Komentowana treść: Historia PowerPC w amigowym ujęciu
[#61] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@MDW, post #58

Jestem pewien, że gdyby Commodore przetrwało to Amiga nie różniłaby się za bardzo od tego co dzisiaj nazywany "nową Amigą". Na pewno nie produkowałaby kolejnych kości AGA/AAA, bo dzisiaj NIKT nie tworzy swoich układów tylko bierze coś co stworzą firmy, które się na tym znają znacznie lepiej (NVidia, AMD/ATI). To najzupełniej normalne i na pewno Commodore by się do dzisiejszego świata dostosowało. Nie miałoby wyjścia. :)


Nie bylbym pewien. Firma moglaby zaprojektowac uklad (dodac wsparcie w systemie - sterowniki) i zlecic jego produkcje firmie zewnetrznej. To tez jest najzupelniej normalne w dzisiejszym swiecie.
[#62] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@michal_zukowski, post #22

Nie przesadzałbym. Na początku wieku mało kto interesował się Mosem. Patrzycie z peryspektywy dzisiejszego systemu, który jest lekki, miły i przyjemny. Wersje dla klasyków to badziewie, które w najważniejszym momencie nie miało numerka 1.0 . W tamtych czasach w Łodzi gdzie mieszkałem środowisko amigowe było bardzo aktywne, spotykaliśmy się tydzień w tydzień na oficjalkach. Powerki miało co najmniej naście osób. Nikt się nie interesował Mosem. Więcej osób instalowało z ciekawości linuxa Apusa. Dopiero później (nie pamiętam który to był rok) Rafał został zdaje się developerem mosa i agitował ostro na AUG za mosem ;) Nie spotkało się to z jakimkolwiek odzewem. Ja źle wspominam z tamtego okresu morphos. Na amidze 4k miałem wtedy osy 3.x, Apusa i systemy makowe. To był okres w którym Amiga była moim jedynym komputerem i wyciskałem z niej co się da. Morphos był niestety bezużyteczny, odpalany co najwyżej jako ciekawostka. Co się działo po wydaniu Pegasosa to już inna bajka, jednak mit o mosie na klasyki należałoby zdecydowanie obalić jako mydlenie oczu po latach ;) Jedyny plus to fakt, że rzeczywiście istniał.
Wracając do dyskusji o samych procesorach, szkoda, że w tamtych czasach nie wyszedł system natywny o kształcie dzisiejszego os.4 classic. W tamtym okresie była ogromna presja i chęć środowiska do migracji. System używany by się rozwijał, istniała jeszcze wtedy duża grupa użytkowników gotowa wywalić sporą kasę za cuda do amigi. Sam pamiętam pierwszą powerke bppc zamówiłem w 3 firmach gdyż nigdzie nie była dostępna od ręki i czekałem na telefon kto wyśle jako pierwszy. Również pamiętam pierwsze zdegustowanie po przejrzeniu płyty powerpc załączanej do produktu. Sytuację rzeczywiście uratowały porty Quake i duperele typu datatypy do wyświetlania jpegów co było bolączką, frogger no i wipeout. Pokazywałe one że coś w tym sprzęcie drzemie. I tak mijały miesiące i lata i widać było jak chłopaki kruszeją gdyż nic się nie dzieje w temacie systemu. Przykro było patrzeć jak sprzedają swoje amisystemy za grosze i kupują pecety. A na początku jak się poznaliśmy każdy był olbrzymim fanatykiem. Sądzę, że gdyby w tamtym czasie wyszedł na świat porządny oficjalny system 4.x zamiast kompilacji w kształcie os 3.5 i 3.9 (o właśnie te systemy dla wielu były przelaniem czaru goryczy), to mogłoby się potoczyć ciut inaczej.
[#63] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@michal_zukowski, post #27

MorphOS może być uważany za oficjalny system dla tych kart.

Może być uważany, ale tak się raczej nie stało.
Po części z winy właśnie samych ludzi z MOSa, którzy po wypuszczeniu MOS PUP (gdzie brakowało sporo sterowników dla klasyka) nie rozwijali go w ogóle (czego bardzo żałuję).
I w sumie dla kart PPC obowiązkowym systemem (podsystemem) pozostał WOS.

Co nie zmienia faktu, że to właśnie wspomniani między innymi twórcy MOSa (Frank Mariak, Dietrich i Shmidt) mieli ogromny wpływ na rozwój amig wyposażonych w nowe karty turbo i graficzne po '94.
[#64] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@amper, post #54

A co jest tą miarą zatem? Wiem, że surowe liczby niewiele mówią, bo procesory mają też inne cechy, które je poróżniają, ale już procesor MC68060 taktowany 50MHz, który wykonuje kod bardzo efektywnie, kiedy pracuje na swoich szesnastu rejestrach Dn i An, w ciągu sekundy może wykonać do kilkunastu milionów poleceń MOVE przy rozmiarze 8, 16 i 32 bitów.

Faktem jest, i zauważyłem taką tendencję w praktyce, że kompilatory języka C nie wykorzystują w ogóle wewnętrznych optymalizacji pracy procesora, dlatego programy pisane w asemblerze wykonują się znacznie szybciej. Takie kompilatory nie korzystają z dobrodziejstw szybkich instrukcji MOVEQ (Move Quick = przemieść szybko), CMPI (Compare Immediate = porównaj natychmiast) itp. Bardzo często odnoszą się do pamięci, a to wydłuża wykonywanie takiego programu. Jak napisany jest program ma oczywiście znaczenie, ale główne zadanie stworzenia dobrego, efektywnego kodu należy do kompilatora.

Proszę sobie wyobrazić co strasznego dzieje się z kodem, kiedy kompiluje się zapożyczony, niesprawdzony kod, jeszcze dołączając do tego tuzin jakichś zewnętrznych, niezgodnych z architekturą systemu bibliotek. Procesor wtedy po prostu głupieje, później próbuje się optymalizować taki program w niewłaściwy sposób. Komputer to jednostka licząca o ogromnym potencjale, zajmuje się obliczeniami, które człowiekowi zajęłyby bardzo dużo czasu. To jakie dane się mu poda i co otrzyma jednakże zależy już od człowieka (programisty).

Programując animację na Amidze zauważyłem, że w asemblerze można uzyskać bardzo dobrą animację, podczas gdy w C często takie procedury się tną, bo są po prostu źle zsynchronizowane z szybkim blitterem, który może kopiować do 2MB danych w ciągu sekundy (według dokumentacji). On może przerzucić całą pamięć CHIP w ciągu sekundy zatem.

Programowanie to nie jest sztuka kompilowania, bądź linkowania programów. To sztuka znajdywania zoptymalizowanych algorytmów i wykorzystywania cech procesora, bądź komputera, również systemu.

Dzisiejsze tendencje również w świecie Amigi są straszne, bo są żywcem zapożyczone z "wielkiego świata" informatyki. I to zapożyczane bez zastanowienia. Programiści myślą, że mając kod źródłowy Firefoxa mogą sobie rządzić. Jak pokazała praktyka kod źródłowy nie wystarczy, by przenieść program tak, by działał dobrze na docelowej platformie. Zresztą przyczepiono się tak do nieszczęsnej przeglądarki internetowej, która do efektywnych programów nie należy, jest to ogromny kombajn, który służy do wszystkiego co związane z siecią Web. A prawda jest taka, że ta opiera się na zwykłym HTML. Język ten jest dosyć ciekawy, bo mimo że używa tagów, i przykładowo jak IFF program powinien odrzucić niezrozumiałe tagi, to strony wyświetlają się różnie na różnych przeglądarkach.

Pozdrawiam.
[#65] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@pawelini, post #62

Ja ze swojej perspektywy powiem, ze mi było wszystko jedno jaki system będę mieć, ważne żeby był natywny i obsługiwał istniejące oprogramowanie. Wersje pierwsze MorphOSa wieszały się straszliwie gdy startowałem z BVision więc tak jak inni czekałem na cokolwiek działającego. Dla mnie, Hyperion gdyby wypuścił OS4 tak jak miał założone w 2001, 2002 roku to bym zniósł MorphOSa siłą rozpędu. Okazało się jednak, że Team OS4 jest zbyt słaby/zbyt mały i na release trzeba było czekać do 2004 roku gdy MorphOS był już w mocno stabilnej i zaawansowanej formie. W sumie taki stan trwa nadal, OS4 nawet mając plus w postaci nazwy/oficjalności nie potrafi pokazać, że chociaż w jednej dziedzinie jest o klase lepszy od MorphOSa.
[#66] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@Hexmage960, post #64

Minniat, czytaj co piszesz bo wychodzi kociokwik, to, że Hyperion nie potrafi zrobić dobrego portu Firefoxa to już wyłącznie wina Hyperionu. Nowoczesnych procesorów nie da się całkowicie oprogramować assemblerem, poza tym lepiej w rok zrobić jeden program wymagający A1200 z fastem, niż w rok zrobić pół programu przeznaczonego dla A500, bo koniec końców użytkownicy jacyś z pierwszego skorzystają a z drugiego nie skorzysta nikt. Czyli wpierw pełne działanie, potem optymalizacja, nie odwrotnie bo nie skończysz żadnego z projektów.
[#67] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu
Curiosity wysłany na MARSA ma dwa główne nadmiarowe komputery, które zawierają odporne na promieniowanie procesory centralne PowerPC 750 :)
[#68] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@waldiamiga, post #1

To co już na początku rzuca się w oczy to to, że pan Chyła stawia historię Amigi jak każdej innej technologii z tzw. "mainstreamu". Dlatego też pierwszy podtytuł brzmi "Koniec ery Motorola 68k". Prawda jest taka, że dla wielu fanów Amigi koniec tej ery nie nastał


Ano właśnie, brakuje w tej historii istotnego zastrzeżenia, że toczy się ona już po komercyjnej śmierci Amigi, toczy się w całości w mikroskopijnej niszy, że wydarzenia tam opisane nie mają już żadnego znaczenia dla oceny roli Amigi przez historię. "Amigi" (w cudzysłowie) tam występujące nie wniosły do historii komputerów już niczego przełomowego, rewolucyjnego, ba, nie wniosły tak naprawdę niczego istotnego poza jałowymi wojnami o patenty, znaki towarowe itd. Czytając taką "historię Amigi" czuje się wyłącznie zażenowanie i wstyd.

Czy nie lepiej byłoby opisać jak to Amiga zmieniła świat na przełomie lat 80/90, zamiast trwonić energię na opisywanie zdarzeń o znikomym lub wręcz żadnym znaczeniu dla świata?

Przykładowo Dave Haynie z Commodore uważa (i publicznie o tym mówił), że komputery AmigaOne z PPC to pecety z PPC, nie mają już nic wyjątkowego w swojej architekturze.


Racja.

W ten sposób patrząc to era kolei parowej też się nie skończyła


To porównanie nie ma sensu, bo pomijasz istotny szczegół. Wyobraź sobie, że wyprodukowano 10mln parowozów, a następnie tylko 10tyś lokomotyw spalinowych (do których paliwo jest wytwarzane jedynie amatorsko). Garstka użytkowników tych spalinowych usiłuje wmówić milionom ludzi, którzy kiedyś posiadali parowozy, że nie mają żadnego znaczenia, bo ich era się skończyła. A tymczasem jest dokładnie odwrotnie.



Ostatnia aktualizacja: 04.02.2014 10:25:42 przez jubi
[#69] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@sigma2pi, post #61

Nie bylbym pewien. Firma moglaby zaprojektowac uklad (dodac wsparcie w systemie - sterowniki) i zlecic jego produkcje firmie zewnetrznej. To tez jest najzupelniej normalne w dzisiejszym swiecie.

Masz rację. Na przykład Apple projektuje swój procesor i potem ktoś to im produkuje. Tylko zastanawiam się czy wolałbym układ graficzny projektowany przez Commodore czy NVidia albo AMD/ATI. Czy Commodore miałoby lepszych speców od układów graficznych niż specjalizująca się tylko w tym firma? Dzisiaj producent komputerów raczej nie zagłębia się za bardzo w tworzenie elementów tylko bierze gotowe od firm, które zęby zjadły na tworzeniu elementów ze swojej działki.
[#70] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@MDW, post #69

Tylko zastanawiam się czy wolałbym układ graficzny projektowany przez Commodore czy NVidia albo AMD/ATI.

Chyba wolałbym układ GPU od nVidii czy AMD, aczkolwiek takie Commodore mogło by zlecić produkcję układów tym firmom, przykładem niech będą konsole Sony czy Microsoftu, siedzą w nich zmodyfikowane wg. zaleceń producentów konsol układu od nVidii lub AMD.

Jednak to wszystko jest jednym wielkim gdybaniem, nie mającym nic wspólnego z artykułem czy rzeczywistością .
Na chwilę obecną mamy swoje Amigi , prawie-Amigi , ApplePPC, z procesorami PPC, z kartami od AMD/ATi i cieszmy się z tego i bawmy dalej w Amigowanie, bo w sumie o to w tym wszystkim tak naprawdę chodzi :D
[#71] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@MDW, post #69

Tylko zastanawiam się czy wolałbym układ graficzny projektowany przez Commodore czy NVidia albo AMD/ATI.


raczej wolalbym na pewno uklady Commodore (gdyby wyszly nieslawne AAA to wolalbym kupic Amige z AAA niz owczesnie panujace S3, CL na rynku PC itp., nie mowiac o dziwactwach Apple), pod warunkiem zachowania duzej kompatybilnosci w dol z OCS/ECS/AGA. W tamtym czasie Commodore moglo sciagnac lepszych/rownie dobrych specjalistow co NVIDIA, ATI, Matrox, S3 ok, racja . Nie oceniaj tamtych czasow z obecnej perspektywy.

Dzisiaj producent komputerów raczej nie zagłębia się za bardzo w tworzenie elementów tylko bierze gotowe od firm, które zęby zjadły na tworzeniu elementów ze swojej działki.


Dzisiaj jest inaczej i wtedy bylo inaczej. Commodore moglo wydzielic sobie taki dzial projektowy i jechac z koksem, moglo, ale mialo kiepskich menedzerow i wizjonerow.
[#72] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@sigma2pi, post #71

dziwactwa apple? o ile dobrze pamiętam apple mialo zwykly framebuffer, moze potem dołaczylo jakis blitter, nic z rocket science, dlatego emulatory maka tak niezle chodzily pod amigą
[#73] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@trOLLO, post #70

Chyba wolałbym układ GPU od nVidii czy AMD


w 1995, watpie bardzo :). Tak naprawde pierwszym w miare udanym ukladem byla Riva 128 (ZX z AGP) z 1997, w miare, bo niestety akceleracja 3D dziala tylko w 16bit, choc trzeba przyznac, naprawde dobrze, wspierala tekstury z pamieci RAM (w odroznieniu od 3dfx) nawet na PCI, choc dopiero AGP mialo to umozliwiac. Takim pelnowartosciowym udanym GPU od NVIDI byla dopiero Riva TNT i jej kolejne wariacje z 1998 roku. ATI dopiero wtedy zaczynalo marzyc o konkurowaniu z NVIDIA...

Gdyby Commodore zrealizowalo plany dt. Amiga Hombre (link wyzej, 64bitowy uklad), to przynajmniej do roku 1998 sprzet bylby wydajnosciowo na wysokim poziomie oferujac unikatowe wlasne rozwiazania... na pewno nie ustepujac owczesnym konsolom do gier i dobrym PeCetom.
[#74] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@sigma2pi, post #73

notabene, zastosowany procesor PA - RISC mial byc model PA-7150 o taktowaniu 100Mhz (ponoc 125Mhz dawalby rade pewnie z odp. chlodzeniem). Procesor oferowal takze jako jeden z pierwszych RISC jednostke SIMD pod nazwa MAX-1 ... :). Procesor b. zaawansowany... Nie wiem czy owczesne PPC bylyby tutaj lepszym wyborem.

http://www.openpa.net/pa-risc_processor_pa-7100.html

ps. a poza tym nie byloby zadnych problemow z ich dostawa w dowolnej liczbie od HP i najnowszej wersji :), w odroznieniu od PPC, gdzie faworyzowano Apple i IBM... pewnie to byl glowny czynnik decydujacy o takim wlasnie wyborze.

Ostatnia aktualizacja: 04.02.2014 12:35:28 przez sigma2pi
[#75] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@sigma2pi, post #73

Dokładnie, jakby nie klapa finansowa Commodore, to mógł być to niezły kop dla Amigi, znów byłoby o niej głośno.
Co do ATI, nVidia, itd. to przecież ten Ombre, mógłby być i miał być również produkowany jako karta PCI (do np PC). Wystarczyło tylko opóźnić sprzedaż kart o 6 miesięcy względem pojawienia się na rynku nowej Amigi i Commodore mógł posiadać dwie gałęzie, komputery Amiga oraz produkcja kart graficznych. Przecież to się nie wykluczało. A na tamte lata Ombre naprawdę by urywał to poniżej pleców szeroki uśmiech

P.S. dla Jubiego
Fakty są takie, że Amiga One (czy AmigaOne), niezależnie jak się piszę, to rozwinięcie Amigi i cokolwiek nie napiszesz i ile razy, nic tego nie zmieni, tak samo system Amiga OS (czy AmigaOS). Też żałuję że Pegasos i Morphos nie został oficjalną Amigą, ale z faktami nie ma co polemizować i można Amigować na czym się chce (nie zależnie kto co mówi, każdy normalny ma to w poważaniu)
A najbardziej żałuję że C= padło i nie wypuściło tych wszystkich fajnych rzeczy, żeby nie było tych głupich wojenek choćby.

Ostatnia aktualizacja: 04.02.2014 14:28:11 przez flops
[#76] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@jubi, post #68

Ano właśnie, brakuje w tej historii istotnego zastrzeżenia, że toczy się ona już po komercyjnej śmierci Amigi,

Fakt.

toczy się w całości w mikroskopijnej niszy,

Fakt.

że wydarzenia tam opisane nie mają już żadnego znaczenia dla oceny roli Amigi przez historię.

Twoja subiektywna ocena.
[#77] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@abcdef, post #55

To nie jest nowa konsola tylko nowy model konsoli sprzed ładnych paru lat, baaa, POWERPC to tam jest


Najwyraźniej nie zrozumiałeś. Nowszy Cell (PowerXCell 8i) też jest, ale nie o to chodzi, teraz taki procesor jak jest w PS3 spokojnie można wsadzić tam gdzie wcześniej wywoływałby śmiech związany z wydalaniem ciepła.

Dla przypomnienia pierwsze Celle były produkowane w technologii 90 nm (obecnie w 45 nm). Apple jeszcze przed przejściem na x86 miało plan wsadzenia G5 do PowerBooków, tylko problemem było to samo co z pierwszymi Cellami.
[#78] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@] SKOLMAN_MWS ˇ agrEssOr [, post #3

Na płycie CD chyba było coś takiego jak ELFLoadSeg (dokumentacja do tego też była).


No tak i bez niego właśnie uruchamiał się tylko jeden program.
[#79] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@jubi, post #14

ale warto zwrócić uwagę, że procesory PPC nie odegrały w historii Amigi praktycznie żadnego istotnego znaczenia.


Chyba jednak odegrały. Gdyby nie PPC w klasykach, nie byłoby MOSa (pierwotnie miał nazywać się AOS4), nie byłoby AOS4. Nie byłoby nawet nowych kart ACA dla klasyków. PPC był kroplówką która podtrzymała umierający rynek.
Dzisiaj byłoby tylko środowisko retro i być może mniej prężne niż Atari.
[#80] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@Andrzej Drozd, post #78

Ta ja miałem farta, bo kupiłem kartę po flaszce i uruchamiały się prawie wszystkie programy z płytki (nie działały tylko te które wymagały ekranu więcej niż 8 bit, bodajże benoid czy mountains, już nie pamiętam)
[#81] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@Andrzej Drozd, post #79

PPC był kroplówką która podtrzymała umierający rynek.

Też tak myślę. Jakby nie Phase5 ze swoim PPC oraz inni producenci kart do Amig (Elbox, itd.), to Amigowcy dużo wcześniej przenieśli by się na PC. A tak to część trzymała się do późnych lat '90, a niektórzy dzielnie do dzisiaj.
PPC dawało nadzieję i moc. W roku 1997 (pod koniec roku jak wyszły) CSPPC naprawdę dawały radę, a w połączeniu z CyberVisionPPC można było wycisnąć bardzo dużo, tylko też zaczął się problem odpływu programistów, a przez to brak programów, które by zrobiły z tych wszystkich dobrodziejstw użytek.
[#82] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@Pawelek, post #67

Curiosity wysłany na MARSA ma dwa główne nadmiarowe komputery, które zawierają odporne na promieniowanie procesory centralne PowerPC 750 :)

Ja twierdzę iż x86 zostaje jako żałosny kod dla gawiedzi, a dla wybrańców i "innych" zastosowań pozostaną lepsze rozwiązania takie jak PowerPC itp.
[#83] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@] SKOLMAN_MWS ˇ agrEssOr [, post #77

No 22 nm to wypas, do tego układ graficzny chyba z PS Vita tak kojarzę, więc jakby lepszy? Gdyby jeszcze uruchomili takie Yaroze na PS3 slim na bazie jakiegoś Pythona to kupuję. Do tej pory myślałem o X360 ze względu na Halo, ale kto wie jak Amiga klasyczna mi się znudzi.
[#84] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@waldiamiga, post #1

Bardzo dobry, rzetelny artykułOK Właściwie całą historię związaną z procesorami PPC począwszy od Amigi klasycznej, aż po nowe Amigi znam (dzień wczorajszy to też historiapomysł), także nic mnie nie zaskoczyło, a to dobrze, bo świadczy tylko o tym, że autor ma kompletną wiedzę w tej materiiOK
[#85] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@parallax, post #84

jak juz bedziesz wychodzil z miejsca dokad wlazes, to porozgladaj sie uwaznie czy jakis dziwnych rzeczy na sciankach nie ma. rak jelita to niewesola sprawa, im predzej sie wykryje tym lepiej.
[#86] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@Ender, post #2

Też nad tym bardzo ubolewampomysł
[#87] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu
Motorola wroc amigowe chipsety wroccie ;) itd itp ;).
[#88] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@SzaryWilk, post #87

To należy do klasycznych Amig OK Teraz rynek komputerowy jest tak rozwinięty, że nie ma na to szans jeśli nowa Amiga miałaby znaczyć tyle, co w latach 80 i początku 90 pomysł
[#89] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@Voyox, post #82

to raczej kwestia biznesowych powiazan/umow w przemysle zbrojeniowym... nie podniecalbym sie tym za mocno.
[#90] Re: Historia PowerPC w amigowym ujęciu

@Voyox, post #82

Co do sporu między OS4 i MOS w kwestii lepszości i większej ich oficjalności. (a ktoś tu temat poruszył). To nasuwa mi się takie skojarzenie z rokiem 1987 kiedy to firma IBM matka i ojciec PeCetów zademonstrowała światu PS/2, ładne i sprawne okienka ze sporą ilością technicznych nowości takich jak, karty VGA, stacje 3.5` czy nowe małe wtyczki myszki i klawiatury. Niby same plusy ale brakowało jednego ważnego, bo nie za bardzo były kompatybilne z MS-DOS. I chociaż te sprzętowe rozwiązania z czasem przeniknęły do głównego nurtu PeCetów to sam OS-PS/2 nigdy do niego nie trafił. Świat wolał zachować kompatybilność z MS-DOSem i poczekać parę lat na MS-okna, a to co w PS/2 było fajne to i tak sobie wzięli. ;)

Myślę że nawet jeśli któreś z tych dwóch neo-amigowych rozwiązań w najbliższe 10 lat zdobędzie 90% fanów, to fani tego "przegranego" pozostaną mu wierni nawet gdyby przez kolejne 10 lat już nie był rozwijany. Tak czy siak świat pójdzie w swoją stronę niezależnie od chciejstw i promocji i fajności tego czy innego rozwiązania. I żeby nie było, że ktoś między wierszami coś innego wyczytał - nie trzymam kciuków ani za OS4 ani za MOSa, nie wiem który jest lepszy i jest mi obojętne który przetrwa. Jak dla mnie to z racji braku kontynuacji kompatybilności sprzętu z klasykami i tak oba są raczej emulatorami starych Amig na platformach których przyszłość jest niepewna.

A co do sugestii jakoby użycie przez NASA procka PPC nadawało mu elitarności i lepszości, to przypomnę że NASA ma zwyczaj wysyłać w kosmos prostsze i starsze procki (nawet o naście lat) niż te jakie ludzie mają w domach, bo tam ważniejsza jest niezawodność więc wysyłają to co zostało przetestowane w każdy możliwy sposób niezliczoną ilość razy, a nie coś co ma lepsze parametry ale nie daje tak dużych gwarancji że niczym nie zaskoczy.

Zresztą elita jako kółko wzajemnej adoracji o istnieniu której większość świata nie ma pojęcia, to nie to samo co elita za którą cała gawiedź pragnie podążać. ;) Amigi dzięki Chińczykom od wielu lat nie są obecne w głównym nurcie sprzedawanych kompów, a próby podążania za nim obawiam się że oznaczają utratę jej charakteru, wpierw sprzętowo, co właściwie już się stało a potem też programowo. Więc nie byłbym tu optymistą. Wszak lżejsze obiekty krążą wokół cięższych a nie odwrotnie.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem