Wątek zamknięty
[#31] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Jacques, post #30

Skoro średnia wieku amigowca to 80+ to cóż taki dziadunio ma poza wolnym czasem?
[#32] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Nasedo, post #29

Spisek tak , ale nie kosmici i Reptilianie i inne bzdety. Za wszystkim stoją ludzie. Spisek prężnie rozwijających się korporacji. Jakie to korporacje? Te korporacje rządzą dzisiaj. Na drodze było potężne Commodore. Albo Commodore miało współpracować albo upaść. Commodore wybrało drogę i upadło. Pieniądze załatwiły wszystko. Ludzie w tamtych czasach byli bardzo przekupni. Dzisiaj też tak jest. No i jest spisek , równowaga firmy zostaje zachwiana. Pewna grupa ludzi opłaconych , pracuje nad osłabieniem firmy każdymi możliwymi środkami.
[#33] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@djpiotrs, post #32

Eee tam. Moim zdaniem nikt nie musiał pracować nad osłabianiem firmy. Upadały wtedy dziesiątki firm nawet takich które produkowały już tylko PC, czyli cały rynek im sprzyjał bo nie szli pod prąd, i nawet jeśli miały wiodącą rolę w swoich krajach. Branża była bardzo niestabilna. Jeśli ktoś nie śledził najnowszych trendów lub nie dawał rady wdrażać ich jak najszybciej to przegrywał. A świat potrzebował coraz więcej liczydeł i coraz więcej konsol kompatybilnych z tym co już jest, a nie oryginalnych rozwiązań dla dziwaków artystów i gołodupców których nie było stać ani na soft ani na rozszerzenia. Inwestowanie w promocję uniwersalnego taniego komputera to była ślepa droga. Trendy wyznaczali klienci których było stać na to co dobre i drogie, a nie ci co zadowalali sie używanym komputerem który swoją rynkową premierę miał kilka lat wcześniej. Jeśli twoje RAMy i megaherce sie nie podwajały przynajmniej co dwa lata to zmierzałeś do plajty. To że w C= stworzyli jeden z pierwszych komputerów czyli PET nie znaczy że byli wiodącą firmą. Był tak udany że częściej występował we filmach niż w biurach. Dwa razy trafił sie dobry produkt jak ślepej kurze ziarno, czyli C64 i A500. Jedyny pomysł jaki mieli na promocję to obniżanie ceny. Mimo zmiany zarządu w tzw międzyczasie, nadal naiwnie wierzyli że to sie będzie jeszcze sprzedawać. Tymczasem rynek sie nasycił, fani taniochy woleli kupić używany egzemplarz niż nowy. A tym co mieli hajs na nowy i dobry to firma nie miała nic do zaoferowania. To nie są cechy potężnej firmy, bo nigdy taką nie byli.

Nawet IBM straciło wiodącą rolę na rynku na początku lat 90ych, choć kiedyś sami stworzyli branżę i wyznaczali trendy, ale nie byli dość elastyczni.

@Nasedo - Ale manii prześladowczej kolegi nie wyleczysz. Póki będzie chciał wierzyć że winę za upadek ukochanego klubu piłkarskiego ponoszą przekupieni sędziowie to jego wyobraźnia oddali każde inne wyjaśnienie. I dopóki nie biega po ulicy z karabinem należy tę jego przypadłość tolerować i zmieniać temat. :)
Bo terapia wstrząsowa jest ryzykowna, bo może pacjenta uleczyć ale także zabić. Mam tu na myśli zabrać całą proAmigową literaturę i podsunąć w to miejsce magazyny retroPeCetowe, albo zabrać Amigi i podsunąć MegaDrive lub SNESa. Niech zobaczy że konkurencja wbrew jego wyobrażeniom wcale nie była gorsza. Niewielkie dawki takiej wiedzy będą wypierane, ale nie wiadomo jak zareaguje na przedawkowanie, może ucieknie z krzykiem do lasu i nigdy więcej nie wróci do cywilizacji, albo zabarykaduje się w pokoju a zapach jego truchła zmusi sąsiadów do wezwania policji. Ja bym raczej nie ryzykował. Myślę że ludzie mają prawo żyć w swoim świecie. I lepiej ich nie osaczać bo staną sie agresywni.
1
[#34] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@ZbyniuR, post #33

