No to ladnie klonom sie udalo wyrwac kawalek licencji. Bylem przekonany, ze aos jest tylko wylicencjonowany dla nich i nie maja zadnej wylacznosci. Zatem nie dziwie sie, ze c-usa wybralo arosa.
Jako ze aros jest systemem reversed engineered powinno byc mozliwe dodanie go do komputerow marki Amiga jako np AmigaNGOS i sprzedawany wraz z nim jako oficjalny system dla komputerow amiga. Jest w tym jeszcze jeden haczyk.
Moze moga sprzedawac go jako AmigaOS poniewaz jest to rynek x86 a nie ppc.
Stad nie wplywaloby to ujemnie na micro-rynek aoslike ppc.


Kwestia najwazniejsze, co straci hyperion poza tym, ze ich komputery oficjalnie straca nazwe amiga bo nigdy takowymi nie mogly byc, ze wzgl. na brak praw do nazwy amiga.



Ostatnia modyfikacja: 04.09.2010 17:45:06

Ja tam bym wcale nie powiedział, że AROS jest "reverese engineered"... Co prawda ekspertem od AROS-a nie jestem, ale nie wydaje mi się.

ale co do os 3.1 (bo 3.5 i 3.9 odpadaja jako ze to H&P) i wczesniej to moga uzywac modywfikowac sprzedawac etc, ale nie maja wylacznosci.

Jeśli dobrze spojrzałem na (i przetłumaczyłem) właściwą sekcję zawierającą "in order to", to brzmi ona tak:

"Amiga parties" udzielają Hyperionowi wyłączne, wieczyste, światowe, darmowe i przenoszalne prawa do licencji na "Object Code" oraz Źródła (tworzące) "the Software" (czyli Amiga OS 3.1 w znaczeniu ugody) w celu: używania, rozwoju, modyfikacji, komercjalizacji, dystrybucji i reklamowania w jakiejkolwiek formie, na jakimkolwiek nośniku i w jakimkolwiek kontekście (wliczając w to także, ale nie ograniczając się do, dystrybucji AmigaOS 4 przez internet) na jakąkolwiek istniejącą oraz przyszłą platformę.

Sąd nie ma więc tu nic do powiedzenia - ugoda mówi jasno - Hyperion ma wyłączność na "The Software"/AmigaOS3.1

samego AROS-a i MOS-a to nie dotyczy bo istanialy i korzystaly z "architektury systemu" (jesli w ogole) dlugo przed ugoda

Dotyczy, dotyczy. To, że istaniały na długo przed umową nie ma znaczenia - ugoda jasno określa podmioty, które pomimo ugody zachowują (podtrzymują) licencję (bodajże dodatek A). Są niej wszystkie firmy, które w chwili zawarcia ugody miały ważną umowę z AInc. MOS i AROS na niej nie występują, bo o ile wiem - nigdy takiej nie miały.

Nie sądzę jednak, by na tej podstawie Hyperion mógłby zakazać rozwoju MOSa czy AROSa.

Na ile rozumiem treść ugody - każda firma która wejdzie w związek z Amigą staje się automatycznie jednym z członków "Amiga Parties" i musi zapisy umowy przestrzegać. Czyli, jak pisałem, zapisy umowy są nadrzędne. W związku z tym firma ta nie może wydać produktu z programowaniem zgodnym ("substantially similar Software Architecture") z AmigaOS. Nie wiem jednak jak prawo autorskie USA definiuje to "substantially similar..."

I myślę, że to właśnie będzie przedmiotem sporu. Jeśli sąd uzna, że AROS (albo nawet i potencjalnie MOS) są "substantially similar..." to Commodore nie może sprzedawać komputerów ich zawierających.

Swoją drogą - wychodzi na to, że po wejściu w umowę z AInc CommodoreUSA musi odinstalować WinUAE:P



Ostatnia modyfikacja: 04.09.2010 18:19:39

Ależ proszę cię uprzejmie, niech będzie i programowo. Ale cały już wyprodukowany do tej pory amigowy soft musi na tym działać bez żadnych, nawet najmniejszych problemów. Moim zdaniem kwintesencja danego sprzętu nie leży w jego bebechach, tylko właśnie w sofcie. Amiga poszła teraz bardzo do przodu, dorównuje pod względem mocy najnowszym pecetom, można na niej oglądać filmy w HD czy grać w gry 3D i to jest chwalebne. Ale nic mnie tak nie denerwuje jak rozwój kosztem odcięcia się od przeszłości grubą kreską. Więc jak to napisałem powyżej, moja wymarzona nowa Amiga dorównuje pod względem możliwości obecnym pecetom, tak żeby dało się poważnie na niej pracować, ale też bez problemu pozwala zainstalować na dysku zarówno pierwszego Workbencha jak i dowolny z nowych systemów, stare programy czy choćby WHDLoad i garść gierek pod niego. W sumie to jest chyba moja jedyna bolączka jeżeli chodzi o pecety - żeby odpalić stare gierki, trzeba się czasem nieźle nakombinować: jakieś DOSBoxy, wyłączanie 3D na karcie graficznej i inne tego typu sztuczki. Dlatego bardzo bym się ucieszył, gdyby na nowej Amidze udało się jakoś to rozwiązać.

nie uda się rozwiązać tych problemów, możesz się z tym pogodzić albo nie i olać amige, co zrobisz ?

Amigę taką jaka jest obecnie olewam od dłuższego czasu - niepotrzebna mi zabawka, na której nie jestem w stanie zrobić połowy rzeczy co na pececie, albo straszliwie się przy ich robieniu nakombinować. Jeżeli problemy nie zostaną rozwiązane, to po prostu będę olewał ją dalej.

sorry ale nawet na Macu nie zrobisz połowy rzeczy co na PC, może masz po prostu za wysokie wymagania :)

na której nie jestem w stanie zrobić połowy rzeczy co na pececie

Ty nie jesteś w stanie zrobić.
Z tym się zgadzam.

Mi na Amidze na linuksie ppc chodzi wszystko co mi potrzebne.

no i wlasnie o to biega. cala ta zawierucha w zaleznosci od tego zo hyperion zrobi moze prowadzic do tak wielu mozliwych wyjsc ze w zasadzie wszytko jest mozliwe. bo mozna bedzie pdowazyc umowe, jej czesci, albo i nawet caly proces zaczac od nowa. moi, laickim zdaniem najlepsze wyjscie dla hyperionu to uszy po sobie, olac cale to C= siekiem prostym bo to i tak krzaczek, i za biurko i kodzic zeby x1000 wyszlo z czyms co sie nada do uzywania i to jak najszybciej. pytanie czy friedenopwei i hermans sa na tyle sprytni i czy maja wystarczajaco wielke jaja.

A ja uważam, że jeśli dojdzie do procesu to w myśl przysłowia "albo wóz, albo przewóz", więc niech walczą o prawa do marki Amiga.
Amiga i AmigaOS w jednych rękach zamyka sprawę.

A jakie mają przesłanki by te prawa zyskać? Wkład finansowy z czasów Commodore? Może jakieś akcje? Patenty? Nie? Sam system? Nie bądź śmieszny...

No tak, zamyka sprawę. A teraz załóżmy, że faktycznie wygrywają, zdobywają prawa do nazwy "Amiga" i... zmieniają nazwę komputera z "AmigaOne X1000" na "Amiga X1000". Czy to nie byłoby z ich strony przyznanie się, że X1000 wcześniej Amigą nie była?
A jeśli nabędą prawa do marki bez zamiaru zmiany nazwy sprzętu to po co o te prawa w ogóle walczyć?

No właśnie nie ! Oni wiedzą, że AmigaOne to jest Amiga, ale nawet na tym forum nie brakuje osób, którzy idiotycznie twierdzą, że Comoodorowska PC-Amiga jest "bardziej" Amiga niż X1000.
Zdobycie przez Hyperion marki Amiga, zamyka usta krzykaczom i niedowiarkom.

dlaczego idiotycznie ?
czy potrafisz to wytłumaczyć?

Masz tam jakiś dobry emulator Segi CD, sharpowego X68000 albo necowskiego PC-98, na ten przykład? Pytam z czystej ciekawości.

Jeśli dla przykładu komplet emulatorów czy zwykłe wielostreamowce video to są zbyt wysokie wymagania... Nie wiem jak jest obecnie, ale jeszcze jakiś czas odtwarzanie takich plików było na Amigach niemożliwe.

Owszem potrafię. Pewna grupa forumowiczów cieszy się z każdego potknięcia HyperionuA-Eonu - a to X1000 za droga, a to dopisek ONE, który sprawia, że, X1000 to już nie Amiga, a to AmigaOs idzie w stronę linucha, a to commodore usa - garażowa firemka jest cool, a hyperion be i cała masa temu podobnych. Zwykła polska zawiść, albo amigowa zawiść.
Ni z gruchy ni z pietruchy wyskakuje commodore z mega newsem o nabyciu praw do marki Amiga, a cała zgraja wyje z zachwytu. Czy to nie jest idiotyczne ? Kiedy Hyperion mimo ugody, zostaje pokrzywdzony prze AINC, forumowicze rechoczą, że Hyperion podejmuje kroki prawne w obronie interesów. Mało idiotyczne ?

starannie pomijasz ze to najpierw Hyperion chcial wydymac Amiga inc. Dla mnie obie firmy sa siebie warte

No ciekawe która firma więcej zrobiła pożytecznego dla Amigi. AmigaINC czy Hyperion ? Ojej, jaki trudny wybór !

Nie ma takiego pojęcia, że coś jest "bardziej" Amigą. Jest albo nie jest. Na dzień dzisiejszy X1000 jest zwyczajnie kolejnym modelem AmigaOne.

Hyperion - jeśli wywalczyłby kiedyś prawo do marki Amiga - niczego nie zmieni. Podobnie jak A-Eon. To są firmy, które zaspokajają rozwój oprogramowania/sprzętu na poziomie hobby. Nie są w stanie przywrócić marki Amiga na rynek, przede wszystkim nie posiadają odpowiednio wysokiego kapitału finansowego.

To nowe Commodore jest jeszcze słabsze (prawdopodobnie), ale wybrana przez nich droga jest mniej wyboista. To wiele rzeczy: popularna platforma x86, marka Amiga, i obudowa all-in-one do niej nawiązująca, "amigowy" system preinstalowany jako opcja. Także brak obciążenia w postaci konieczności rozwijania hardware i OS. Ich wersja Amigi - jest tańsza do przeforsowania dla firmy i łatwiej strawna dla mas.

Taki komputer może wypłynąć - można go przecież używać jak zwykłego PC na Windows/Ubuntu, a jednocześnie marka Amiga wraca na rynek.
Później firemki mogą się dogadać, co przełożyłoby się na powstanie linii np. "new classic" dla AmigaOS (mało prawdopodobne).

Niezależnie od tego jak się skończy sprawa z nową Amigą od nowego Commodore - tak to właśnie będzie wyglądać. Tzn. jeśli nie teraz, to w przyszłości powstanie jakiś PC z logo Amiga, a dzisiejsi amigowcy zostaną przy tym co mają. Ta nowa Amiga to produkt dla sentymentalistów mniej odważnych - którzy nie kupiliby hardware nie-PC. Tak naprawdę nikt tu nikomu nie szkodzi - marka Amiga wróci na rynek i tyle.
Np. mnie interesuje AmigaOS tylko - ale podoba mi się ten all-in-one i sama próba reaktywacji marki. Nie wpłynie to na żadną decyzję o zakupie - życzliwie przyglądam się temu (tak jak Natami/MOS/AROS) jednocześnie zostając przy swoim.

No ale co to za "Amiga" skoro ma bebechy peceta ?
W najlepszym wypadku - o ile rzeczywiście garażowe commodore coś wypuści, będzie to PC, sprzedawany jako "Amiga" z systemem Aros i Windows 7. Oczywiście Arosa mało kto ruszy, bo przeciętny użytkownik wywali to po pierwszym podejściu i zostawi sobie win 7.
Tylko jaki sens ma wtedy pecet z naklejką Amiga ?
Nie rozumiem tego.

Jaki mialo sens tworzenie amigaos4 skoro juz wtedy istnial morphos ?

Odpowiem: w celach zarobkowych, tak samo jak tworzenie Amig przez Commodore USA robione jest w celach zarobkowych. Tylko tyle i aż tyle. Niech oceni to rynek.



Ostatnia modyfikacja: 05.09.2010 01:23:16

Tylko jaki sens ma wtedy pecet z naklejką Amiga ?

Marketingowy.
Łatwiej podczepić się pod znaną markę, nawet mocno sponiewieraną, niż wykreować nową. Szczególnie gdy dysponuje się tylko garażem.

Nie wiem.
Nie interesowałem się tym.

Mi wystarcza że na komputerze z linuxem ppc z G4 1+ GHz działa mi bez problemów

- Mplayer
- OpenOffice
- Gimp
- Scribus
- Inkscape
- Firefox
- postgresql
- mysql
- Java
- JBoss
- NetBeans
- sterowniki pod JDBC do DB2, Oracle i MSSQL
- Quake I
- Quake III

Tyle mi wystarcza do pracy i zabawy.

Amiga to nie pecet. Jakby ktoś nie zauważył, PC jakoś niewiele się zmieniły od pradziadków. Owszem, są szybsze, ładniejsze, ale to nadal pecety z prockiem x86, modułową budową i wieczną (jak samo x86) microsoftową ciągłością Dosu. Nadal tak samo (a nawet łatwiej) składa się dzisiejszego Core i5 jak kiedyś 386. Pecet jest pecetem. Amiga zawsze odróżniała się od PC. Była innym, alternatywnym komputerem. Był czas kiedy wyprzedzała PC o lata świetlne. Te czasy oczywiście minęły, ale Amiga nadal powinna odróżniać się od PC. To co odróżnia Amigę od peceta, to zupełnie inna architektura oraz system AmigaOS.
Dlatego nie podoba mi się zagrywka Commodore USA, który w oparciu o markę Amiga, chce sprzedawać zwykłe pecety. To działanie nastawione tylko i wyłącznie na zysk uzyskany przez żerowanie na marce Amigi.
Hyperion/A-Eon mimo, że nie posiada prawa do marki "Amiga", to jednak zdaje się iść do przodu zachowując ducha Amigi. Tworzą komputer AmigaONE będący spadkobiercą tego co amigowe i podejmują próbę dogonienia świata ze swoim wyjątkowym komputerem i systemem.
Niezależnie czy się z tym zgadzacie, czy nie prawdziwą próbą reaktywacji Amigi jest AmigaONE X1000, a nie zapowiadane koszmarne "dzieło" cwaniaków z Commodore. Pecety z logo Amiga... to po prostu głupie

Hyperion/A-Eon mimo, że nie posiada prawa do marki "Amiga", to jednak zdaje się iść do przodu zachowując ducha Amigi.

Rozumiem, że marsz do przodu z duchem Amigi, to obsługa obiektów *.so, serwer X11 w systemie i portowanie z Linuksa wszystkiego, co się rusza?

Pewna grupa forumowiczów cieszy się z każdego potknięcia HyperionuA-Eonu

Agresja i jawna wrogość "czerwonego" obozu wobec innych działa właśnie tak, a nie inaczej. Zresztą w drugą stronę też tak jest - przykład znajdziesz na forum Execa, gdzie ktoś się cieszy, że "MorphOS straci na akcji CommodoreUSA, bo jest jedyną firmą, która nie ma żadnej marki". Albo gadanie, że działa na "starych struclach bez gwarancji", albo że "sprzedawany jest bez pudełka". A z drugiej strony - dopisek ONE, przemycanie do systemu Linuxowych rozwiązań, cena X1000... Jest się czego przyczepić, prawda?

commodore usa - garażowa firemka jest cool, a hyperion be i cała masa temu podobnych.

Nie masz racji. Nikt nie napisał, że "CommodoreUSA jest cool". Podaj przykładowy post, jesli się mylę. "Cała masa temu podobnych" to argument w stylu "taki miks wszystkiego i niczego".

Ni z gruchy ni z pietruchy wyskakuje commodore z mega newsem o nabyciu praw do marki Amiga, a cała zgraja wyje z zachwytu

Wyje, bo ktoś z drugiej strony pysznił się, że to wybrane przez niego rozwiązanie jest "tą jedyną, prawdziwą, markową Amigą". A zaistniała sytuacja może trochę przytrzeć mu nosa. Chociaż moim zdaniem to ściema.

forumowicze rechoczą, że Hyperion podejmuje kroki prawne w obronie interesów

Nikt nie rechocze. Ktoś pisze, że zamiast się ciągle procesowac Hyperion powinien się skupić na rozwoju systemu. Ktoś z kolei wyraził opinię, że procesu nie wygra. Ktoś inny myśli, że proces nic tu nie da, bo sprawa utknie w sądzie na lata. Gdzie rechot?

Jakby ktoś nie zauważył, PC jakoś niewiele się zmieniły od pradziadków.

Oj, mocno sie zmienily, mocno...

wieczną (jak samo x86) microsoftową ciągłością Dosu

Ciaglosc DOS-u zostala zerwana wraz z linia NT. O ile windows98 i windowsME to nadal graficzna nakladka na DOS (na cale szczescie 32-bitowa!), o tyle windows NT to zupelnie inna architektura.

A za to, ze zwykly uzytkownik nie zauwaza roznicy naleza sie M$ brawa. Najwyrazniej amigowcy oczekiwali by od amigaos dokladnie tego samego (np. wypowiedz #184 w tym watku)

To co odróżnia Amigę od peceta, to zupełnie inna architektura

Architektura identyczna, rozniaca sie tylko procesorem. Ba, ArticiaS byla przystosowana zarowno do PPC jak i x86, kwestia paru zworek.

komputer AmigaONE będący spadkobiercą tego co amigowe

W jakim sensie? Mowisz o ukladzie XMOS? Wiecej z amigowego ducha moglby miec pecet z karta SpursEngine (http://en.wikipedia.org/wiki/SpursEngine).

rechot, glupota, idiotyzm to synonimy do slowa "nie zgadzam sie" z kaką demona

Ja tam sobie kupiłem 2 nowe "amigi" w tym tygodniu, powermacka i powerbooka. W dupie mam brand i naklejke :)