[#91] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@gx, post #88

gx, widze, ze im dluzej tu jestes tym twoj radykalizm postepuje... szkoda, bo kiedys mozna bylo z toba rzeczowo i na poziomie dyskutowac. Teraz to tylko jakas megalomania i cynizm najnizszych lotow.

Pisaniem "Twoj Bog" jedynie mine utwierdzasz, ze dysusja ze strony takich osob jak Ty oparta jest nie na logice na ktora ciagle sie powolujecie, racjonalnosci i dystansie, ale jakiejs chorobie i obsesji antyklerykalno-antyreligijnej.

Bylbym jeszcze w stanie zrozumiec sens takiego zachowania gdybym bezapelacyjnie i analogicznie do Was twierdzil, ze "Tak! Bog istnieje na 100%", ale opierajac sie na logice, na dostepnej wiedzy i materialach, moge jedynie stwierdzic, ze nie wiem bo nie mam 100% dowodow na jego istnienie jak tez nie mam 100% dowodow na to, ze wszystko powstalo z niczego bez ingerencji istoty swiadomej, inteligentnej i o wielkiej mocy sprawczej.

Sami dezawuujecie poziom i wiarygodnosc waszych wypowiedzi takim malo dojrzalym radykalizmem. Wyczerpalem ze swojej strony wszelkie mozliwosci i sens dalszej debaty.

pozdrawiam i zycze dla dobra waszego wizerunku wiecej dystansu i ostroznosci wzgledem swoich przekonan.

Ostatnia aktualizacja: 12.04.2012 11:03:42 przez Duracel
[#92] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@Duracel, post #91

Na istnienie lub nieistnienie Zeusa też nie masz 100% pewności...
[#93] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@Duracel, post #86

A taz zupa wziela sie z niczego, sama sie
przyrzadzila w takie pyszne danie... No
ludzie kochani, przeciez wy sami sobie
przeczycie ta swoja "logika". Jak
mozna tak kategorycznie i z taka
zuchwala pewnoscia twierdzic, ze "Boga nie ma" i jednoczesnie przy
zachowaniu takich samych
standardow logiki wierzyc, ze
wszystko powstalo z niczego, a
"chemiczna zupa" przyrzadzila sie
sama.


nie czytasz uważnie. Zupa powstała z PLEROMY, która jest nieskończenie pusta i zarazem pełna. A to przecież już jest oczywiste, logiczne, udowodnione naukowo, i rozumie się samo przez się. Tak samo jak to, że PLEROMA jest fajniejsza od Boga i każdy wolałby nią się stać po śmierci.

Ostatnia aktualizacja: 12.04.2012 13:20:05 przez snajper
[#94] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@gx, post #87

W dalszym ciągu nie udowodniłeś mi że Bóg nie istnieje. Masz z tym jakieś problemy? ;)
[#95] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@Andrzej Drozd, post #94

83 post, punkt drugi
[#96] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@snajper, post #93

no przynajmniej jeden sensownie gada OK
[#97] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@azazel44, post #90

"Komety istnieją prawda ? Wiemy z czego są zbudowane - trochę skał i lodu. A jeśli w tym zamarzniętym lodzie były zamrożone proste aminokwasy, które być może pochodziły z jakiejś nie istniejącej już planety na której kiedyś istniało życie i przyniosło je miliony lat temu na naszą Ziemie...
To jest możliwe i to nieporównywalnie bardziej niż skłanianie się ku absurdalnemu Bogu, który bawił się w tworzenie świata w przeciągu 7 dni."

Zaraz zaraz, to w jakiej skali ty sie poruszasz mowiac o Bogu i zyciu? Przepraszam bardzo, ale znowu nie jestem w stanie sie powstrzymac od smiechu... czyli ty uwazasz, ze wszystko co poza ukladem Ziemia - Ksiezyc to nie dotyczy naszej dyskusji? I w kazdej chwili mozesz sobie wziac z tego "magazynku" komete z aminokwasami i traktowac to jako dowod, ze Boga nie ma i nie byl potrzebny? :D

Stary, przeciez to kolejny absurd i pulapka logiczna. Piszesz o komecie na ktorej byly aminokwasy z innej planety na ktorej wczesniej bylo zycie... a na tamtej planecie skad sie wzielo? Pewnie z innej komety ktora miala aminokwasy z innej planety... i tak do usranej smierci ten schemat mozna powielac... a odpowiedzi skad ten aminokwas na samym poczatku, skad ta inna (pierwsza) planeta tez nie ma.

Co do pieknie nazwanej PLEROMY juz sie odnosic nie bede, bo chyba wyraznie dalem do zrozumienia, ze martwie sie o Was, iz skoro taka wspaniala, to zaraz mozecie siegnac do apteczki po garsc tabletek w tej niecierpliwosci pozbycia sie swej uciazliwej swiadomosci :D

Jezeli rozpatrywac powstanie zycia jako dazenie "natury" to tworzenia najprostszych rozwiazan i eleminacji zbednych rownan, to nawet rozpatrujac to z tej strony pozbawionej pierwiastka bozego, gdyby ów PLEROMA byla najdoskonalsza forma istnienia/nieistnienia to po kiego wala "natura" miala by tworzyc cos z niczego po to by wrocic na koncu rownania do tego co bylo na jego poczatku? Tylko nie wyskakujcie z dazeniem do "rownowagi", bo "natura" nomen omen z natury nie tworzy zbednych rownan, tylko dazy w najkrotszej linii do osiagniecia celu. Wniosek? Nie tworzyla by "zycia" z niczego po to by osiagnac na koncu to co bylo przed inicjacja rownania. Bylo by to absurdalne i bezcelowe nawet pod katem samej matematyki i mozna do tego dojsc majac umysl humanisty.

AMEN :D
[#98] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@Duracel, post #97

Co do pieknie nazwanej PLEROMY juz sie odnosic nie bede, bo chyba wyraznie dalem do zrozumienia, ze martwie sie o Was, iz skoro taka wspaniala, to zaraz mozecie siegnac do apteczki po garsc tabletek w tej niecierpliwosci pozbycia sie swej uciazliwej swiadomosci
Poczytaj sobie o buddyźmie, jakie ma zasady i do czego się tam dąży. Pisząc o jakichś tabletkach i pozbywaniu się świadomości pokazujesz jak ogromnym ignorantem jesteś w tej materii...

religie tzw. zachodnie a już w szczególności komercja taka jak KK są w swej istocie bez sensu bajeczkami. Jedyne wartości czyli nauki Jezusa są spychane na drugi plan: na pierwszym jest wiara w jakieś życie po śmierci i inne cuda niewidy ...

w sumie jeden wielki ŻAL :( :(

ps. w razie co aby nie było: Ateizm jako taki nigdy nie negował nauk Jezusa uważając je za bardzo ważne i aktualne. Jedynie odrzuca wiarę w rzeczy sprzeczne ze zdroworozsądkowym myśleniem czyli jakieś bóstwa, życie po życiu, magia/cuda, duchy, itp. Więc to co najważniejsze i tak nie przepada :)

Ostatnia aktualizacja: 12.04.2012 14:22:01 przez XoR
[#99] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@Duracel, post #97

Nie rozumiem co tu może Cię tak bawić. Zbiór istniejących rzeczy, które w pewnych okolicznościach mogą tworzyć inne rzeczy bez udziału osobowego Boga ? Takie to zabawne ? Cały czas opieram się na tym, co jest możliwe.
Wyśmiałeś "zupę organiczną" podczas, gdy takie eksperymenty przeprowadzono już w latach 50 ubiegłego wieku.
Bawi Cię kometa z aminokwasami, kiedy i taka została odkryta
Sięgam do głębi kosmosu, bo najprawdopodobniej w nim jest ukryta zagadka pochodzenia życia na Ziemi, lub może nawet życia w ogóle.
Widać, że jesteś na zakręcie wiary. Też tak miałem kiedyś, koło 16 roku życia.
Dobry i wszechmogący staruszek na chmurce z jakimś pokręconym planem wobec ludzkości ? Jakaś większa głębia istoty życia ? No proszę Cię...
[#100] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@Andrzej Drozd, post #94

Nie udowodnilem rowniez, ze krasnoludki nie istnieja :). Szuflandia gdzies tam jest i kto nie wierzy niech zapyta 5 latka . Nauka sie tym nie zajmuje, jest to przedmiot najwyzej rozwazan filozoficznych, psychologicznych tudziez przypadek dla psychiatry patologa. I od tej strony mozna ten temat rzeczywiscie przyblizyc nieco prawdzie.

Nie mam zamiaru Ci udowadniac, ze Bog nie istnieje, po prostu dla mnie nie istnieje i to przekazuje co sam wiem na ten temat i jednoczesnie sam empirycznie zaobserwowalem... :), jezeli Bog istnieje dla Ciebie, to jest Twoj wlasny problem i jak chcesz mozesz przedstawic dowody jego istnienia, ale musza byc twarde i namacalne, bo ja taki niewierny Tomasz jestem, jak nie dotkne to nie uwierze . Dowod to generalnie spoczywa na wierzacych, bo inaczej nie jestem w stanie Ci udowodnic nieistnienia czegos czego sam mi nie mozesz pokazac, bo jak udowodnic nieistnienia tego co uznajesz za Boga, skoro sam tego nie widzisz ???:). Zasada jest taka. Stawiasz teze, przedstawiasz dowod i ja dopiero moge sie do tego odniesc, a czlowiek moze wierzyc we wszystko, to rzeczywistoc domaga sie prawdy.

A jaka na razie mam dla Was wszystkich wiadomosc taka; Boga nie bylo, nie ma i nie bedzie :). Kosciol dzis to zinstytucjonalizowane zlo, ktore ograbia Was dzieci nawet z Boga :).
[#101] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@Duracel, post #91

Pisaniem "Twoj Bog"


A co mam pisac, "moj Bog", jak ja zadnych Bogow nie mam, nie znam, nigdy nie widzialem, widze tylko byt i nicosc.
[#102] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@gx, post #100

Podpisuję się pod tym obiema rękami
[#103] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@azazel44, post #83

Bardzo prymitywne myślenie. Masz rację, taki Bóg, jak opisałeś nie istnieje, bo to tylko bardzo fałszywe wyobrażenia, które powstają w głowach ludzi, którzy wogóle nie zadali sobie trudu, żeby Go poznac naprawdę.
[#104] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@gx, post #100

Ktoś mądry kiedyś powiedział, że wierzyć w Boga i życie wieczne jest łatwo. Trudnością jest wierzyć, że Boga nie ma.

Ja się pod tym podpisuję obiema rękami. To dopiero wymaga hartu ducha i pomysłowości, żeby wymyślać wciąż nowe, bzdurne argumenty, mające oszukać samego siebie! ;) A i tak, co byście nie powiedzieli, szanowni ateiści, coś w głębi Was nie da Wam spokoju. Bo choćby to, że wszystko musi mieć początek i koniec, leży w ludzkiej naturze. I trudno się samemu oszukiwać, że na początku było wielkie nic i z tego niczego, samo się wszystko stworzyło. Mówicie, że wiara w Boga jest nielogiczna. Ok, a czy to jest logiczne bardziej?

Prawda jest taka, że wykrzywiliście sobie wyobrażenie Boga, lub też inni Wam Go wykrzywili. I dobrze, że nie wierzycie w takiego Boga, bo Boga, jakiego wy opisujecie, faktycznie nie ma. Prawdziwy Bóg jest Miłością. I jest cierpliwy. Wierzę, że i na Was przyjdzie kolej, tak jak przyszła na mnie i Go poznacie. :)
[#105] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@Duracel, post #56

Duracel, z tą karą za grzechy, to nie jest tak do końca. To co piszesz, to dosć duże uproszczenie. Bóg nie chce wcale nikogo karać. To raczej ludzie karają się sami. Bóg tylko akceptuje naszą wolność, którą każdy ma. Jeśli wybierzesz Jezusa, wybierasz brak kary. Jeśli się Go wyprzesz, to sam wybierasz karę za swoje grzechy - śmierc wieczną, czyli wieczne odłączenie od Boga. Jeśli natomiast wybierzesz Jezusa, ale jeszcze z czymś nie domagasz, wtedy możesz pójść do tzw. "czyśćca". To po prostu miejsce, w którym przygotowujesz się do wiecznego przebywania z Bogiem. Jesteś tam dlatego, że nie jesteś po śmierci jeszcze gotowy. Cierpienie w czyśćcu, nazywane karą, polega na tym, że cierpisz, bo już zdajesz sobie sprawę jak to niesamowicie wspaniale czuje się człowiek przebywający z Bogiem, ale jeszcze nie możesz z Nim być, bo musisz się jeszcze jakis czas do tego przygotować.

Co do ostatniego akapitu - kazania wielu księży faktycznie nie są porywające. Też mnie to często wkurza. Co do Boga - On zdaje sobie sprawę, że minęło 2000 lat. Bóg daje nowe metody i niektórzy je wykorzystują. To, że tylko niektórzy, a nie większość, to nie wina Boga, tylko ludzi, chrześcijan, którzy nie chca słuchac Boga.
Wreszcie, zapewniam, że Ojciec nie zapomniał o swoich dzieciach. Inaczej zapomniałby też o mnie. A jednak mnie wyciągnął z mojego bagna. Bóg daje różne znaki, także w tych czasach. Już pisałem, że ja byłem świadkiem wielu różnych cudów, znaków. Dzieją się one tam, gdzie ma miejsce żywa wiara. Niestety, nasze kościoły często tej żywej wiary mają jak na lekarstwo... Ale na szczęście nie wszystkie. Duracel, jeśli chcesz pogadać, to napisz do mnie na priva. Z chęcią podzielę się doświadczeniem swojej wiary. A nuż pomoże Ci to w Twojej drodze do odkrycia Boga.
[#106] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@Adam_K, post #105

Dostrzegam tutaj eksperta od spraw pozagrobowych, a ponieważ nie mogę się doczekać na dokumentację, to pozwolę sobie zadać pytanie. Nurtowało mnie zawsze czy wy uważacie, że po śmierci przetrwa pamięć człowieka i jego osobowość, czy coś i co w ogóle przetrwa, a co nie przetrwa?
No i drugie zagadnienie ciekawiące mnie to jak jest z Superfrogiem i wiecznością, tzn chodzi mi o to, że jak będę przez 10 000 lat pocinał w Superfroga i mi się znudzi, a potem w nie krótszym czasie obgram wszystkie giery na Amige i też mi się znudzą, to tak naprawde zostanie mi ciągle kupa czasu do zagospodarowania. Jak to jest?
[#107] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@azazel44, post #95

83 post, punkt drugi

Przecież to mitologia, podobna do egipskiej, greckiej i...nawet celtyckiej. Wszystkie mity prawdopodobnie mają wspólne korzenie. Czy kiedyś istniała wysokorozwinięta cywilizacja, która upadła? Jeżeli zbadasz czasy Adama i Ewy, to być może dojdziesz do mitycznej Atlantydy? Mitologia to fascynujące zagadnienie, na temat prapoczątków cywilizacji.
Wyobraź sobie, że teraz następuje jakiś kataklizm. Przetrwają nieliczni. Jeszcze przez sto lat będą używać np. helikopterów i cudów elektronicznych na kiju. Za 200 lat ostatni kapłani (byli piloci i naukowcy) już z niedziałającą techniką, założą "kościół" latającego słońca. I o to...być może świat powieli to co już kiedyś wydarzyło się po jakiejś katastrofie. Nasi potomkowie będą mieli niesamowitą religię. :)

Ale my nie rozmawiamy o mitologi, tylko o wierze w Boga. Stwórcy
Wszystkiego, a nie tylko cywilizacji na naszej wyjątkowej planecie. :)

Ostatnia aktualizacja: 13.04.2012 01:54:06 przez Andrzej Drozd
[#108] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@gx, post #100

Nie mam zamiaru Ci udowadniac, ze Bog nie istnieje, po prostu dla mnie nie istnieje i to przekazuje co sam wiem na ten temat i jednoczesnie sam empirycznie zaobserwowalem...

"Widziały gały co brały". Ale po co mi chesz przekazać subiektywną wiedzę o czymś, że coś nie istnieje? To tak jakbyś mi powiedział że Amiga to "padło" i lepiej żebym zajął się pecetem. Ladnie to tak nakłaniać kogoś do swojej religi? ;)


jezeli Bog istnieje dla Ciebie, to jest Twoj wlasny problem i jak chcesz mozesz przedstawic dowody jego istnienia, ale musza byc twarde i namacalne, bo ja taki niewierny Tomasz jestem, jak nie dotkne to nie uwierze .

Wręcz przeciwnie, Bóg nie jest dla mnie problemem i nie muszę ci niczego udowadniać. To raczej Ty, jako atakujący powinieneś mi udowodnić że Bóg nie istnieje. :)
Ja też jestem jak ten Niewierny Tomasz. Być może jestem ateistą, ponieważ nie wierzę w żadne religie. Ale intuicyjnie czuję, czyli wierzę w Boga, który nie ma nic wspólnego z religiami. :)


A jaka na razie mam dla Was wszystkich wiadomosc taka; Boga nie bylo, nie ma i nie bedzie .

Nie prawda, starasz się podważyć tylko moją wiarę. Ale bez argumentów to ci się nie uda. Nie maszżadnych dowodów na to, że Bóg nie istnieje. :)

Kosciol dzis to zinstytucjonalizowane zlo, ktore ograbia Was dzieci nawet z Boga .

Wreszcie doszedłeś do prawidłowej konkluzji, ale tylko w temacie religii, o czym już dawno wiemy - religie są politycznym wytworem przywódców.
O wierze w Boga znowu niczego konkretnego nie powiedziałeś. W tym życiu nie znajdziesz argumentów. Tym bardziej że w nic nie wierzysz. ;)
[#109] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@grg, post #106

Nurtowało mnie zawsze czy wy uważacie, że po śmierci przetrwa pamięć człowieka i jego osobowość, czy coś i co w ogóle przetrwa, a co nie przetrwa?

Relacje osób którzy przeżyli śmierć kliniczną, sugerują że świadomość człowieka potrafi istnieć w bezcielesnej formie. Co ciekawe, określili że w czasie tych przeżyć ich rozum zaczął funkcjonować na 99%. Gdy wrócili, mieli już upełnie inna koncepcję na świat. Możesz to sprawdzić, jakie są losy ludzi po śmierci klinicznej.
Podobny stan można uzyskac podczas świadomego snu, czyli podczas podróży astralnych, ale ten stan to tylko namiastka całkowitego uwolnienia się świadomości od ciała.
[#110] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@Andrzej Drozd, post #109

To też tylko złudzenie. Udowodniono, że w stanie śmierci klinicznej "mózg nie tylko daje się wprowadzać w błąd, ale sam też jest skłonny do oszustwa". Systematycznie nauka obala kolejny mit o życiu po śmierci w kontekście przeżyć osób w stanie śmierci klinicznej.
Widzę, że jesteś kolejnym fantastą, który ma nadzieję, że COŚ jest po śmierci.

Ostatnia aktualizacja: 13.04.2012 07:37:43 przez azazel44
[#111] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@Andrzej Drozd, post #108

Wytłumacz mi, na czym opiera się Twoja wiara i do czego Ci potrzebna.
[#112] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@azazel44, post #110

Udowodniono

Podaj zatem linki do tej naukowej literatury. Na słowo ci nie "wierzę". :)
[#113] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@azazel44, post #111

Wytłumacz mi, na czym opiera się Twoja wiara i do czego Ci potrzebna.

Moja wiara opiera się na "wierze". Potrzebna mi jest dlatego, ponieważ mam taką duchową potrzebę. I już. :)
[#114] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@Andrzej Drozd, post #113

Wiara w Boga jest irracjonalna. Bo niby na czym się opiera ? Na nabytym i wątpliwym przekonaniu o istnieniu czegoś, czego nikt nigdy nie widział i nie słyszał. Równie dobrze wierzyłbyś w Zeusa albo Ozyrysa
[#115] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@Andrzej Drozd, post #112

E. F. Loftus, „Fabrykowanie wspomnień", Świat Nauki, Wydanie Specjalne, nr 1, 2003.

C. Zaleski, Otherwolrd Journeys: Accounts of Near-death Experience in Medieval and Modern Times, New York: Viking, 1987.
[#116] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@azazel44, post #114

Ty mi tutaj nie "tutaj" o jakiejś iiracjonalności, tylko podaj linki o które prosiłem. Udowodnij swoją rację na temat śmierci klinicznej.

Mieliśmy pisać o wierze, ale możemy też o śmierci klinicznej. Czemu nie? :)
[#117] Re: Kwestia wiary i niewiary

@mailman, post #1

I właśnie dlatego ja deklaruję się jako "religijnie obojętny". Nie ze względu na istnienie lub brak Boga, tylko ze względu na tę dyskusję. Nienawidzę gadki po próżnicy, bicia piany, młócenia plew. Ta gadka trwa już setki lat a dyskutujący ciągle są w tym samym miejscu. Nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie mieli się oni zbliżyć do jakiś konkluzji, dlatego zwyczajnie szkoda mi czasu i mocy obliczeniowej na to bezproduktywne zajęcie.

To zresztą jeden z fenomenów kulturowych: ile można dyskutować na temat jednej książki?
[#118] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@grg, post #106

Ekspertem nie jestem. Moja wiedza opiera się głównie na Piśmie Św., czyli Słowie Boga. Oraz na wiedzy czym te Słowo jest i jak je należy czytać, żeby je rozumieć.

Pytasz co przetrwa po śmierci? Przetrwa nieśmiertelna dusza. Jak będzie wyglądać reszta, możemy jedyne wnioskować z tego, jak wyglądał Jezus po zmartwychwstaniu. Miał ciało przemienione, ale pozwalające na rozpoznanie go przez apostołów i uczniów. Ciało te nie będzie podlegać prawom fizyki, bo będzie stało ponad materią. O tym również świadczy opis tego, co robił Jezus po zmartwychwstaniu. Jak najbardziej miał On świadomość tego, co było przed jego śmiercią, więc i my będziemy mieli.

Co do Superfroga i rzeczy, które są na tym świecie dobre i przyjemne - wszystkie one pochodzą od Boga - albo dlatego, że zostały stworzone przez Niego bezpośrednio, albo dlatego, że dał komuś z ludzi natchnienie do tego, żeby na coś wpadł i tym udoskonalił świat, uprzyjemnił życie. Skoro więc Bóg potrafił wymyśleć dobre rzeczy tu, a ziemii, to będzie też potrafił wymyślać rzeczy dobre w niebie. Bóg jest nieskończony, Jego dobre pomysły również. Może przedstawiłem to prosto, ale ja nie jestem teologiem, tylko prostym człowiekiem.

Chcesz dokumentacji? Jest w Polsce ogólno dostępna. Nazywa się Pismo Św. Warto po nie sięgnąć, zaczynając od Nowego Testamentu. Polecam również jakąś dobrą książkę, jak czytać Biblię. Np. Zenona Ziółkowskiego "Najtrudniejsze stronice Biblii", albo coś Anny Świderkówny. Odpowiadają oni w swych książkach, na szereg zarzutów i pytań, które zostały postawione w tym wątku przez tych, którzy mienią się ateistami.

Polecam też krótką książkę, o której raz już pisałem tutaj. "Więcej niż cieśla" McDowell'a. Warto najpierw przekonać się kim był Jezus i czym było Jego zmartwychwstanie. Czy to prawda, czy tylko mit, jak twierdzą niektórzy.

Prawda jest na wyciągnięcie ręki. Chcesz, możesz ją poznać. Nie chcesz, możesz oszukiwać się dalej. Tak czy siak życzę wszystkiego dobrego. :)
[#119] Re: Kwestia wiary i niewiary

@Daclaw, post #117

Jakiś sens jest. Ateiści lub sataniści (pod ateistycznym przebraniem) uważają często że ludzie wierzący to maminsynki, lalusie i ciamajdy.
W cale tak nie jest, a ja osobiście mam w pupie to, co myślą sobie ateiści o mojej wierze. Lubię się czasami z nimi podroczyć. :)
[#120] Re: Nie żyje Jack Tramiel

@Adam_K, post #118

Ekspertem nie jestem.


Ale wypowiadasz się ex cathedra.

Moja wiedza opiera się głównie na Piśmie Św., czyli Słowie Boga. Oraz na wiedzy czym te Słowo jest i jak je należy czytać, żeby je rozumieć.


'Wiedzy' powiadasz? Czyli może konkretnie: co wiesz?

Pytasz co przetrwa po śmierci? Przetrwa nieśmiertelna dusza.


Dobrze ale nie wiemy czym tak naprawde jest dusza, więc takie zdanie nie wyjaśnia kompletnie niczego.

Jak będzie wyglądać reszta, możemy jedyne wnioskować z tego, jak wyglądał Jezus po zmartwychwstaniu.


To chyba dość nikłe przesłanki do wnioskowania macie w takim razie, nieprawdaż?

Miał ciało przemienione, ale pozwalające na rozpoznanie go przez apostołów i uczniów. Ciało te nie będzie podlegać prawom fizyki, bo będzie stało ponad materią. O tym również świadczy opis tego, co robił Jezus po zmartwychwstaniu. Jak najbardziej miał On świadomość tego, co było przed jego śmiercią, więc i my będziemy mieli.


Może uproszczę pytanie: czy jeśli w życiu byłeś upierdliwą zżędą to po śmierci Twoje cechy charakteru nadal będą stanowiły część Twojej 'istoty', czy nie? Interesują mnie głównie aspekty mentalne ale skoro już wspomniałeś o ciele, to oznacza w takim razie, że np.: bliźnięta syjamskie po śmierci nadal będą złączone? No i na ile lat będziesz wyglądać po śmierci - na tyle w jakim wieku umarłeś?


Co do Superfroga i rzeczy, które są na tym świecie dobre i przyjemne - wszystkie one pochodzą od Boga - albo dlatego, że zostały stworzone przez Niego bezpośrednio, albo dlatego, że dał komuś z ludzi natchnienie do tego, żeby na coś wpadł i tym udoskonalił świat, uprzyjemnił życie. Skoro więc Bóg potrafił wymyśleć dobre rzeczy tu, a ziemii, to będzie też potrafił wymyślać rzeczy dobre w niebie. Bóg jest nieskończony, Jego dobre pomysły również. Może przedstawiłem to prosto, ale ja nie jestem teologiem, tylko prostym człowiekiem.


Hm, to kiepsko trochę, bo jako, że trudno mi wyobrazić sobie siebie pozbawionego immanentnych cech mojej osobowości, wizja którą przedstawiasz rysuje się jak teatr jednego aktora, w którym po prostu nie będzie pośredników, w rodzaju twórców gier, tylko gry wydawał będzie osobiście sam Bóg, wedle własnego cyklu wydawniczego. Rozumiejąc, że nie będzie nawet możliwości sprzeciwu co do typu, gatunku oraz jakości, bo wydawnictwo 'Bóg Publishing' nie będzie mogło, z racji swojej natury, wydać jakiegokolwiek krapu, gracze podobni będą do czegoś na kształt jamochłona wiecznie dryfującego w narzuconym odgórnie kierunku. To może nie byłoby takie złe, tylko troche przydługie i troche bezcelowe, nie uważasz?

Chcesz dokumentacji?


Nie, spoko - tak sobie napisałem, bo jeden gostek w tym wątku obiecał "świetnie udokumentowane cuda JP2", więc sobie czekam :).


Odpowiadają oni w swych książkach, na szereg zarzutów i pytań, które zostały postawione w tym wątku przez tych, którzy mienią się ateistami.


Ani jedne, ani drugie mnie nie interesują.


Nie chcesz, możesz oszukiwać się dalej.


Wiesz, zawsze zadziwia mnie ta spotykana u niektórych z was bezpretensjonalna prostackość i arogancja w przekonaniu o własnej racji.

Tak czy siak życzę wszystkiego dobrego.


Nie wątpię! Przecież nie mógłbyś mi życzyć wszystkiego złego, nieprawdaż?
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem