@brain030, post #268
@wali7, post #272
@brain030, post #273
@Lapka555, post #271
@wali7, post #274
A teraz proszę o te szkody, które ponoszą właściciele tych praw....
Art. 17. [Zakres autorskich praw majątkowych]
Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, twórcy przysługuje wyłączne prawo do korzystania z utworu i rozporządzania nim na wszystkich polach eksploatacji oraz do wynagrodzenia za korzystanie z utworu.
@brain030, post #277
Czyli każda sprzedaż programu, za którą ktoś zapłacił pieniądze innej osobie niż twórcy jest jego stratą, bo powinny one trafić do niego, zgonie z ustawą. Prościej się chyba nie da.
@brain030, post #277
@brain030, post #279
Znasz choć jeden przypadek, że właściciel w podobnej sytuacji uważa że nic nie traci ? Tylko darujmy sobie domysły, chodzi o konkretny przykład.
@karolb, post #282
@brain030, post #254
Bo sprzedaż jest najbardziej naganna w tej sytuacji, łączy w sobie kilka przestępstw i uzyskiwanie z tego tytułu korzyści majątkowych, za co grozi 5 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo jak widać w temacie z oszustwami kupujących, którzy myślą że nabywają oryginał. Nie ma to porównania od strony prawnej z pobraniem programu dla siebie.
@brain030, post #281
@karolb, post #282
Nikt nie stracił, ponieważ koszty produkcji byłyby większe niż zysk ze sprzedanych kilku sztuk gier.Jakiej produkcji ? Już wcześniej pisałem, że obecnie właściciel praw udziela tylko swojej zgody i otrzymuje tantiemy od legalnie działającej firmy zajmującej się wznowieniami gier. Tak powinno to wyglądać.
I powtórzę po raz kolejny - jeśli tak bardzo cię to boli że ktoś te piraty na allegro sprzedaje, to napisz do właścicieli tych praw, i wtedy się przekonamy, bo póki co to są tylko twoje DOMYSŁY że ktoś na tym traci.Widzę, że nie zrozumiałeś co jest napisane w ustawie którą wyżej zacytowałem, to nie są domysły, tylko jasno ustalona prawnie kwestia, a Ty się ciągle zapętlasz, że mam do kogo pisać. Nikt nie jest obojętny gdy jest okradany.
@Madman, post #284
To czemu nie piętnuje się tutaj aukcji z kartami SD/CF z gotowym Workbenchem (często nawet nie 3.0/3.1 a nowszym) napakowanych tysiącami gier whdload? Czym to się różni od tego sprzedawcy, też ten ktoś czerpie korzyść majątkową z tego...Tak, jest to podobna kwestia od strony prawnej.
@wali7, post #286
@brain030, post #289
@brain030, post #287
Już wcześniej pisałem, że obecnie właściciel praw udziela tylko swojej zgody i otrzymuje tantiemy od legalnie działającej firmy
Widzę, że nie zrozumiałeś co jest napisane w ustawie którą wyżej zacytowałem, to nie są domysły, tylko jasno ustalona prawnie kwestia
Nikt nie jest obojętny gdy jest okradany.
@wali7, post #290
Po prostu w przypadku starego oprogramowania przede wszystkim nikt nie oferuje go legalnej sprzedaży, niezależnie od tego, czy ktoś to sprzedaje nielegalnie, czy nie. A brak pozwów z powodu ewentualnej sprzedaży nielegalnej jest odrębną sprawą. Jeśli zaś taka sytuacja ma miejsce, to jest ona spowodowana jednym - właściciel nie jest zainteresowany sprzedażą. A skoro nie oferuje do sprzedaży, to w żadnym wypadku nie może mieć miejsce utrata zysku. Bo ten od jest zerowy.
@karolb, post #291
Swojej zgody? Chyba raczej zleca produkcję.Autor nie musi nic zlecać, bo sam niczego nie wydaje i nie sprzedaje. Są takie przypadki, ale to rzadkość. Przeważnie otrzymuje jedynie wynagrodzenie ustalone z wydawcą za udzielenie praw do swojej własności. To wydawca programu kalkuluje opłacalność, decyduje o podpisaniu umowy z posiadaczem praw i to ile będzie sztuk danego tytułu. Może sobie wydać ich 5,10 albo 100 w zależności od potrzeb. Może wybrać formę wydania, niekoniecznie na nośniku fizycznym, ale też elektronicznie. Gdyby się to nie opłacało to nie byłoby takich firm na rynku, a są. Nikt nie robi czegoś co się nie opłaca.
Sęk w tym że "kijem przez szmatę" tych tytułów by żaden producent nie tknął, bo zarobku na tym nie ma.
To jest logiczne. Więc właściciel praw nie odniesie zysku, niezależnie od tego czy jakiś pirat sprzeda 20szt. na allegro, czy nie sprzeda, to nie ma znaczenia.
Ustawa nie zmieni automagicznie zysków kogoś, kto nie sprzedaje i nie zarabia.Jednak nie rozumiesz. Autor nie musi fizycznie sprzedać swojej rzeczy aby należały mu się za to pieniądze. Jeśli ktoś inny sprzeda coś co należy do Ciebie bez twojej zgody to znaczy, że uzyskane środki są jego ? Jeśli ktoś ukradnie twój samochód i go sprzeda, to te pieniądze są Twoje czy tego co sprzedał, zastanów się powoli i wyciągnij wnioski.
Więc też i automagicznie nie przyniesie mu strat.
To są tylko twoje domysły. Mogłeś to sprawdzić pisząc email do właściciela praw, ale tego nie zrobiłeś.Nie muszę nic pisać, bo widzę co każdy autor zastrzega choćby w naszym dziale rodzynki przy swoim programie. Pisanie maila treści: "czy zrzeka się Pan/Pani praw majątkowych ze sprzedaży swojej własności, które zgodnie z przepisami się należą", to czysta głupota i nie będę robił z siebie durnia. Sam sobie pisz jak chcesz.
@wali7, post #290
Po prostu w przypadku starego oprogramowania przede wszystkim nikt nie oferuje go legalnej sprzedażyNikt ?, a popatrz: link OK, na Amigę jest tylko jeden tytuł, ale na małe Atari taki super zestaw 10 kaset : link Nie jest to nikt. Zawsze można założyć własny biznes i spróbować swoich sił.
Jeśli zaś taka sytuacja ma miejsce, to jest ona spowodowana jednym - właściciel nie jest zainteresowany sprzedażą.Gdyby ktoś chciał wydać dobry tytuł i uzgodnił wszystko z właścicielem oraz zrobił to legalnie czy nie byłoby na to zgody ? Zagraniczne tytuły są niewiadomą, bo to inny karaj, ale nasze ? Uważam, że nie byłoby z tym problemu.
@Jacques, post #292
@brain030, post #294
@brain030, post #293
Autor nie musi nic zlecać, bo sam niczego nie wydaje i nie sprzedaje.
Jednak nie rozumiesz. Autor nie musi fizycznie sprzedać swojej rzeczy aby należały mu się za to pieniądze.
Jeśli ktoś ukradnie twój samochód i go sprzeda,
Nie muszę nic pisać, bo widzę co każdy autor zastrzega choćby w naszym dziale rodzynki przy swoim programie.
Pisanie maila treści: "czy zrzeka się Pan/Pani praw majątkowych ze sprzedaży swojej własności, które zgodnie z przepisami się należą", to czysta głupota i nie będę robił z siebie durnia.
Sam sobie pisz jak chcesz.
@karolb, post #297
Nie autor, tylko właściciel praw autorskich.
MUSI SPRZEDAWAĆ ŻEBY MIEĆ ZYSK.Nie musi FIZYCZNIE sprzedawać, bo aby to robić legalnie musisz mieć przynajmniej działalność gospodarczą, odprowadzać podatki, rozliczać się i wykonywać wiele innych formalności, których właściciel praw zwyczajnie nie chce robić. Tym zajmuje się firma, która wydaje oprogramowanie.
To wg Twoich teorii jest głupi, bo nie trzeba sprzedawać żeby mieć zysk, prawda? Zastanów się powoli i wyciągnij wnioski.Łapiesz za słówka, patrz co napisałem wyżej.
Zgadzam się że dureń by tak sformułował treść wiadomości, ja nie jestem durniem i zrobiłbym to tak:Pisząc nie jasno o co chodzi możesz potem odpowiadać za wprowadzenie w błąd i oszustwo, ale już się zorientowałem, że nie widzisz z tym problemów ...
"Witam serdecznie, gry Państwa firmy są dostępne w wersji pirackiej na stronie: <link_do_strony>
Pozdrawiam."
Mi te piraty nie przeszkadzają, tak samo jak łamanie praw autorskich w przypadku gdy nikt nie jest poszkodowany.I to wszystko wyjaśnia.
@brain030, post #299
Mylisz się, ponosi straty od każdej nielegalnej sprzedanej sztuki