[#850]
Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy
@ZbyniuR,
post #847
Nie chce mi się komentować ostatnich wypowiedzi większości tutaj ludzi, bo jest wiele głupot popisanych. Przede wszystkim należy cofnąć się pamięcią do końca lat '80, przypomnieć sobie jak się żyło w tedy, co nas jarało itd. Pomijając że Polska to był bardzo biedny post komunistyczny kraj, to nawet na zachodzie pod koniec lat '80 grafika/dźwięk/system robiło ogromne wrażenie na ludziach obeznanych z komputerami. Ja w 91r. miałem C64, ale wiedziałem o istnieniu Amigi i jej możliwościach. W tamtych czasach nadal robiła oszałamiające wrażenie. Wyjście w '92 Amigi 4000D to znów był przełom. Super szybki jak na owe czasy procesor 68040 25MHz, układy graficzne z 16mln kolorów, 256 col. lub 262tyś. w trybie HAM8. Tylko kogo w PL było na nią stać, tak samo jako na PC 486 z kartą VGA. A4000D kosztowała coś koło dwóch nowych Fiatów 126p. W 1993r pojawiała się A1200, która już była w jakiś przyzwoitszych pieniądzach, ponad 2x szybsza od A500, a po dodaniu Fast ram około 5x i te same kości co w A4000D. Jak komuś AGA nie starczała, to do A4000D mógł kupić kartę RTG z pełnymi 24bitami. Aaaa, w 1993 wyszła również CD-32, która kosztowała jeszcze minej, 1/2 ceny A1200 i miała napęd CD. Dla przypomnienia, nowy napęd CD o prędkości 2x do PC w 1993r kosztował niemalże tyle samo co cała CD-32, 8MB simm kosztowało pod $400 (kurs usd do pln to 5, więc 2 000pln, a średni Janek w PL zarabiał realnie 330pln, z czego większość zarabiała mniej niż 200pln). Dyski twarde też to był często koszt większy niż Amiga. Dlatego slot rozszerzeń w A1200 to genialne rozwiązanie. A takie pitolenie dzisiaj w oderwaniu od rzeczywistości tamtych lat nie ma sensu.
Co do wypowiedzi ZbyniaR, karty turbo i ich wersje nie powodowały zbytnich problemów dla programistów. Programiści aplikacji i komercyjnych gier przeważnie wiedzieli, czego się nie robi, żeby w przyszłości gry działały, a różnica pomiędzy A1200 a kartą z 68030 jest praktycznie żadna od strony programowej. Przejście na 68040 i 68060 nastręczało kilka problemów, ale od tego były od razu dodawane patche. Mogę przypuszczać, że 80-90% gier z A500 które się nie uruchamiały na A1200 to pirackie wersje z crack intro (i to crack intro było napisane niepoprawnie, modyfikowało samo kod, wywalając walidację cache).
Co do Win3.11 to praktycznie nie użyteczna nakładka na DOS, 95 i 98SE to już użyteczne, ale ciągle nakładki. Programowanie na PC w ASM to masakra była, bo trzeba było przełączać 64kB banki, dlatego często ludzie wybierali C/Pascala. Dopiero w DOS 4GW programiści mieli widoczną pamięć liniowo jak na MC68xxx.
Do czasu Wolfa, Amiga oferowała graczom dużo więcej i lepszej jakości rozrywkę. Programy użytkowe na Amigę to nie jak ktoś tu pisał, nie były z trudem uruchamiane i jakaś masakra, było na odwrót, na PC było mniej bardziej zaawansowanych aplikacji, jedynie więcej biurowych. System na A1200 można było dopieścić i wyglądał super, można było wygodnie zrobić sporo więcej, na PC bieda. System to nie tylko Workbench.
Kolejne lata to dopiero gigantyczny rozwój PC, przez to o czym pisał Jubi, mnogość producentów, przez co spadek ceny tej platformy, lepsza konkurencyjność, która wykończyła inne platformy.
Aaaa, Amiga PPC to chyba dla niektórych nie Amiga, przez to, że wcześniej przerzucili się na PC, a teraz już nie mogą kupić w sensownych pieniądzach karty PPC. Amiga z BPPC lub CSPPC, to wieloprocesorowy komputer z 1997r, super rozwiązanie, ale Amigowców została garstka i nie było już dla kogo tego kontynuować. Bo słusznie z użytkowego punktu wiedzenia wybrali PC, a co niektórzy konsolki.
Ostatnia aktualizacja: 12.08.2015 10:32:16 przez flops