Po prostu przyjemność płynąca z posiadania amigi z takim blizzardem jest zbyt mała w stosunku do zainwestowanej kwoty.

Gdybyś miał takie pieniądze to myślałbyś inaczej. Zapewniam Cię.

drogi i drogi, a pociagiem tu i tam, tylko dwa razy dluzej niz przed wojna

I jak wyliczono, podczas budowy drog wiecej km drog zniszczono niz km nowych drog wybudowano, ale nic sie nie staooo..., grunt to dobry humor, w koncu Polska to najzabawniejszy barak byl i jest :D

I polska reprezentacja narodowa jest jednym z faworytow... do tego zeby nie wyjsc z grupy, no to pogralismy na tych stadionach :)

--
Amerykanie jedza wegetarianskie hamburgery z wolowiny, pija dietetyczna cole, ogladaja TV i wierza we wszystko co w TV zobacza, dzieki temu staja sie spoleczenstwem kompletnych idiotow, moze im to pasuje, nie wiem, jestes tam, to ocen ? :) ps. wszystko okej, dopoki ktoras z tych malpek bujajac sie na waszyngtonskich zyrandolach w bialym domu nie wpadnie na genialny pomysl zeby wcisnac guzik atomowy ;)



Ostatnia modyfikacja: 10.06.2011 18:15:13

a bo ogólnie to życie w kraju nadwiślanym jest do dupy i bida z nędzą cały czas

ps. więcej prozacu w Ameryce idzie na jednego obywatela kwadratorego...

a u nas? u nas trzeba się leczyć wódką...



Ostatnia modyfikacja: 10.06.2011 18:36:30

"Cóż z tego co uważa 40% Polaków"

Ano to z tego, ze 40% Polakow wyciagnelo wnioski a reszta nadal zyje w niewiedzy i blogim przekonaniu, ze polska jest potega gospodarcza (w zestawieniu z Mozambikiem to pewnie tak).

Te Kilkaset km autostrad o ktorych piszesz, to budowano przez ostanie 30 lat! Problem w tym, ze te drogi szybciej sie rozpadaja niz powstaja, wiec za parenascie lat moze sie okazac, ze mamy mniej drog niz zesmy wybudowali panie profesorze.

Ameryka Ameryką... jej polityka i dieta (przyznaję - straszna) to zupełnie inna sprawa. Piszę o tzw. optymistycznym podejściu do życia. A wszystkie nacje z którymi pracuję (Amerykanie, Włosi, Chińczycy, Meksykanie, Kolumbijczycy) są zdecydowanie zszokowani, gdy opowiadam im w jaki sposób domyślnie w Polsce odpowiada się na zwyczajowe "How are you?". A w przypadku takich Meksykanów czy Kolumbijczyków trudno twierdzić że mają lepiej niż w Polsce (w północnym Meksyku w wojnach gangów w zeszłym roku zginęło ponad 20 000 osób, znaczna część to przypadkowe ofiary). A bida na dodatek aż piszczy.
Po prostu pesymizm i wieczne malkontenctwo jest naszą wbudowaną cechą narodową.
Czasem sobie myślę, ze popularny swego czasu żart, że Polacy ze swą skłonnością do niezadowolenia ze wszystkiego są odpowiedzialni za fiasko komunizmu w Europie środkowo-wschodniej ma w sobie ziarno prawdy :)

Możecie narzekać na drogi i ich budowę, ale do mojego wyjazu w zeszłym roku widziałem coroczne, znaczące polepszenie jakości dróg. Chodzi mi głównie o te którymi jeździmy gdzieś dalej - ja zazwyczaj jeżdziłem na wakacje nad Bałtyk (najczęściej Wolin - polecam :) ) jadąc w poprzek całej Polski. Z roku na rok jeździło się wygodniej i szybciej.
Czy coś zniszczono? Nie wiem, ja tam nie widziałem. No chyba, ze masz na mysli np. odcinek A4 wybudowany za Hitlera (a którym jadąc mozna było dostać choroby wibracyjnej)... ZNISZCZONY... i zastąpiony nową A4 :)
Lepiej mieć jedną bardzo dobrą drogę niż 3 równoległe składające się głównie z dziur.

A Polska reprezentacja... miejcie pretensje do PZPN. I do UEFA też, bo zdaje się nie tylko obecny rząd usiłował dobrać im sie do tyłków, ale międzynarodowa klika piłkarska zawsze ich wybroniła.

Dziwne, jakoś rok temu z okładem przejechałem A4 z Krakowa do Niemiec i z powrotem i droga tam była (a dla przykładu 10 lat temu jej jeszcze nie było). Wybudowana! Już się rozpadła? Rzuć no jakąś fotką :)
O słusznosci wniosków na temat ME 2012 porozmawiamy za rok.
Ja tylko stawiam tezę, ze to co sądzi jakaś część społeczeństwa (nawet większość), niekoniecznie jest prawdą. Nawet bardzo często nie jest.

A z tych 30 lat budowy autostrad przez pierwszych 10 lat wybudowano 50 km A4 między Krakowem a Katowicami, potem było niewiele lepiej. Dopiero od jakichś pięciu lat przyspieszyło, obecnie jest gotowych 916 km autostrad. Z drogami ekspresowymi (praktyczna różnica miedzy drogę eksp. a autostradą jest niewielka) jest gotowe ponad 1500 km, a w budowie jest prawie drugie tyle. Dziesięc lat temu było około 500 km gotowych i 100 km w budowie. Więc nie chrzań, ze nie jest lepiej.



Ostatnia modyfikacja: 10.06.2011 19:36:46

Ponieważ:
- wątek wyczerpał się,
- brakuje aktualnie narzędzia do dzielenia wątków

muszę ten wątek zamknąć. Jeśli ktoś chce kontynuować temat budowy dróg lub podobny OT proszę wybrać dział Hyde Park lub Rzeźnia wedle upodobań. W przypadku kontynuacji rzeczywistego tematu wątku proszę o założenie kolejnego wątku w dziale Pręgierz z linkiem nawiązującym do pierwszej strony tego wątku.