Wątek zamknięty
[#121] Re: Upadek Amigi

@Rafał Cerankowski (UZi), post #119

Hehehehe...ale śmieszne...weż sobie daj 256MB do twojego kompa, zapuść film i sprawdź jakie masz zuzycie pamieci wirtualnej...zobaczysz ile realnie potrzeba do windy XP...na pewno nie 1GB, a 512MB jest optimum do zwyczajowych zadan (nie liczac renderowania 3D czy innych pamieciozernych zajec ktore do "zwyczajnych" nie naleza)...nawet nic nie isntalujac winda po pewnym czasie wyraznie zaczyna zwalniac...pieknie chodzi tylko po instalacji. To jest sprawdzone i udowodnione, ani defragmentacja, ani czyszczenie dysku nic tutaj nie pomoga. Ten system "sam pod siebie robi". Owszem, jest w miare funkcjonalny, nie zmienia to faktu ze nie mozna go nazwac "bezobslugowym"-a do tego w zasadzie ma system zmierzac-skonfigurowac go raz i nie przejmowac sie nigdy wiecej.
[#122] Re: Upadek Amigi

@Poke, post #116

Boże ludzie to dekle.... (Niechce tu bynajmniej nikogo obrazić) Płyty na SiS (które jest notabene od silicon graphics a to garaż bynajmniej nie jest) są ASRocka albo ECS, co do jakości tego drugiego powiem za chwile ale ASRock jest spod skrzydeł Asusa a to jest rzeczywiście denna firma. ECS taki zły tylko że szwagier mojego brata ma postawiony serwer na takim shitowym ECS z Socket7 + K6 bodajże 500 mhz, chodzi toto bez przerwy po dwa tygodnie, potem odpoczynek jakaś godzinka, najcześciej w nocy i potem następne dwa tygodnie... I przez pare lat takiego użytkowania nic nie padło. Człowieku "garaż" to płytki połatane kabelkami, albo wynalazki na płytkach uniwersalnych o jakości co najmniej kiepskiej. No chyba że w sklepach też takie coś sprzedają.... To chyba zaopatrujesz sie na bazarze. A propo - miałem firmową płyte Abita, kondensatory padły po jakimś roku - na nowych wszystko chodziło do października po czym wymieniłem. Za płyte Abita dałem w '00 roku jakies 800 zł..... Widać że nie tylko w noname montują kijowe kondensatory i te noname nie są takie złe.... A prop - ten serwer na płycie ECSa jest z Linuchem rzecz jasna.


smiech na sali.... Chyba z Ciebie ;)



Ostatnia modyfikacja: 09.11.05 23:58
[#123] Re: Upadek Amigi

@Poke, post #120

Prawdą nazywasz p****olenie że wszystkie tańsze płyty głowne są montowane w garażach , na płytkach uniwersalnych, lutownicą za 10 zł?? No prawda piękna.... Te opowiastki o kondensatorach zdażają sie raz na ruski rok (bynajmniej u mnie poszły na firmowej płycie, a noname'y jakoś chodzą)

[#124] Re: Upadek Amigi

@Rafał Cerankowski (UZi), post #119

Znajomemu chyba w lutym tego roku instalowałem XP razem z win2000, ma 128MB (heh tyle to ja mam u siebie w A1200 mu powiedziałem się zdziwił) ma do wyboru przy starcie i do dziś mu to jakoś działa, jedynie to sterowniki instalował/deinstalował, więc XP jest OK.

Wytłumaczcie mi co się uczepiliście tej ochrony pamięci? Na cholere mi ona w AOS/MOS już teraz nagle jak wszystko działa OK, czy z ochroną będzie szybciej system śmigał, czy będzie stabilniejszy (hehe AOS to przecie nie winda), wiadome dużo mniej kompatybilniejszy wstecz.

[#125] Re: Upadek Amigi

@Poke, post #115

Ta co powiesz na to - Zasilacz 200W + Płyta Kobian KT266a + Duron 1100 + 192 Mb Ram + Tnt2Ultra WINDA 98. Komp stał sobie bez zwiechy i ssał prawie tydzien (na noc tylko wyłączałem gg i te pierdółki). I nie było zwiechy. Ale za to jak nacisnąłem na "Zamknij System" (po tygodniu gdy wszystko sie pozassysało) wszystko stanęło w miejscu i system za ch*ja sie nie chciał zamknąć :) Windows Intelidżent. I nie była to zwiecha z winy sprzętu tylko nagle Windows sie wysypał :D Bynajmniej na Xp ten sam komp po dwóch dniach zaliczył "twardą" zwiechę. Jednak system też robi swoje. Weź sie odczep od noname'ów. Nie mówie że to szczyt jakości ale na firmowych płytach też lecą kondensatory.



Ostatnia modyfikacja: 10.11.05 00:11
[#126] Re: Upadek Amigi

@szuler, post #112

Szuler napisał:

"Wyobraz sobie ze widywalem komputery obciazone jednym programem przez wiecej niz miesiac. I jakos nie umieraly."

Ja też widziałem, i nie dość że nie umierały to jeszcze nie wymagały wentylatora na procku :) (dlatego ze nie był to pc :] )


"Owszem, do perelek programistycznych windows nie nalezy, ale moglibyscie sobie troche odpuscic chlopaki."

Wiesz, gdybyś jeździł porshee i nagle byś usłyszał że cały świat wybrał poloneza bo jest lepszy, to byś od razu krzyczał ze wszystkimi że porshee suxx ?

"No popatrz. Uptime na moim komputerze w pracy (kiedy jeszcze uzywalem XP) wynosil srednio jeden miesiac. Oczywiscie bez przerwy w sieci. Rozumiem, ze "firewall" to pojecie calkowicie wam obce."

Hmm... Dla mnie pojęcie FireWall nie jest obce, raczej kojarzy sie z systemami które są od AmigaOS'u w tym lepsze że można sie na nie "wbić" (jak sie podepnę Amigą to dam znać w czym jest lepsza ze swoim AmiOS w sieci, z tym że Amiga ma soft sieciowy nie związany z systemem, więc masz wybór - biedny windowsowiec ma?)

A co do UpTime'u, to gdy zostawiałem Ami włączoną i nic nie robiła (bo sam widok włączonej ami był dla mnie cool), to ani razu mi sie nie zaświeciła dioda HD'ka z powodu, że: "pedalski system coś tam sam z siebie coś musiał zrobić, i robił to cały czas bo i czemu nie?"

"Sam router podpiety do sieci jest jeszcze bezpieczniejszy."

Pecetowiec z window$ nie podpięty do netu, ale kupujący płytki z gazetą KomputerŚwiat jest bardziej narażony na skasowanie danych przez wirusa, niż Amigowiec z AmigaOS podpięty do netu :D......... and this is TRUE !

Windows XP nie jest zły... tylko bezdennie głupi! gdyby zajmował 30MB i śmigał na moim Athlon2000XP 128 MB to bym zrozumiał, ale tak mulił, a jedyne co od niego wymagałem, to to żeby był odpalaczem innych programów? Multitasking śmigał na A1200 (ja na A1200 w Realu 1.4 renderowałem scenę, słuchałem sampla odgrywanego z hd'ka, rysowałem w deluxie i formatowałem dyskietkę w tle... mc68020 14Mhz dawał radę) bez problemu, więc gdzie tu jest profesjonalizm na windows'ie?

A jeśli ktoś potrzebuje postawić serwer, to proszę - jest linux serwer ! ZA FREE !!!!!!!
AMEN!

P.S. Sam mam pC, i od miesiąca jak mam tylko linuxa, to moje nerwy sie uspokoiły... jak czegoś nie wiem to szukam na necie, ale NIGDY linux nie próbuje być mądrzejszy ode mnie! Albo coś zrobię albo nie, nigdy on za mnie nie podejmuje decyzji!
P.S.2 Amiga RULEZ! meeeeeeen ;P

[#127] Re: Upadek Amigi

@Poke, post #72

A ja mam 256 MB i co??? Działa. I to działa całkiem nieźle w porównaniu do 98SE. Chodzi wszystko, co nie chciało chodzić na 98SE. Ale do cholery to jest wątek o Amidze, więc dość p... o XP!!!
A poza tym, ja też zbieram kasę i zakupuję OS3.9. Wreszcie będę miał oryginalny system w Amidze...

[#128] Re: Upadek Amigi

@Poke, post #120

Uzi mały nie jest, ale jakby co to sznurowke zamawiam! :))

[#129] Re: Upadek Amigi

@Malin, post #125

Windows zawsze mial klopoty z managerem pamięci. Linia NT mniejsze, a
w W9x bardziej. Dodatkowo z tegp co wiem, pewna wersja w98 niezalatana
wywala sie za kazdym razem przy zamknieciu systemu, trzeba
zupgradowac.

[#130] Re: Upadek Amigi

@kjb, post #126

1) włamać się na AmigaOS z tego co wiem, to żaden problem, jedyny
problem, to taki, że domorosły włamywacz głupieje, gdy się już włamie,
bo ni to windows ni linux :))

2)Linux z KDE obecnie też nie zainstaluje ci się na kompie z mniejszą
ilością pamięci.

[#131] Re: Upadek Amigi

@Malin, post #122

90 % przypadków kiedy puchną kondensatory to wina zasilacza, który najczęśćiej jest firmy Codegen, albo inny Robotron.

Widzisz - moje serwery chodzą po 100-200 dni bez restartu i restartuję je tylko kiedy zmieniam kernel. Odpoczynek? To dobre dla konia, albo człowieka. Serwer powinien chodzić, a nie odpoczywać co 2 tygodnie. ;)
[#132] Re: Upadek Amigi

@Rafał Cerankowski (UZi), post #119

os3.9 chodzi na 2+4mb!

Delikatnie mowiac - BZDURA.
Do normalnej pracy (Internet i uptime conajmniej 12 godzin itp.), czasami niewystarczy 64 MB. Dopiero przy 128 mozna osiagnac duzy komfort.


Życzę wam wszystkim, abyście stracili w końcu klapki z oczu z napisem "AMIGA RULEZ". Troszkę obiektywizmu i szczerości, panowie.

Mimo ze mam na codzien kontakt z dwoma pecetami i dwoma Amigami, takie teksty zawsze kojarza mi sie z pecetowymi klapkami na oczach i zlosliwa nostalgia :P
[#133] Re: Upadek Amigi

@kjb, post #126

Skończcie już ten wątek, bo ani na temat ani z sensem nie piszecie. To delikatna sugestia.

[#134] Re: Upadek Amigi

@Malin, post #125

Co tu dużo mówić - rewelacja nie jest. ;)

Gratuluję uptime'u windowsa 98 - on zachowuje się tak samo jak amigaos - im dłuższy uptime, tym bardziej dziwacznie zachowuje się. Poza tym cały czas rozmawiamy o stabilności windowsów z nowej linii NT, a nie 9x. ;) Skoro xp zaliczył twardą zwiechę po 2 dniach, to ja tak czy siak obstawiałbym sprzęt, gdyż u mnie chodzi po miesiąc bez restartu (od instalacji poprawek do kolejnej instalacji za miesiąc).

Nie zaprzeczysz chyba, że na firmówkach jakby ciut rzadziej leciały kondensatory. Tak czy siak płyta może być nawet najlepszej marki/jakości, a gówniany zasilacz ją położy na kolana. To jest elektronika mój drogi. ;) Jak puchną Ci kondensatory, to zmień zasilacz, bo daje jakby za duże napięcie.

[#135] Re: Upadek Amigi

@Rafał Cerankowski (UZi), post #134

To nie tylko kwestia zbyt dużego zasilania, ale zasilania "brudnego" - z dużą ilością zakłóceń, nieodfiltrowanych "szpilek", itp. Same kondensatory muszą też być odpowiedniej jakości by wytrzymać pracę przy takich warunkach.

[#136] Re: Upadek Amigi

@Andrzej Drozd, post #132

Zobacz, napisałem _chodzi_ a nie, że sensownie działa. Xp _chodzi_ już na 64, ale nie można tego nazwać _działaniem_, gdyż do działania on potrzebuje więcej niż 256mb pamięci (512 to minimum do rozsądnej pracy bez klnięcia na prędkość).

Hmm, "aż" (tak, to ironia w stronę Twoich przedmówców) 128mb pamięci potrzeba? Czyżby jej fragmentacja dawała się odczuć aż tak bardzo? :> Na amigaos masz do wyboru - dużo pamięci, albo restart. Tak czy siak pamięć kiedyś kończy się, więc pozostaje restart.
[#137] Re: Upadek Amigi

@MinisterQ, post #135

Oj Marcin, nie denerwuj się tak! Kończymy już. ;)
[#138] Re: Upadek Amigi

@MinisterQ, post #135

Prawda, ale czasem jest tak, że nie podołają po prostu i puchną. Sam zresztą wiesz jak jest. :)
[#139] Re: Upadek Amigi

@Kaczus, post #130

Kaczuś napisał:

"Linux z KDE obecnie też nie zainstaluje ci się na kompie z mniejszą
ilością pamięci."

Ja używam cdlinux.pl ponieważ ma wbudowanego IceWM'a.
Ogólnie wymaga 128MB żeby zainstalować, a chodzi na 64MB :)

Nie zainstaluje sie KDE? No to sobie sam doinstaluje z netu :P

"...domorosły włamywacz głupieje...bo ni to windows ni linux"

hahah dobre :)

[#140] Re: Upadek Amigi

@] SKOLMAN_MWS ˇ agrEssOr [, post #124

więc XP jest OK.

Jest ok, ale na Pentium 4, 3 GHz + 1GB ramu (wlasnie mam do takiego czegos dostep). Przy 512 MB ramu jest juz w pewnych przypadkach bida. Oczywisciwe reinstalka jest przeprowadzana dosc czesto. No ale co to za problem zgrac na nowo dobrze skonfigurowany backup.

Ogolnie. Na konfiguracji ktorej podalem, WinXP smiga i nie widac zadnych spowolnen. Natomiast na sprzecie typu Duron 750 + 256 MB ramu, WinXP to raczej pomylka. :)
[#141] Re: Upadek Amigi

@Kaczus, post #130

1) włamać się na AmigaOS z tego co wiem, to żaden problem

Proponuję postawić Amigę bez firewala ze znanym IP i rozpisać konkurs dla masta-hakierów coby dopisali do s-s "Amiga to kupa".
[#142] Re: Upadek Amigi

@Andrzej Drozd, post #140

Jest ok na czymkolwiek z dużą ilością pamięci. Po co reinstalka? Nie wstaje system, że reinstalujesz? Mi chodzi z tą samą prędkością od kilku miesięcy - całkiem dobrą.

Tak czy siak - na duronie 750 przy większej ilości pamięci chodzi ślicznie. Moim zdaniem większą pomyłką jest dać win98 na tym sprzęcie. ;)
[#143] Re: Upadek Amigi

@Sylwester, post #141

Wystarczy zapuścić nmapa na ten adres ip, żeby wywołać reset, albo totalne zamulenie komputera. Jeśli to nie da rady na wywalenie tego windowsa, polecam ping -f z dobrego łącza. Efekt śliczny. ;)

Poszukaj exploitów na miami(dx), było kiedyś o nich głośno w pewnych kręgach. Przerobić je, żeby dopisały coś nie jest dużym problemem. ;)
[#144] Re: Upadek Amigi

@Rafał Cerankowski (UZi), post #143

Ups! Miało być "wywalenie tej amigi", a nie "windowsa".
[#145] Re: Upadek Amigi

@Rafał Cerankowski (UZi), post #143

Hmmm, o exploitach nie wiedziałem...
[#146] Re: Upadek Amigi

@Sylwester, post #145

Ten "exploit" dotyczy niezałatanego urządzenia PIPE: które jednak nie miało możliwości żadnej zmiany żadnych danych na dysku. Można conajwyżej zwiesić AOSa za pomocą takiego "exploita".

[#147] Re: Upadek Amigi

@Rafał Cerankowski (UZi), post #136

Czyżby jej fragmentacja dawała się odczuć aż tak bardzo?

No niestety (choc nie chodzi o fragmentacje). Dzisiejsza Amiga z dobrym wygladem WB (tzn. lepszym niz WinXP), w internecie, z odpalonym programem graficznym, emulatorem Shape Shifter, mp3, Frogerem (do VCD) itd...itd., wymaga 128 ramu. Byc moze wystarczyloby 96, poniewaz doprowadzam przewaznie do tego ze przed wylaczeniem kompa zostaje jeszcze spokojnie 20-30 MB (wolnej pamieci).

Oczywiscie. Pewnie wystarczyloby 64 MB (dla masochistow nawet 32), ale uwazam ze idiotyczna bylaby koniecznosc wylaczania jednego, waznego programu, tylko po to aby zalaczyc drugi. Niestety WB nie ma sprawnej pamieci wirtualnej.



Ostatnia modyfikacja: 10.11.05 11:49
[#148] Re: Upadek Amigi

@Rafał Cerankowski (UZi), post #142

Nie wstaje system, że reinstalujesz?

Wstaje (choc juz mialem nawet "ladny" niebieski ekran i komp cos zrzucal z/do pamieci fizycznej). Ogolnie z czasem, programy dziwnie sie zachowuja z niewyjasnionych powodow. Czasami szybciej jest przegrac backup na partycje systemowa, niz marnowac czas na "czyszczenie" XPka, nie bedac nadodatek przekonanym czy efekt bedzie pozytywny. Oczywiscie na mocnym kompie i z duzym ramem, taka reinstalka stosowana jest znacznie rzadziej, poniewaz nie robi sie tego dla predkosci, poniewaz przy takiej rezerwie megahercow, na "oko" nie widac spadkow predkosci dzialania systemu.
[#149] Re: Upadek Amigi

@Andrzej Drozd, post #148

Jak sprawdzic czy windows slimaczy:
a )slabe konfiguracje: jesli mamy duzo programow uruchamiajacych sie podczas startu systemu (np. control panele do grafy, muzy, deamon, office itp) to zaraz po uruchomieniu systemu (i ewentualnym zalogowaniu) nalezy kliknac 2 razy moj komputer...jesli zawartosc pokaze sie od razu to oznacza ze komp jest ok i nie slimaczy :] w przeciwnym wypadku slimaczy :]
b )dobre konfigi-zarzucic jakiegos divxa, dac kopiowanie 500+MB pliku z jednej partycji na druga i nastepnie sprobowac troszke "poexplorowac" po katalogach-jesli wszystko ladnie smiga od razu do znaczy ze windows dziala idealnie, w przeciwnym wypadku slimaczy sie
c )mocne konfigi-defragmentacja+kopiowanie+divx i tez explorator...jesli cos muli to znaczy ze mamy za slaby sprzet na winde...a tak na serio to oznacza ze multitasking XP i operacje dyskowe sa o dupe roztrzaskac....
[#150] Re: Upadek Amigi

@abcdef, post #149

w większości przypadków wystarczy zmienić priorytet obciążającego procesu i sprawdzić (jeżeli ślimaczy przy operacjach dyskowych) czy mamy sprawne dma kontrolera. chyba że ślimaczenie jest podczas obsługi pamięci wirtualnej - wtedy iść do sklepu i dokupić RAMu (albo z rezygnować z odpalania tych wszystkich programów na raz)



Ostatnia modyfikacja: 10.11.05 13:21
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem