Dajcie spokój. Czemu w zasadzie służy dyskusja, jak nikt nie dąży do kompromisu, zaś rozmowa nie rozwinie u dyskutantów wiedzy w danym temacie?

Świnka włączył Amigę 1200 na dwie minuty 20 lat temu, a potem pisze o niej opinie.

Polecam zobaczyć sobie jak Photogenics działa na Amidze 1200. Nie wymaga rozbudowanej Amigi.

Po co te emocje.Niestety dla ciebie swinkamor12 świat jest czarno-biały... Prawdą jest, że gry takie jak Alladyn czy Lion King robiły na klasycznych amigowcach wrażenie. Muzyka w amigowej CannonFodder nie miała sobie równych. Jeżeli swinkamor12 w 1993 roku bawiłeś się świetnie na 386 to na tym forum to szanujemy, ale w niczym nam nie imponujesz. Bajtkowe cenniki są jak najbardziej ciekawe, ale ten sprzęt który ciebie tak kręci to wystarczał na wolfa i klatkującego dooma... To co ciebie tak rajcuje (czyli 386) to jeszcze nie sprzęt do zabawy. Animacja 2d słabsza od A500, a 3d to sam wiesz jak odpalałeś ;), dźwięk to porównaj sobie do CannonFodder... Amiga przegrała, pc się rozwija, a Ty myślisz, że z cennikiem Bajtka nas zszokujesz

Na początek drobna uwaga dotycząca zabaw słownych z nickami (mój akurat pochodzi od nazwiska).,.. ja nie odnoszę się do twojego nicku, ale jeśli wolisz, to oczywiście mogę zacząć pisać coś o świniach....
Jeśli chodzi o HDD, to było sprawiedliwie, obydwa komputery dałem bez HDD. Możesz oczywiście do obu dać taki sam HDD... więc różnica w cenie nie ulegnie zmianie.
Sound Blaster miał przetwornik 8 bitowy 22 kHz, a więc produkował gorszy dźwięk samplowany od Ami, dopiero SB Pro miał przetwornik 44 kHz (czyli podobnie do Ami). SB miał syntezator MIDI, ale te piszczadełka były dosyć żałosne. Fajnie to grało w karcie ze sprzętową obsługą soundfontów np. SB 32 AWE. Covox to był prosty, jednokanałowy przetwornik DA na drabince rezystorowej wpiętej w port drukarki. Nie dość że obciążał CPU, to jakość dźwięku była fatalna (tego typu przetwornik nie grzeszył liniowością). Na dodatek bardzo niewiele gier od PC obsługiwało Covoxa (mój kolega zlutował sobie taki do swojego ówczesnego bieda-PC i strasznie narzekał, że mało co korzysta z niego). Więc wpisywanie go do porównania nie jest ani sensowne, ani sprawiedliwe. Minimum to SB, lub coś kompatybilnego.
Co do rozdzielczości, to można było na TV używać LACE, gdzie linii było 512. Migało, ale były sposoby na zminimalizowanie tego efektu. Jeżeli mówimy o konfigu do gier, to bardzo mało gier na Ami wtedy (1992-93) mogło pracować w trybie VGA, więc kupowanie monitora multisync po to aby grać, było bez sensu. Co innego do pracy, ja w tym celu najpierw pożyczyłem monitor mono VGA. A w końcu kupiłem sobie 1438S (mam go do dziś, używałem go z moim pierwszym pecetem), ale tylko dlatego, że głównie używałem Ami do pracy: pisanie magisterki, robienie obliczeń na studia, jakieś klepanie programików.
Bardzo wiele ówczesnego softu amigowego (zwłaszcza gier) zadowalało się 2 MB ram (kupiłem A1200 bez fastu, przez ponad rok używałem bez fast ramu, i tak był postęp, bo wcześniej miałem A500 z 1 MB), na PC mało co chciało chodzić na 1 MB. Na Amidze w 1993 roku 6 MB to był luksus, na PC było niezbędne.
Zdaje się, że interesuje nas używalna konfiguracja, a nie coś do podziwiania prompta DOS.

Ostatnia aktualizacja: 17.02.2020 01:30:24 przez wali7

Używałem tego dziadostwa a1200 przez parę lat. Wyjątkowo nie udany komputer.
Głównie przez kiepską grafikę która niewiele się zmieniła w porównaniu do OCS.
Photogenics na nierozbudowanej amidze. NIEEEEEEEEEE!!!

a1200 bez fastu? praca w interlace? weź się nie kompromituj.
ram to druga rzecz za którą tego dziadostwa a1200 nie lubiłem.
na pc po prostu kupowało się pamięć i wsadzało do komputera.
ten szajs a1200 wymagał dodatkowego drogiego hardware.

Miałem znajomego z 386 i VGA, (w czasach kiedy to już było słabe), zrobił sobie Covoxa i cieszył się że ma programik którym może przerobić Amigowe modułki na kilkumegowe WAV, a potem słuchać ich doczytywane z twardziela, w DOSie bez multitasku.

Jak mu powiedziałem że moja Ama ma 2MB VRAMu i czyta dyski 720, to przynosił obrazki z paniami żeby zobaczyć dolne części obrazków w kolorze, bo miał tylko 256KB graficznej i czarno-biały monitor. Więc tych większych obrazków nie widział w całości, a dolne partie były zwykle ciekawsze. :D

Problemy z RAM? Trzeba było kupić dużą Amigę - 2000, 3000 lub 4000. Wpinałeś tam procesor i RAM jak w pececie.

Ja jestem zadowolony z Amigi 1200 do dzisiaj. W porównaniu z Amigą CDTV, którą posiadałem wcześniej urzekły mnie nowe możliwości:

• Komputer jest dużo szybszy, również system,
• Nowe rozdzielczości i do 256 kolorów,
• Oprogramowanie biurowe w pakiecie,
• Masa nowego oprogramowanie dla AGA oraz systemu Amiga OS 3.1.

Szybko doposażyłem komputer w 1230-IV/50MHz oraz CD-ROM i mam to do dziś. Daje mi dostęp od mnóstwa dodatkowego oprogramowania i materiałów na płytach CD.

Nie posiadałem 386 w domu. Z PC-tem miałem jednak styczność u kolegi oraz w szkole podstawowej i są to pozytywne przeżycia. Nie zwymyślam jednak PC-ta za rozdzielczości MS-DOS i Nortona Commandera, które były wtedy standardem, podczas gdy sam posiadałem Amigę z feerią kolorów i systemem okienkowym!

Te Twoje 24-bitowe karty w 1992 kosztowały na pewno majątek i były dostępne tylko dla bogaczy i ekscentryków z masą kasy. W praktycznych zastosowaniach rządził dalej CGA/EGA (np. w szkołach). W liceum zmieniło się tyle, że mieliśmy już Windows i pracowaliśmy na Microsoft Works.

Ciekawe, że jako fan Amiga OS 4.1 energię zużywasz na takie dysputy. Może w głębi serca Amiga jednak znajduje u Ciebie miejsce.

Ja sobie już dałem spokój z dyskusją z Swinmorem, bo to nie ma sensu. Jest on zafiksowany jak polityk na jednej opcji i w ogóle nie zwraca uwagi na to co się do niego pisze. I cokolwiek się nie napisze jak zdarta płyta powtarza w kółko to samo. I jak polityk gmatwa się w swoich wypowiedziach. Raz pisze że A1200 miał bardzo krótko i nie zadowolony zmienił ją na PC z parametrami kosztującymi wtedy krocie i wykorzystywanymi przez kilka profesjonalnych programów na krzyż. Teraz pisze że A1200 miał kilka lat i nie zauważył różnic widocznych nawet dla kompletnego laika między osiągami graficznymi OCS/ECS a AGA. Na dodatek wspomina coś o praktycznie nic nie wnoszącym ECS że to udany układ a AGA która się ukazała zaraz po ECS już jest nie udana pomimo wielu zmian na lepsze.

Jak dla mnie A1200 to kolega co najwyżej widział w gazetach tudzież u kogoś tylko z gołą A1200 i bez gier i programów wykorzystujących AGA.

Od sprzętu z 1992 to oczekuję że będzie się dało pracować w 640x480 256 kolorów bez interlace minimum.

A tak z ciekawości świnka, to pozwól, że zapytam. Ile miałeś
lat w tym pamiętnym roku 1992 i nad czym wtedy pracowałeś
na kompie?

Ja LACE nie używałem, gdy sprawiłem sobie monitor VGA mono do pracy, to używałem trybów VGA. I to był realny postęp w porównaniu do A500, którą miałem wcześniej.
Ja sobie to kalkulowałem wtedy, gdy kupowałem A1200 (to był chyba początek 1994):
- komputer na dzień dobry jest 2.5 raza szybszy od A500
- ma wbudowany twardy dysk
- ma 2x więcej ramu od A500 z rozszerzeniem pod klapką
- ma większą paletę i możliwość użycia większej ilości kolorów
Wszystko to się spełniło i żadna z tych rzeczy mnie nie rozczarowała. Więc mi tu nie opowiadaj, że A1200 bez fastu to była kompromitacja. Przez dłuższy czas miałem właśnie taka Ami, i z punktu widzenia wcześniejszej A500 z 1 MB to była bardzo istotna poprawa. Tym bardziej, że miałem HDD, a w A500 tylko dodatkową FDD.
Pierwszym doposażeniem było 4 MB fastu, potem FPU. Potem w okolicach 1996 niedługo po tym jak dostałem stypendium naukowe (wiadomo - student, mieszkam w domu rodzinnym, utrzymanie za darmo... więc taka kasa to "kieszonkowe") wyczaiłem w komisie Blizzarda z 68030 50 MHz i FPU. Za rok dokupiłem sobie 1483S.... dopiero w 1999 po ślubie małżonka musiała używać jakiegoś PC-softu, a na dwa komputery nie było mnie ówcześnie stać. No to sprzedałem Ami. Ale bez Ami byłem krótko. :)
Jedynym moim rozczarowaniem była A4000, którą kupiłem we wczesnych latach 2000, a wcześniej miałem kolejną A1200 z Apollem 1240 40 MHz. Bo o ile do tej A4000 miałem fajną CV64, to procesor 68040 25 MHz od Commodore... i w porównaniu do Apolla to była katastrofa.
Potem Ami dostała u mnie status "hobby", i gdy nie ma nadmiernych oczekiwań, to cieszę się nią :)

Miałem a1200. To był słaby komputer nie warty pieniędzy które za niego chciało C=.

Mieli a1200 za friko dodawać do paczki chrupek czy jak?
Rodzinka kupiła luty 1994 pc 486/25 kosztował 30mln,
nie licząc monitora.
A1200 była za 8mln (ja widziałem za 9mln).

Ja sobie już dałem spokój z dyskusją z Swinmorem, bo to nie ma sensu. Jest on zafiksowany jak polityk na jednej opcji i w ogóle nie zwraca uwagi na to co się do niego pisze. I cokolwiek się nie napisze jak zdarta płyta powtarza w kółko to samo.

A mnie zastanawia jedno. Dyskutujecie wszyscy uparcie z trollem i co jakis czas ktos sie bardzo dziwi ze troll odpowiada jak na trolla przystalo. Po co? Dla sportu?

Racja

Może miał ciężkie dzieciństwo, rodzice go ignorowali, a jedyny sposób jaki znalazł na przyciągnięcie ich uwagi, to tak ich wkurzyć by dali pasem. ;)
Bądźmy jak rodzice, ignorujmy. Już ma 29 rodziców, kto dołączy?

Używałem tego dziadostwa a1200 przez parę lat.

Świnka, chyba dosyć już wypiłeś.

No właśnie kosztowało to dziadostwo a1200 wtedy tyle co przeciętny pc.
Nic dziwnego że wymagam od tego szajsu żeby był równie dobry jak przeciętny pc z 1993.

a1200. Po pół roku pc rozdeptał to grach. Po kolejnym pół w użytkach.
Niby rozdzielczości i liczba kolorów były lepsze niż w a500 ale pracować się w nich nie dało.
Kupno a1200 to była pomyłka. Lepszym rozwiązaniem wtedy byłoby kupno a500 i jakiegoś rozszerzenia z hdd i pamięcią.
Cenowo wyszłoby na to samo.
Nie byłoby problemów z kompatybilnością z grami z a500.
Nie byłoby problemów z wsadzeniem dodatkowej pamięci.

Robercik to już kiedyś miałeś tłumaczone.
a4000 w 1995 kosztowała około 7 tyś nowych złotych.
To był absurdalnie drogi komputer.
Przy tym Amiga X1000 to wychodzi po uwględnieniu inflacji tanio.
W 1992 24 bit karty do PC kosztowały 1/5 ceny a1200.

Pchasz już ten wózek tyle lat, po co ci to?

szulc jak tam idzie praca nad mui?
Są jakieś szanse że na trzydziestolecie starego dobrego 3.8 zune będzie w końcu kompatybilne?
Bo na ćwierć wieku mui 3.8 to nie zdążycie to za dwa lata.

Ale jaki wózek? O co chodzi? Chyba pomyliłeś wątek.

Ostatnia aktualizacja: 19.02.2020 20:16:52 przez swinkamor12

Wózek pod tytułem amiga.

Ostatnia aktualizacja: 19.02.2020 20:18:26 przez mmarcin2741

Po paru latach od powrotu do amigi dochodzę do wniosku że OCS/ECS trzeba było zostawić tak jak to było na początku lat 90 tych.
Nie bawić się w rozwijanie tylko wstawić nową grafikę równolegle do ECS.
aga to była pomyłka.

Nie widziałem wózków o nazwie amiga.
Coś ci się musiało pomylić.

Po paru latach od powrotu do amigi

To wiele tłumaczy. Sądziłem, że kolega z AOS4 od dawna.

Rozumiem, że kolega ma Amigę 500 i krytykuje inne Amigi, których zwyczajnie nie posiada.

Nie bawić się w rozwijanie tylko wstawić nową grafikę równolegle do ECS.
aga to była pomyłka.

Czyli narzekanie na AGA nie ma żadnych podstaw. AGA to rozwojowa wersja chipsetu Amigi. Cenię ją sobie, bo nie została należycie wykorzystana. AGA mogła mieć następców i zgodne API z Amiga OS. Commodore tak planowało.

W praktyce żadne z gałęzi Amiga OS nie oferuje tego, co Amiga. Brak kompatybilności niestety załatwia sprawę. A ja nie chcę grać w gry ani korzystać z programów open-source, które są wątpliwej jakości.

Nikt z nas nie jest w stanie nawet sobie wyobrazić ile roboty wykonali przy rozwoju Amigi. Teraz tak łatwo się mówi, ale po Commodore nie było wcale lepiej, ani chociaż tak samo z Amigą.

Kolega nie odpowiada na argumenty, a nawet obraża rozmówców, dlatego też kończę z kolegą rozmawiać.

Ostatnia aktualizacja: 19.02.2020 21:00:54 przez Hexmage960

Ale z tego wątku się sieczka zrobiła...

Zgadzam się, brak merytorycznej rozmowy nt. chipsetu AGA i jego możliwości.

Swoją drogą ciekawe, czy świnka potrafi programować aga.
A może dysponuje tylko cennikiem z bajtka?

Pewnie umie programować Amiga OS, jak również namawia na pisanie "pod Amigę 500". Nie rozumiem zatem czemu dyskredytuje Amigę 1200.

Sam uważam, że pisanie pod AOS4 to ciężki kawał chleba, ze względu na wysoką cenę sprzętu oraz brak jasnych standardów.

AGA jest bardzo fajna do programowania, zaś jak pojawia się PPC i RTG to wówczas pojawiają się porty, oraz niestabilne oprogramowanie.

Żeby to dobrze wyważyć ja koduję pod A1200. Mam paletę 8-bitową z 16 milionów kolorów, tak jak w VGA i SVGA.

Wątek miał na celu rozwiać wątpliwości Autora dot. AGA oraz różnych procesorów.

Ostatnia aktualizacja: 19.02.2020 21:43:18 przez Hexmage960

Poproszę o nowy zapis w regulaminie, że gdy użytkownik zbierze 30 punktów takiej sympatii dostaje wakacje na 2-3 lata. Niestety inaczej chyba się nie da.

Ostatnia aktualizacja: 19.02.2020 22:42:14 przez tboniasty