Alleluja SuperFrog w lepszej jakości.
Przypomnij sobie kolego losy Amigi w latach 1995-2002.
Amigowcom zawsze podobał się Workbench i system operacyjny Amigi.
Dla przykładu Marek Pampuch faworyzował okienka w Amiga OS, możliwość zmiany rozmiaru i przemieszczania. Widział zalety przyjaznego interfejsu użytkownika.
Śledził też rozwiązania sprzętowe, umieszczając w 1997 roku ich zestawienie na lamach Magazynu Amiga.
Odbywały się konkursy na najlepszy program na Amigę w danym roku.
Nowe gry na Amigę pojawiały się w naturalny sposób.
Bankructwo Commodore, jak i rezygnacja wydawnictwa Lupus z wydawania Magazynu Amiga nie były przeszkodą dla Pana Pampucha.
W 1999 roku zamknięcie czasopisma miało przyczyny w różnym rozumieniu przyszłości Amigi. Dla ludzi wydawało się to naturalne - bierzemy platformę bazującą na procesorze PowerPC i uruchamiamy na niej system Amigi i exec.library.
Jednakże taka platforma wymaga również oprogramowania i sterowników. O ile w latach 1995 sterowniki do Windows i Amiga OS były podobne a Amiga OS wyróżniał się np. listami tagów, które deklasowały system na PC. O tyle dzisiaj jest masa różnych skomplikowanych urządzeń.
Część Amigowców (jak Fred Fish, czy Matt Dillon) przeszła na Unix i inne podobne systemy, gdzie problem sterowników nie istnieje o ile producenci je udostępniają.
Część, jak Eric Schwartz faworyzowała ogromne możliwości Amigi w grafice, animacji i dźwięku.
Współczesny system jest mi potrzebny do wielu zastosowań, jednakże Amiga zaoferowała mi w latach 1995-2002 wiele wspaniałych rzeczy - i sprawia radość po dziś dzień.
Rozumiem, że wielu ludzi widzi Superfroga - ikonę Amigi. Ja widzę inne tytuły jak Worms DC, ale też zaangażowanie ludzi stojących za Amigą.
Ciekawe, że skoro AAA było opracowywane, żaden z właścicieli Amigi nie sięgnął i nie dopracował tej technologii po 1995 roku.
Zamiast tego pojawił się Amiga OS 3.5/3.9, który korzystał głównie z kart graficznych oraz akceleratorów PowerPC.
Problem polegał na tym - ile osób stać na ten sprzęt oraz ile faktycznie gier i programów powstało. W obu przypadkach nie była to duża liczba.
Podsumowując ciekawe jak AAA mogło wpłynąć na losy Amigi w 1994 roku.
Ja jednak dostrzegam to, że AGA bardzo dobrze sprawdziła się nadal będąc sercem Amig w wielu domostwach. Można postawić na niej system który dorówna VGA dla dynamicznych rzeczy. Można pokusić się o rozdzielczości SVGA i to na 15kHz (640x256 bez przeplotu) w 256 kolorach.
Rozdzielczość 1280x256 w 15kHz bez przeplotu też istnieje, ale jest bardzo niepraktyczna. Jest dziwna ze względu na naturę standardu.