Blendor, chyba źle podchodzisz do całej sprawy. Był czas kiedy Amiga klasyczna przestała być już jakąkolwiek konkurencją dla PC i ludzie zaczeli porzucać tę platformę aby przesiąść się na Peceta.
Wtedy używaną kartę turbo która kosztowała dajmy na to w 2000r - 1000zł (1260), w 2003 sprzedawałem za 300zł. JEDNAK W MIĘDYZCZASIE... Amiga klasyczna ze sprzętu który próbował gonić PC w funkcji komputera domowego/osobistego, stała się sprzętem RETRO. Totalnie przegrała i została daleko, daleko w tyle w tym wyścigu. W tym momencie ludzie którzy już obkupili się w swoje Pecety czy współczesne Macki (przejeły one w praktyce rolę komputera domowego jaką u niech kiedyś pełniła Amiga), z powrótem zwrócili swoją uwagę w stronę Amigi klasycznej, zaczeli realizwać swoje dawne marzenia o posiadaniu wypasionej Amigi - "Amigi Kompletnej"

(ot, choćby takiej jaką Ty masz w swoim opisie), a oopróćz nich pojawili się inni, wcale nie byli Amigowcy, ale ludzie ogłnie zainteresowani komputerami, często kolekcjonerzy. Jako że dużych Amig stosunkowo niewiele zostało wyprodukowanych tak samo jak ciekawych kart rozszerzeń do niech (typu Delifna, Picasso, PPC itp.), ceny zaczeły gwałtownie rosnąć, bo też i zainteresowanie na stale kurczącym się rynku zaczeło stale rosnąć. Prosty mechanizm popytu i podaży. :)
To doporowadziło do takich kosmicznych (zgadzam się cen) za osprzęt od Amigi, czy też same "duże Amigi" (ostatnio na gadaczu podałem że o "głupią" kartę PPC do A1200 "biło się" czterdzieści parę osób!
A poszła ona za kasę większą niż w sumie moje 2xGTX260 i 2xGTX280 razem wziete, od PC które zostały mi po upgradzie sprzętów (pomijam ze te 4 karty bidowały w sumie... tylko 4 osoby :) ). Na dzień dzisiejszy za jedną ze swoich kart Picasso IV (która technicznie na dzisiejsze czasy w porównaniu do rynku PC jest złomem) otrzymałbym większą kasę niż za te 4 wymienienione powyżej karty w sumie. Ale jest różnica - na rynku PC kart GFX masz do bólu, strzeją się szybko bo wciąz pojawiają sięnowe programy czy gry korzystające z ich nowych możliwości. A Picasso IV? Jest ich bardzi mało, a wciąż ta karta jest tak samo dobra dla klasycznej Amigi i klasycznego OS jak była 10 lat temu. :)
I nie jestem żadnym handlarzem. :)
A jeśli idzie o samochody - to jutro spotykam się z facetem który ma od kiludziesięciu lat Shelby GT500 z 1970 roku. Dla wielu stary złom - prosty duży, paliwożerny silnik, klasyczne surowe auto. Na dzień dzisiejszy niepraktyczne, kosztowne w utrzymaniu itp. Ale wyprodukowano ich niewiele stąd ceny za dobry egezemplarz dochdzące do 200 tys funtów. To auto to marzenie dla wielu, ale jest ich mało a są gotowi dać za nie więcej niż za szybsze, wygodniejsze, nowoczesne Lambo czy Ferrari.
C65 też jest złomem, ale jednocześnie kultowym komputerem który każdy maniak 8bit czy Cmmodore chciałby mieć na chacie. :)