[#61] Re: Sonic Mania 1.0.0

@Motyl, post #53

Do połowy lat 90 było mało ibm pc w polskich domostwach. Amiga jeszcze rządziła. Bum na ibm-pc zaczął się w drugiej połowie.
1
[#62] Re: Sonic Mania 1.0.0

@ZorrO, post #60

W moim miasteczku liczącym ok 25K ludności tak po 95-96 roku były salony gier z lampami UV i konsolami PS1, N64 później Dreamcast i dzieciaki zostawiały tam kieszonkowe. Automaty arcade były na dworcu i z gier na pewno był tam Metal Slug
1
[#63] Re: Sonic Mania 1.0.0

@snifferman, post #59

U mnie do podstawówki chodziło ok. tysiąc dzieciaków. W 94 poszedłem do liceum/technikum (liceum techniczne - taki wtedy eksperyment) i tam też mało ludu nie było bo też coś koło tego tysiąca.
W szkole były grzyby i męczyliśmy Turbo Pascala :( Prawda jest taka, że w tamtym czasie procentowo to w granicach 30 procent ludzi miało komputery a była to szkoła typowo elektroniczna/informatyczna/energetyczna.
2
[#64] Re: Sonic Mania 1.0.0

@snifferman, post #59

W 93/94 roku znałem z 5 osób, które miały Pcty. Najprawdopodobniej były to 286

To sporo osób. 286/386sx z jakiegoś demobilu były już tanie jak barszcz.
nie znał ludzi co mieli wtedy z 40 lat i grali sobie na swoich 286 i 386

Zainteresowanie osób w średnim wieku rozrywką komputerową
było dużo mniejsze niż w pokoleniu naszym.
Dziś masa starszych osób nie obsługuje smartfonów i netu
a ludzie w wieku około 40-stki to chleb powszedni.
[#65] Re: Sonic Mania 1.0.0

@snifferman, post #62

Pod koniec lat 80 coraz więcej ludzi miało komputery przywożone z Niemiec, Austrii Włoch. Był to drugi po Videoodtwarzaczu wskaźnik zachodniego luksusu. To wtedy przywieziono wiele Amstradów, C64 i czasami tych droższych - PC AT i Amiga.
W mojej klasie był syn lekarza, który miał Amigę 500 już w czasie mistrzostw Italia 90.
Mieliśmy tez kolesia, któremu ktoś z Niemiec zamiast upragnionego Commodora c64/128, ktoś z rodziny przywiózł... CBM II, który był "Commodore", ale z którym nic nie dało się zrobić :) Nawet w Bajtku o nim nie wspomniali.
[#66] Re: Sonic Mania 1.0.0

@Ralpheeck, post #65

Pod koniec lat 80tych to nawet pralka "automat" była wyznacznikiem luksusu
Początek lat 90tych to już "wszystko" było w sklepach. Akurat zakup VCR pamiętam. Możliwość nagrywania była wtedy opcjonalna.

Wracając do dostępności i ilosci poszczególnych platform, to w moim mieście w 93roku C64 można było kupić normalnie w sklepie. Nie wiem czy było to jakoś z obejściem zasad, ale mój pochodził ze sklepu z dowodem zakupu i gwarancją. Ten sklep często odwiedzałem i miał wielu klientów, bo na tamten czas był chyba jedyny w mieście. Głównie sprzedawali tam dyskietki, kasety, joye, myszki, podkładki, pudełka na dyskietki. Nie pamiętam tam Pctów przed 95. Pewnie mieli "na zamówienie". Kupiłem tam też rozszerzenie pamięci do A600 jakoś w 96 lub 97 i Pani za ladą była bardzo zdziwiona, że o nie pytam, ale wygrzebała pudeleczko z klaunem i zapłaciłem chyba 63zł . No i po 96 nie mieli już dyskietek DD. Dla mojej A600 bez HDD to było game over

Taka to histroia Amigi w moim mieście. Ten sklep chyba działa do dzisiaj, tylko ma lokal z 20m dalej. Może pamiętają jeszcze te czasy i może dali by info o jak sie wtedy kręcił interes.
[#67] Re: Sonic Mania 1.0.0

@snifferman, post #66

Tak, bo sporo było "odtwarzaczy" bez możliwości nagrywania.
[#68] Re: Sonic Mania 1.0.0

@ZorrO, post #60

W moim miasteczku (ok 17.000 mieszkancow) to w 93 funkcjonował jeszcze "salon" gdzie stało kilka C64, parę Atari XE i jedna Amiga. Wszystko schowane pod blatem a na wierzchu tylko toporne joysticki. Płaciło się za czas grania i jak szef miał dobry humor to można było nawet wyprosić zmianę gry.
1
[#69] Re: Sonic Mania 1.0.0

@kempy, post #68

A monitory kolor czy B&W? I czy magnety czy stacje w tych 8bit były?
[#70] Re: Sonic Mania 1.0.0

@snifferman, post #66

Tak wszystkiego to w 90 roku jeszcze nie było. Rynek się nie nasycił a z uwagi na inflację część ludzi kupowała co popadnie a część nie miało kasy żeby kupować. Zaczęły się zwolnienia, była masakra. Oczywiście otwierały się prywatne zakłady ale tam płacili tyle co kot napłakał a o związkach zawodowych to można było sobie pomarzyć. Praktycznie sprzęt dalej kupowało się na giełdzie, bazarze albo się sprowadzało. Commodore z tego co pamiętam sprzedawała Baltona, były też modne wtedy sklepy wysyłkowe. Pamiętam, że z Łodzi z ojcem jeździliśmy do Warszawy na giełdę na komputerową i na Stadion Dziesięciolecia, tam też można było komputery nabyć i soft. A rozstrzał cenowy Amigi też był spory. I zapomniałem o gazecie, do Dziennika Łódzkiego raz w tygodniu była dodawana gratka gdzie były ogłoszenia. Pamiętam jak z ojcem pojechałem do gościa po A1200, u nas jeszcze nie było ale niektórzy obrotni już sprowadzali - pojechaliśmy do gościa to miał 3 sztuki i 5 kupujących. Finalnie dla mnie zabrakło i miałem dopiero dwa tygodnie później ale to było na przełomie 92-93 roku.
2
[#71] Re: Sonic Mania 1.0.0

@snifferman, post #62

Od 1992 miałem A500, lada chwila do tego doszło 512Kb Elbox i 1084S. Komputer kupiony jako nowy w sklepie.

Zimą (chyba 1993/1994 patrząc na parametry zakupionego komputera), uczniowie szkoły podstawowej w mojej miejscowości przedstawiali po domach Jasełka. W ten sposób uzbierano pieniądze na zakup pierwszego komputera do szkoły. Był to 386, obudowa tower, do tego monitor, klawiatura, myszka, stacja 5,25 i HDD. Zakupiony w JOY Computers w Krakowie.

W mroźną niedzielę odbyła się prezentacja, każdy mógł spróbować zagrać (o ile dobił się do kolejki).

Gra w którą było grane to było coś a'la Raiden - ale starsza, jak się przeszło level to wyświetlona była mapka i tam było zaznaczone gdzie teraz będziemy lecieć. Ostatnia runda była na wyspie (chyba w rogu mapy) - może ktoś pamięta tytuł?

Generalnie to co mi się spodobało względem A500 to to, że był dysk twardy, gry ładowały się szybko z katalogów. Wybór gier był spory. w PC był jednak Pc speaker, który był bez szans z A500. Dodatkowo przy Amidze miałem Joya

Wróciłem po prezentacji do domu i odpaliłem Shadow Of The Beast III z paralaksą i dźwiękiem stereo ;)

Raczej nikt nie myślał już wtedy aby do szkoły kupić Amigę.

Nie pamiętam kwoty zakupu.

To taka historyjka i pierwsze spotkanie z PC.
3
[#72] Re: Sonic Mania 1.0.0

@Hubez, post #71

Ja właśnie nigdy nie kumałem tego "kupowania PC do szkoły". Serio publiczne szkoły wymagały żeby za fortunę kupować takiego kloca z prehistorycznym DOSem, który wtedy cofał informatykę o dobre 10 lat? Co się na tych lekcjach informatyki takiego robiło, że trzeba było koniecznie karmić konto Gatesa?
U nas był jakiś Pascal ale do tego nie trzeba było mieć w domu peceta, bo to były takie podstawy, że nawet mając Atari 65XE z magnetofonem wszystko dało się skumać w czasie lekcji - zarówno w podstawówce jak i liceum. Później na początku polibudy też zmuszali do Pascala i nawet miałem PC-Taska na Amidze, a na nim Pascala. Ale prawdę mówiąc chyba ani razu z tego nie skorzystałem, bo wszystko zdążyłem zrobić na zajęciach i nie było potrzeby do tego wracać w domu. Ok, dwa razy skorzystałem, bo musiałem komuś udzielać czegoś na kształt korepetycji. Ale i tak skończyło się na pisaniu na kartce, bo tam były problemy ze zrozumieniem pojęcia "zmienna", pętla...
Na uczelni były też zajęcia z CADa ale też nie musiałem nic w domu robić. Gdyby trzeba było to PC-Task też dałby radę (najpierw miałem 030/50+aga, później 040/40+aga i pod koniec studiów 060/50+gfx), bo to był stary DOSowy AutoCAD. Jednak nawet nie instalowałem go w domu, bo wszystko zrobiłem na zajęciach. A do innych rzeczy PageStream4, DrawStudio, EqEd, TruboPrint, ImageFX, PersonalPaint nadawały się wręcz świetnie.

Pamiętam, że kiedyś była potrzeba obrobienia kilkudziesieciu wykresów z jakiegoś analogowego rejestratora obciążenia, który pisakiem rysował go na taśmie. Prowadzący powiedział mi, że trzeba byłoby policzyć pole pod tymi wykresami ale nie trzeba tego robić, bo to nie jest łatwe i uczelnia nie dysponuje takim sprzętem. Wtedy przypomniała mi się metoda opisywana przez Stanisława Węsławskiego w "Magazynie Amiga". On liczył nią pola powierzchni obszarów o określonej wysokości na mapach. Sprawdziło się idealnie. Wystarczyło z takich obrazków w ImageFX wyodrębnić sam wykres (łatwe, bo podziałka była szara, a pisak był czerwony), potem zdołować do 2 kolorów, wypełnić pola pod wykresem i Personal Paint podawał procentowy stosunek pixeli czerwonych do całości. Iloczyn szerokości do wysokości obrazka uznawałem jako 100% pola.

Generalnie ja wtedy byłem bardzo czuły na punkcie wymagań dotyczących komputerów. Niestety nikt jakoś za bardzo nie chciał się ze mną kłócić gdy zadawałem pytanie o punkt w regulaminie szkoły/uczelni nakazujący używania sprzętu czy oprogramowania microsoftu. Chyba mocno było widać moją pianę na ustach i gotowość do walki. szeroki uśmiech Pytałem jakie są podstawy do faworyzowania na państwowej uczelni produktów określonej prywatnej firmy. No i nie zdarzyło się żeby ktokolwiek się sprzeciwił. Praca dyplomowa (oprócz papierowej wersji) została oddana w formacie PageStream4, a wszystkie rysunki techniczne były w DrawStudio (trochę śmieszne ale wtedy wolałem programy do wektorówki niż CADy). Nie interesuje mnie czy ktoś to jest w stanie odczytać czy nie. Inni nie przejmowali się tym czy ja jestem w stanie odczytać jakieś Wordy czy Corele - dla mnie to były dziwne, nietypowe formaty. szeroki uśmiech I tak ułatwiłem sprawę ewentualnemu upartemu osobnikowi nagrywając pliki na dyskietkach w formacie FAT, a nie FFS. szeroki uśmiech

Końcówka lat 90 i przełom wieków, będący smutną epoką hegemonii Microsoftu, to takie średniowiecze po starożytności. :) Zrobiło straszne spustoszenie w głowach ludzi jeżeli chodzi o świadomość różnorodności platformowej. Właściwie dopiero od mniej więcej 2010-2015 nastąpił renesans i powoli ta świadomość zaczęła się odbudowywać i dzisiaj PC+Win nie są już synonimem wyrazu "komputer".
8
[#73] Re: Sonic Mania 1.0.0

@MDW, post #72

Microsoft lobbował aby wszędzie gdzie państwowe wsadzać jedynie słuszne oprogramowanie. W pierwszych latach XXI wieku pracowałem w firmie zajmującą się obsługą informatyczną urzędów państwowych - sprzęt oprogramowanie księgowe itd. W niektórych gminach to była taka dzicz, że szkoda pisać i mówić. Tacki do CD używano jako podstawki pod filiżankę. Ogólnie było odgórnie Microsoft i koniec. Początkowo za serwery robił Novell bo stacje klienckie były słabe nawet bez dysków i uruchamiało się je z dyskietki, później stawiało się linuxa z sambą ale i tak finalnie kończyło się na windach serwerowych. Nie będę już pisać jak wyglądają przetargi na sprzęt dla urzędów, gdzie koordynatorem jest np. Urząd Marszałkowski, lepiej nie :(
Z drugiej strony co mogłoby być w to miejsce Apple, lipa jest i tyle. Amiga po 2000 roku zaginęła w akcji.
[#74] Re: Sonic Mania 1.0.0

@MDW, post #72

A co jest teraz synonimem wyrazu komputer?

Nawet google translator skrót PC tłumaczy na polski jako "komputer".
[#75] Re: Sonic Mania 1.0.0

@ZorrO, post #74

A powinien tłumaczyć jako "komputer osobisty"?
1
[#76] Re: Sonic Mania 1.0.0

@ZorrO, post #69

Miks b/w i kolor. Nawet nie pamiętam czy to były same monitory czy też telewizory. Za to wszędzie przy ośmiobitowcach były magnetofony i pewnie stąd niechęć do dogrywania czegokolwiek. Najbardziej mi utkwiło, że często ludzie grali w Giana Sisters i Robbo.

Ostatnia aktualizacja: 20.02.2024 21:36:42 przez kempy
[#77] Re: Sonic Mania 1.0.0

@ZorrO, post #74

PC to "Personal Computer", czyli Komputer Osobisty. Gdy dostałem Atari 65XE, to na pudełku też miał napis Personal Computer.
Zaś typ komputera na którym odpalano MS DOS, to był IBM PC, nie samo PC.
3
[#78] Re: Sonic Mania 1.0.0

@MDW, post #72

Na początku wieku, kiedy poszedłem na studia, byłem wielkim zwolennikiem Linuxa i nienawidziłem Microsoftu. To był czas kiedy w linuksowej graficznej powłoce Xwindows nie dało się zrobić praktycznie nic rozsądnego, aplikacje nie działały i uzytkowanie systemu przypominało trochę zabawy BDSM.

A mimo to już wtedy było pełno osób które twierdziły ze Linux graficznie bije Windowsa na głowę i ze ludzie maja wyprane mózgi ze używają w pełni działającego systemu zamiast systemu w którym wszystko trzeba robić ręcznie i modlić się żeby dostępne sterowniki obsłużyły sprzęt tylko po to żeby odpalić kalkulator w trybie graficznym. I tak mi się jakoś te czasy skojarzyły kiedy czytałem Twój opis tamtego okresu. Sorry musiałem :)
2
[#79] Re: Sonic Mania 1.0.0

@bfgmatik, post #78

Ale to był właśnie urok tych bardzo fajnych czasów wieloplatformowych. Ja również ciągnąłem z Amigą niemal całe studia (techniczne, więc nie było łatwo). Dopiero przy pracy dyplomowej poległem bo Wordworth to było za mało aby na 030 uciągnąć ze dwieście stron z wykresami.
Natomiast zdarzyło się, że dzięki temu u wykładowców zaplusowałem . Bo np. wydruk mojego projektu był nietypowy (bo na Amidze wszytko niemal było "nietypowe"), a na pewno był w ich oczach odbiegający od niemal tak samo przygotowywanych projektów przez seryjnych przygotowywaczy akademikowych .
[#80] Re: Sonic Mania 1.0.0

@MDW, post #72

Końcówka lat 90 i przełom wieków, będący smutną epoką hegemonii Microsoftu, to takie średniowiecze po starożytności. :) Zrobiło straszne spustoszenie w głowach ludzi jeżeli chodzi o świadomość różnorodności platformowej. Właściwie dopiero od mniej więcej 2010-2015 nastąpił renesans i powoli ta świadomość zaczęła się odbudowywać i dzisiaj PC+Win nie są już synonimem wyrazu "komputer".


A po co przeciętnemu użytkownikowi ta świadomość różnorodności platformowej?
On chce, żeby mu działało Wi-Fi, internet, drukarka, skaner, oraz popularne oprogramowanie i gry. Wybiera więc PC + Windows, i słusznie - bo po kiego grzyba ma zaprzątać sobie głowę różnicami w niezliczonych dystrybucjach Linuxa, i potem męczyć się z brakiem sterownika lub brakiem softu i gier...
Albo przepłacać kilkukrotnie, głównie za logo z ogryzkiem, i być niekompatybilny sprzętowo i programowo z niczym innym ?

Linux NIE jest fajny, bo jak trzeba coś zrobić , to okazuje się, że są duże różnice nie tylko pomiędzy dystrybucjami, ale nawet w tej samej linii (np. nowy CentOS jest niezgodny ze starym).
Instalujesz cokolwiek, to pluje się wiecznie o brakujące biblioteki, nie takie wersje czegoś, niezgodne kernele itp. - no bo kto by tam zrobił coś pod kątem wygody użytkownika - niech sobie ściąga, instaluje, a najlepiej to jeszcze sam skompiluje wszystko!
4
[#81] Re: Sonic Mania 1.0.0

@prz, post #79

Heh, pamiętam ten "urok" tamtych czasów...
Niekończące się udawanie i oszukiwanie siebie samego, że na Amidze można to samo co na PC...
Niektóre rzeczy tak, ale jakim kosztem - czas, nerwy, kombinowanie, brak wielu funkcji, koszmarna powolność itp.
No i ta niekompatybilność z resztą świata...
4
[#82] Re: Sonic Mania 1.0.0

@bfgmatik, post #78

W szkole podstawowej na komputer chodziło sie do kumpla którego stary pływał i miał C64. Grało się w Montezuma Revenange... Spy vs Spy,... Były jeszcze automaty w zawszawionym barakowozie ( Frog, Pacman, ...)... za 10zl od gry... ale wszyscy próbowali wrzucic aluminiowe? 1zł... żyło się bez kompa... jeden kumpel nabył 486DX2 I grał w Dunę.... syn wojskowego.... dyscyplina w domu...nie zapraszal nas...
W 1993 moi rodzice w nagrodę pozwolili mi wybrać pierwszy komputer.... w sklepie był CDTV i A1200.... wybór padł na CDTV z monitorem 1084S... wszystko czarne.... tylko kabelek video nie był czarny... i do tego jedna plyta CD .... CDPD.... i na kilka lat to wszystko na co było stać biednych... potem troche żałowałem że nie wybrałem A1200.... bo CDTV troche było zacofane już po kilku latach... ale moje ulubione i tak było Silent Service 2, Microprose Colonization, Space Hulk, .... ale spokojnie używałem aż do studiów... jeszcze w 1999 używałem CDTV ... był program do przestrzennych wykresów z funkcji... i robił mi graficznie wyższą matematykę... a w tym samym czasie na uczelni Sun i Pc Pentium z unix/linux/ windows 3.11 ... Netscape Navigator... gry tekstowe w MUD po sieci telnetem.... na serwerze snack.p.lodz.pl:7000 chyba.... takie nowosci jak ms office, matlab, select enterprise, orbacus, .... że kiedy dorwałem pirata Amos Profesional 2.0 .... zabralem sie za pisanie office na amigę w amosie... ręcznie rysowane gui nawet progress bary i przyciski udające 3d.... wyświetlał pliki graficzne, gral muzykę, .... zamiast officea wyszedł odtwarzacz.... nigdy nie dokończony.... jeszcze zakup pierwszego pc ... za kasę rodziców z procesorem Cyrix 686 P133+ z hdd Quantum Fireball w kieszeni aby chodzić do kumpli ma kopiowanie... grzało się tak że wystawiało się dysk za okno... nagrywarką CD marki LG... potem AMD ... do dzisiaj leży obudowa...bo to sie tak grzalo że musialem nawiercic otwory wentylacyjne i dać wiatraki.... ... wtedy zrobiłem jedną z głupszych rzeczy.... wyrzuciłem monitor 1084S .... a w pierwszej pracy ...początki XXI wieku... linux i solaris.... 1Gb net w robocie... po robocie emaile czytalo sie w kawiarence internetowej.... pierwszy domowy net ...25Mbps radiowy .... jakoś przed 2010 rokiem.... kablówka wtedy analogowa.... CDTV na półce już tylko jako zegar... nowy PC Intel Core 2 Duo 6600 z SATA z Windows XP.... raz musiałem płytę wymienić.bo padła ... ale nadal dziala... jako stacja klonowania dysków Amigowych.... mam karty kontrolerow IDE i SCSI... linux ubunto nie widzi dysków z tych kontrolerow... ale XP daje radę.... po latach w końcu kupiłem A1200....box...z turbo Mtec 030 42Mhz.... z hiszpanii ...za całość dałem jakieś 600zł... i Ami Mania wróciła.... na razie naprawiam... i uruchamiam... może dokonczę mojego officea.... kto wie.... po głowie chodzi jeszcze czarny 1084S... mogłem nie wyrzucać... podobnie odkurzacz zelmer... nie umialem naprawić ...teraz bym umiał.... jak szedłem kupic nowy to... w sklepie powiedziałem że mi się zelmer zapsuł... sprzedawca prawie go wysmiał... do czasu aż dodalem ze po 23 latach pracy.... i szkoda że karton od cdtv się zniszczył od wody w piwnicy....zalało... wszystko papierowe poszło do śmieci... szkoda...
3
[#83] Re: Sonic Mania 1.0.0

@Motyl, post #80

Ale po co mam coś ciągle pod Linuksem instalować, szukać sterowników itp... Komputer to NARZĘDZIE (może też być zabawką, ale tutaj mówimy o aspektach użytkowych, a nie ludycznych) jak młotek, piła, czy tokarka. Buduję sobie zestaw użytecznych narzędzi, konfiguruję według moich potrzeb i używam. Nie szukam nowych sterowników, czy programów, bo wartość ma moja praca, zaś strata czasu na wieczne poszukiwania softu, sterowników, czy rekonfigurację jest stratą czasu, reputacji i pieniędzy.
Rozumiem, że użytkownicy Windows wiecznie potrzebują coś zmieniać, wiecznie czegoś szukają, gdy używałem Windows też tak robiłem....
Od kilkunastu lat moim głównym narzędziem jest laptop z OpenSuse, gdzie konfigurację i poszukiwania softu robię w jeden dzień średnio co dwa lata... gdy uznaję, że czas zainstalować najnowszą wersję dystrybucji. Niczego potem nie szukam i nie instaluję, po prostu PRACUJĘ.
PS. Nie wiem skąd ta legenda wśród użytkowników Win o konieczności kompilowania softu pod Linuksem... ostatni raz kompilowałem coś pod Lin jakieś kilkanaście lat temu - były to kodeki do dźwięku i obrazu, które nie występowały w wersji dla PPC, gdyż był to OpenSuse odpalony na Pegasosie II G4 (dla x86 skompilowane pakiety już były).
Znana sztuczka erystyczna - przypisz oponentowi coś absurdalnie głupiego, wykaż że to głupie... i voila - wygrałeś dyskusję!

Ostatnia aktualizacja: 22.02.2024 12:05:02 przez wali7
2
[#84] Re: Sonic Mania 1.0.0

@wali7, post #83

to raczej nie kwestia OSa tylko epoki...
Kiedyś faktycznie na Windows się pobierało sterowniki i instalowało, a pod Linuxem kompilowało się kernel ...aby rozwiązać te same problemy.
Obecnie wszystko jest zautomatyzowane ... wpinam kabel z hubem do którego jest wszystko podłączone... i czekam aż po sieci się wszysko pobierze i poinstaluje.
Ale generalnie problemem były i są tylko niestandardowe rzeczy... ale chyba tego jest coraz mniej... ludzie lubią wygodę i lenistwo

Ostatnia aktualizacja: 22.02.2024 13:56:13 przez orila
[#85] Re: Sonic Mania 1.0.0

@Motyl, post #80

Kiedy miałeś do czynienia z Linuksem? Bo odnoszę wrażenie, że baaardzo dawo temu i nie spodobał ci się z jednego powodu - bo nie jest windowsem.

nowy CentOS jest niezgodny ze starym


A nowy windows jest zgodny ze starym?

Śmieszne są te bezrefleksyjnie powielane argumenty, że Linuks to ciągłą walka z jądrem systemu, kompilacje oprogramowania, jego niedostępność, braki sterowników i tym podobne bzdety. To informacja z początku XXI wieku, już wtedy nie całkiem prawdziwa, a nadal pokutuje.
Nie razi cię natomiast wymuszanie przez twórców Windowsa częstej wymiany sprzętu, bo inaczej nie zainstaluje ci się kolejna aktualizacja systemu lub gra, konieczność płacenia za tenże system i przywiązywanie pewnych grup użytkowników (np. urzędy) do konkretnego oprogramowania "only for windows", żeby doić z nich (znowu) kasę.
Jasne, każdy chce zarabiać, żeby mieć za co żyć, ale ostentacyjne łupienie klienta na jego oczach jakoś do mnie nie przemawia.
A to jest w sumie tylko jeden aspekt tego tematu. Niemniej wystarczy, bo to i tak w sumie OT.
1
[#86] Re: Sonic Mania 1.0.0

@bfgmatik, post #78

w okresie końca liceum/ początku studiów znienawidziłem Windowsa i zmarnowałem kawałek czasu na Linuxa. Zmarnowałem, bo nie mając żadnych aspiracji w kierunku IT aptowałem geta i inne tego typu wynalazki. Sam Torvalds stwierdził w pewnym momencie, że linux w wersji desktop to nie najlepszy pomysł. Późniejsze brnięcie w coraz to bardziej niszowe systemu typu BeOS na przełomie wieków nie mogło dobrze się skończyć. Ukojenie przyszło wraz z przejściem na Win2K, który służył mi mniej więcej do 2010 roku, kiedy to stracił support. Póżniej to już OSX/macOS.

A tak z ciekawości MDW i inni, do kiedy używaliście mniej więcej Amigi jako pełnoprawnego narzędzia do pracy i głównego kompa domowego? Obstawiam, że do czasu przeładowania stron www flashem i java, dawało się nawet przeglądać strony na dopalonej Amidze.


Ostatnia aktualizacja: 22.02.2024 14:43:25 przez charliefrown
[#87] Re: Sonic Mania 1.0.0

@MDW, post #72

nie kumałem tego "kupowania PC do szkoły"

W szkole średniej, do której uczęszczałem, była pracownia komputerowa
wyposażona w komputery 386sx16 bez twardego dysku, monitory
czarno białe hercules.
Był rok 95/96. Zajęcia polegały na włożeniu dyskietki i wklepywaniu
poleceń ms-dosa typu kopiuj itp.
Wszyscy w klasie jeszcze mieli Amigi. Smutne było to, że byli święcie
przekonani o wyższości tych "terminali" pc nad swoimi Ami.
[#88] Re: Sonic Mania 1.0.0

@Marcin27411, post #87

To u mnie przełom 80/90 w szkole były spectrumny czarne, gumiacze a i Meritum też był i programowało się w "Polskim Logo":). Jeden spectrum był nawet z wbudowanymi "mini taśmami jako nośnik", do których był dostęp jak ze stacji dyskietek.
[#89] Re: Sonic Mania 1.0.0

@Tomski, post #88

wbudowanymi "mini taśmami jako nośnik", do których był dostęp jak ze stacji dyskietek


To był ZX MicroDrive.
[#90] Re: Sonic Mania 1.0.0

@Marcin27411, post #87

"W szkole średniej, do której uczęszczałem, była pracownia komputerowa
wyposażona w komputery 386sx16 bez twardego dysku, monitory
czarno białe hercules.
Był rok 95/96. Zajęcia polegały na włożeniu dyskietki i wklepywaniu
poleceń ms-dosa typu kopiuj itp.
Wszyscy w klasie jeszcze mieli Amigi. Smutne było to, że byli święcie
przekonani o wyższości tych "terminali" pc nad swoimi Ami."


Muszę - przepraszam
wszyscy to znaczy ile osób na klasę, u mnie w Łodzi w latach 94-99 w szkole elektronicznej-informatycznej na klasę 33 uczniów 1/3 miała komputery z czego połowa Amigę pozostali Atari, Commodore, PC i inne.
Nikt z klasy jakoś się nie zachwycał PC, no do czasu aż kupiono nowsze, zrobiliśmy sieć bo nauczyciele nie wiedzieli jak i graliśmy w Duka 3D po sieci oczywiście. Oczywiście pod koniec lat 90 PC już było całkiem sporo.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem