Cała trudność stworzenia takiego procesora jest taka, że my chcemy by on był w 100% wstecznie kompatybilny (tzn. by działały na nim wszystkie gry i programy stworzone na Amigę te 30 lat temu), a to jest prawie niemożliwe.
Jako analogiczny przykład dam Ci firmę Sony która posiada niewspółmiernie większe środki finansowe i zasoby ludzkie niż team Apollo. A jednak sony porzuciło sprzętowe kompatybilności wszteczne i tak wypuszcza kolejne konsole pod tą samą nazwą z kolejnym numerkiem, a tak naprawdę są to zupełnie inne konfiguracje i sprzęty (kompatybilność wstsczną pozostawiają fanom, którzy tworzą emulatory programowe).
Dokładnie. Niestety dzisiejsze amigowe środowisko to stare dziady, które raz, że mają rozdwojenie jaźni (chcą kompatybilności z A500 KS 1.3 żeby "pykać" w stare gierki i jednocześnie FPU i MMU 1:1 jak w 68060) a dwa - problemy z własną pamięcią (zapomnieli, ile softu przestało działać po przesiadce na 060 i musiało minąć sporo czasu zanim pojawiły się patche bądź przekompilowane pod 060 wersje). Na to wszystko nakłada się roszczeniowa postawa typowa dla dzisiejszych czasów - crowdfunding i inne tego typu przedsięwzięcia utwierdziły ludzi w przekonaniu, że "klient płaci, klient wymaga" (nawet, jeśli to nie jest project crowdfundingowy) to jest najlepsze podejście ever. W sensie - "JA chcę, JA żądam", nie zważając na to, że to nie jest ich projekt i ktoś, kto go prowadzi może mieć inną wizję (która w przypadku Gunnara wykracza daleko ponad rozumowanie ami-giercowników). Wszyscy nagle chcą być ojcami i wujkami tego czy innego projektu, nie dając w zamian nic poza swoim głośnym ujadaniem (wcale nie mówię o PPA, proszę się nie obrażać). HyperThreading, AMMX i własna koncepcja MMU jest nie do przełknięcia dla purystów. A moja odpowiedź jest taka - chcesz grać i nie potrzeba Ci nic ponad to, co Commodore i Motorola zdołały stworzyć przed upadkiem? Vampire/Apollo nie jest dla Ciebie. Od tego jest MiST, ArcadeFPGA, MiniMig, WinUAE, Amibian, ARMiga. To są już istniejące rozwiązania, które działają bardzo przewidywalnie i robią dokładnie to, co się od nich oczekuje (w sensie szybkości i względnej kompatybilności). Wszystkie nowe "ficzery" Apollo Core to są dodatki, które zainteresują ludzi otwartych na progresję platformy 68K i tym samym klasycznej Amigi. Pomijając brak FPU (w publicznych rdzeniach, ma się rozumieć, bo przecież FPU istnieje i działa w Apollo Core, a także był częściowo zaimplementowany w którymś rdzeniu SILVER) i MMU, 68080 i to wszystko co do tej pory siedzi w Vampire 500/600 jest najbardziej kompatybilnym "w dół" procesorem 68K jaki powstał do tej pory (patrz
link).
Natomiast nawiązując jeszcze krótko do tematu HT na 68K - cóż, gdyby Commodore nie kopnął w kalendarz, dziś by inaczej spoglądano na takie "chore" pomysły (znowu, "a dlaczego, a po co, a na co to komu" jak stare konserwatywne i krótkowzroczne baby na rynku) gdyby dalej rozwijany byłby chipset Hombre, układy AAA, czy chociażby ten prototyp -
Gemini. Polecam poczytać, co sam Dave Haynie miał na ten temat do powiedzenia.
Poraża mnie czasami i smuci krótkowzroczność niektórych, ale chyba czas się do tego przyzwyczaić (i robić swoje). Trochę żałuję, że ludzie tak mało znają historię Amigi i Commodore i nie wiedzą ile niesamowitych (równie rewolucyjnych, co 68080) projektów inżynierów (jak wspomniany wcześniej Dave Haynie, Edward L. Helper) w ten sam sposób zostało pogrzebanych w Commodore przez krótkowzroczność włodarzy. Na szczęście Gunnar i cały zespół nie jest zależny od widzimisię tego czy owego ignoranta i po prostu robi swoje, na przekór niedowiarkom i malkontentom. No i poza tymi nagłośniej krzyczącymi, jest także rzesza ludzi pełnych entuzjazmu wobec tego projektu. Myślę, że najlepsze jest jeszcze przed nami.