No właśnie tez się zastanawiam kto po nas będzie się tym interesował. Wasze dzieci się tym interesują? Bo moja córka ani trochę mimo ze staram się ja zachęcić jak mogę.
Tylko pytam o te starsze dzieci, bo wiadomo te najmniejsze będą się cieszyć wszystkim :)

Ostatnia aktualizacja: 28.10.2022 14:09:51 przez druzil28

Widocznie tak chce rynek.

Może jeszcze rzuć tą kliszą, że niby "wszystko jest warte tyle ile ktoś chce za to zapłacić". Wcale nie jest. Właśnie przez takie myślenie sytuacje z cenami (nie tylko retro sprzętu ale ogólnie) wygląda jak wygląda. Pewne rzeczy powinne być wyceniane na podstawie zdrowego rozsądku a nie jakichś abstrakcyjnych spekulacji.

[b] Bo moja córka ani trochę mimo ze staram się ja zachęcić jak mogę.[/b]

U mnie jest podobnie, córki (lat 9 i 11) wolą Minecrafta na PS4 lub Robloxa czy BlockStarPlanet na Andku.

Tak to wychodzi, rynek już dawno nie wycenia obiektywnie, a cena końcowa icytacji jest niemal losowa i pochodną indywidualnego chcenia i silniejszego lub słabszego sentymentu u tego kto się napatoczy z kupujących.
I dodatkowo sztucznego kreowania cen przez sprzedawców przy mniej popularnych sprzętach.
Tak było np. z Gravisami: komuś się wymyśliło, żeby wystawić za 800 zł i potem seryjnie wszyscy kolejni wystawiali za co najmniej tyle.
Są też sprzedawcy - "Janusze inflacji", przy inflacji 17% (rok do roku!) windują ceny jakby wynosiła 200%.

Pewne rzeczy powinne być wyceniane na podstawie zdrowego rozsądku a nie jakichś abstrakcyjnych spekulacji.

I kto by miał wyceniać? Rada narodowa?
A co zrobić z tymi, co nie chcą sprzedać po ustalonej cenie? Do więzienia?
A ci co potajemnie sprzeają drożej, bo ci co nie chcą sprzedać po ustalonej cenie ukrywają towar i na rynku prawie wcale go nie ma. Naiwni i głodni kupują po zawyżonej cenie.
A co jak nikt nie będzie chciał sprzedawać swojego towaru po ustalonej cenie? Znieść prawo własności?

Masz dwa samochody? Inna rodzina nie ma wcale. Sprzedaj swój po zaniżonej cenie. To nic, że go naprawiałeś i o niego dbałeś. Oni nie mają. No i nie muszą dbać. Jak się popsuje to na złom. Znowu są biedni i trzeba im dać. Ale ty pewnie już kupiłeś następny i ponaprawiałeś. Problem rozwiązany

Nie widzisz absurdu w tych sytuacjach?

A nie widzisz w tym absurdu ze wygrzebana amiga z piwnicy kosztowałaby 200 gdyby nie to ze sami sobie podbiliśmy ceny? Dla 99,9% ludzi tyle ona jest warta albo i mniej. Nie wiem skąd przeświadczenie ze to 8 cud świata. Przeglądam olx codziennie (taki nałóg) i widzę ze te same Amigi za 2k wiszą miesiącami podbijając ceny.

Komuś się wymyślilło 800 za gravisa, bo to była dla niego dobra cena. Też mam gravisa, i nie wiem ile kosztują, ale gdybym np sprawdził, i byłyby po 300 złotych, to zwyczajnie mojego bym nie sprzedawał, bo kupiłem go za $150 kilkanaście lat temu i go nadal używam.
Też mi się podobają stare aparaty fotograficzne, ale jakiś szwedzki Janusz kiedyś wystawił mojego wymarzonego Hasselbladta za jakąś wysoką cenę, i teraz wszyscy tyle wołają! Za cyndolony aparat z lat 70, z przestarzałą technologią kliszy!
Mnie na świecie nie było gdy go zrobili, i właściciel (jeśli żyje), powinien wyrzucić na śmietnik lub dać mi za skrzynkę jabłek.