Upadały wtedy dziesiątki firm nawet takich które produkowały już tylko PC


najlepszym przykładem "likwidacji" firmy jest historia polskiego OPTIMUSa
1
[#35] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@ZbyniuR, post #33

Trendy wyznaczali klienci których było stać na to co dobre i drogie

no chyba nie do końca.
Wspomniane kilka postów wcześniej SGI jest idealnym przykładem. Firma która stworzyła podwaliny pod współczesną grafikę 3D i miała najlepszy wtedy sprzęt - upadła. A takich firm było więcej. (Choć nie dodał bym to tej listy Be ani SUNa oba z innych powodów).
A co wygrało? Przeciętne PCty i przeciętne Windowsy.
Commodore upadło z powodu fatalnego zarządzania i fatalnych decyzji. Kropka! Polecam, po raz kolejny fantastyczne książki Briana Bagnalla o historii Commodore. W tej ostatnie "The Final Years" jak się czyta to nóż w kieszeni się otwiera jakie błędy biznesowe były robione od 89-90 roku wzwyż. I jest tam też o wspomnianych tutaj gdzieś pożyczkach z Banku, nie dostali bo byli niewiarygodni.
1
[#36] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@c64portal, post #35

Commodore upadło z powodu fatalnego zarządzania i fatalnych decyzji


Czyli spisek ludzi na stanowiskach którzy specjalnie podejmowali decyzje by pogrążać firmę. Odpowiedż jest jasna. Mieli swój kawałek tortu i jego się pozbyli. Amiga wcale nie musiała prześcigać Pc-ta. Wystarczy że każda nowa generacja Amigi była by lepsza od poprzedniej by mieć swoich użytkowników i nowych klientów.
1
[#37] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@ZbyniuR, post #33

@Nasedo - Ale manii prześladowczej kolegi nie wyleczysz. Póki będzie chciał wierzyć że winę za upadek ukochanego klubu piłkarskiego ponoszą przekupieni sędziowie to jego wyobraźnia oddali każde inne wyjaśnienie. I dopóki nie biega po ulicy z karabinem należy tę jego przypadłość tolerować i zmieniać temat. :)
Bo terapia wstrząsowa jest ryzykowna, bo może pacjenta uleczyć ale także zabić. Mam tu na myśli zabrać całą proAmigową literaturę i podsunąć w to miejsce magazyny retroPeCetowe, albo zabrać Amigi i podsunąć MegaDrive lub SNESa. Niech zobaczy że konkurencja wbrew jego wyobrażeniom wcale nie była gorsza. Niewielkie dawki takiej wiedzy będą wypierane, ale nie wiadomo jak zareaguje na przedawkowanie, może ucieknie z krzykiem do lasu i nigdy więcej nie wróci do cywilizacji, albo zabarykaduje się w pokoju a zapach jego truchła zmusi sąsiadów do wezwania policji. Ja bym raczej nie ryzykował. Myślę że ludzie mają prawo żyć w swoim świecie. I lepiej ich nie osaczać bo staną sie agresywni.


A mówią, że NFZ jest w złym stanie i tak ciężko trafić do specjalisty... a tu proszę, za darmo, trafnie i jakże skutecznie. Nie wiem tylko czy to przeoczenie, czy może po prostu nie jestem w stanie otworzyć recepty z załącznikiem. A chwilka! Recepta jest w treści, a nawet ostrzeżenie przed niewiłaściwym dawkowaniem. W porządku, wszystko się zgadza.

Każdy materiał ma swoją wytrzymałość, jak i każdy człowiek ma odporność na przyjmowanie czegoś, co uważa za absurd. Prostym jest w myśl powiedzienia "lekarz kazał przytakiwać" i można tak zrobić raz pierwszy, dziesiąty i setny... ale kiedyś nastąpi jednak moment, w którym nie da się przytaknąć po raz kolejny.

@djpiotrs
Czyli spisek ludzi na stanowiskach którzy specjalnie podejmowali decyzje by pogrążać firmę. Odpowiedż jest jasna. Mieli swój kawałek tortu i jego się pozbyli. Amiga wcale nie musiała prześcigać Pc-ta. Wystarczy że każda nowa generacja Amigi była by lepsza od poprzedniej by mieć swoich użytkowników i nowych klientów.


Oj tam! Nie bądźmy już aż tak skromni. Przecież to nie jeden spisek, ale cała ich fala, przyczynowo skutkowa. Przecież to jasne, że spiskiem było stworzenie takich stanowisk. Na spisek też wskazuje to, że przez działania spiskowe owi "ludzie na stanowiskach" zaczęli poczęci, ponieważ na skutek spisku producentów leków antykoncepcyjnych, w tych konkretnych przypadkach preparaty nie zadziałały. Powiem więcej, to spisek fal 5G emitowanych z wraku w Roswell, który sprawił iż rodzice "ludzi na stanowiskach" w konkretne dni poczuli chuć i obcowali ze sobą.

Na szczęście reszta wypowiedzi jest już w nieco lepszym tonie. Oczywiście, że można mieć sprzęt, który NIE prześcignie konkurencji i odniesie sukces. Przykładem takim jest Nintendo, które mimo pewnych potknięć trzyma się i walczy dzielnie. Ale zaraz... czy oby Nintendo nie jest właśnie spiskowcem? pomysł

Ostatnia aktualizacja: 26.01.2023 13:18:48 przez Nasedo
[#38] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@djpiotrs, post #36

Nie sądzę by to wystarczyło. Przecież sprzęt sie rozwijał dzięki firmom trzecim, chociaż turboski i karty graficzne nie były tak tanie jak do PC. Jak ktoś chciał to mógł sobie co 2 lata w 90ych podwajać moc procka i ilość RAMu i twardziela, i niektórzy tak ze dwa razy zrobili zanim zadali sobie pytanie - Po co? Przecież nie było co z tym robić. Bo ile można oglądać demka? Ludzie i tak z tego uciekali bo soft nie nadążał za tym co sie pojawiało na PC. Taka ilość gier jaka sie ukazała na tych lepszych Amigach w drugiej połowie lat 90ych to na PC sie pojawiała co pół roku. Przeglądarki internetowe na Amie nie nadążały za trendami, tak samo z opóźnieniem czasem kilkuletnim, a czasem nigdy nie pojawiały się sterowniki do nowych popularnych drukarek, skanerów, nagrywarek, czy też kodeki do nowych formatów video. A z takim poziomem piractwa i tak szybko zmniejszającym sie rynkiem nie miał kto tego pisać. A ci co pisali to robili to dla idei a nie dla kasy, bo kasy już z tego nie było. Sprzęt bez softu to złom. Za darmo dobry soft nie powstanie w nawet małych ilościach, a płacić za soft nikt nie chciał. A bez softu tych co widzieli sens w kupowaniu nowego amigowego sprzętu było coraz mniej.

Sinclair też splajtował. Ale nowy producent wyprodukował więcej Spectrumów niż Sinclair, bo kasety sie sprzedawały i nadal powstawał soft, i warto było dla niego kupować nowe Spectrumy. Kolejne 6 lat pociągnął przy podwyższonej cenie i ledwie kosmetycznych poprawkach. Ale bez nowego softu nie znalazłoby sie 3mln chętnych by je kupić. Tylko nawet starzy posiadacze próbowaliby sie ich pozbyć i przesiąść sie na inną platformę.

Gdyby nie było piractwa to by sie opłacało pisać nowy soft, dla nowego softu warto by mieć Amigę, żadna by nie wylądowała na śmietniku. A jakiś inny producent z powodzeniem by kontynuował ich produkcję, bo by sie opłacało. Ale jak ktoś woli to może wierzyć że Piractwo nie miało z tym nic wspólnego i że Escom został załatwiony czarami z laleczką Voodoo. ;)
4
[#39] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@ZbyniuR, post #38

Niby tak, ale piractwo na pc początkowo nakręcało sprzedaż pecetów w Polsce i podobnych krajach. Amigi chyba też.
1
[#40] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Ralpheeck, post #39

Oczywiście, w podstawówce (czyli do 1997) miałem ~10zł kieszonkowego miesięcznie. Po pół roku mółbym kupić sobie jedną grę albo program co w sumie robiłem bo miałem wtedy CDTV. Po 4 latach miałbym ~8 gier.
[#41] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Ralpheeck, post #39

Piractwo działa na popularność platformy tak jak wiatr na ogień, czyli małe gasi a duże roznieca. Na krótką metę nawet mało popularną platformę piractwo rozkręci, (zakładając że już jest co piracić), zanim programiści sie skapną że pisanie na tą platformę nie daje kasy. Ale na dłuższą metę to śmierć platformy.
No chyba że zanim sie pojawi wysoki stopień piractwa to popularność platformy już sie liczy w dziesiątkach milionów. To nawet gdyby tylko kilkanaście procent z dziesiątek milionów, albo tylko kilka procent ze setek milionów użytkowników kupowała oryginały to by sie opłacało dla nich pisać. Ale Amiga nigdy nie osiągnęła dziesiątek milionów użytkowników.

Pamiętam jak po premierze PSVita, już po kilku tygodniach ją złamano i piraty były darmo w sieci, to zanim minął rok Sony ogłosiła że przestają wspierać platformę, tzn koniec produkcji i odwołują wszystkie premiery gier nad którymi pracowano. Bo za szybko sie te piraty rozchodziły i mimo sprzedanych 13 mln konsol uznali że nie opłaca sie na to pisać gier. Prawnicy ruszyli do boju, stronkę z piratami zamknięto. Ale inni producenci softu wydali tylko parę słabizn i koniec. Zaledwie 5 tytułów osiągnęło sprzedaż około 1mln sztuk. A to była świetna platforma. Ci co kupili bawili sie głównie emulatorami innych maszyn. Na Amidze tylko jeden tytuł przekroczył 1mln, Lemmingi.

@michał - Ja nie twierdzę że mamy czuć sie winni, trudno wymagać od dzieciaków by wydawali kaskę której nie mają, ja tylko tłumaczę czemu platforma splajtowała. Podobnie wszystkie domowe komputery splajtowały. A piractwo osiągnęło na nich wysokie procenty także w bogatszych krajach. Zrywy garstki bogatszych kolekcjonerów nic by nie zmieniły skoro te komputery były kierowane do dzieciarni oraz biedaków których nie było stać na komputery albo konsole z prawdziwego zdarzenia, a nie takie tam tanie wyroby komputeropodobne czy też konsolopodobne. A platformy kierowane do ludzi z grubszymi portfelami przetrwały.
2
[#42] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@ZbyniuR, post #41

Po pierwsze: piractwo nie jest absolutnie żadnym czynnikiem spiskowym - jest / było faktem.

Po drugie: piractwo nie było tylko wynikiem biedy, ale w wielu krajach, sposobem na życie, stylem powszechnie akceptowalnym, popieranym. Kto absolutnie był kryształowo-czystym i nigdy nie piracił, niech pierwszy rzuci rzadką dyskietką.

Czy rzeczywiście PS Vita "padło" z powodu piractwa, a może jednak rynek nie przyjął konsoli tak dobrze jak się spodziewano? Czy PSP nie było łamane? Czy odniosło porażkę? A takowe NDS? Mało piractwa było?
[#43] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Nasedo, post #42

A czy ja twierdzę że piractwo było spiskiem?

Kiedy Bajtek próbował tłumaczyć nam że mamy sie ucywilizować i już nie piracić podając Zachód jako wzór do naśladowania, to wierzyłem im przynajmniej w ten wzór. A jak wyjechałem do UK i zobaczyłem stosy DVD za 5Ł z nagranymi dziesiątkami całych albumów w MP3, albo po kilka filmów na każdym, to pomyślałem że chyba jednak nie różniło sie to tak bardzo. W czym sie utwierdziłem czytując angielskie retrofora oraz komenty pod filmami o retropiractwie, z opiniami w stylu, że jak ktoś nie miał piratów to znaczy że nie miał kolegów.

Jasne że u nas w 80ych nie było gdzie kupić oryginałów bo zachodnie firmy nie miały u nas przedstawicielstw, a wysyłkowo sie nie dało bo ani złotówka nie była wymienialna, ani tamtejsze firmy nie chciały wysyłać do polski, ani nasze banki robić przesyłów na zachód robić. Tymczasem na Zachodzie zwykłe dzieciaki dostawały kieszonkowe na kanapkę i soczek i to starczało na kasetę z budżetową gierką. Może to nie były super hity ale było w co grać i można było to kupić po drodze ze szkoły. A nie jak u nas trzeba by kupić bilet za granice by oryginał sobie kupić. Co nie znaczy że u nich nie korzystali z piratów gdy tylko sie dowiedzieli skąd je brać.

PSP było złamane po paru latach, wymagało przeróbki przy której traciłeś gwarancję na konsolę, w czasach gdy jeszcze nie wszyscy mieli neta, a i karty pamięci jeszcze nie były w tak powszechnym użyciu. Sprzedano 76 mln konsol, i ponad 20 gier przekroczyło 1mln, a rekordzista nawet 8 mln. Ta konsola była prostsza i zrobienie na nią gry nie wymagało aż takich nakładów jak do Vity, która nie musiała być przerobiona by korzystać z piratów. W praktyce zanim doszedłeś z nią do domu po zakupie już mogłeś mieć w pamięci pełno piratów. A jak było z DS to nie wiem. Wiem tylko że sprzedali jej ponad 150 mln, a podobny wynik to osiągnęło jedynie PS2.

A ze złamaniem Vity uwinęli sie tak szybko bo trenowali na PSPGo. Reklamowano ją jako przełom, a jedyne co było w niej nowe to konieczność ponownego płacenia nawet za już posiadane tytuły. Spryciarze sie wkurzyli i zaczęli przy niej grzebać.
1
[#44] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Nasedo, post #1

Wygląda na to, że każdy kto miał coś do powiedzenia w tym temacie zdążył się wypowiedzieć. Tak jak podejrzewałem, teza spiskowa, mimo przywiązania do marki, mimo bycia fanem, jakoś nie znalazła zwolenników. Co może być najprostszą i najbardziej logiczną odpowiedzią? Chyba tylko to, że żaden spisek nie istniał.
Natomiast jeżeli każde nielogiczne wydarzenie (z naszego punktu widzenia) zaczniemy rozpatrywać jako spisek, to nawet fakt, że o poranku powita nas zachmurzenie, no bo przecież powinno świecić słońce, jest wynikiem działania tajemniczych mocy, organizacji, czy rychłego przybycia kosmitów.

Czy w dowolnej firmie, czy to związanej z Amigą, czy też nie miały miejsce nieprawidłowości, brak odpowiednich decyzji, opieszałość (i tak jeszcze można mnożyć długo) - tak, oczywiście. Istniały i istnieją również takie działania jak podbieranie sobie zdolnych pracowników, przekręty, niegospodarność, wyprowadzanie pieniędzy - ale jest to czynnikiem jak najbardziej zrozumiałym i wytłumaczalnym, a za takimi działaniami nie kryją się zielone ludziki lub tajemna i sekretna organizacja.

Jak też zostało napisane tutaj, jak też w wielu innych miejscach - upadła nie tylko Amiga, ale praktycznie wszystkie komputery "z tamtych czasów" - a nawet i później, wiele firm z branży technologicznej. Nie każdy podmiot gosporarczy był gotowy aby na czas dostarczyć produkt jutra - a czasami nawet wyprzedzając owe jutro - trafiał na nieprzygotowany rynek na przyjęcie owego jutra.
[#45] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Nasedo, post #44

Właściwie to nie wiem czego się spodziewałeś? Nikt tutaj na tym forum nie ma konkretnej odpowiedzi. Wszystko co było tutaj napisane to polemika!!! Rozumiesz? POLEMIKA!!!
1
[#46] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@djpiotrs, post #45

Spodziewałem się prostej, ale nie oczywistej rzeczy. Skoro mój kolega jako AMIGOWIEC miał skłonność do kreacji / uwierzenia w teorię spiskową, to miałem nadzieję, że wśród właśnie AMIGOWCÓW znajdzie się jakieś zdecydowane poparcie. Do kogo miałem skierować te zapytanie? Do sprzedawców opon zimowych, do hodowców drobiu, a może do stolarzy?
[#47] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Nasedo, post #46

Dlaczego uważasz nas za grupę świrów?
Z badań wynika, że skłonność do wiary w teorie spiskowe jest niezależną cechą charakteru. Ludzie tacy zawsze będą wybierać te wyjaśnienia, gdzie pojawia się teoria spiskowa, nie przeszkadzają im nawet wewnętrzne sprzeczności, czy niezgodność między wyznawanymi teoriami.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Og%C3%B3lna_orientacja_spiskowa

Hobby nie wpływa na skłonność do wiary teorie spiskowe, z oczywistych powodów teorie spiskowe dotyczące upadku Commodore będą interesowały w większości fanów produktów firmy, ale sam odsetek takich osób jest już cechą niezależną. Skorelowany jest z innymi rzeczami np. poziomem wykształcenia (korelacja ujemna :) ).


Ostatnia aktualizacja: 27.01.2023 13:19:13 przez wali7
1
[#48] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@c64portal, post #35

Jeśli firma nie pogodzi się z tym, że z wiodącej roli zostaje przeciętniakiem-odtwórcą to albo zostaje gigantem i narzuca trendy (apple, samsung) i przez to się rozwija, albo upada.
Apple nie upadło swego czasu, choć powinno, bo stała za nim gospodarka amerykańska i służby.
Przecież dziś gdyby uwolnili technologię jak IBM w latach 80 to nie byłoby powodu, żeby kupować ejpla.
Natomiast tak czy siak stoi za nim państwo (i naród).
Samsung broni się technologią, wyprzedził w tej materii Amerykanów, natomiast za Apple stoi kasa i nazwijmy to system (żeby nie pisać układy, służby, rząd) amerykański, dlatego mogą sobie pozwolić na wodotryski za nieadekwatne pieniądze. Oczywiście to jest również top technologiczny, bez dwóch zdań. Nigdy się nie dowiemy do czego mają dostęp służby w globalnych projektach amerykańskich (google, apple, meta itp) czy nawet w samsungu ;)
1
[#49] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@djpiotrs, post #36

Stare metody stosowane do dzisiaj , kilku faktycznych pasjonatów w firmie a reszta żeruje i nawet doprowadzą do bankructwa jak bedzie mozliwosc ugrysc kawał tortu
[#50] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@pawelini, post #48

Mówisz jakbyś wierzył w spiski.

@Nasedo - Ja bym stawiał na hodowców. ;)
2
[#51] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Nasedo, post #46

Spodziewałem się prostej, ale nie oczywistej rzeczy. Skoro mój kolega jako AMIGOWIEC miał skłonność do kreacji / uwierzenia w teorię spiskową, to miałem nadzieję, że wśród właśnie AMIGOWCÓW znajdzie się jakieś zdecydowane poparcie. Do kogo miałem skierować te zapytanie? Do sprzedawców opon zimowych, do hodowców drobiu, a może do stolarzy?


Biorąc pod uwagę, że Twój kolega istnieje jedynie w Twojej wyobraźni i stworzyłeś jakąś karykaturalną postać, żeby wywołać flame oczekiwaniem, że środowisko ruszy tłumnie broniąc jego stanowiska, to myślę że to zapytanie możesz kierować gdziekolwiek, wliczając kolejne postacie we własnej wyobraźni ;) Jeśli będą to stolarze, czy hodowcy drobiu też ok, poradzisz sobie z odpowiedzią samemu sobie ;)
6
[#52] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Splavinho, post #51

[#53] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@wali7, post #52

Haha, dobre szeroki uśmiech
[#54] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Splavinho, post #51

Dokładnie. Dawno nie widziałem na PPA tak jawnie założonego wątku-brednioserialu
3
[#55] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Nasedo, post #14

Amiga przegrała, bo nie miała wystarczającego potencjału rozwojowego. Była słabo skalowalna. Punktem wyjścia projektu Minera było marzenie o konsoli do gier i to miało swoje konsekwencje: Amiga to architektura typu konsolowego, zamknięta, skomplikowana, oparta na zestawie układów specjalizowanych i procesorze, który głównie zarządza całością, więc nie wyróżnia się mocą. Natomiast zwycięski, ostatecznie, pecet posiadał architekturę prostą, ale skalowalną. Szybko okazało się, że brutalna siła procesora doskonale rekompensuje brak koronkowych układów specjalizowanych, a czysta moc obliczeniowa to jednak podstawa wielu zastosowań komputera innych, niż granie.

Próba otwarcia architektury Amigi, czyli modele 2000/3000/4000 to było działanie wtórne i połowiczne, bo nie poszedł za tym system operacyjny, nadal przyklejony do chipów z płyty. Zabrakło zintegrowanego od początku RTG i RTS.

I tyle.

Ostatnia aktualizacja: 27.01.2023 16:26:30 przez Daclaw
1
[#56] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Daclaw, post #55

modele 2000/3000/4000 to było działanie wtórne i połowiczne

a wydawało mi się, że a1000 i a2000
powstały przed a500
[#57] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Cezarykl, post #56

Tu nie było mowy o modelu 1000.
A500 i A2000 to modele siostrzane. Pierwszy jest uproszczeniem (i obcięciem kosztów) A1000, drugi jest jej rozszerzeniem. Oba z roku 1987.

Zgadzam się z Dacławem. W Amigach z CPU 68000 7 MHz (około) cała architektura jest idealnie skomponowana. Procesor dostaje cykle dostępu tak, aby minimalnie wchodzić w paradę chipsetowi i vice versa, blitter oferuje prędkość prostych operacji graficznych niedostępną dla CPU... Jakakolwiek zmiana tej równowagi wydajności powoduje powstanie wąskich gardeł (np. dramatyczny spadek wydajności A1200 bez fast ramu, podczas gdy w A1000/500/2000/600 jego brak powoduje stosunkowo niewielkie ograniczenie wydajności CPU) i bezsensów (najlepszą rzeczą którą można było zrobić z nieulepszonym blitterem w kosciach AGA było jego wyłączenie i emulacja za pomocą CPU - FBlit).
Tak, Amiga nie była zaprojektowana jako rozwojowa architektura, to była architektura pierwotnie konsolowa.
Miner chciał robić nowe, rewolucyjne rzeczy (Ranger), ale Commodore z powodów oszczędnościowych stawiał na proste skalowanie (było 16 bitów, będzie 32; było 4.6 MHz, będzie 7.1....).

Ostatnia aktualizacja: 27.01.2023 17:01:51 przez wali7
2
[#58] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@wali7, post #57

W Amigach z CPU 68000 7 MHz (około) cała architektura jest idealnie skomponowana. Procesor dostaje cykle dostępu tak, aby minimalnie wchodzić w paradę chipsetowi i vice versa, blitter oferuje prędkość prostych operacji graficznych niedostępną dla CPU... Jakakolwiek zmiana tej równowagi wydajności powoduje powstanie wąskich gardeł (np. dramatyczny spadek wydajności A1200 bez fast ramu, podczas gdy w A1000/500/2000/600 jego brak powoduje stosunkowo niewielkie ograniczenie wydajności CPU) i bezsensów (najlepszą rzeczą którą można było zrobić z nieulepszonym blitterem w kosciach AGA było jego wyłączenie i emulacja za pomocą CPU - FBlit).

Śmiem twierdzić, że architektura Amigi 1200 również jest idealnie skomponowana.

Pracowałem na Amidze 1200 z procesorem MC68EC020 i komputer pracuje niesamowicie stabilnie i wydajnie jeżeli chodzi o prędkość. Jest responsywny i widać, że wszystkie podzespoły komputera są bardzo dobrze skomponowane ze sobą.

Procesor MC68EC020 taktowany 14MHz z Instruction Cache jest nowocześniejszy aniżeli MC68000 i pracuje bardzo sprawnie w Amidze 1200.

Jeżeli dodamy do komputera FAST RAM, głównie zyskujemy więcej pamięci dla procesora. Prędkość działania komputera nieznacznie rośnie.

W przypadku kart turbo jak MC68030/MC68040 oczywiście dzięki procesorowi Amiga oblicza wiele rzeczy szybciej, w tym ekran Chunky.

Zaś co do Blittera, to został on ulepszony. Po pierwsze może rysować sporo większe obszary za pomocą jednej operacji. Po drugie prędkość działania jest większa.

Co do systemowych funkcji graficznych, to są one mało zoptymalizowane, ponieważ są niesamowicie uniwersalne. Twórcy Amiga OS stawiali przede wszystkim na niezawodność systemu. Prędkość grafiki była na drugim miejscu.

W rzeczywistości prościutkie usprawnienia sprawiają, że grafika w Amiga OS pod AGA działa zdecydowanie lepiej, a operacje graficzne wyglądają atrakcyjnie.

Zatem rozchodzi się o algorytmy rysujące - a program FBlit nie zmienia tych funkcji, tylko przekierowuje odwołania Blittera na CPU - co oczywiście nie skutkuje poprawą samych algorytmów.

Dla przykładu przemieszczane okienko w OS jest czyszczone za pomocą koloru tła, co powoduje brzydką animację okna, które zawiera jakąś grafikę w tle.

Amiga 500 oraz 1200 współdzielą ekran systemowy, który domyślnie jest w Medres, 640x256 i 4 kolorach. W rzeczywistości mimo, że wydajność A1200 jest sporo wyższa, biblioteki systemowe nadal działają na poprzednich algorytmach.

Niestety oryginalne funkcje OS nawet na Amidze 1200 i 4 kolorach systemowych działają mało wydajnie, choć dla tylu kolorów akceptowalnie.

Dlatego też wydajność systemowych funkcji w 8, 16 i więcej kolorów działa podobnie wolno. Niektóre programy takie jak AmigaGuide są bardzo powolne i to wina algorytmów.

Patrząc na Amigę 500 większość ludzi widzi Workbench w 4 kolorach i porównują z Amigą 1200. W praktyce Amiga 1200 może pracować bardzo sprawnie w wielu kolorach, również korzystać z podwójnego buforowania.

Ostatnia aktualizacja: 27.01.2023 17:50:21 przez Hexmage960
[#59] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Hexmage960, post #58

Nie.
Podałeś mieszaninę faktów, nieprawdy, oraz rzeczy nieistotnych dla meritum.
Pierwsza lepsza z brzegu nieprawda: dodanie fastu do A1200 przyspiesza ją 2,5 raza. To nie jest nieznacznie.
4
[#60] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@wali7, post #59

Dla pełnej precyzji rzekłbym raczej, że dodanie fastu pozwala A1200 działać z nominalną prędkością, a jego brak ją spowalnia.
4
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem