Problem polega na tym, by to udowodnić. Nikt w Polsce (sądy) nie uzna, że wybory są nieważne. Ja bardzo bym chciał odgórnego wprowadzenia ograniczenia zarobków wójtów, burmistrzów, prezydentów miast (liczba mieszkańców) i zmuszenia ich oraz wszelkiej maści radnych do składania corocznego raportu co zrobiłem, co sobie zaplanowałem w kwestii poprawy życia mieszkańców. Jeżeli nic, to nie ma premii za ten rok, tylko goła pensja. Żebym nie był taki straszny 5 tys. netto dla wójta, burmistrza, prezydenta miasteczka wystarczy. Mało? Jak ma więcej to się w ogóle .... nie starają! krok drugi zlikwidować urząd prezydenta, bo po co. Zlikwidować Sejm, Senat i w ich miejsce zwoływać wspólne zebranie przedstawicieli sejmików wojewódzkich, którzy będę decydować o sprawach typu: wojsko, służba zdrowia, policja, itp.
Założyć w końcu wszystkim elektroniczne karty pacjentów, tak że jak padnę na mieście i mam ją przy sobie, to pogotowie ma czytnik i wie na co choruje, a poza tym skończą się wałki z lekami, wizytami u specjalistów. Lekarz nie widział potrzeby wysłać do specjalisty, bo chciał zaoszczędzić? No to niech współfinansuje leczenie. Jechałeś po pijaku, płacisz za wszystko. Złapali się na handlu prochami przepadek całego mienia. Zgwałciłeś, wysyłają się do państwa islamskiego jako prostytutkę

Nie chodzisz do szkoły (frekwencja 11 lat temu 96-98%, dzisiaj 75-85%), to bulisz za egzaminy poprawkowe. Chcesz poprawić wynik z matury płać. Przyszedłeś do urzędu, ale nie było pani Uli, to urzędnicy maja tydzień na załatwienie dla Ciebie tej sprawy i zaproszenie na finalizację, inaczej zero premii kwartalnej. Nauczyciele pracuję od 8-16, żeby żaden trep nie gadał, że tylko 18h. Rady, wycieczki płatne jeżeli nie w czasie pracy.
Wszystkie telenowele na jednym kanale, trzeba oczyścić tv publiczną. Cennik usług kościelnych jawny, a najlepiej płacimy podatek od wiary i skoro płacimy to nie bulimy za chrzest. Matura z polskiego pisemnego obowiązkowo brana pod uwagę na wszystkich kierunkach studiów lub jako nieobowiązkowa. Ustną do kosza. W ogóle na maturze ludzie powinni wybierać co potrzebują na studiach np. biologia, chemia i język obcy na weterynarii, to po co j. polski? Taki uczeń zdaje do na minimum, bo punktów mu nie policzą, a ja mam pisać dlaczego.

Zero prac licencjackich i magisterskich, tylko egzaminy. Miałem egzamin na licencjacie i strach był, ale to sprawiedliwsze i lepsze niż pisanie magisterki i wymyślanie koła na nowo. Polski rząd kupuje licencję na konkretny model auta i produkuje w polskiej fabryce, tak by nasza policja, straż, pogotowie jeździło jak kiedyś jedna marką naszą i miejsca pracy były dzięki temu. Rozliczyć władzę z remontów i sprzedaży budynków. ...........