@1989, post #119
to moglaby nawet zainteresowac sama prokurature, przynajmniej w Dani jest to calkiem realne
@Duracel, post #115
Z punktu widzenia sadownictwa, dopoki komus czegos nie udowodnisz w sadzie, to owszem, ktos taki jest jedynie podejrzanym, ale przeciez jezeli mu sad udowodni np. kradziez czy oszustwo, to nie staje sie on zlodziejem i oszustem w chwili orzeczenia sadu, a byl nim w chwili dokonywania kradzierzy i oszustwa.
Zatem w swietle prawa jest podejrzanym, a w swietle faktow i wnioskow, logicznego myslenia i moralnosci ktos majacy 100% pewnosc co do tego co zrobil (np swiadek zbrodni, ofiara) moze go nazywac oszustem i zlodziejem... naturalnie nie oficjalnie, ale moralne prawo ma.
@1989, post #123
@HOŁDYS, post #124
Jak widac reszta userow PPA popiera moje zachowanie wejscia na droge prawna z tym czlowiekiem co niebawem uczynie.
@1989, post #119
@Duracel, post #126
Jak na moj gust, oszust jest oszustem od momentu kiedy dokona oszustwa, a nie od momentu kiedy sad tak powie i to jest moralna i logiczna ocena.
@1989, post #127
czyli wg. Twojego gustu, jestem niedoszlym morderca, niezaleznie od tego co powie pozniej sad - tj. sad mnie oczysci , ciekawy punkt widzenia, troche zgadza sie z moimi obserwacjami w Polsce z postu #95, ostatnie zdanie.
@Duracel, post #126
Czy zbrodnie na ludnosci cywilnej w czasie IIWS byly popelniane przez zwyrodnialych mordercow, czy tez twoim zdaniem byli oni zwyrodnialymi mordercami dopiero po wojnie, od chwili wyroku w Norymberdze?
@1989, post #129
@stachu100, post #130
@Duracel, post #128
Przeciez jasno mowie, ze mozna to rozpatrywac na dwoch roznych plaszczyznach. Jedna to ta prawna ktorej ty sie czepiles a druga ta oparta na faktach, czynach i racjonalnej ocenie tego co dokonane.
Zlodziej to ktos taki kto nielegalnie przywlaszcza sobie cudza wlasnosc, bez wzgledu na to czy go juz zlapano czy nie. Z oszustem jest podobnie. Co w tym cie zdumiewa???
@1989, post #129
byli sadzenia na podstawie prawa miedzynarodowego, to po pierwsze, takze nie mogli powolac sie na prawo lokalne ktore funkcjonowalo w momencie i miejscu popelniania czynu. domniemanie niewinnosci tez ich chronilo, gdyby nie to, zapewne zostaliby zlinczowani bez sadu przez tlum..., a wtedy latwo o pomylki, bo rozgoryczeni/rozwscieczeni ludzie kieruja sie emocjami, a nie faktami...
@HOŁDYS, post #131
Bo Jan Tkoczek byl w Mathenhausen
@mailman, post #135
@mailman, post #136
@parallax, post #138
@1989, post #140
@QUAD, post #143
@HOŁDYS, post #144
@kazik_, post #145
@HOŁDYS, post #142
@Katiria, post #147
@smith, post #84