W samochodzie mam Harman Kardon 13 głośników (fabryka, montowana tylko w dwóch modelach). Słucham prawie tylko na postoju, bo podczas jazdy silnik ładniej gra :)
#snifferman W samo sedno!

Ostatnia aktualizacja: 28.10.2022 15:04:26 przez flops

Spora nadinterpretacja tego co napisałem Cię dopadła. Nie pisałem tam o żadnych odgórnych kontrolach czy regulacjach cen. Nie namawiam też nikogo do sprzedawania/niesprzedawania. To nie moja sprawa. Przykłady, które podałeś oczywiście zalatują absurdem. Ja tylko chciałbym żyć we względnie zbalansowanym moralnie/mentalnie społeczeństwie, które samo sobie nie tworzyłoby takich problemów. Ala ja idealistą jestem. Tam gdzieś wyżej selur wrzucał link do MK2 do Amigi2000. Za 3k cebulionów... Sam przyznasz, że coś tam się komuś srogo odkleiło.

W samochodzie mam Harman Kardon 13 głośników (fabryka, montowana tylko w dwóch modelach)

To nie wiem jak ten zestaw gra. Ale nie deprecjonowałbym wcale tych domowych głośników

Ostatnia aktualizacja: 28.10.2022 15:18:48 przez uroboric_tom

A co robisz gdy widzisz że ktoś próbuje sprzedać 13 letnie audi za 95 tys? Czujesz oburzenie, piszesz o tym na forum, wysyłasz mu pm? Po prostu to olej. Nikt mu tego nie kupi, i jego wymagana cena nie ma żadnego znaczenia.

Mnie na świecie nie było gdy go zrobili, i właściciel (jeśli żyje), powinien wyrzucić na śmietnik lub dać mi za skrzynkę jabłek.

Oczywiście w argumentacji w drugą stronę trzeba rzucić jakimś absurdem
Tak trudno zaakceptować, że we wszystkim przydałby się umiar i jakiś zdrowy rozsądek, a świat nie jest czarno-biały?

Tak więc ani "za skrzynkę jabłek" (swoją drogą to nie musi być tak mało), ani "z błota, nie sprawdzone, nie wiem czy działa, ale pińcet się należy".

Ostatnia aktualizacja: 28.10.2022 15:31:35 przez Jacques

Jeżeli ktoś ma coś czego my nie mamy, to znaczy że zrobił coś czego my nie zrobiliśmy, ot i tyle. :)

Mam jakieś 100W wysokie niemieckie kolumny z lat świetności (80 lata), ale jakiej firmy dokładnie nie wiem, nie rozbierałem. Obudowy porządne, solidne, stabilne, tak jak w epoce się robiło. Grają ok, ale jeszcze do perfekcji daleko.
Chętnie bym kupił jakieś fajne kolumny produkcji PL na Tonsilach.
Ale Deca na kasety od wujka za grosze odkupiłem Pionieera 830S, którego chciał wyrzucić. Tak samo niektórzy też wyrzucają Amigi.
#100 Ralpheeck Jak to jest Audi RS6 albo Audi R8, to zapożyczam się u wszystkich znajomych i jadę z gotówką je kupić.
M5
Tutaj przykład auta, które mogłem kupić w 2014r. za ~18 tyś PLN.


Ostatnia aktualizacja: 28.10.2022 15:52:01 przez flops

A nie widzisz w tym absurdu ze wygrzebana amiga z piwnicy kosztowałaby 200 gdyby nie to ze sami sobie podbiliśmy ceny?

Ja czasem za tyle kupowałem A500. Nawet taniej się zdarzało za golasa. Teraz mam oferte za 280zł golasa, ale szkoda mi miejsca już na ten model, chociaż się zastanawiam.

Dla 99,9% ludzi tyle ona jest warta albo i mniej

Tylko ceny rynkowe nie są ustalane demokratycznie większością głosów licząc te, dla których coś nie jest zupełnie potrzebne.
Chcesz ustalić cenę na podstawie sądy ulicznej. Będziesz pytał emerytów i rencistów, którzy nigdy nie używali komputera aby wycenili A1200? Absurd?

Pozatym szklanka wody przy kranie jest nic nie warta. Na pustyni cena rośnie

posiadacz 50 Amig skończy swój żywot, a jego rodzina wystawi wszystko na alledrogo.

Nie ma gwarancji że wystawi. Równie dobrze może wywalić do niezadaszonego pojemnika na zmieszane w deszczowy dzień albo co gorsza wywieźć do lasu. Nam się wydaje, że wszyscy "normalsi" traktują sprzęty retro jak sztabki złota. Dla 99,9% społeczeństwa to są stare popsute komputery.

Trudno Was zrozumieć. Ciśniecie na siłę jakieś teorie i domniemania, tak jakby życie nie pokazało już, jakie są losy antyków czy sprzętów uznawanych za kultowe. O co Wam chodzi, tak naprawdę? Łudzicie się, że jeszcze kiedyś doczekacie się lawiny taniego sprzętu? Czy może chcecie pozostać ostatnimi depozytariuszami wiedzy tajemnej i boli Was, że ktoś po Was będzie ją znowu odkrywał - i może jeszcze dalej zajdzie z kreatywnym wykorzystaniem tych zasobów, niż Wy?

@Daclaw

Nie widzę związku z tym co napisałem. Czy to ogólna odpowiedź na cały wątek? Proszę klikać we właściwy przycisk zabierając głos, bo coś takiego jak pański komentarz jako odpowiedź na mój, w połączeniu z "nauczycielskim" tonem wygląda trochę tragikomicznie.

Jeśli to były słowa skierowane do mnie - to proszę mnie nie doklejać do grupy domagającej się sprzedawania na Allegro przez kolekcjonerów za poinflacyjne 200zł Pięćsetek z wymienionymi kondensatorami. Nigdy czegoś takiego tutaj nie sugerowałem, nigdy czegoś takiego się nie domagałem.

To co napisałem odnośnie postrzegania retrosprzętów przez społeczeństwo to fakt. Nie interesują te sprawy niemal nikogo, kto nie odczuwa sentymentu do tych urządzeń. Nie ma więc żadnej gwarancji, że każda jedna odpicowana Amiga z ogromnej kolekcji zmarłego właściciela wróci do hobbistycznego obiegu i sprawi że ceny spadną.

Podam inny przykład - parę miesięcy temu na grupie FB na temat retrosprzętów można było zobaczyć zdjęcia z zawartością kontenera stojącego przy remontowanym domu w Kalifornii - znajdowała się w nim kolekcja różnych rzeczy związanych z retro - dokumentacja wraz z instrukcją serwisową od komputera Osborne-1, pudełka od oryginalnego softu z lat 80 i także mnóstwo kaset w systemie Betacam. To był przykład tego jak współczesny świat postrzega i traktuje "artefakty technologii retro". Jakoś nikt nie wystawił tego z troską na eBay tylko po prostu wyrzucił do kontenera. Kto wie, może były to rzeczy po zmarłym poprzednim właścicielu domu. Dla znawcy tematu mające sporą wartość - w tym sentymentalną, dla przeciętnego zjadacza chleba i dla nowego właściciela nieruchomości - bezwartościowe odpady których należy się pozbyć na równi z elementami wyposażenia toalety i łazienki poprzedniego właściciela.

A kto się zajmuje syrenami, trabantami, maluchami? Młodzi, którzy odkrywają je od zera. Nie mają tematu zbrzydzonego normalnym użytkowaniem, ani przez hobby swoich starych (to chyba jeszcze gorsze). Więc Amigami zajmą się nasze wnuki i prawnuki.

Ostatnia aktualizacja: 28.10.2022 16:45:46 przez Daclaw

Więc Amigami zajmą się nasze wnuki i prawnuki.

Bzdura !


Daclaw, Flops, Snifferman itd. itp..... bronicie prawa do windowania cen jak Swietego Graala (tak robiwlasnie typowy handlarz).

Ja sie nie dziwie - kazdy handlarz ma to juz zakodowane w psychice.
Jednego czego nie macie zakodowane, to bardziej logicznego myslenia.

Dorabialiscie sie dzieki innym, niczego nie wniesliscie do amigowego srodowiska a jak tylko skonczy sie mozliwosc handlowania, zaraz pojdziecie z tego forum na inne np. na skup wegla albo gazu ziemnego.

A teraz Uwaga!!
bo nie chce mi sie juz setny raz tego powtarzac.

Pomysl sobie, jeden z drugim, co by sie stalo gdyby wszyscy na PPA byli takimi samymi Januszami jak Wy...

p.s.
im mniej takich jak Wy w naszym srodowisku, tym lepiej bedzie sie ono mialo i tym dluzej Amiga przetrwa jako relikt przeszlosci.
Tak wiec z laski swojej idzcie juz dziobac na inne forum i zostawcie biedna padline Amigowa w spokoju.
Sio Sępy !

Nie wiem czy sprzedaż jednej Amigi jakieś 20 lat temu czyni mnie handlarzem.
A co do cen, to nie wiem. Kupuję, jak stwierdzam, że cena jest akceptowalna, albo jak jest tylko odbiór osobisty i mam czas po to jechać. Czasem coś wygrzebie ze złomu albo wyprzedaży garażowej.

Ja zbieram stare komputery a ty ignory.

Młodzież zajmuje się trabantami? Nie sądzę. Jakbym chciał sprzedać trabanta to raczej nie szukalbym kupca w pobliskim liceum ale bardziej w nieco dalej położonym domie starców


Ostatnia aktualizacja: 28.10.2022 17:32:13 przez mmarcin2741

Tez mi sie wydaje ze to naciagane, bez nostalgi nie bedzie zainteresowaniem retro

Młodzież zajmuje się trabantami?

Trabantami... ha ha

Jeszcze z 10 lat temu kazdy mlody lepek w czapeczce wozil sie Honda Civic.
Dzisiaj takie auto, to obciach dla mlodych.

kto po nas będzie się tym interesował.

Nikt.
Czyli tak samo jak my interesujemy się używaniem świeczek łojowych do oświetlenia naszych domów.

Więc Amigami zajmą się nasze wnuki i prawnuki.

To my 40+ się zajmujemy, co najwyżej niektórzy z nas ciągają swoje dzieci (i czasem też wnuki) na imprezy retro. Proszę na przykład popatrzeć na zdjęcia z Pixel Heaven - sami 40 i 50+ a niektórzy w towarzystwie swoich pociech. Starszych nastolatków czy osób przed 30, które tam dotarły z własnej nieprzymuszonej woli trzeba baaaardzo długo szukać w tłumie zdominowanym przez brzuszki i zakola.

Ja zbieram stare komputery a ty ignory.

Jak dostanę reparacje z Niemiec to też sobie kupie 50 Amig

Nikt.
Czyli tak samo jak my interesujemy się używaniem świeczek łojowych do oświetlenia naszych domów.

Hmm... Survivalowcy, grupy rekonstrukcyjne - notabene, pojawiły się stosunkowo niedawno i szybko rosną w siłę.

Daclaw, Flops, Snifferman itd. itp..... bronicie prawa do windowania cen jak Swietego Graala (tak robiwlasnie typowy handlarz).

A ja myślałem, że każdy wolnościowiec. A komunista chciałby mówić co i za ile kto ma sprzedawać. I najlepiej jeszcze żeby mu płacono za wydawanie zezwoleń.

Jednego czego nie macie zakodowane, to bardziej logicznego myslenia.

Jak nie mam zakodowane logicznego myślenia, to nie wiem jakim cudem utrzymuję się tyle lat w zawodzie programisty... I jakim cudem zaliczyłem studia. Bo masła nie nosiłem do szkół.

Pomysl sobie, jeden z drugim, co by sie stalo gdyby wszyscy na PPA byli takimi samymi Januszami jak Wy...

Ogólnie to pewnie jesteś 10x takim Janusze jak my, tylko nie załapałeś się, żeby tanio sobie kupić Amigę.
Ja mam tylko jedną Amigę, co czyni ze mnie słabego handlarza. I nie kupiłem żadnej Amigi od wielu lat.

@mmarcin2741

Młodzież zajmuje się trabantami? Nie sądzę. Jakbym chciał sprzedać trabanta to raczej nie szukalbym kupca w pobliskim liceum ale bardziej w nieco dalej położonym domie starców szeroki uśmiech

Mój kumpel wydał 10k na odrestaurowanie Trabanta, na studiach miałem kolegów, co kupili i odrestaurowywali Syrenę i Warburga. Inni kupują wzmacniacze lampowi i stare radia. A inni stare dzieła sztuki (bez sensu co nie?:))

@Selur

Jeszcze z 10 lat temu kazdy mlody lepek w czapeczce wozil sie Honda Civic.
Dzisiaj takie auto, to obciach dla mlodych.

Zadbana stara Honda Civic to kultowe auto. I 18-latkowie marzą o takim samochodzie. Bo nowy Duster z salonu jest fajny i fajnie wozi się rodzinkę, ale nie wyróżniasz się i samochód nie ma duszy. A taki stary Civic, czy Datsun, czy BMW, albo Fiat 126p ma. Tak ja ma Amiga, C64, Atari.

Honda Civic

Nie ma to jak konstruktywna rozmowa z dwóch stron. Podparta dowodami, bez trollowania LOL.

Ostatnia aktualizacja: 28.10.2022 21:18:00 przez flops

hehe, moze ja jakis jestem dziwny, ale jak od zawsze ogladam ludzi kolekcje, czy to na party, czy u kogos w domu czy przez internet na youtube czy gdziekolwiek indziej, nawet tutaj - to nigdy mi przez mysl nawet nie przeszlo, ze na co mu to, skad on to ma i po co mu tyle jak inni nie maja. za to zawsze podziwialem zawzietosc w kolekcjonowaniu, to jak ktos o to dba, ile czasu poswiecil na to wszystko, ze na te "graty" przeznacza spora czesc swojego miejsca w domu. same pozytywne emocje.
nawet to, ze udalo mu sie kiedys kupic taniej wzbudza podziw :D

przechodzac do senda - czy Ci malkontenci jak chodza do muzeum to sie zachowuja tak samo? koemntuja, ze po co tu 100 takich samych monet? czy ogladajac czyjs zadbany ogrod, na ktory wydal mnostwo pieniedzy, zeby miec garscie owocow, ktore by kupil za ulamek tej ceny (nawiazanie do emulatorow) - czy to ktos komentuje czy wie, ze hobby tak ma?

bez sensu dyskusje...

a z reszta to szczerze nie wierze, by ktokolwiek kto ma wiele amig nie odsprzedal tanio lub za darmo znajomemu. tylko nikt sie tym chwalil nie bedzie, bo co komu do tego

Ostatnia aktualizacja: 28.10.2022 22:09:52 przez juen

Mamy po tyle lat, że chyba każdego stać na "uniwersytet trzeciego wieku" (chyba tak się ten program nazywał...).
Otóż jest popyt i jest podaż; sprzedający i kupujący; i wszytko jest warte tyle (i TYLKO TYLE) ile jest w stanie zapłacić kupujący - i to niezależnie od tego czy jest to Amiga, Kilogram ziemniaków czy przysłowiowa cegła... i właściwi nie ma w tym żadnej filozofii czy podtekstów... kupno=sprzedaż (i nie ma w tym miejsca na tzw. Januszów). Januszami są wszyscy co to w ogóle komentują.
Tak myślę, ale mogę się mylić więc proszę o wyrozumiałość :)

dzieła sztuki

Takie porównania zwykle są nieadekwatne, bo dzieło sztuki jest jedno
a Amig natłukli przez te lata miliony egzemplarzy.

To dzieło sztuki pod tytułem Banan przyklejony do ściany taśmą
montażową sprzedało się za 100 tysięcy zielonych no i jak to
się ma do Amigi?



Ostatnia aktualizacja: 28.10.2022 22:31:56 przez mmarcin2741

Tak płytkie, memiczne spłycanie tematu nie przystoi ludziom stojącym jedną nogą w grobie.

To, w ilu egzemplarzach powstanie dane dzieło, zależy wyłącznie od decyzji twórcy. Wiele technik z założenia pozwala na niejednostkowe nakłady.