A już tym bardziej nie rozumiem czemu Duracel chce porównywać STE do A1200.
Ależ pisałem o tym wyżej i wymieniłem kilka powodów:
Porównania i odniesienia w wojnie Atari - Commodore w produkcjach scenowych z najgorętszego okresu Amigi 500 i Atari ST.
Oczywisty Fakt, że A500+ nie była progresem tej skali w stosunku do A500 jak STe w stosunku do ST. Większa ilość pamięci i nowy kickstart to nie to samo co nowy lepszy dźwięk i powiększona paleta barw w STe.
STe było odpowiedzią na sukces Amigi 500. Amiga 500+ i jej "zmiany" nic nie znaczyły, bo były mniej więcej taką różnicą jak pomiędzy Atari 520ST a 1040ST.
Jak wspomniałem wcześniej, takie porównania zawsze muszą być trochę naznaczone intuicją i nie dziwi, że inna intuicja będzie u Atarowca a inna u zwolennika Commodore, ponieważ każdy mimo upływy tylu lat będzie chciał choćby trochę przeciągnąć "prześcieradła" na swoją stronę z tezą, że przedstawiciel jego ulubionej marki miał w danym okresie lepszy model.
Jak sytuacja w wyglądała w praktyce? Ano tak, że w pierwszej fazie królowała Amiga 500 zostawiała w tyle ST. Atari widząc liczbę kolorów w grach Amigi 500, jakość jej dźwięku odpowiedziało STe, które było niejako nową generacją ST z progresem. Następnie Commodore odpowiedziało Amigą 1200, która miała być progresem m.w. o takiej skali jak właśnie STe w stosunku do ST.
Nie ma sensu w te porównania wciągać takich modeli jak A500+, bo to mniej więcej taka różnica z A500 jak pomiędzy 520ST i 1040ST. A sam chyba zauważyłeś, że wymieniasz w swoim zestawieniu A500 i A500+ a w przypadku Atari dzielisz już na ST, STFM i STe pomijając podział drobniejszy na 520 i 1040.
Tu dodatkowo pojawia się różnica w polityce każdej z firm. Każda miała swój zamysł na kolejne modele i niekoniecznie musieli oni myśleć tymi kategoriami podziałów i znaków równości którymi posługujemy się my i tymi kategoriami podziałów które same kształtowały się na rynku w świadomości użytkowników i prasy opisującej rzeczywistość.
Biorąc pod uwagę cały cykl i zachowując "godność" ludzi którym bliższe jest Atari jak i tych którym bliższe jest Commodore, uczciwie jest stwierdzić, że A1200 było odpowiedzią na STe, natomiast odpowiedzią Atari na A1200 był Falcon. Zatem naturalnym wydarzeniem byłoby pojawienie się Amigi Commodore z kośćmi AAA która byłaby odpowiedzią na Falcona.
Niestety to się nie wydarzyło, bo nastąpił "koniec świata" dla obydwu tych firm ich fanów.
Jednakże kierując się tą wspomnianą "intuicją" uważam iż uczciwiej jest postawić znak równości pomiędzy Falconem a "Amigą AAA" ponieważ Falcon nie sprzedał się i nie osadził w świadomości tak jak Amiga AAA i to pomimo tego iż w odróżnieniu do "Amigi AAA" Falcon zdążył powstać.
Ktoś mi zarzuci, że chcę porównywać fizycznie istniejący komputer (Falcon) z komputerem który nie powstał ("Amiga AAA") i rozumiem ten zestaw argumentacji :) ale pomijając świadomość użytkowników Atari i Commodore w latach 90, to tu trzeba trochę dobrej woli, zrozumienia tego cyklu i przyjęcia jako fakt tego iż nowa Amiga (jakkolwiek miała wyglądać) była w drodze gdyby nie ewolucja rynku, która zaskoczyła tak Atari jak i Commodore.
To trochę tak jakby dzisiaj Nintendo wypuściło konsolę np. "Wii X"o większej mocy niż PS4 i XONE i chwilę później padło. Wtedy znaleźli by się tacy, którzy stawiali by znak równości pomiędzy PS4, XONE i "Wii X" i tacy którzy stawiali by znak równości pomiędzy PS4, XONE i Wii U.
Każdy miałby swoje racje, a cykl w którym każda nowa konsola wypada jednak z kilkoma miesiącami czy nawet ponad rokiem opóźnienia wobec konkurenta sprawiałby iż dawałoby to pole do popisu do nadinterpretacji w jedną lub w drugą stronę.
Dla mnie w tamtych latach konkurentem Amig z układami OCS i ECS było Atari ST. Atari STe było ich lepszą muzycznie i graficznie wersją, tak jak dla Amigi 500, 500+, 600 była nią Amiga 1200 i 4000.