Wątek zamknięty
[#751] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy
[#752] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@pabloz, post #750

Bez przesady. Są i dzisiaj dobre gry, w które da się grać. Choć w zalewie komercji trudniej odsiać ziarno od plewów niż kiedyś. Ja lubię sobie pograć zarówno w coś nowszego, jak i starsze gry. I nie, nie patrzę z perspektywy "sentymentów", bo to nie ma sensu.

Co do tych "retro-młodych", to też zauważyłem że są takowi. Czasami nastolatkowi bardziej podejdzie "stara gra" niż niejedna nowa. Sam się dziwię, bo wychodziłem z założenia że "kto się nie wychował na tym, ten nie doceni"... ale to tak nie działa ok, racja
[#753] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@jogg, post #745

To co mnie w pewnym sensie zadziwia, to fakt że kiedyś nie było kosmicznych specyfikacji komputerów i konsol a np. na taką Amigę było wszystko. Gry fantazy, coś o kosmosie, przygodówki, strzelanki, samochodówki, bijatyki, rpg, sportowe i nie było czegoś takiego że było się graczem jednego gatunku. Chciało się grać w każdy rodzaj o niemal każdej tematyce. Moim zdaniem gry były kiedyś robione przez ludzi inteligentnych z wyobraźnią.

Przecież Amiga to komputer jak na swoje czasy z kosmiczną specyfikacją. Cała ta gadka by lepiej pasowała jakbyś pisał o takim Atari ST a nie Amidze

Dzisiaj, WoW, CS:GO,LoL no i może jeszcze GTA 5, i parę sportowych typu Fifa, pes i właściwie na tym świat się kończy. Sporadycznie ktoś spróbuje coś innego.

Na Steam, PSN i XBox Live wychodzą gry które oryginalnością i grywalnością zrywają czapki z głów. Oczywiście widzisz tylko to co chcesz widzieć czyli niewiele

A o samochodówkach w dzisiejszych czasach to zapomnij. Taka to musi mieć super grafikę i najlepiej jak samochód sam wygrywa za ciebie wyścig a ty go sobie stuningujesz i idziesz lansować się wirtualnym autem na "miejscówce" w nowym jorku, a jak ci się znudzi to przecież masz otwarty świat! Taki fantastyczny! Co idzie zrobić 90% społeczeństwa? Dla odmiany idzie postać i polansować się na miejscówce w los angeles. Samochody w dzisiejszych grach nie służą do jazdy czy ścigania się, służą do pseudo driftu i stania na miejscówce. Ściganie jest fe i za trudne, tego trzeba się uczyć by coś umieć.

Znaczy mówisz o jakiej grze w porównaniu do jakiej?
Masz dużo gier samochodowych od łatwych arcade'owych do trudnych symulatorów. Kiedyś było co? Gry bez fizyki, z modelem jazdy żadnym, zwykły badziew.

Dziś gry robią ludzie utalentowani głównie grafice, ale reszta tworzących jest jakaś taka bez wyobraźni.

Tak jak pisałem powstaje dużo gier, widziałeś chociaż 1% z nich?
Tam są takie gry że wyobraźnia typowego człowieka nie jest w stanie ich w ogóle przetworzyć a co dopiero wymyślić. Pisząc takie bzdury jak piszesz pokazujesz się jako ignorant.

Ciekawe że kiedyś nie było internetu a ludzie mieli różne gry. Ba nawet chcieli mieć różne gry i każde były na swój sposób interesujące, dziś jest dostęp do wszystkiego na wyciągnięcie ręki i zdecydowana większość ludzi kręci się generalnie wokół 4-6 gier.

A to nie było tak że miałeś wszystkie gry bo większość była niegrywalna i szukałeś tych 4-6 gier?

Coś co głównie chyba za większością z nas przemawia to fakt że Amiga podnosiła jakość gier w swoich czasach i wyznaczała nowe standardy, dźwięk stereo, czy dobrą grafikę dorównującą zaawansowanym automatom. Trochę jakby mieć super automat do gier na własność. Wiele gier amigowych miało swoją własną interesującą muzykę stworzoną/skomponowaną przez twórców. W dzisiejszych grach trochę mnie to boli że idzie się na łatwiznę i wrzuca oklepaną z radia prawdziwą muzykę, albo daje się taką która uderzy do mas.

Mówisz o możliwościach sprzętowych. Równie dobrze można powiedzieć o każdym sprzęcie mocniejszym od poprzedników. Jeśli chodzi o muzykę to konsole z CD-ROMem miały lepszą muzykę. Dzisiaj gry tzw. AAA nie mają w ogóle muzyki tylko jakieś orkiestrowe badziewie ale gry tzw. 'indyki' mają czasami taką muzykę że się dziesiątki razy słucha ich soudtracków. Poza tym akuratnie osobiście wolę już muzykę z Atari ST i inną chipową. Amiga miała super możliwości które były w zdecydowanej większości marnowane wrzucaniem słabo zsamplowanych dźwięków instrumentów zamiast udawać różne obwiednie cyfrowych syntezatorów. Dzisiaj muzyka w grach jest często syntezowana bez instrumentów w ogóle a kiedyś wrzucano sample instrumentów na siłę bo to hipstersko brzmiało. Cóż, hipstersko może tak, dzisiaj brzmi to słabo, bym powiedział mało profesjonalnie. Z tego powodu część starych gier zwyczajnie wolę grać na Atari ST bo mimo ze gorsza grafika i przycinają to muzyka często lepsza, nie technicznie, odsłuchowo.

Dziś to tylko większej rozdzielczości tekstury i grubsza ilość pixel shadera. Zdejmij z tych współczesnych gier wszystkie te piksel szadery i gra wygląda jak z 2000-2006. (gdzie w tych latach już był pixel shader tylko na mniejszą skalę).

Zdejmij ilość kolorów, paralaxy i inne bajery i masz co? Atari ST? C64. W przypadku Amigi podniecasz się grafiką i dźwiękiem a dzisiaj to już zbędne bajery? Dobrze się czujesz?
BTW. w 2000 roku gry miały oświetlenie statycznie generowane w procesie tworzenia mapy, dzisiaj oświetlenie jest z shaderów. Więc jakbyś zabrał shadery to by gry wyglądały gorzej niż kiedyś. Zmieniła się technologia.

Duże podsumowanie: Kiedyś gry były zabawne, w przypadku tych amigowych czuło się że wiele z nich było od graczy dla graczy. Dziś to biznes i pranie mózgu. I no sory ale dla mnie dzisiejsze gry poza tym że naprawdę ładnie wyglądają i udają filmy to nie mają za wiele do zaoferowania, może jakieś perełki się zdarzą czasem ale jest tego niewiele...

Obawiam się że mózg to masz wyprany ale tylko i wyłącznie przez siebie i tym głupawym podejściem "Amiga Rulez". W latach 90tych nikt nie twierdził że takie np. Commodore 64 ma najlepsze gry, że podbije świat, itp. Z Amigą która wcale się lepiej nie sprzedała jest jakieś widzę u niektórych dość zabawna tendencja do pitolenia za przeproszeniem dyrdymałów tego typu nawet dzisiaj. I co, obrzydzasz sobie nowe gry bo masz jakieś mentalno-emocjonalne zobowiązanie do Amigi? Ja to mam czasem wrażenie że ludzie którzy piszą tak jak ty są albo przez Amigę skrzywdzeni albo poprostu piszą głupoty, bo to forum o Amidze więc im bardziej pro-amigowo napiszą tym lepiej to będzie wyglądać, jak w kościele, jak umarł JP2 gdzie większość starych bab udawała płacz, zmuszając się do łez a widać było że to zwykły self-promotion. Obie opcje są równie złe.

Jakoś patrząc na fora o Atari i innym retro sprzęcie jak nawet stare PC nikt tam nie pisze że nowe gry są złe. Nie ma takiej fiksacji na przeszłości, stary sprzęt to tylko hobby i nikt nie ukrywa że to tylko nostalgia. No ale tutaj nie... Amiga Rulez, gry na Amigę rulez, nic co wcześniej, później lub na co innego wyszło nie jest warte funta kłaków, tylko Amiga i jej gry były warte zagrania Tańczący banan Chyba w twoich chorych mokrych snach kolego...
[#754] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@sanjyuubi, post #746

Czy naprawdę tak trudno zachować umiar w jedną i w drugą stronę i jakieś elementarne odniesienie do faktów i logiki?

Gadanie, że gry na Amigę nawet w tamtej epoce to niegrywalne gnioty jest tak samo nawiedzonym klepaniem głupot jak to, że dzisiaj nie ma gier w które da się grać.

Jedyna różnica jest taka, że o ile obecność na tym portalu fanatyków nienawidzących dzisiejszych gier jest zrozumiała, bo to portal starego komputera z minionej epoki. O tyle obecność nawiedzonych nienawistników Amigi na portalu PPA jest jakąś naprawdę dziwną przypadłością, bo ten portal ma gromadzić fanów Amigi a nie jej antyfanów.

Co do starych gier i nowych to temat był omawiany racjonalnie i przystepnie przez wielu ludzi zdrowych na umyśle.

Kiedyś możliwości graficzne były ograniczone przez moc komputerów zatem twórcy gier musieli nagłowić się nad pomysłem, a grywalność musiała rekompensować braki graficzne. Trzeba jednak zaznaczyć, że ręcznie rysowana, pixlowana grafika miała swój wyjątkowy urok i niepowtarzalność. Powstała cała gama wspaniałych gier, w które nawet dzisiaj dzieci lubią grać, potrafią je wciągnąć i to mimo tego, że te dzieci przyzwyczajone są już do nowych standardów grafiki. Nie bez powodu dzieci często lubią grać w tzw. gry przeglądarkowe, odpuszczając sobie grę na najnowszej generacji konsoli czy z wykorzystaniem wypasionej karty graficznej w PC.

Co do gier dzisiejszych, to faktem jest, że często tekstury i pomysły są wtórne. Częściowo wynika to z tego, że branża gier nie jest na początku swojej drogi i trudniej wymyślić coś nowego, a częściowo wynika to ze specyfiki tworzenia gier - ten sam silnik, te same tekstury, ta sama historia, ten sam mechanizm gry, kolejny raz walka z kosmitami, kolejny raz walka z mafią itd. itd.

Nie oznacza to jednak, że nie ma dzisiaj gier bardzo dobrych, które nie dość, że wykorzystują dostępną technikę i moc komputerów, to potrafią dotrzymać tej technice także grywalnością i potrafią wciągnąć.

Uncharted, God Of War, Assasin Creed, Tekken, Gran Turismo, czy rozgrywki sieciowe w grach pokroju Medal Of Honor Warfighter doskonale wykorzystują nowe możliwości techniczne których brakowało w czasach Amigi i zachowują odpowiednie proporcje pomiędzy grywalnością.

W związku z powyższym zgadzam się z tymi którzy uważają, że dzisiaj trudniej o dobrą grę, bo kiedyś trzeba było naprawdę się wysilić, a dzisiaj często twórcy kupują prawa do wykorzystania silnika, zestaw tekstur, a sam temat gry i historia można odnieść wrażenie, że jest sprawą drugoplanową. Moim zdaniem dzisiaj trudniej wyszperać naprawdę dobry tytuł który nie znudzi nas szybko niż miało to miejsce za czasów Amigi. Wtedy może co 3 gra na Amigę to było coś kiepskiego.

Dzisiaj tytuły godne uwagi i będące w stanie nas przytrzymać dłużej przy konsoli to zdecydowana mniejszość. Oczywiście wynika to także z syndromu "przejedzenia". Za dużo, za głośno, za kolorowo, w kółko to samo... Dlatego też retro od kilku lat zyskuje coraz więcej fanów i imprez, bo ludzie zamiast przy grach się relaksować tak jak kiedyś zaczęli się męczyć.

W kontekście tego powrotu do retro, gadanie, że gry na Amigę były niegrywalnymi gniotami nawet w czasach Amigi, to już totalna paranoja.
[#755] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy
[#756] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@Kilos, post #755

Widać znasz tylko Need For Speed, sięgnij sobie po jakiś tytuł od Codemasters kolego, F1, Grid, czy Dirt 1-3, a najlepiej weź najnowsze Dirt Rally i dojedź przynajmniej do mety na pierwszej trasie to będziesz dla mnie dobry zawodnik.


Project Cars, Forza, Gran Turismo, Asetto Corsa, rFactor - nie brakuje porządnych samochodówek.

Natomiast na Amigę też było trochę fajnych tytułów od których dla wielu graczy zaczęła się pasja samochodowa :)
[#757] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@ZbyniuR, post #742

W ankiecie w Secret Service nr 1 z 1994 czytelnicy przyznali się do posiadania: Amiga 36%, PC 31%, C64 21%, XE 12%.


Moja teoria jest taka, że tego typu ankiety i ich "podrasowane" wyniki
udziału pc miały usprawiedliwiać nadreprezentatywność opisów na blaszaki w tych
czasopisamach.
[#758] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@imp, post #756

no1 F1 GP OK

Jeśli ktoś myśli że ta gra to prosta ścigałka niech sobie przewinie film np. do 21 minuty.
guide track by track


Ostatnia aktualizacja: 14.07.2015 11:51:10 przez Vato
[#759] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@Duracel, post #754

Ja nie pisałem że nie ma dobrych gier na Amigę tylko że z perspektywy 2015 roku z perspektywy faktycznego używania aplikacji/gier nie jest to w ogóle już ważne czy taka to platforma z ~1991 -1992 ma więcej czy mniej gier bo do ogrania jest mnóstwo nowych gier a wartość retro sprzętu jest nie w aplikacjach tylko demkach i wartości sprzętu w oczach fanów retro komputerów. Jednak taki Falcon ma niepodważalnie bardzo dużą wartość w tych aspektach i to się imho bardziej liczy jeśli chodzi o faktyczny sens posiadania takiego komputera, bardziej niż aplikacje bo aplikacje jako takie nawet z retro sprzetu można odpalać na emulatorze, nie musi to być fizyczny sprzęt.

No ale ja wszystko rozumiem, jak sie odpala stary sprzęt to fajnie by było mieć coś na nim też włączyć, jakąś najlepiej grę aby poczuć moc sprzętu i tutaj Falcon mocno zawodzi a Amiga nie. Nijak to się jednak ma do samego grania w 2015 roku bo jak ktoś kupuje Falcona dzisiaj to nie dla gier tylko jako okaz kolekcjonerski. Amiga to samo, przecież ceny jakie mają Amigi dzisiaj nie biorą się z tego że ktoś tam chce odpalać gry czy programy bo to ma za free na UAE tylko z tego że to sprzęt kolekcjonerski.

I tak co jakiś czas odpalam gierki na Amidze jak mnie weźmie na amigowanie. Zazwyczaj jak mam czas na granie i nie zużyje go na gry online to raczej nie jest to Amiga tylko nowe gry których samych oryginałów na Steamie mam więcej niż jestem w stanie ograć a jeszcze Dark Souls 2 muszę zagrać, potem Boodborne na PS4 (którego jeszcze nie mam =( ) itp. Jaki gracz ma dzisiaj faktycznie czas na gry z Amigi? Chyba faktycznie trzeba by się jakoś nagrać na nienawiść do nowych gier, i uwierzyć w te wszystkie bzdury jakie ludzie na ppa czasami wypisują aby grać na Amidze a nie nowe gry
[#760] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@Duracel, post #754

Z całym tym postem się zgadzam. I jest to mniej więcej to co chciałem powiedzieć.

Na początek chciałem też powiedzieć że owszem na amigę też były gnioty (jak na każdej platformie) ale jak była jakaś dobra gra (a tych nie brakowało) to była tak dopracowana że niemal nigdy nie trzeba było żadnej aktualizacji. Raz wydana i praktycznie bez bugów. Rozumiem też że gry były mniejsze i łatwiej było dopracować niż współczesne produkcje, ale te są ograniczone nie do poprawek (no chyba że się naprawdę pali grunt pod nogami) tylko do DLCków.

Co do gier powiedziałbym że np. taki lotus na amigę już od pierwszej części był mocno zaawansowany (jak na tamte czasy). Nie wiem czy ktoś się przyglądał ale jako taki przykład powiem że nie jest to samochód który tylko jedzie do przodu i skręca ale też np. na wzniesieniach pod górkę zwalnia bo ma większy opór czy też zjeżdżając z górki przyspiesza trochę ponad swoje możliwości.
Tak samo wymieniony wyżej F1GP na amigę to jest coś pięknego.
Wiem że są inne gry bardziej profesjonalne i akutat w Gran turismo czy Forzę bym pograł ale nie jestem konsolowcem i nie mam konsolki. Na Pc są gry wymienione przez Kilosa i owszem większość z nich jest dobra w sensie rFactor, assetto corsa. Jednak każda z nich ma swoje wady i moim zdaniem są to w przypadku tych dwóch takie nie dokończone produkty (fakt assetto dopiero weszło i się rozwija ale jeszcze trochę tam brakuje mimo to).
Nie pamiętam w której grze z amigi samochodowo/motocyklowej to było, ale wiem że w jakiejś dało się zatrzeć silnik i już wtedy o czymś takim ludzie myśleli.
A wracając do lotusa np. też ktoś pomyślał o silnych podmuchach wiatru które spychają auto z toru. Fakt że wydaje się to banalnie rozwiązane i proste ale ile współczesnych gier ma coś takiego? Tylko te symulatory z najwyższej półki których jest raptem 4-5 i w które grają tylko najwytrwalsi miłośnicy gatunku bo dla reszty to za trudne.

Co do serii F1 od Codemasters (nie grałem w 2015 więc o tej się nie wypowiem) to symulatorem bym tego nie nazwał. Te gry to jest takie ni to arcade ni to sim. Ma dużo braków by być prawdziwym simem, ktoś kto grał poważniej w wyżej wymienione rF czy AC od razu zauważy. Z kolei też Arcade to to nie jest bo dla zwykłego śmiertelnika jest za trudna, i to nie dla tego że jest za trudna tylko jest "sztucznie" utrudniana często wbrew logice i fizyce ale to Codemasters zaczął robić takie przegięcia pały już od gdzieś Toca Race driver 3 z 2005/6. Jest też pare irytujących bugów.

Co do typowych Arcade Myślałem że po NFS Porsche już nic dobrego nie będzie, jednak moim zdaniem "najlepszym need for speedem" jak do tej pory po porsche jest Test Drive Unlimited od koncernu Atari. EA z NFS poszło strasznie na masówkę i gimbazę podczas gdy TDU1 zrobiło to co było w starych dobrych NFSach i TDU1 i 2 (tylko te dwie) sprzedały się lepiej niż 3-5 części NFSów z tych samych lat które bezpośrednio ze sobą konkurowały.

W lukę Test drive i NFS chciało się wpasować Ubisoft i ich gra "The Crew" (niby robiony przez ludzi od TDU). Nie wiem czy ktoś w to grał ale Ta gra to taki "kaleczniak". np. jadąc pod górę autem przyspiesza lepiej niż na płaskiej drodze i to z 5-6 biegu od zera o ile się nie mylę. ( tutaj Lotus z amigi jest bardziej realny lub może bardziej by pasowało słowo dopracowany )

Project Cars ledwo wyszła 1 część i to jeszcze ma sporo do poprawy a chyba już wystartował crowd funding na część 2 i jak tu ma nie być wyciągania kasy od ludzi?

Dla takich co lubią pojeździć dla relaksu jest ETS2 który jednak w nazwie też ma "simulator" które powinno do czegoś zobowiązywać a jednak też jest pod tym względem sporo braków (ale lubię tu pojeździć bo to mimo wszystko przyjemna gra i pewne rzeczy są do przełknięcia).

Żeby nie było że tylko narzekam na nowe gry i że jestem "oderwany od rzeczywistości" powiem że np. podobają mi się Trackmania czy Ridge racery które są Arcade i niczego nie udają i naprawdę człowiek czuje się że gra w produkt gotowy, a nie coś do poprawki i są naprawdę fajne do pogrania dla relaksu.

Mam też wrażenie że lepsze gry jakościowo i bardziej wartościowsze wychodzą teraz na smartfony niż np. na PC. Taki np. Asphalt 8, grałem może godzinkę ale to jeden z najprzyjemniejszych nowych Arcadówek w jaki ostatnio grałem. I też daje to poczucie gotowej gry gry a nie czegoś co wymaga paru poprawek ale spieszyliśmy się by zdążyć na premierę.

Wiele gier PC niestety "nie dostaniesz poprawek, ale dla pocieszenia zrobimy DLC za które zapłacisz" (oczywiście o ile ktoś będzie chciał).
[#761] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy
[#762] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@pabloz, post #750

Gdyby nie twój avatar, to bym pomyślał, że kompromitujesz się celowo. Serio? Silnik gry wyznacznikiem jej duszy? A silniki 2D albo point&click królujące w latach 90-tych Cię nie obrzydzają? Tak samo jak kolega powyżej nie sprawdziłeś o jakich grach piszę (żadna z nich nie ma graficznych wodotrysków), a tych gier jest znacznie więcej, tylko nie znajdziesz ich w pompowanych kampaniach, na pierwszych stronach Steama albo innego masowego sprzedawcy, bo tam króluje mięso armatnie w postaci niekończących się klonów doomopodobnych. Gdybyś wychował się na grach ZX spectrum, to byś mówił, że gry z Amigi nie mają duszy. Kiedyś po prostu najlepsze gry krążyły wokół ludzi, bo nikt nie kopiował dyskietek z gniotami, ale wejdź sobie w Toseca i zobacz ile tego naprawdę jest. Twoja definicja duszy opiera się na tym, że grałeś w najlepsze tytuły, bo wszyscy takie mieli, a gniotów trzeba było szukać samemu. W dzisiejszych czasach masz dostęp do całej biblioteki gier na raz, więc nic dziwnego, że zalewające listę gnioty wypaczają wyobrażenie o teraźniejszości.

znam mlodych ludzi ktorzy tego nie powachaja a zagrywaja sie w grach z 1990.


Hehe, pewnie to zwykłe kłamstwo, bo albo ci ludzie mają oczy otwarte i grają we wszystkie fajne gry, nie ważne z jakiej epoki, albo mają namieszane w głowach przez fanatyków.



Ostatnia aktualizacja: 14.07.2015 13:08:50 przez sanjyuubi
[#763] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy
[#764] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy
[#765] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@sanjyuubi, post #761

Przede wszystkim to naucz się czytać ze zrozumieniem bo masz z tym problem, EA,Ubi czy Activision to praktycznie najwięksi gracze na rynku(nigdzie nie napisałem, że jedyni) u nich gry muszą wychodzić co rok, bo dla nich liczy się tylko kasa, o grach pełnych bugów nie chce mi się nawet wspominać o płatnych dlc dodających kilka godzin rozgrywki również. Czasem coś fajnego powstanie, ale to głównie od mniejszych/niezależnych wydawców, takich gier jest jak na lekarstwo... Owszem Nintendo daje rade, 3ds i wii u to jedyne konsole na które wciąż wychodzą gry z duszą, które posiadam i na których gram, jednak w Polsce są mało popularne, bo Big N leje na Polskę, taka mają politykę.
W ogóle to jest jakiś dystrybutor Nintendo na Polskę ?
Jakież to gry w latach 70 przecierały gatunki dla Amigi ? Pong ? i kilka gierek z automatów pokroju space invaders ? a może ruska konsola z wilkiem łapiącym jajka ?

Ostatnia aktualizacja: 14.07.2015 14:10:02 przez koxy
[#766] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@sanjyuubi, post #762

no ..jak ktoś amige zobaczył pierwszy raz w 2000 roku i zaczal od demek na ppc to wiadomo że nie poczuje klimatu prawdziwych gier amigowych... wszystko jasne
[#767] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy
[#768] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy
[#769] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy
[#770] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy
[#771] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy
[#772] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy
[#773] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy
[#774] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy
[#775] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy
[#776] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy
[#777] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy
[#778] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy
[#779] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy
[#780] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem