Ja mogę wypowiadać się jedynie za siebie, jestem tylko wspierającym i to na jakieś skromne 300 PLN. Jumpa nie wspierałem, więc w tym temacie się nie wypowiadam, ale zasadniczo zdanie o tej sytuacji też mam.

Oczywiście zgadzam się z tym, że 200-300 PLN to nie jest kwota przez którą komuś zabraknie środków do życia. Tylko, czy rzeczywiście w ten sposób powinniśmy na to patrzeć? Tak, wiem że to był crowd-funding, było ryzyko i jako wspierający je akceptowałem. Aczkolwiek też trzeba wziąć pod uwagę to, że stan przedstawiany przez twórców tego dzieła ("wszystko gotowe, zbieramy tylko kasę na produkcję") był niezgodny ze stanem faktycznym. I to na pewno w jakimś wymiarze było nadużyciem. Nie podejrzewam oczywiście autorów o żadne świadome oszustwo czy manipulację, no ale jednak ze stanu projektu i to ile obecnie trwają poszczególne rzeczy jasno widać, że to co pisali nie było zgodne z prawdą. Z Jumpem - w ogóle inna sprawa, bo to była przedsprzedaż a nie crowdfunding. Towar nie został dostarczony, usługa nie została wykonana, kupujący powinni mieć prawo do zwrotu. To chyba taki naturalny element dojrzałych społeczeństw (i uczciwych wykonawców), że w momencie gdy nie wykonałeś usługi nie powinno Ci przysługiwać za nie wynagrodzenie.

Zastanawia mnie to, że jest sporo głosów uderzających w tych, co krytykują ten proces i domagają się np. zwrotu środków. Wtedy pojawiają się głosy, że to w domyśle jakieś cebulaki, które się burzą o 100 czy 200 PLN. A co jeśli mielibyśmy odwrócić to myślenie? Paradoksalnie, czy większym cebulakiem nie jest ten, kto zgarnął te 200 PLN, nie wykonał roboty i nie chce ich oddać? Przy okazji obrażając się na cały świat? 200 to dla każdego to tyle samo, więcej empatii mam dla tych, co je utopili niż dla tych, co je przetrzymują nie wykonując pracy, za którą je dostali.

Brałem udział w wielu akcjach crowdfundingowych (o przedsprzedażach nie wspomnę, bo je traktuje inaczej - jako umowę kupna-sprzedaży tylko z odroczonym terminem realizacji) i w większości byłem bardzo zadowolony. Chociażby wczoraj otrzymałem planszówkę Thorgala. Dla mnie crowdfunding zawsze był szansą na wsparcie czegoś, co bez tego wsparcia nie mogłoby powstać ze względu na brak kapitału autorów. Dlatego przy takim podejściu unithora, Kefira,a wcześniej Łapińskiego już o innych nie-crowdfundingowych Zalepach nie wspominając kolejne tego typu przedsięwzięcia są z dużym prawdopodobieństwem spalone. I dla mnie to jest największy problem - podważania zaufania społeczności, która na tym zaufaniu jest oparta. Nie 200 czy 300 PLN, to mnie w ogóle nie boli. Tylko to, że jak się trafi ktoś z fajnym pomysłem i będzie chciał go sfinansować w taki sposób, to już mało kto mu zaufa. I szkoda.

A moim zdaniem rozwiązać to można by bardzo prosto - osób głośno domagających się zwrotu w jednej i drugiej sprawie jest bardzo niewielu (ja np. się nie domagam, poczekam na joystick, może kiedyś będzie). Wystarczyłoby zrobić im zwrot i byłby spokój - nawet jeśli to kilkadziesiąt osób, to mówimy o kwocie kilku czy 10 tys. złotych. Reszta by poczekała aż będzie dowiezione. Ci, którzy nie chcą czekać - otrzymaliby zwrot i nie czuliby się oszukani. Strasznie proste, dziwię się, że z tymi zwrotami jest taki problem, zwłaszcza że w obu wątkach widziałem może kilka osób, które o to prosiło.

Wydaje się, ze wali próbuje zaciekle i szlachetnie bronić twórców wierząc, ze mieli najlepsze intencje ale im się noga powinęła i nie umieli z tego wybrnąć w jasny sposób. Ale na jego blankach jest niewielu rycerzy a argumenty stają się trochę mętne i do tego chyba doszły negatywne emocje związane z osamotnieniem argumentacji...

Pamietam czasy kiedy byłem biedny i dlatego argumentacja o równowartości dobrego obiadu mnie irytuje :D

Argumentowanie ze można się sądzić jest bezzasadne bo wiadomo ile teraz kosztuje roboczogodzina i zabawa w sądy w godzinach pracy pójdzie w tysiące nie mówiąc o negatywnym wpływie na zdrowie.

Większość przekrętasów liczy na to ze wciśnie nam badziewny produkt tylko nic nie zrobimy bo szkoda będzie na to zdrowia i czasu ale nie powinno się z tego powodu odpuszczać bo to daje przyzwolenie na dalsze oszustwa. W tym przypadku ”badziewność” produktu polega na pochopnym przyjęciu pieniędzy przez twórców bez oszacowania możliwości wywiązania się z zobowiązania.

Pamietam czasy kiedy byłem biedny i dlatego argumentacja o równowartości dobrego obiadu mnie irytuje :D

Chciałem się odnieść właśnie do tego. Szczerze to trochę ze zdumieniem czytam wszystkich tych stwierdzeń że to tylko 200 zł, że co to jest itd. Nie wiem czy wynika to z braku szacunku do pieniędzy, pracy czy może po prostu ludziom się aż tak przelewa że gdy przychodzą mrozy to palą w kominku banknotami. Nie chcę zaglądać nikomu do portfela bo nie moja sprawa, sam też do tej pory nie miałem problemu z pieniędzmi. Niestety, w ostatnim czasie, nie przez własne wybory życiowe ale przez pecha i ślepy los znalazłem się w takim polozeniu że każde 200 zł się dla mnie liczy i nie jest to obiad a zakupy dla rodziny na kilka dni. Teraz niech mi ktoś jeszcze powie że te 200 czy 300 złotych nie jest warte tego żeby się o nie upominać. Z trudem się czasami takie rzeczy czyta.

To jest portal użytkowników i pasjonatów ponad 30-letnich złomów, z których najtańsze kosztują po blisko 1000 zł, a najdroższe... sky is the limit.
Czasy gdy Polska była krajem 3 świata, już szczęśliwie minęły. Jeśli czujesz się poszkodowany w tej akcji kickstarterowej to działaj. Ale nie na PPA, bo to nie jest właściwe miejsce.
Ja nikogo nie namawiam do tolerowania oszustw i oszustów, jednak dopóki ktoś nie udowodni, że z oszustwem mamy do czynienia, to chyba nie powinno się używać takiej retoryki.
Jeśli ktoś uważa, że stał się ofiarą oszustwa, to nie powinien szukać pomocy na PPA, tylko na Policji, czy Prokuraturze.
Bo ja mam podejrzenia graniczące z pewnością, że obok kilku osób naprawdę uważających się za pokrzywdzonych (i być może pokrzywdzonych... jeśli jest to oszustwo), to mamy tutaj sporą grupkę zwykłych trolli szukających fanu, oraz kolejną grupę internetowych "szeryfów lewego pasa" fanatycznie realizujących swoje powołanie ulepszania świata.

Ostatnia aktualizacja: 19.09.2024 12:29:34 przez wali7

Ja wiem co to jest za portal i czego dotyczy. Wydaje mi się jednak że zmierzamy trochę w kierunku EAB gdzie za żadne skarby nie wolno powiedzieć nic krytycznego w kierunku osób bądź osoby, która robi cokolwiek związanego z retro bo z automatu jest się napiętnowany jako trol, szerzący mowę nienawiści outsider czy coś w tym stylu. Czy czuje się pokrzywdzony czy nie? I tak i nie. Nie mam jednak wpływu na to co przyniesie przyszłosc. Unithor to od początku była loteria, Jump już nie, bo to nie to samo, ale odczucia z obydwu tych przypadków przeplatają się, może dlatego że kampanię współistnieją i dotyczą tych samych osób, przynajmniej w jakims tam stopniu. Czy to że domagamy się rzetelnej informacji to trolling? Nie sądzę ale każdy może mieć swoje zdanie.

Czasy gdy Polska była krajem 3 świata, już szczęśliwie minęły. Jeśli czujesz się poszkodowany w tej akcji kickstarterowej to działaj. Ale nie na PPA, bo to nie jest właściwe miejsce.

Wybacz, ale już niby złagodziłeś ton, a teraz znów dyktujesz jak kto ma się zachowywać? Kto Cię do tego upoważnił by jako współużytkownik decydować do czego ma nie służyć nasze wspólne forum?

Skoro sprawa dotyczy sprzętu do Amigi lub oprogramowania dla niej, tutaj te produkty były ogłaszane/reklamowane, to JAK NAJBARDZIEJ JEST MIEJSCE by wyrażać swoje zdanie na temat nierzetelności je oferujących.
Chyba nie będziemy się bawić w polityczną poprawność i udawać, że to deszcz pada?


Ostatnia aktualizacja: 19.09.2024 12:48:50 przez Jacques

@wali7

Kurcze, a nie prościej by było po prostu oddać tym kilku osobom te środki? Byłby święty spokój. Myślisz, że naprawdę komuś się chce bawić w sądy, prokuratury dla takich kwot? Ja nie czuję się oszukany, ale nawet gdybym się czuł, to a) za taką kwotę nie chciałoby mi się uruchamiać tej całej procedury oraz b) miałbym świadomość że to doprowadzi do jeszcze większych problemów dla nich, a przecież mi na tym nie zależy zupełnie. I myślę, że tym osobom, które ze względu na niewykonanie tej umowy/usługi/przedsprzedaży chciałyby zwrotu środków też na tym nie zależy.

Ja jestem zwykły doktor, nie profesor jak Ty, ale serio - naprawdę uważasz, że dyskusja w wątku, którzy sami twórcy Unithora założyli na ppa, to trolling albo powołanie ulepszania świata? To gdzie można wyrazić swoją opinię jeśli nie jest ona super pochlebna? Tylko na policji albo w prokuraturze?

Podepnę się pod wątek, bo sprawa jest niejako zbliżona. Otóż zamierzam wyprodukować super dżojstik do retrokomputerów. Dżojstik będzie wypasiony, kosmiczny, niezawodny i migający światełkami. Do dżojstika w gratisie będzie gra o skaczącej kulce.

UWAGA! UWAGA!

Tylko teraz preorder w PROMOCYJNEJ cenie 400zł. Zapraszam do zakupu! Obiecuję, że wszystko będzie super!

PS Post skierowany do osób, które są cierpliwe, niezbyt dociekliwie i kilka stówek nie gra dla nich roli.

Pozdrawiam i polecam zakup. Płatność wyłącznie nieznaczonymi banknotami NBP.




Ostatnia aktualizacja: 19.09.2024 13:43:51 przez mastaszek

Było by prościej oddać, ale... ani ja, ani ty nie mamy na to wpływu i dotyczy to raczej Jump-a.

Rozumiem stanowisko, jakie prezentuje Wali. Mielenie tego samego po raz tysięczny nic nie wnosi. Nikt też nie zamierza (jak sądzę) wprowadzać poprawności politycznej i tym podobnych bzdetów. Tym bardziej mówić komukolwiek, co ma robić w tej, a raczej tych sytuacjach (UniJoy,Jump).

Mam jednak wrażenie, że zarówno ten wątek, jak i poświęcony Jump-owi przerodził się w kółko narzekających i wzajemnie podtrzymujących się na duchu. Pomijam pilnujących, aby pod kotłem się paliło (Mastaszek?). To raczej nadaje się do innego działu.
Tak, zaraz ktoś uzna, że też piszę, co kto ma, lub nie ma robić.

@nostrum666
Rozumiem rozżalenie, zwłaszcza, gdy problemy nie są z twojej winy. Nie są również (mam nadzieję) z naszej. Niemniej nie sądzisz chyba, że Wali napisał o tych nieszczęsnych 200 zł. żeby ci dopiec.
Patrząc z perspektywy zdarzeń z ostatniego tygodnia, ludzi, którym zawalił sie świat, jest sporo. Wiem, co piszę, bo jestem z powiatu kamiennogórskiego. Szczęście, że nie mieszkam nad jakąkolwiek rzeką, ale do Zadrny (tu się łączy z Bobrem) mam z 500 m. i większość z tego zdrowo pod górę.

Ostatnia aktualizacja: 19.09.2024 13:54:22 przez Gandalf

Ja też w jakimś wymiarze stanowisko wali7 rozumiem - narzekanie dla samego narzekania mierzi mnie również, ale jak na razie w tym wątku tego nie widzę. Jest krytyka, wydaje się że dość konstruktywna i nie przekraczająca norm kulturalnej dyskusji :)

Na zwrot środków oczywiście nie mam wpływu, ale widzę, że kilku osobom na tym zależy i szczerze mówiąc nie wiem, gdzie jest problem, zwłaszcza że nie mówimy o dużych kwotach.

Problem jest w braku tych środków? Tak strzelam.
Lub braku dobrych chęci.
Zresztą wiesz ile czasu zabiera stworzenie kolejnej wiadomości dla "wspierających"?

No właśnie chyba braku dobrych chęci - jak ktoś zebrał 400 tysięcy, to chyba zwrot kilku z nich nie powinien być problemem.

A tworzenie wiadomości do sprzedających to faktycznie poważna sprawa i zajmująca czas, ale tylko po zebraniu kasy ;) Przed ogłoszeniem zbiórki i w jej trakcie aktywność była na nadzwyczajnie wysokim poziomie, potem było znacznie gorzej ;)

Edit: przepraszam za podwójny post

Ostatnia aktualizacja: 19.09.2024 14:29:27 przez Splavinho

Nawiązując do wypowiedzi Wąskiego w Kilerach-2:
Nie znamy ich potrzeb.

Dobra, bo teraz my bijemy pianę.

Słusznie

Niestety praktyka mówi ze jak się dostaje pieniądze zanim się dostarczy (albo w ogóle ma) towar to szanse ze coś z tych pieniędzy zostanie maleją bardzo szybko w funkcji czasu i nie jest to spadek liniowy :)

mamy tutaj sporą grupkę zwykłych trolli szukających fanu, oraz kolejną grupę internetowych "szeryfów lewego pasa" fanatycznie realizujących swoje powołanie ulepszania świata

Piszesz pod zły adres. To sami autorzy projektu prowokują takie dyskusje.
Zamieszczanie brzmiących absurdalnie, niemożliwych do zweryfikowania
informacji z postepów prac powoduje, moim zdaniem słuszną,
reakcję użytkowników.

Ostatnia aktualizacja: 19.09.2024 15:34:36 przez Marcin27411

Aha.
A co z tej słusznej reakcji użytkowników wynika? Poza podniesieniem ciśnienia dyskutantów, stratą czasu i prądu?

Hmm, wynika chyba mniej więcej z grubsza tyle samo, ile z niemal każdej innej dyskusji na forum. Zakładając, że służy ono do wymiany poglądów, opinii czy doświadczeń (a jak dla mnie akurat ppa świetnie pełni tę funkcję) to ten wątek jest taki sam jak setki innych.

Mi się zawsze wydawało, że forum do tego służy, żeby rozmawiać - a każdy własny czas, prąd i ciśnienie reguluje według własnego uznania:) Mi ten wątek w ogóle ciśnienia nie podnosi, nie wiem jak innym, ale też nie przypuszczam bo nie widzę tu żadnych nerwowych czy radykalnych tez. Czytam i te krytyczne opinie i te pozytywne i jakoś mi się wydaje, że chyba obie w normalnej dyskusji mają prawo egzystować.

Czyli takie gadanie bez sensu, celu i pożytku.
Wpłaciłeś na ten joy?

Nie, wymiana opinii a nie gadanie bez sensu.

Jasne, ze wpłaciłem, inaczej bym nie zabierał głosu.

nie powinien szukać pomocy na PPA, tylko na Policji, czy Prokuraturze.

Nie powinien. Autorzy projektu się, jak widać, zabezpieczają i wrzucają
co jakis czas info z "postępu prac". Jak budowlaniec weźmie zaliczkę
i zniknie, to sytuacja jest jasna. Tutaj jest dosyć mętnie.

Ostatnia aktualizacja: 19.09.2024 16:33:54 przez Marcin27411

Wydaje mi się że można mieć własne zdanie na jakiś temat i je wyrażać niezależnie od tego czy jest się uczestnikiem jakiegoś wydarzenia czy nie. Dlatego też uważam że każdy ma prawo zabrać głos w dyskusji, to i tak niczego nie zmieni.

Wpłaciłeś na ten joy?

Gonisz w piętkę. Uważasz, że krytykować naganne zachowanie mogą tylko ofiary tego zachowania?

Jeśli ktoś nie wpłacał/kupował, to jaki jest jego powód dolewania oliwy do ognia? Bo chyba tylko dla sportu...

Gdybym to ja był autorem tego projektu, to na pewno nie życzyłbym sobie
takich dyskusji.

Idąc tym torem rozumowania, o ile nie zostałeś potrącony na przejściu przez pijanego kierowcę, to nie powinieneś krytykować siadania za kierownicę po alkoholu. No chyba, że tylko dla sportu, albo dolania oliwy do ognia.

Aprobata działania pod tytułem "wzięliśmy kasę i nie zrealizowaliśmy tego, do czego się zobowiązywaliśmy" spowoduje, że znajdą się kolejne osoby, które zrealizują taki model biznesowy. To działa na szkodę nie tylko tych, którzy wpłacają, ale również tych, którzy chcą i potrafią dowieźć po zebraniu kapitału.

o ile nie zostałeś potrącony na przejściu przez pijanego kierowcę

Moim zdaniem zbyt kontrastowe porównanie, bo raz że nikt nie złamał prawa, dwa że nikt nie ucierpiał na zdrowiu (no chyba że po przeczytaniu tych wszystkich komentarzy zszedł na zawał).

"wzięliśmy kasę i nie zrealizowaliśmy tego, do czego się zobowiązywaliśmy"

No właśnie, tutaj sytuacja nie jest jasna, bo są informacje jakoby robota szła do przodu. Były opóźnienia z powodu jakich form/matryc których ceny poszybowały w górę (nie pamiętam czy to było info od autorów joy'a, czy może domysły któregoś z forumowiczów).

Także dopóki nie ma pewności czy projekt został zarzucony, nie ma sensu (moim zdaniem) podburzać innych, tym bardziej nie będąc stroną w tej sprawie...

@Krashan

Aprobata działania pod tytułem "wzięliśmy kasę i nie zrealizowaliśmy tego, do czego się zobowiązywaliśmy" spowoduje, że znajdą się kolejne osoby, które zrealizują taki model biznesowy. To działa na szkodę nie tylko tych, którzy wpłacają, ale również tych, którzy chcą i potrafią dowieźć po zebraniu kapitału

Dokładnie tak, Jurek Dudek z Retronics też pisał, że po akcjach crowfundingowych/przedsprzedażowych i utracie zaufania do tego modelu odpuścił realizację QuickShotów, bo uznał temat za spalony, a inwestycję w całości z własnych środków za ryzykowną.

@karolb

No właśnie, tutaj sytuacja nie jest jasna, bo są informacje jakoby robota szła do przodu. Były opóźnienia z powodu jakich form/matryc których ceny poszybowały w górę (nie pamiętam czy to było info od autorów joy'a, czy może domysły któregoś z forumowiczów).

Także dopóki nie ma pewności czy projekt został zarzucony, nie ma sensu (moim zdaniem) podburzać innych, tym bardziej nie będąc stroną w tej sprawie...

Absolutnie wszystko jest jasne. Joysticki miały być dostarczone w grudniu 2022 r. Za chwilę miną 2 lata od tego terminu. Te wszystkie wieści z frontu - najpierw po roku całkowitej ciszy, a obecnie przedstawiające nierówną walkę z diodami czy kabelkami dokumentują proces, który zgodnie z deklaracjami był gotowy w momencie startu crowdfundingu.

To, że może w takim tempie zrobią tego joya za 2 czy 3 lata nie zmienia tego, że fundamentalnie jest to niedowiezione.

Dokładnie tak, Jurek Dudek z Retronics też pisał, że po akcjach crowfundingowych/przedsprzedażowych i utracie zaufania do tego modelu odpuścił realizację QuickShotów, bo uznał temat za spalony, a inwestycję w całości z własnych środków za ryzykowną.

Ale to jest złoto. Kasa z zbiórki to dla organizatora małe ryzyko a jak kasa własna to duże.
Piękne, ale ryzyko w obu przypadkach jest to samo tylko finasowanie inne.

Dobrze, że nie zdecydował się na zbiórkę bo.. widać ryzyko było zbyt duże.
Jeśli, nie ma się wszystkiego dopiętego w planie to nawet spory nadmiar kasy z zbiórki nic nie da bo problem może leżeć gdzieś indziej, kasa nie zawsze jest lekiem na wszystkie bolączki a czasem nadmiar potrafi wywrócić projekt dając pewne złudzenie, że ma się zasoby.