ps. jakby nie było A1200 to by Amiga skończyła się w 95roku.
Jasne. Jak pokazała historia, amigowcy, zresztą jak każda grupa, potrzebowała jakiejś drogi, przewodnictwa. Nam, Polakom, zapewnił ją Marek Pampuch. To się skończyło, to i z Amigą zaczęło być krucho.
Escom przedłużył użytkowe życie Amigi, pokazał że ten komputer, który nosił plakietkę "maszynki do gier", znakomicie sprawdza się w profesjonalnych zastosowaniach. Wypromowali system Amiga OS3.1, który mógł konkurować w pewnych zastosowaniach z ówczesnymi PC.
Szybszy przyrost mocy Amig na nic by się nie zdał. Zresztą, jak pokazała historia, taki przyrost sprowadził Amigę na niewłaściwe tory. Programistów było coraz mniej, ci aktywni ze względu na obowiązki życiowe, musieli wówczas zrezygnować z deweloperki.
Amiga NG stanęła naprzeciw współczesnemu światu nie posiadając wiele w zanadrzu. Firmy produkujące oprogramowanie, gry, wydawcy czasopism, serwisy i witryny internetowe poświęcone Amidze zaczęły padać jak muchy, dokładnie w tym samym czasie.
Co ciekawe, NG-owcy nie widzą różnicy i nie dostrzegają tego co się wówczas działo.
Na koprocesor PPC powstało oprogramowanie. Przeglądając katalogi na Cover dyskach MA, ACS można znaleźć katalogi poświęcone programom dla Amiga PPC. Ci szczęśliwcy, którzy mogli sobie pozwolić na karty z PPC, mogli też skorzystać z tych programów.
Jednak i to się skończyło wraz z zaprzestaniem wydawania płyt z serii Aminet oraz ACS.
Moim zdaniem to był definitywny koniec Amigi w świecie rzeczywistym, natomiast rozkwit w świecie wirtualnym, czyli internecie. Dało to dużo dobrego, ale z tego co zasłyszałem - nie tylko. W tym świecie wirtualnym toczono wojenki, z których niewiele wynikło.
Dla mnie Amiga z 1985 roku, Amiga z 1995 roku, czy Amiga w 2019 to nie to samo, ale coś o wspólnych korzeniach. Dzisiaj amigowcy zapatrzeni w nowoczesne rozwiązania chcą Amigę ciągnąć za sobą, czyli przenosić system na nowoczesne urządzenia i przenosić oprogramowanie.
Ja sam nie faworyzuję nowoczesnych amigowych rozwiązań, bo jednak nie czuć tego ducha Amigi, czy najzwyczajniejszych, ludzkich emocji związanych z obcowaniem z komputerem.
Lubię czasy, gdy Amiga "rządziła", a nawet dyktowała standardy, ale również wtedy, gdy przebywała w niszy. Po tej niszy pozostała pustka, bo chyba ludzie już tak się nie fascynują rozwiązaniami znanymi z Amigi.
Tak słyszę hasła, że OS Amigi jest najważniejszy, jednak nie widzę potwierdzenia w postaci korzystania z technologii, które system operacyjny Amigi zawsze oferował, bądź oferuje. Widzę za to tęsknotę za wszelkimi nowinkami ze świata PC.
Za to u klasykowców jako żywo wszyscy mają zajęcie - chociażby grając w The Settlers, zgrywając nowe gry na kartę CF itp. Ciekawym jaki byłby ruch na forum i tematy poświęcone Amidze (a nie tematy "obce"), gdyby nie klasykowcy.
Poruszyłem zatem kilka kwestii, które uważam za ważne i "żywe". Dla mnie najważniejsze zawsze były źródła informacji o Amidze. PPA ze względu na charakter jest najbliższy Magazynowi Amiga i Amiga Computer Studio, co nie dziwne, biorąc pod uwagę skład redakcji. Exec, początkowo stricte NG, rozszerzył troszkę tematykę o Amigę klasyczną, dzięki czemu serwis się znacząco rozwinął.
Ale najważniejsza jest oczywiście prasa - i na tym polu Amiga w 2019 roku może być szczęśliwa, m.in. ze względu na wiele numerów pism Polskie Pismo Amigowe, czy Amigazyn.
Pozdrawiam.