Wątek zamknięty
[#1] Upadek Amigi
W wątku o Amidze na wp.pl pisano o teorii upadku Amigi, teorii uznanej przez nas za dosyć dziwaczną. A jakie są Wasze poglądy na przyczynę upadku (techniczną)? Bo moje są takie (według ważności):
1. Brak złącza HDD w A500 - moim zdaniem sprawa podstawowa, co prawda złącze to pojawiło się w A600 i A1200, ale to już była musztarda po obiedzie. A500 była jedyną Amigą "dla mas", gdzie kupowano ją masowo, a w niektórych kręgach "trzeba było ją mieć" (miałem mnóstwo znajomych z A500, żaden z nich nie kupił A1200 później, była masowa migracja na PC). Zresztą synonimem Amigi jest A500 - to był model dominujący w całej rodzinie, i braki w jego architekturze procentowały w ograniczeniach rozwoju oprogramowania, nowego sprzętu i wizerunku marki. Kontrolery HDD do A500 były drogie, mało kto go miał, podczas gdy w PC HDD był wpisany niejako w standard (miałem kumpla co miał XT tylko z flopem, ale to wyjątek - pożyczałem mu A500, patrzył w nią jak w obrazek :) ). Tak więc programy, a przede wszystkim gry na Amigę które musiały trzymać się ograniczenia do dyskietek, w porównaniu do wypasionych twardodyskowych wersji PC wyglądały coraz bardziej siermięźnie. O wygodzie użytkownika nie wspomnę. Pozatym właśnie brak HDD w standardzie, a tym samym niewielka ilość programów z założenia działających na HDD osłabiła mocno pozycję Amigi na rynku biznesowym.
2. Wolny procesor - za czasów świetności A500 konkurencją były XT lub AT286, A1200 przyszło konkurować z 386 i 486. Jakby nie patrzył, 386DX 40 MHz (większość moich znajomych zamieniła A500 właśnie na ten sprzęt) jest szybszy nie tylko od 68000 8 MHz, ale i od 68020 14 MHz. A że gry lubią mocny procesor, to oczywiste. Piszę oczywiście o CPU, bo też nie mogę się nadziwić, skąd autorowi tego tekstu na WP przyszedł do głowy FPU :)
3. Brak trybów chunky w grafice - przez lata podstawowym argumentem wymiany Amigi na PC było "bo na Amidze nie ma Dooma". Inwazja gier 3d wymagała trybów chunky, obecny w Amidze bitplane wymagał sporo większego nakładu mocy procesora, a tutaj też nie było różowo. Miner w początku lat 80, projektując supermaszynę do platformówek nie mógł przewidzieć, że za 10 lat ludzie dostaną hopla na punkcie mrocznych korytarzy i widoku wyciągnietej ręki z gnatem. Szkoda.
4. Powód dyskusyjny - zamknięta architektura (często podawany) - dzisiaj tendencją na rynku PC jest umieszczanie wszystkiego na płycie głównej, sloty (poza AGP) często pozostają nieobsadzone, więc konstrukcja PC też zmierza w stronę funkcjonalnego (bo architektonicznie nadal będzie otwarta) zamknięcia. Komputer tak wyposażony jak A500 (na przełomie dekad) nie potrzebował rozbudowy (poza HDD - tu będę uparty :) ), użytkownik mógłby wymieniać maszyny na kolejne, szybsze wersje: A1200, A2400 :), A4800 :) :) .... też w desktopie, względnie w takiej małej obudowie jak A4000 (lub mniejszej, bo ze slotów możnaby zrezygnować, najwyżej zostawić złącze CPU i jedno Zorro względnie PCI/AGP).

O powodach marketingowo-oszczędnościowych wynikających z błędów firmy Commodore wiele napisano, mnie interesują względy czysto techniczne.
Co o tym sądzicie?



Ostatnia modyfikacja: 04.11.05 12:05
[#2] Re: Upadek Amigi

@wali7, post #1

Taki wątek był już np. tutaj (na pl.comp.sys.amiga)
Ale jeśli ktoś przegapił to może i tutaj podyskutować ;)

[#3] Re: Upadek Amigi

@grxmrx, post #2

domyślam się że był... musiał być, bo podejżewam że większość z nas nurtuje to pytanie ;)
ale chciałem wątek od zera, ze świeżą dyskusją :)
[#4] Re: Upadek Amigi

@wali7, post #3

Po prostu Amiga przestala byc rozwijana. Technologicznie po roku, przelomowym roku, gdy pojawil sie pierwszy Pentium i Win95 stala sie po prostu muzealnym antykim - wydajnosciowo i mozliwosciowo. Pentium = naprawde potezna wydajnosc jak na tamte czasy, Win95 = gigantyczny wysyp oprogramowania. I tyle. Nie ma co tworzyc teorii spiskowych.
[#5] Re: Upadek Amigi

@Poke, post #4

Tu się nie zgodzę bo doskonale pamiętam tamte czasy i win95 był (jest) tak zabugowany, że praktycznie nie da się go normalnie używać.
A pentium był konieczny właśnie dla tego zabugowanego system, który zużywał niewspółmiernie dużą moc procesora na swoje potrzeby.

Co do technicznych przyczyn upadku Amigi to moim zdaniem był to brak kolejnego modelu (pewnie przełomowego bo równającego do ówczesnych standardów) czegoś porównywalego do projektu Boxer czyli płyta AT/ATX ze złączami PCI, ps2 na mysz i klawiaturę i na płycie gniazdo pod 040/060 (fizycznie są takie same a kwestię różnic napięcia można załatwić albo zworką 5V/3.3V albo wydrzeć od Motoroli 68040 zasilane 3.3V bo takie też są) lepszym kontrolerem HDD, szybszymi portami szeregowym/równoległym i nowszym ukł. dzwiękowym.
Sprzętowo gdy potencjał procesorów 68k zaczął się wyczerpywać powinno się zainwestować w kartę z ColdFire, który zapewniłby wystarczającą moc dla dalszego rozwoju oprogramowania (wolałbym aby phase5 opracowało właśnie taką kartę+jakiś odpowiednik 68060.library niż inwestować w kartę PPC na którą trzeba było od zera tworzyć soft i nic nie przyśpieszała pracy z systemem).

A czy to wogóle nie poinno być w dziale HydePark?



Ostatnia modyfikacja: 04.11.05 13:11
[#6] Re: Upadek Amigi

@Poke, post #4

a czy ja napisałem coś o teorii spisku? :)
chodziło mi o przedstawienie, co waszym zdaniem było największą techniczną bolączką Amigi, a w konsekwencji najsilniej wpłynęło na masowy odwrót od platformy. rozumiem, że stawiasz na wolny CPU i braki systemu operacyjnego. Co do Pentium, to bym polemizował, bowiem wszyscy moi znajomi pozbyli się Amig w latach 1993/1994, gdzie dominował 386DX, 486 był luksusem nielicznych, a Pentium miał się dopiero pojawić za rok.
[#7] Re: Upadek Amigi

@amigafan, post #5

w (o)Hyde Parku prowadzimy dysputy polityczne ;)
co do zabugowania Win95, to się nie zgodzę. oczywiście, miał sporo niedoróbek, ale niewątpliwie był to pierwszy masowo używany system okienkowy na PC (Win 3.11 wszyscy mieli tylko po to, by programy wymagające Win odpalić, a wartościowy soft, czyli gry ;) działały pod "gołym dosem"). miał całkiem rozbudowane GUI, i spore możliwości API... co do stabilności - wieszał się nie cżęściej niż dzisiaj połatany Amiga OS3.1 :)
co do przyczyn sprzętowych - stawiasz na brak nowych modeli....



Ostatnia modyfikacja: 04.11.05 13:20
[#8] Re: Upadek Amigi

@Poke, post #4

Amiga miała dalsze plany rozwojowe jak np. architektura AAA-i wcale to nie było złe..porównajcie to do płyty głównej z wbudowanym dźwiękiem, grafiką, a jednocześnie posiadającej sloty do wpinania kart...niestety do realizacji projektu w zasadzie nigdy nie doszło...

Amiga od początku oparta była na 68k, tymczasem pierwsze PPC pojawiły się dość szybko...niestety kwestia "przyzwyczajenia" spowodowała że MC68k stały się jedynymi natywnymi procesorami dla Amigi...to ZNACZNIE zawęziło możliwości rozbudowy...

Brakowało szybkich gniazd rozszerzających...dodatkowo Zorro było niekompatybilne z najpopularniejszymi standardami czyli ISA i PCI (w późniejszym okresie)...to znowu zawężało możliwości rozbudowy i zmuszało użytkowników do stosowania "jedynych słusznych amigowych rozwiązań". Jedyna możliwość szybkich gniazd dla Amigi to były gniazda związane z kartami turbo...niemniej firmy produkujące te karty postanowiły (jak zwykle) zrobić własne gniazda dla własnych rozszerzeń...najczęściej kart graficznych...idealnym rozwiązaniem dla Amigi byłoby coś na kształt (nie)obecnego Dragon1200...czyli turbo+bridgeboard...chociaż w sumie nie jest to taki całkiem mostek. Jasną sprawą jest, że bez wsparcia szybkiej architektury Amiga nie będzie w stanie sprostać rosnącym wymaganiom sprzętowym...
Wymyślono mediatora, BPPC, BVPPC...ale prześledźmy co to daje...BPPC+BVPPC komunikują się między sobą całkiem szybko (nie znam szczegółowej specyfikacji tego złącza), natomiast BPPC<->Amiga to klasyczna komunikacja z powolnym osprzętem Amigi poprzez gniazdo rozszerzeń...znowu BPPC<->PCI jest dokładniej BPPC<->Amiga<->PCI więc jakim wsparciem dla karty PCI w mediatorze może być 603/604e?
Gdyby istniało rozwiązanie integrujące kartę turbo (dodatkowo z wymienną kartą procesorowową) oraz nowe szybkie sloty PCI/AGP to sądzę, że cała historia Amigi mogłaby potoczyć się całkiem inaczej...oczywiście w takim rozwiązaniu klasyczna płyta jest traktowana jako interfejs myszki, klawiatury, wyjście dźwięku itp. Niemniej gdy nie było ŻADNYCH nowych modeli na rynku takie rozwiązanie mogłoby przynieść wymierne korzyści...
Ale jak widać Dragon1200 jest spóźniony nie tylko te 3 kwartały...jest spóźniony jakieś 7 lat...a szkoda :(
Amiga upadła w zasadzie dlatego, że nie potrafiła "pójść za ciosem" tzn wyprodukować popularnej, taniej, wydajnej i modułowej platformy posiadającej pełną kompatybilność (prawie) wstecz a jednocześnie o dużych możliwościach rozbudowy...
Kiedyś widziałem kartę PCI dla 486 zawierającą Pentiuma...hmmm...to nie było zbyt popularne rozwiązanie, gdyż za niewiele wyższą cenę można było mieć całkiem *nowy* komputer z Pentium...
A jak w świecie Amigi...Karta z 060 bardzo popularna (040 także) chociaż wzrost wydajności nie był taki wielki jak w wypadku PC...a dlaczego ludzie to kupowali? BO NIE BYŁO NOWYCH KOMPUTERÓW AMIGA Z 060 I LEPSZYMI. 68k miało jeszcze przyszłość-wystarczy zauważyć wydajność MCF5475 przy 266 zegarze i obsługiwanych interfejsach-niemniej rynek po upadku C= i Escomu nie miał w zasadzie miejsca dla jakiejkolwiek nowej amigi 68k...a próby pierwszych projektów AmigPPC też nie wypadły zbyt różowo...
Jakie były więc przyczyny? Nie oszukujmy się: konserwatyzm, zacofanie i nadmierny pośpiech w wypuszczaniu systemów operacyjnych, a opóźnienie w wypuszczaniu sprzętu.
Ale jakby nie było...Amiga rulezzzzzzzzzzzzzzzzz
[#9] Re: Upadek Amigi

@amigafan, post #5

>Tu się nie zgodzę bo doskonale pamiętam tamte czasy i win95 był >(jest) tak zabugowany, że praktycznie nie da się go normalnie >używać.
>A pentium był konieczny właśnie dla tego zabugowanego system, który >zużywał niewspółmiernie dużą moc procesora na swoje potrzeby.

Baje. Moj pierwszy system W95 byl instalowany z 24 dyskietek (slownie: dwudziestu czterech) na Dx4/100 i dzialal swietnie o ile mogl Win95 dzialac swietnie. Owszem, zawieszal sie, owszem mial beldy ale pracowac i grac na nim sie dalo bez problemow (ale i tak do gier DOS tylko starczyl). Pozniej pojawil sie OSR2 i Office 97 - to kombo bylo bezbledne.


>Co do technicznych przyczyn upadku Amigi to moim zdaniem był to brak >kolejnego modelu (pewnie przełomowego bo równającego do ówczesnych >standardów)

Otoz to. Amiga stala w miejscu gdy PC nagle dostal nieprawdopodbnego przyszpieszenia. Nigdy wczesniej nie bylo takiego przelomu technicznego (oprocz Voodoo) jak wtedy. Jak juz wspomnialem - rownoczesne i na pewno nie przpadkowe pojawienie sie Pentiuma i Windowsa 95 przewrocilo to czego dotychczas userzy oczekiwali od komputera. Nagle okazal sie ze mozna robic rzeczy o jakich wczesniej sie nikomu nie snilo. PC wykasowaly Amige, Atari i prawie Maca ktory podnosl sie tylko dlatego ze wypuscil iMaki czyli komputery w kolorowych obudowach dla ktorych to ludzie je kupowali (powaznie). Czy sie podoba czy nie ale rok 95 to rok fenomenu PC. I wcale nie byl to li tylko fenomen marketingowy - te produkty na owe czasy faktycznie byly rewelacyjne.



Ostatnia modyfikacja: 04.11.05 13:32
[#10] Re: Upadek Amigi

@wali7, post #6

Spokojnie. Te teorie spisku to bardziej ogolnie nie do Ciebie. Ale jednak w tych latach Amiga mimo ze miala klopoty to byla marka i to uznana marka. Byl soft, ba! byly nawet specjalne sklepy z tylko Amigami. Pamietamn to dobrze. Gdy kupowalem 1200 (chyba na Boze Narodzenie) w roku 94 to w sklepie byl taki tlum ze Amigi sprzedawano nawet nie otwierajac kartonow - doslownie na wage. Pol roku pozniej ten sam sklep zaczal sprzedawac PCty rownoczesnie z Amigami, a pozniej tylko PC (btw: sklep ten juz nie istnieje).

Upadek Amigi to glupota kierownictwa praktycznie na kazdym szczeblu - tak uwazam. Mieli swietny rynek, swietnych inzynierow ale tym wszytkim zarzadzali znajomi krolika czyli niekompetencja do nieskonczonosci.
[#11] Re: Upadek Amigi

@Poke, post #9

Pozniej pojawil sie OSR2 i Office 97 - to kombo bylo bezbledne.

Pod warunkiem że używało się tylko i wyłącznie Office - to być może, w innym przypadku rotfl. w95 miał wybitnie niedpopracowany system "plug and play", przy częstym re/doinstalowywaniu softu rejestr miał tendencje do kompletnego rozsypywania sie, samo wyłączenie prądu podczas pracy i uruchomienie systemu powodowało niekiedy rozsypanie sie windowsa.
W jednej z firm w której pracowałem mieliśmy ciągle takie jazdy. To co Ty piszesz to jakaś kpina. ;)

[#12] Re: Upadek Amigi

@wali7, post #1

wali7 napisał(a):

> 1. Brak złącza HDD w A500 - moim zdaniem sprawa podstawowa,

Nie zgodze sie. A500 miala byc tanim modelem do zastosowan domowych. A poza tym, jakie zlacze HDD zaproponowalbys do taniego domowego komputera z 1987 roku? Pierwsza wersja SCSI ustandaryzowala sie zaledwie rok wczesniej. ATA jeszcze nie istnialo.

Amiga padla bo przestala sie rozwijac a Commodore targane klopotami finansowymi coraz bardziej obcinalo fundusze. W przypadku wiekszosci uzytkownikow zwyciezylo pragmatyczne podejscie do problemu i wraz z pojawieniem sie klopotow zamienili sprzet na inny :)

[#13] Re: Upadek Amigi

@wali7, post #1

Podstawową przyczyną upadku Amigi był upadek firmy C= (nazwa i adres znane redakcji ). Zdecydowanie za długo trwał proces wykupu praw i majątku przez Escom.
A500 jako komputer domowy była na rynku za długo w niezmienionej formie (A500+ i A600 to dla mnie żaden krok naprzód). A1200 pojawiła się za późno, ale nie przeszkodziło jej to w zdobyciu dużej popularności. Spore rynkowe zapotrzebowanie na A1200 było jeszcze w 1995 r., ale modele wyprodukowane przez Escom/AT miały zaporową cenę 399 funtów (przed upadkiem C= cena A1200 wynosiła poniżej 300 funtów). Szczerze mówiąc dziwię się, że ludzie to w ogóle kupowali.
W sprawie mocy ówczesnych procesorów powiem tyle, że nie należy porównywać PC + Pentium do A1200. Była już wtedy na rynku A4000 z 040 i to z nią raczej powinno się porównywać osiągi.
Trzeba też pamiętać, że w świecie PC nie było wyraźnego podziału na skromny komputer domowy i mocny do pracy. A w przypadku Amigi był taki podział: domowe A500/600/1200 i profesjonalne A2000/3000/4000.
Dlatego amigowe gry były robione pod 68000/68020, a pecetowe pod to co wchodziło na rynek - 486/Pentium.
I sprawa ostatnia. Produkcją PC zajmują się tysiące firm na świecie, jest konkurencja, walka o klienta - słowem niskie ceny. A w przypadku Amigi producent monopolista z wysokimi cenami. I to też miało wpływ na "całokształt sytuacji".

[#14] Re: Upadek Amigi

@MinisterQ, post #11

"Plug and pray" wtedy to byla porazka. Ale pamietaj ze W95 powstawal w czasach gdy PnP byl jeszcze na deskach kreslarskich - nie oczekujmy od tak swiezego systemu cudow. W98 mial to juz dobrze zrobione, a i sprzet potrafil PnP dobrze obsluzyc bo wczesniej plyty glowne instalowaly te urzadzenia delikatnie mowiac marnie. Co do OSR2 - to nigdy, ale to nigdy nie mialem z tym systemem problemow - to byly juz czasy gdy istnial DX i sporo gier sie na niego pojawialo. Podstawowy 95 sypal sie stosunkowo czesto (tzn bluescreen - restert wsytarczal) OSR2 funkcjonowal calkiem niezle. Takie sa moje odczucia, ale moze ktos trzeci sie pojawi i napisze z jego punktu widzenia.



Ostatnia modyfikacja: 04.11.05 13:41
[#15] Re: Upadek Amigi

@wali7, post #1

Wszystko ładnie pięknie ale na 020 / 14 mhz , Doom chodzi w 6-11 fps - pamietam jak kolega miał takiego złoma (386SX33,4MbRam) o 15 fps można było pomarzyć, nie mówie już o AGA która w 93' była juz przestarzała ale mało kogo było stać na karty do PC które były conajmniej ciut lepsze (z opowiastek wiem ze za takiego cene dobrego GFX-a w 93' można było dostać A1200.)
Sytuacja zaczeła sie mocno pogarszać wraz z wejściem Pentium i duetów typu S3Trio + Voodoo.

[#16] Re: Upadek Amigi

@wali7, post #1

Moim skromnym zdaniem winą upadku był sprzęt, bo spoglądając na opramowanie to bylo tego i jest calkiem sporo, no ale po co np. tworzyc komus nowego Lightwave skoro obrazek bedzie sie renderowal pól dnia, a nawet i dluzej skoro na kompach klasy PC to kilka minut. Trzeba po prostu postawic sprawe jasno, ze do niektorych programow potrzebane sa poprostu Mhz.Co po takich 14 mhz w A1200?? Na programy nie ma cos narzekac, szczegolnie na system, bo lepszego w zyciu nie widzialem i pewnie dlugo jeszcze nie zobacze :D
[#17] Re: Upadek Amigi

@witekk, post #16

System amigowy był naprawdę niezły w okresie gdy był świeży, teraz jednak naprawdę nie ma w nim nic bardzo szczególnego...pamiętam moje pierwsze spotkanie z WB1.3...pierwszy raz widziałem, że na komputerze można coś robić bez wklepywania komend w DOS lub użycia NC...wtedy ten system wyglądał poprostu idealnie...później zobaczyłem 3.0 i wyglądał jeszcze lepiej, że o funkcjonlaności nie wspomnę...potem był 3.1, 3.5 i ostatni wydany 3.9-ten przy odpowiednim skonfigurowaniu i odpowiednim sprzęcie poprostu wymiatał wszystkie winzgrozy czy nawet linuxa...Ale wszystko co dobre kiedyś się kończy...ja mam teraz PC z wydajnością około 16 razy większą niż najszybsza amiga classic z 060...a za równowartość dobrej karty PPC mógłbym mieć sprzęt 30-40 razy szybszy...
Nie można szukać winy w systemie. Integracja podzespołów przynosiła zmniejszenie kosztów produkcji (czego nie można było odczuć w cenie :P ), tak samo jest w starszych iMacach...tanie i dobre...do czasu.
Tylko że makówki cały czas były produkowane nowe, do tego niewiele ustępujące PC, natomiast każdy kolejny model Amigi w latach 1992-1995 to był malutki kroczek w tył. Owszem rozwijana była modularność (złącza Zorro II i III, złącza CPU Fast) niemniej niekompatybilność z światowymi normami także zrobiła swoje. W końcu gdyby jednak udało się C= przetrwać to co teraz mielibyśmy? A 10000 z M68200 800MHz oraz Radeon 9800 na Zorro X? Oczywiście standardowo byłby wbudowany układ ALA (advanced lightspeed architecture :P ) oraz Synthia (nowa Paula)...eh, może jednak dobrze, że stało się co sie stało?
[#18] Re: Upadek Amigi

@ami-ziom, post #17

Sprzęt sprzętem, system system, ale wydaje mi sie ze zawiodl takze marketing, tak jak napisales "a za równowartość dobrej karty PPC mógłbym mieć sprzęt 30-40 razy szybszy...". Marka C= jak wszyscy wiedza byla dobra, ale nie potrafila sie sprzedac. Cene do mozliwosci na pewno bylo bardzo zawyzone w stosunku do mozliwosci i to jest takze jeden z powodow
[#19] Re: Upadek Amigi

@szuler, post #12

proponowałbym to co używano wtedy w PC...
zresztą w 1987 roku A500 była prawie cudem techniki (nie można było jej do Polski sprowadzać z uwagi na ograniczenia COCOM), ale w 1999 już nie. wtedy przydałoby się złącze IDE - takie złącze to wyprowadzona 16bitowa szyna danych plus kilka linii adresowych - to cały kontroler... trzeba tylko sterownik napisać.
co do SCSI, to powstało ono w 1982 roku i od początku obsługiwało twarde dyski. powstała później specyfikacja miała na celu ujednolicenie w materii obsługi skanerów, CD-ROMów i innych bardziej egzotycznych urządzeń. Amiga była maszyną dosyć drogą (zwłaszcza w 1987), więc dodanie kontrolera SCSI nie podrożyłoby jej aż tak istotnie (w latach dziewięćdziesiątych kontroler SCSI z Fastem do A500, obudową i różnymi dodatkami kosztował podobnie jak sama A500)
[#20] Re: Upadek Amigi

@wali7, post #7

wieszał się nie cżęściej niż dzisiaj połatany Amiga OS3.1

Przecież win95 wieszał się niemal bez przerwy.

Trochę nie rozumiem o co chodzi z tym rzekomym wieszaniem się AmigaOS?
Ja mam system stabilny jak przysłowiowa skała i nigdy mi się bez powodu nie zawiesił. Chyba ten mit o wieszającym się AmigaOS wynika ze spadków zasilania w A1200+PPC czego nie ma w A3000/A4000.
Moim zdaniem o takiej stabilności jaką ma AmigaOS użytkownicy win (w tym XP) mogą dalej tylko pomarzyć.
[#21] Re: Upadek Amigi

@amigafan, post #20

Moim zdaniem o takiej stabilności jaką ma AmigaOS użytkownicy win (w tym XP) mogą dalej tylko pomarzyć.

ROTFL.
Jedną funkcją w programie mogę zabić tą "skałę". Spróbuj tego pod xp.
Nie twierdzę że się nie da, niemniej nie tak łatwo jak w przypadku aos.

[#22] Re: Upadek Amigi

@MinisterQ, post #21

ROTFL
Mnie udaje się łatwiej i szybciej zawiesic XP niż MorphOSa na pierwszym publicznym pokazie, więc każdy kto mówi, że XP jest stabilny a AmigaOS nie chyba za długo siedział przed winda i zapomniał co to Amiga i jej system.
Ale w końcu jak ktoś jest przekonany do jedynie słusznych rozwiązać "małego-miękkiego" to żadne argumenty go nie przekonają, że system z przed tylu lat jakim jest AmigaOS może byc nadal dużo lepszy niż jakiś XP na rozwój którego wydano miliardy dolarów.
Kończę żeby znów ktoś nie napisał że moim jedynym zajeciem w życiu jest żarliwa polemika z sympatykami MOSa na forum ppa.

Wracając do głównego tematu - jak napisałem moim zdaniem sprzetową przyczyną upadku Ami był brak nowego modelu a to jest konsekwencją bankrudztwa macierzystej firmy przez błędy w zarządzaniu i marketingowe.
EOT



Ostatnia modyfikacja: 04.11.05 15:09
[#23] Re: Upadek Amigi

@amigafan, post #22

EOT

Dobrze że chociaż zaznaczyłeś że nie masz w tym temacie nic więcej - w miarę chociaż sensownego - do dodania.

[#24] Re: Upadek Amigi

@wali7, post #1

A ja przesiadłem się z A500 na A4000/040 z HDD. Wtedy moi kumple mieli ledwo XT386 i dalej zazdrościli mi mojej Amigi. Masowe przechodzenie użytkowników na platformę PC nastąpiło po 1995, kiedy to microsoft wypuścił Windows95 i pakiet office. To było wtedy takie profesjonalne, no i obowiązkowe w urzędach Do tego przyczyniło się w tamtych czasach "legalne" piractwo. Jakby taki nowy użytkownik miał do swojego XT kupić jeszcze Windowsa i Office, to długo zastanawiałby się nad przesiadką.
[#25] Re: Upadek Amigi

@MinisterQ, post #21

Nawet nie trzeba nic poza funkcją main() w języku C.... Na przykład wystarczy w pętli przypisysać w ten sposób wartości do tablicy by zapisywały się poza jej zakresem. Może to powodować zwieszkę systemu natychmiast lub z opóźnionym zapłonem (hitów na pewno trochę przybędzie, na AmigaOS 3.x najczęsciej system od razu się wieszał).

[#26] Re: Upadek Amigi

@amigafan, post #5

Sprzętowo gdy potencjał procesorów 68k zaczął się wyczerpywać powinno się zainwestować w kartę z ColdFire, który zapewniłby wystarczającą moc dla dalszego rozwoju oprogramowania (wolałbym aby phase5 opracowało właśnie taką kartę+jakiś odpowiednik 68060.library niż inwestować w kartę PPC na którą trzeba było od zera tworzyć soft i nic nie przyśpieszała pracy z systemem).


Wtedy bylibysmy w slepym zaulku. Na szczescie P5 poszlo w kierunku PPC i dzieki temu mamy dostep do w miare tanich i dosc powszechnie stosowanych G4. Nadodatek uzytkownicy kompow z G4 maja dostep do LinuxaPPC oraz MacOSa...

Oj, bylaby "bida" z samym Cold Fire...

To jednak sprawa dotyczaca Phase5. Pamietajmy ze piersze karty PPC dostepne dla uzytkownika wyszly w 1998 r. To bylo juz zdecydowanie zapozno na Cold Fire. Natomiast jezeli Commodore wypusciloby Cold Fire w 1993-1994, to czemu nie.
[#27] Re: Upadek Amigi

@MinisterQ, post #21

XP jest bardzo stabilny zwłaszcza że bez powodu mieli dyskiem i niewiadomo czemu jakies durne programy zajmują cały RAM + połowe pamięci wirtualnej... Naprawde WSPANIALY system. Mój AmigaOS jest stabilny, na pewno stabilniejszy od Xp

[#28] Re: Upadek Amigi

@wali7, post #19

wali7 napisał(a):

> proponowałbym to co używano wtedy w PC...

Znaczy twardy dysk nieslychanie okrojony z elektroniki i do niego karte na ISA?

> zresztą w 1987 roku A500 była prawie cudem techniki (nie można
> było jej do Polski sprowadzać z uwagi na ograniczenia COCOM),
> ale w 1999 już nie.

Tak, ale to bylaby istotna zmiana konstrukcyjna

> wtedy przydałoby się złącze IDE - takie
> złącze to wyprowadzona 16bitowa szyna danych plus kilka linii
> adresowych - to cały kontroler...

przeciez wiem.

> co do SCSI, to powstało ono w 1982 roku i od początku
> obsługiwało twarde dyski. powstała później specyfikacja miała
> na celu ujednolicenie w materii obsługi skanerów, CD-ROMów i
> innych bardziej egzotycznych urządzeń. Amiga była maszyną dosyć
> drogą (zwłaszcza w 1987), więc dodanie kontrolera SCSI nie
> podrożyłoby jej aż tak istotnie

owszem podrozyl. Zwlaszcza ze do tego trzeba by bylo doliczyc cene HD ;)

> (w latach dziewięćdziesiątych
> kontroler SCSI z Fastem do A500, obudową i różnymi dodatkami
> kosztował podobnie jak sama A500)

czyli podwoilby cene? ;)

[#29] Re: Upadek Amigi

@wali7, post #1

1. Tak jak mowiles, brak HD. Z twardym dyskiem nawet przy A500 wielu wytrzymaloby jeszcze z 3 lata. Niebyloby dyskietkowych gniotow, a Commodore zarobiloby wiecej kasy. Mozliwe ze w pewny sposob, uchroniloby to firme przed bankructwem.

2. Stosunkowo zawysoka cena A1200.

3. Wrocmy do HD. Co za debil (za przeproszeniem), wymyslil aby sprzedawac A1200 bez HD. Powinni tego zabronic.



Ostatnia modyfikacja: 04.11.05 16:19
[#30] Re: Upadek Amigi

@szuler, post #28

trzebaby poszperać ile A500 kosztowała w 1987, ale na pewno niemało. wystarczyłby sam kontroler, tak jak w A1200. mogły być sprzedawane konfiguracje bez HDD, oraz z.
chyba większość amigowców zgodzi się z tezą, że komputerem z rodziny Amiga, najbardziej górującym nad ówczesnymi PC była A3000 (pomijając Amigę w chwili debiutu, wtedy jednak miała naprawdę zaporową cenę) - komputer ten przewyższał PC właściwie w każdym elemencie: szybkość CPU, grafika, ilość RAM, wbudowane SCSI, szybkie sloty z busmasteringiem, autokonfiguracją, które świat PC poznał prawie dziesięć lat później pod nazwą PnP, do tego dzwięk na przetwornikach DA...
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem