Wątek zamknięty
[#961] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@michalmarek77, post #956

Banshee to najlepsza gra na A1200


No nie wiem, mógłbym wymienić co najmniej kilka gier jej dorównujących.

Alien Breed Tower Assault
Super Stardust
Project-X
[#962] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@Duracel, post #961

Zgadzam się, Alien Breed Tower Assault to wspaniała gra, dopracowana pod każdym względem.
[#963] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@Duracel, post #961

Project-X nie jest pod Aga i do listy dopisalbym SlamTilt
[#964] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@michal_zukowski, post #963

Slam Tilt nigdy nie wyszedł jako retail na Cd-32.
Żadna strata, bo to przeciętny flipper jest :P
[#965] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@Duracel, post #960

Uogólniając - tak jak 8bitowiec bez stacji dysków jest głównie źródłem frustracji, a 16bitowiec bez twardziela jest jak podkręcony 8bitowiec, a nie prawdziwy 16bit. Tak samo 32bitowiec bez dopałki 3D nie jest prawdziwym 32bitowcem.

I tak jak w przypadku PC te stwierdzenia nie budzą wątpliwości, więc każdy dokupywał co trzeba by mieć przyzwoity komputer a nie jakiś badziew. Tak nieszczęściem ST i Amigi było to że przeciwnie do PC nawet bez tych dodatków były całkiem fajne. Stąd nie było tak powszechnego parcia na rozbudowę tych maszyn, a przez co ograniczenia przed jakimi stawali twórcy oprogramowania dawały słabe produkty które nie potrafią skorzystać nawet z lepszej konfiguracji, co prowadziło do stwierdzenia że nie warto inwestować ani w poprawę sprzętu, ani w taki coraz mniej kuszący soft. No i błędne koło się zamknęło.

Co za ironia, że to ich zalety stały się ich grobem.
[#966] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@XoR, post #959

Dużym problemem Amigi CD32 jest to że ma słabe custom czipy

Dużym problemem Amigi CD32 jest to, że nie jest konsolą, tylko obciętą wersją A1200, wytworzoną w myśl długoletniej tradycji odcinania kuponów i kręcenia się w kółko.

Konsola to specyficzny rodzaj komputera, który powinien być starannie przemyślany oraz w najwyższym stopniu zintegrowany i zoptymalizowany pod konkretną robotę. Trzecia popłuczyna, ciągnąca za sobą wąskie gardła i niedoróby poprzedniczek, nigdy nie będzie rozwiązaniem w pełni efektywnym.
[#967] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@michalmarek77, post #948

A tu jest Game Sack o Atari Jaguar, trzeba przewinąć od 10 minut. :)
https://www.youtube.com/watch?v=DfASnU3SFQs&index=199&list=WL
[#968] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@ZbyniuR, post #965

nieszczęściem ST i Amigi było to że przeciwnie do PC nawet bez tych dodatków były całkiem fajne. Stąd nie było tak powszechnego parcia na rozbudowę tych maszyn, a przez co ograniczenia przed jakimi stawali twórcy oprogramowania dawały słabe produkty które nie potrafią skorzystać nawet z lepszej konfiguracji, co prowadziło do stwierdzenia że nie warto inwestować ani w poprawę sprzętu, ani w taki coraz mniej kuszący soft.


Teoretycznie tak, ale podejrzewam, że gdyby nie ta "fajność bez rozbudowy", to w Polsce i wielu innych biednych krajach, które jednak stanowiły dość istotną część wszystkich sprzedanych Amig, ludzie nie kupowali by Amigi, tylko w dalszym ciągu C-64, albo klasyczne konsole do gier, bo na to było by ich stać, a na rozbudowę Amigi nie bardzo.

Boom PeCetów miał przecież miejsce także w Polsce z tego powodu, że produkcja podzespołów nie była związana z jedną firmą, a firmami konkurującymi ze sobą. Dzięki temu ceny mimo iż wciąż wysokie, to zaczęły być osiągalne także dla Polaków.
[#969] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@Daclaw, post #966

Dużym problemem Amigi CD32 jest to, że nie jest konsolą, tylko obciętą wersją A1200, wytworzoną w myśl długoletniej tradycji odcinania kuponów i kręcenia się w kółko.


Szczerze, to nie rozumiem skąd wśród Amigowców taka ciągle widoczna na forum pogarda w stosunku do Amigi CD32.
Dla jednych nie była komputerem "bo nie miała stacji dysków". Dla drugich jak widać nie była konsolą, bo była Amigą 1200

Dla mnie była i Amigą 1200 z napędem CD i konsolą, bo niosła ze sobą wszystkie wygody związane z graniem na konsoli i miała wiele tytułów przy których spędziłem masę godzin przechodząc je od deski do deski. Np. Jet Strike z genialną muzyką dodającą tej grze jakieś 40% miodności w stosunku do wersji dyskietkowej.

Nie narzekałem także na tę niby "ubogą listę tytułów", bo w ciągu bodaj 2 lat uzbierałem kilkadziesiąt płyt i do końca miałem w co grać.

Wspomniany Jet Strike na wszelakich listach przebojów był przeważnie na tzw. liście "shitów" co mnie zdumiewało, ale podejrzewałem, że głosowali głównie użytkownicy Amig bez napędu CD. Na własnej skórze odczułem, że ci, którzy nie mieli CD32 jeżdżą po niej, bo jej nie mieli, albo nie poznali dostatecznie dobrze. Wsadzałem płytkę, oglądałem lubiane przeze mnie intra i wstawki pomiędzy etapami a grze towarzyszyła lepsza niż na zwykłej Amidze i zawsze dla mnie ważna w grach muzyka. Taki Skeleton Krew miał genialną ścieżkę muzyczną, to samo Super Stardust, Body Blow...
[#970] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@Duracel, post #969

Na własnej skórze odczułem, że ci, którzy nie mieli CD32 jeżdżą po niej, bo jej nie mieli, albo nie poznali dostatecznie dobrze.


Generalnie jest też tak, że użytkownicy A500 zazdroszcząc gier dla AGA, jeździli po A1200. Ale niech żałują, "bo AGA w tych czasach to jest absolutne minimum".
[#971] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@Duracel, post #969

Szczerze, to nie rozumiem skąd wśród Amigowców taka ciągle widoczna na forum pogarda w stosunku do Amigi CD32.

Bo to obiektywnie była popłuczyna, zrobiona po linii najmniejszego oporu. Mój podstawowy zarzut do firmy Commodore dotyczy właśnie tej polityki. Jakie wynikły z tego braki samej maszyny, wyłożono w poście #959. Popłuczyną było też oprogramowanie - w większości nieco wzbogacone pozycje z A1200, nic innowacyjnego, co by wnosiło nową jakość.

Konsekwencje tego stanu rzeczy zdają się potwierdzać moje subiektywne obserwacje - CD32 rzadko kupowało się, żeby korzystać z niej zgodnie z przeznaczeniem. Najpierw robiła za czytnik CD dla A1200 (sernety i inne cuda), potem za biedny ekwiwalent samej A100, gdy tej zabrakło w sklepach. To tak, jakby jakiś model motocykla, zamiast do jazdy, służył do masowego przerabiania na kosiarkę albo do napędu młockarni - nie świadczyłoby to najlepiej o takiej maszynie.
[#972] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@Daclaw, post #971

To że konsola była jaka była to jest jej atut. Była kompatybilna z poprzednimi modelami. Stosując nowe układy scalone byłoby im się ciężko wybić a konsola trafiłaby na jedną półkę z jagiem, nie dość że jest go mało i jest droższy od cd32 to o dostępności gier szkoda pisać.
[#973] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@Daclaw, post #971

Jestem w stanie przyjąć nawet takie sformułowania jak "popłuczyna", ale z jednym zastrzeżeniem. To nie jest obiektywna ocena tylko subiektywna ocena ponieważ ja i Western kupiliśmy sobie po sztuce i zupełnie inaczej odbieraliśmy CD32.

Zgadzam się tutaj z wypowiedzią Miksera, który słusznie zauważył, że gdyby CD32 była zupełnie nowym standardem takim choćby jak Jaguar, to skończyła by szybko, albo i szybciej niż Jaguar.

Oczywiście, bardzo brakowało stacji FDD a rozszerzenia umożliwiające podłączenie stacji były zbyt drogie na moją kieszeń, bo kosztowały drugie tyle co CD32, ale ja jej nie kupiłem jako "dodatku do A1200" dla mnie ona była właśnie A1200 z napędem CD. Używałem na niej Protrackera i biblioteki sampli z płyty CD, choć boli dzisiaj, że wszystkie moduły stworzone na CD32 mam jedynie w zapisie MP3 zrzuconym z magnetofonowej kasety.

Nie zmienia to jednak postaci rzeczy, że dla mnie CD32 była udaną konsolą/komputerem tyle, że wyszła zdecydowanie za późno. To nie był jednak zły sprzęt tak jak to opisują ludzie, którzy przeważnie nie mieli z nim nic wspólnego. Jedyne co bym w niej zmienił gdybym miał na to jakiś wpływ wtedy gdy ją projektowano, to dorzucił coś zdecydowanie mocniejszego od AKIKO co byłoby w stanie ogarnąć popularne wtedy tytuły 3D z wyniesionym na piedestał DOOM'em.

Mamy zatem dwie subiektywne oceny, moją i Twoją. Różnica jest taka, że ja tego sprzętu używałem dość długo. Dlatego czasami jak czytam wypowiedzi, że nie było w co grać, albo że gry w większości niczym nie różniły się od wersji dyskietkowych, to nie wiem czy się śmiać czy po prostu dopisać to specyfiki marudnego sposobu bycia dzisiejszych podstarzałych Amigowców

Ostatnia aktualizacja: 17.08.2015 12:00:39 przez Duracel
[#974] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@Daclaw, post #971

Zgadzam się niestety co do tezy o popłuczynie. Ludzie, pamiętajcie, że konsola była reklamowana jako 32-bitowa, co było eksponowane w każdej reklamie. Pytanie jednak, w czym miał się przejawiać ten skok jakościowy, przesiadka z 16 bitów? No chyba nie w perspektywicznym medium i lepszej muzyce z CD? Jaguar przynajmniej miał AvP i parę innych produkcji dających radę, a tu jednak zabrakło tytułów definiujących konsolę, typu "exclusive". Wszystko to było na A500 lub A1200 (chyba, że coś pominąłem). Od razu mówię, że Microcosm działał na konsolach 16 bit, link nr 4 niżej.

Nie dziwię się, że ludzie woleli w tamtych czasach pozostać przy 16 bitach, zwłaszcza jeśli wygladały one tak:

link1
link2
link3
link4
link5
[#975] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@Duracel, post #973

Bo "betonowi" Amigowcy uważają że to nie jest prawdziwy komputer, tylko taka AGA dla ubogich, co nawet jak uzbierają kaskę na parę dodatków to i tak nigdy nawet 040 w to nie wsadzą, a uważają że dopiero od 040 zaczynają się te fajniejsze Amigi. Zresztą nawet jakby pozostać na 030 to A1200 z taką turboską, twardym i CDkiem lepiej wygląda, sprawia mniej kłopotów i jest tańsza niż takie czarne pudełko z przyczepką. A gry na CD32 też na niej chodzą. Ot i tyle. ;)

Na to fani CD32 mówią że wkładają płytkę, biorą pada do ręki i grają bez mordowania się z instalacjami. A gdy to słyszą Plejstejszynowcy i widzą jakieś tam SupaFrogi, Lemingi i Lotusy to nie mogą uwierzyć że ktoś się tym jara. ;) Bo chociaż CD32 to konsola która może też być komputerem, to ani w tym ani w tym nie jest zbyt dobra. ;)

I nie piszę tego by komuś dogryzać, tylko przedstawiam opinię większości. Pamiętajmy też że nagrywarki i piracenie CDków upowszechniło się dopiero w drugiej połowie lat 90ych. Ceny były jakie były więc wcześniej posiadacze CD32, by mieć w co grać marzyli o tym by mieć przynajmniej stację. I niejeden chętnie by się zamienił na A600.

A co do braku świadomości o lepszym dźwięku z tracków to pewnie masz rację. :)
[#976] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@charliefrown, post #974

Hmm... byłem ciekaw, czy w końcu ktoś wejdzie na temat "japońskiego rynku"... ale i tak wymaga to uzupełnienia.

Amiga (1000) była swoistą innowacją, Atari ST ze swoim dźwiękiem od niej odstawał. Ale podczas gdy C= i JIL toczyły swoją wojenkę, w myśl powiedzenia "gdzie dwóch się bije..." wyszło wiele sprzętów "firm trzecich". Co z tego że te dwie firmy brały się za łby, skoro np w 1987 wyszedł Sharp X68000 i "ustalił nowe standardy". A1200 i potem Falcon były konstrukcjami zbyt późno wydanymi.. o jakieś kilka lat. Proponuję sobie zobaczyć jak pod koniec lat 80-tych wyglądały gry na X68000. A wyglądały praktycznie tak jak wersje na automaty, bo X68k był także dev.platform dla automatów (w zasadzie były to "bebechy" automatów CPS przystosowane do "wersji domowej")

Gwoździem do trumny A1200/Falcon było także to, że mimo iż wyszły "nowe sprzęty", to wielu programistów aż do upadku firm "kręciło się" na starych układach. Spowodowało to że na AGA wyszło niewiele gier, a na Falcon dosłownie kilkanaście. Zresztą sporo gier z CD32 były grami OCS/ECS wciśniętymi na CD.

A konsole CD32/Jaguar w ostateczności przegrały także na rynku konsolowym, choćby wspomniana Sega CD, potem Sega Saturn i PSX dobiły obydwie konsole.

Ostatnia aktualizacja: 17.08.2015 13:06:54 przez Solo Kazuki
[#977] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@Solo Kazuki, post #976

Czy tego Sharpa sprzedawano poza Japonią?

A tak na marginesie to czy znasz może jakieś polskojęzyczne forum dla fanów starych japońskich konsol? Lub chociaż taki dział na konsolowym forum? Chodzi mi o generacje od 3 do 5.

Ostatnia aktualizacja: 17.08.2015 13:31:52 przez ZbyniuR
[#978] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@ZbyniuR, post #975

Bo "betonowi" Amigowcy uważają że to nie jest prawdziwy komputer, tylko taka AGA dla ubogich, co nawet jak uzbierają kaskę na parę dodatków to i tak nigdy nawet 040 w to nie wsadzą


Pewnie jest w tym jakaś prawda, bo ja faktycznie przesiadłem się z A600 na CD32, bo tak było najbardziej ekonomicznie. Tyle, że tej tezie trochę zaprzecza sama praktyka. Wtedy gdy ja miałem CD32 z AGA, to większość znajomych miało wciąż gołą A500 albo A600 bez dopałek, dysków itd. A dla mnie napęd CD dawał właśnie w grach ten komfort pokroju dysku twardego.

Na to fani CD32 mówią że wkładają płytkę, biorą pada do ręki i grają bez mordowania się z instalacjami. A gdy to słyszą Plejstejszynowcy i widzą jakieś tam SupaFrogi, Lemingi i Lotusy to nie mogą uwierzyć że ktoś się tym jara. ;) Bo chociaż CD32 to konsola która może też być komputerem, to ani w tym ani w tym nie jest zbyt dobra. ;)


To skolei też dość subiektywna teza, bo to graniczące ze sobą epoki i sam byłem "plejstenszynowcem", ale dopiero po tym jak sprzedałem CD32. Super Frogów i Lotusów nie kumają ludzie, którzy po prostu są młodsi, ale to też z wyjątkami, bo mój 11 letni syn lubi grać w amigowe tytuły i nie widzi w nich nic archaicznego.

Pamiętajmy też że nagrywarki i piracenie CDków upowszechniło się dopiero w drugiej połowie lat 90ych. Ceny były jakie były więc wcześniej posiadacze CD32, by mieć w co grać marzyli o tym by mieć przynajmniej stację. I niejeden chętnie by się zamienił na A600.


No jak mówiłem, ja wymieniłem właśnie A600 na CD32 i to był pierwszy sprzęt który przyzwyczajał mnie do kupowania oryginałów. Co tydzień jeździłem na Grzybowską i kupowałem jakiś jeden tytuł. Po dwóch latach uzbierało się naprawdę sporo i aż żal wspominać o tym za ile to sprzedałem wtedy.

Powoli jednak, po latach odtworzyłem część kolekcji.
[#979] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@ZbyniuR, post #977

Czy tego Sharpa sprzedawano poza Japonią?

Oficjalnie nie... co dało więc A1200/Falconowi "pole do manewru", którego nie wykorzystano.
Niemniej niektórzy sprowadzali te sprzęty (są też gry po angielsku), a "standardy" zostały tak czy inaczej podniesione. Firmy Commodore i Atari to przespały, czego efektem były rzeczy wymienione przezemnie wcześniej

czy znasz może jakieś polskojęzyczne forum dla fanów starych japońskich konsol?


Polskojęzycznych forów niestety nie znam, tylko anglojęzyczne. U nas ten sprzęt był jeszcze bardziej egzotyczny (może poza NES/SNES i wymienionymi konsolami SEGA/Sony) niż np MSX (konkurent dla ZX, CPC, C64/128 i Atari XE/XL)

Ostatnia aktualizacja: 17.08.2015 14:47:39 przez Solo Kazuki
[#980] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@Solo Kazuki, post #979

a "standardy" zostały tak czy inaczej podniesione. Firmy Commodore i Atari to przespały


Taaak..ciekawe jak firmy które robią konsole na masowy domowy rynek za max 2-3 setki USD mogły przespać coś, co kosztowało 3000 dolarów? X68000 to jest wszechświat równoległy który nie miał żadnego przełożenia na to co się działo w ówczesnym mainstreamie, żadne "standardy" nie zostały podniesione.

"At launch, the X68000 was initially sold at an expensive price of ¥369,000 (roughly $3000 in 1987 dollars, equivalent to around $6000 in 2012 dollars)."

To może od razu zacznijmy porównywać CD32 z komputerami Silicon Graphics, zobacz co one miały już w latach 80tych, taki X68000 przy nich to pikuś, czyżby twórcy X68000 to wszystko przespali? Przy czym przypominam że X68000 to komputer, nie konsola.

"The X68000 (X68000 Ekkusu Rokuman Hassen?) is a home computer created by Sharp Corporation, first released in 1987, sold only in Japan."

To jest tak oczywiste że aż boli, że najnowocześniejsze i najdroższe rozwiązania pojawiają się najpierw w specjalizowanych, drogich maszynach, i zanim dotrą do mainstreamu mija wiele lat. A tu ktoś pisze że Amiga powinna to mieć w 1987. No panowie, zejdźcie na ziemię.
[#981] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@jubi, post #980

Taaak..ciekawe jak firmy które robią konsole na masowy domowy rynek za max 2-3 setki USD mogły przespać coś, co kosztowało 3000 dolarów?

tyle że sam przeklejasz tępo:

"At launch, the X68000 was initially sold at an expensive price of ¥369,000..."

Po wyjściu nowszych modeli, ceny starszych spadły, o czym zapominasz. W okolicach 1990 wersje z 1987 chodziły po cenach przystępnych dla "zwykłego odbiorcy".

A tu ktoś pisze że Amiga powinna to mieć w 1987

Jak na razie tylko ty...

No ale co tam, niech twoje będzie na wierzchu, a ludzie twierdzący że AGA wyszła za późno się mylą...
[#982] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@michalmarek77, post #964

Żadna strata, bo to przeciętny flipper jest :P


Śmiem twierdzić, że w czasie gdy się pojawił był to najlepszy fliper na komputery/ konsole ever OK
[#983] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@Duracel, post #973

Oczywiście, bardzo brakowało stacji FDD


Co zabiło Amigę i Atari? Nie customczipy i nawet nie słabość sprzętu. Zabiło ją piractwo!
A skąd piractwo? Piractwo wyłazi z fdd i tanich nośników.

PSXy mogli rozdawać za darmo i zarabiać na grach. Nim potaniały cdrw i przeróbki cały interes pewnie zwrócił się pięć razy. Tak się robi interesy. A nie obcina projekty, rezygnuje z hdd i boi innowacji kosztem kompatybilności.
[#984] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@BULI, post #982

Trochę przytrollowałem (a jakże) bo ST nie jest w żadnym razie kiepską grą, co oczywiste, aczkolwiek w 96r było już całkiem sporo lepszych flipperów na video growym rynku.
DICE'owski True Pinball (taki ulepszony Illusions), Necronomicon czy chociażby Pro-Pinball the Web to raptem kilka wartych uwagi z dostępnych w 96r.

Edit

I tak, Amigę zabiło przede wszystkim piractwo. HW na którym nie da się zarobić po prostu odchodzi w niebyt...

Ostatnia aktualizacja: 17.08.2015 16:03:11 przez michalmarek77
[#985] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@pawelini, post #983

Co zabiło Amigę i Atari? Nie customczipy i nawet nie słabość sprzętu. Zabiło ją piractwo!

Jak dla mnie ta teza była zawsze "trochę naciągana". Na PC wtedy też sporo piracono, a jakoś nie zniszczyło to platformy sprzętowej.

(...) i boi innowacji kosztem kompatybilności.

Czy ja wiem. Akurat jedno w drugim może iść w parze. Przykładem niech będzie kompatybilność PS2 względem PS1. Akurat kompatybilność (choćby częściowa) AGA z ECS/OCS jest teraz atutem sprzętów z AGA względem OCS/ECS - na AGA praktycznie odpalisz wszystko (czasami z pomocą łatek/degradacji, ale jednak) z OCS/ECS.

Ostatnia aktualizacja: 17.08.2015 16:10:16 przez Solo Kazuki
[#986] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@rePeter, post #945

Masz rację - Atari STE nadal ustępuje A500 - natomiast jest to moim zdaniem właściwa para do porównań (powody opisałem wcześniej).
Porównywanie "zwykłego" ST do A500 jest skazane na druzgocącą porażkę...
STE może choć próbować się bronić i nie wyjdzie tak bardzo poobijane z konfrontacji jak ST.
[#987] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@Solo Kazuki, post #985

W USA piractwo było nieporównywalnie mniejsze niż w Europie a gros pecetowych gier stamtąd pochodziło i tam w słusznych ilościach się sprzedawało. Amiga istniała tylko w Europie i piractwo wszędzie było w jej przypadku zastraszajace. PC nie był tego pozbawiony ale nawet w Europie był z tego względu o wiele mniej poszkodowany.
[#988] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@pawelini, post #983

Co zabiło Amigę i Atari? Nie customczipy i nawet nie słabość sprzętu. Zabiło ją piractwo!
A skąd piractwo? Piractwo wyłazi z fdd i tanich nośników.

PSXy mogli rozdawać za darmo i zarabiać na grach. Nim potaniały cdrw i przeróbki cały interes pewnie zwrócił się pięć razy. Tak się robi interesy. A nie obcina projekty, rezygnuje z hdd i boi innowacji kosztem kompatybilności.


Już bodaj dwa miesiące po premierze PSX'a, na Grzybowskiej prezentowano metodę "na zapałkę". Stacja FDD nie ma nic wspólnego z tą tezą, bo piractwo było i na płytach PSX i na płytach PC.
[#989] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@Duracel, post #988

Duracel, w Polsce piractwo było wtedy na wszystkim i wszędzie. Ale to w zadnym razie nigdy nie miało wpływu na te czy inne marki. Polska to był bardzo długo kompletnie nieistotny dla nikogo margines sprzedaży legalnego softu. W Europie soft na PC czy konsole sprzedawał się naprawdę świetnie niemalże zawsze...nie ważne czy były to Niemcy, Holandia, Francja czy UK. W Polsce legalny soft na takiego Saturna czy PSX tez ładnie się sprzedawał/wymienial w 96 i późniejszych latach. Śmiem twierdzić iż PSX właśnie rozpoczął przekonywać polskich użytkowników do wydawania (absurdalnych wowczas) 200+ zł na gry.
[#990] Re: Atari Falcon vs Amiga - ciąg dalszy

@michalmarek77, post #989

Ja to wiem i mogę się pod tym jedynie podpisać. Powiedz to Paweliniemu :)
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem