Forum » AROS
  kategorie: Broadway, Icaros Desktop
[#1] No co z tym Arosem :(
No co z tym Arosem, do cholery?
Odchodzą użytkownicy, więc odchodzą developerzy/programiści. Strony Arosowe są zamykane. A przeciwnicy biją brawo bo jedyna słuszna Amiga NG to system który chodzi na PPC. Jak któryś próbuje im sprzeciwić to zaraz jadą po nim jak płóg po glebie, że niby jakim prawem próbuje się zaliczać do NG-owców, przecież ten cały Aros to PeCetowy syf.

Pozwolę sobie zacytować jeden komentarz do WinUAE,

To ze linux czegos nie obsluguje to nie problem, najwyzej sie wymieni sprzet. Jak cos pod MOS-em nie dziala to nie problem, wiemy przeciez ze MOS Team maly jest i potrzebuje czasu. Jak pod OS4 wychodzi plyta glowna ktora nawet po paru latach nie jest w 100% obslugiwana to, no trudno, OS4 Team jest maly, wiemy jak to jest w swiatku amigowym. Poczekamy jeszcze troche i juz za chwilke za momencik (rok, moze dwa) wszystko bedzie. AROS? Na moim desktopie nie zadzialala sieciowka? Buuu, dyletanci! powinno dzialac! bez sensu! do dupy ten aros!


Ostatnia aktualizacja: 26.06.2018 12:55:15 przez don_rafito
[#2] Re: No co z tym Arosem :(

@don_rafito, post #1

a konkretnie?
[#3] Re: No co z tym Arosem :(

@don_rafito, post #1

Umarł. Czy raczej, jak to bywa z projektami open source, został żywą skamienieliną.
[#4] Re: No co z tym Arosem :(

@wawrzon, post #2

Konkretnie to nawet ja, co nie zajmuję się AROS-em, "słyszałem" że kalamatee odszedł z arosa, deadwood raczej nie wróci do arosa, mschulz nie zajmuje się teraz arosem. Do tego niedawno zdarzyło się że strona aros.sourceforge.net była do wzięcia (na szczęście ktoś to odnowił). Coś jest na rzeczy chyba.
[#5] Re: No co z tym Arosem :(

@Krashan, post #3

, jak to bywa z projektami open source


Zapomniałeś dodać "niektórymi". I nawet jeśli niektóre takie się stają, to i tak lepsze bycie żywą skamieliną, niż closed source, które może co najwyżej zostać martwą skamieliną.

Żywą może jeszcze ktoś wskrzesić, dostęp do kodu ma każdy.
[#6] Re: No co z tym Arosem :(

@Krashan, post #3

Czy skamielinę wydaje się przynajmniej raz do roku, jak to bywa zaktualizacjami IcarosDesktop?
[#7] Re: No co z tym Arosem :(

@Krashan, post #3

@krashan
no niezupelnie. ostatnio prowadzonych bylo calkiem sporo prac. niestety glowny programista obecnie o bardzo ograniczonych srodkach finansowych zostal zaatakowany na forum poniewaz spolecznosc zbierala sie zalatwic mu sprzet do pracy, w efekcie czego jak to sie mowi rzucil recznik.

przykro stwierdzic ze jednym z nazwijmy to winnych byl powazany (prze ze mnie) oredownik morphosa i znany czlonek spolecznosci.

przyznam, ze nie spodziewalem sie takiego obrotu sprawy. dwa tygodnie temu wszystko wygladalo cacy. gcc-8, rozszerzone wsparcie dla c++-11, target ppc znowu dziala, nowy ssl, odyssey kompiluje poprawnie na x86, ppc i 68k, niestety nie dziala leszcze do konca na ostatnich itp itd.

pojawilo sie tez znow wiecej zainteresowanych, miedzy innymi chetnych programistow.

kal/nick pozostaje w kontakcie ze mna i pomaga, ale oficjalnie zrezygnowal z udzialu w projekcie.

nie widze wiec specjalnie perspektyw. jezeli chodzi o mnie to pracuje nad tym w tym momencie niejako sila bezwladnosci, poniewaz szkoda wlozonej pracy i szkoda zostawic to tak wpol kroku.

Ostatnia aktualizacja: 26.06.2018 13:09:21 przez wawrzon
[#8] Re: No co z tym Arosem :(

@adam_mierzwa, post #4

Konkretnie to nawet ja, co nie zajmuję się AROS-em, "słyszałem" że kalamatee odszedł z arosa, deadwood raczej nie wróci do arosa,


Generalnie stan faktyczno-prawny wszystkich systemów postamigowych jest smutny. Wspomniałeś Arosa, ale to nie jest żaden wyjątek.

MorphOS jest systemem closed source o nieuregulowanej sytuacji prawnej, gdzie nie ma jednego właściciela kodu, tylko każdy jest właścicielem swojego kawałeczka. Wystarczy więc foch i zabranie zabawek przez jednego dewelopera i jest rok w plecy z powodu potrzeby napisania jego części od nowa. Tak że całość trzyma się na włosku i tylko czeka na kolejną katastrofę.

OS4 - wiadomo, niby quasi-komercja, ale firma która teoretycznie to rozwija nie ma ani środków finansowych ani ludzkich żeby to robić. Do tego wieczne boje ze znakami towarowymi które ktoś sobie porejestrował a ktoś tam zapomniał i przez to kolejny rok albo dwa w plecy. Tak że to coś też wisi na włosku, kaprysów prawno-finansowych.

Jak widzisz, Aros na tym tle wcale nie wygląda tak źle. Zawsze może się znaleźć ktoś, kto to ruszy do przodu, kod jest otwarty, nie blokują rozwoju żadne fochy ani prawne straszaki.

Tak reasumując to jedyną grupą która może spać spokojnie są użytkownicy systemu 3.x, nikt im już go nie zabierze, nie odejdzie, nie muszą szukać nowych sprzętów, sterowników, wszystko działa i daje przyjemność i zabawę i będzie ją przynosiło niezmiennie przez najbliższe kilkadziesiąt lat.

Ostatnia aktualizacja: 26.06.2018 13:15:46 przez jubi
[#9] Re: No co z tym Arosem :(

@jubi, post #5

lepsze bycie żywą skamieliną, niż closed source, które może co najwyżej zostać martwą skamieliną.


zgadzam sie. zdolni programisci pojawiali sie i odchodzili od arosa. taki jest tok sprawy. oczywiscie udzial kala jest niewspolmierny i strata niepowetowana w moim odczuciu. nie jest to czlowiek bezwzglednie latwy w obejsciu, i mialem juz kiedys sam ochote olac sprawe po kolejnej klotni z nim, ale jest w moim pojeciu wyjatkowo i szeroko kompetentny. i praca z nim na ile byla dla mnie jako kompletnego amatora mozliwa, jest bardzo satysfakcjonujaca.
[#10] Re: No co z tym Arosem :(

@jubi, post #8

Zawsze może się znaleźć ktoś, kto to ruszy do przodu,


to fakt, obecnie wyglada na to ze mamy nawet nowego, niezrazonego wspolpacownika.

Tak reasumując to jedyną grupą która może spać spokojnie są użytkownicy systemu 3.x, nikt im już go nie zabierze, nie odejdzie, nie muszą szukać nowych sprzętów, sterowników, wszystko działa i daje przyjemność i zabawę i będzie ją przynosiło niezmiennie przez najbliższe kilkadziesiąt lat.


no niezupelnie. tak np projekty jak apollo/vampire w pewnym stopniu zalezy od nowych elementow systemu, sterow itp. moim zdaniem dokladnie tu aros moglby sie przydac, ale moje zdanie jest znane. niestety nawet inicjatywa poprawienia kickstartu przez thora/olsena wydale sie wyladowala na mieliznie.
[#11] Re: No co z tym Arosem :(

@don_rafito, post #6

Czy skamielinę wydaje się przynajmniej raz do roku, jak to bywa zaktualizacjami IcarosDesktop?
Mając zautomatyzowany system budowania dystrybucji można wydawać nawet co miesiąc i co z tego. Coś jak coroczny release YAM-a. Nic nie wnosi, ale jest.
[#12] Re: No co z tym Arosem :(

@wawrzon, post #7

zostal zaatakowany na forum poniewaz spolecznosc zbierala sie zalatwic mu sprzet do pracy
Wat? Skoro społeczność chciała to chyba jej prawo?
[#13] Re: No co z tym Arosem :(

@Krashan, post #3

Zapomniałem jeszcze o aktualizowanej na bieżąco stronie
http://archives.aros-exec.org
i
https://en.m.wikibooks.org/wiki/Aros/Platforms/x86_support
1
[#14] Re: No co z tym Arosem :(

@don_rafito, post #6

Czy skamielinę wydaje się przynajmniej raz do roku, jak to bywa zaktualizacjami IcarosDesktop?

gdybys obserwowal aros-exec to zauwazylbys ze bylo ostatnio kilka updatow i poprawek dla dystrybucji, chyba wlasnie icarosa. chyba wlasnie ssl i jakies bledy prowadzace do zwiech. neil ciagle jeszcze regularnie backportuje przynajmniej wazniejsze rzeczy do abi v0 i386, czyli platformy z ktora identyfikuje sie aros.

nie mam ale na tentemat specjalnego pojecia jako ze zasadniczo interesuje mnie tylko m68k a testuje jedynie abi v1.
[#15] Re: No co z tym Arosem :(

@don_rafito, post #13

Zapomniałem jeszcze o aktualizowanej na bieżąco stronie


zasadniczo:

http://aros.sourceforge.net
[#16] Re: No co z tym Arosem :(

@Krashan, post #12

Wat? Skoro społeczność chciała to chyba jej prawo?

no wiec dla mnie byla to niewspolmierna reakcja na glupia dyskusje w ktora wlaczyli sie ludzie wnoszac sugestie i oskarzenia o naciaganie i defraudacje, mozesz sobie zreszta sam poczytac, zdarzylo sie to ostatnio. mozliwe ze graja tu role takze i inne osobiste czynniki. osoba o ktora chodzi potrafila przesiedziec dzien i noc wklepujac z tableta po kilkadziesiat poprawek na dobe, wiec nie jest to czlowiek przecietnie normalny. i kto wie czy dla zdrowia nie przyda sie przerwa.

natomiast wielu ludzi ze spoleczenstwa po prostu nie rozumie ile czasu zajmuje testowanie i kompilowanie systemu na kilka platform na raz. wystarczy wspomniec ze przekompilowanie odyssey potrafi trwac godzine. a zwlaszcza ze by zaimplementowac wspolczesny multiprocessing potrzeba jest wspolczesnej platformy na ktorej mozna to testowac. z tej pespektywy pozycja nicka jest dla mnie absolutnie zrozumiala.
[#17] Re: No co z tym Arosem :(

@wawrzon, post #10

no niezupelnie. tak np projekty jak apollo/vampire w pewnym stopniu zalezy od nowych elementow systemu, sterow


Ci od Apollo sterowniki sobie napiszą sami. Wielu nie potrzebują i mogą je napisać raz i używać.
[#18] Re: No co z tym Arosem :(

@hrw, post #17

Ci od Apollo sterowniki sobie napiszą sami. Wielu nie potrzebują i mogą je napisać raz i używać.


niezupelnie. wystarczy wspomniec ze sterowniki dla saga, a przynajmniej ich poczatkowa wersja zaprogramowal wlasnie zdolny programista arosa, jason. natomiast gdyby udaloby sie im zachecic kalamatee ktoryzaimplementowal pare detali pod apollo, mogloby sie okazac ze wszystko poszloby szybciej.
[#19] Re: No co z tym Arosem :(

@don_rafito, post #1

No dobra to się zapytam:

Mam sobie taki komputerek na Intelu Fujitsu ESPRIMO E5730 z procesorem Core 2 Duo E8500 i mostkiem północnym IntelŽ Q43. Dołożyłem do niego kartę graficzną Nvidię GeForce 730 GT 64 bit z pamięciami GDDR5 i jeszcze kontroler USB 3.0 na chipsecie renesans. Czy Na tym zestawie będzie Aros działał? Najnowsze Ubuntu 18.04 w wersji 64 bit śmiga bez problemu.

Ostatnia aktualizacja: 26.06.2018 19:06:51 przez gilban
[#20] Re: No co z tym Arosem :(

@adam_mierzwa, post #4

Do tego niedawno zdarzyło się że strona aros.sourceforge.net była do wzięcia (na szczęście ktoś to odnowił). Coś jest na rzeczy chyba.


No i w ramach ciekawostki można jeszcze wspomnieć o o aros.ppa.pl strona znikła z sieci, chyba ze trzy czy cztery lata temu, ale chyba nikt tego nawet nie zauważył.
[#21] Re: No co z tym Arosem :(

@gilban, post #19

Mam sobie taki komputerek


nie mam pojecia niestety. aros na pecetach nie interesuje mnie specjalnie poza kwestja testow. a juz kompletnie nie orientuje sie w takich detalach, porada znajdzie sie pewnie na aros-exec.
[#22] Re: No co z tym Arosem :(

@wawrzon, post #21

A ta z ciekawości - Ty Arosa na czym używasz? Ja do klasycznej Amigi już nie wrócę bo to nie ma sensu. Ceny są szokujące i nieopłacalne. Jak bardzo będę chciał w klasyczną grę z Amigi zagrać to sobie emulator zainstaluję i gra będzie działała. Kiedyś sobie 1 sztukę Amiga forever 2012 kupiłem i to wystarczy aby takie coś odpalić. Chciałem sobie zobaczyć jak działa Aros, ale jak nie ma na czym to już po sprawie.

Co do Morphosa - jak ktoś tu też napisał. Ja wiem że też jest instalowany na leciwym sprzęcie. Jednak ma tę zaletę jak mini mak którego mam, że nie potrzebowałem go udziwniać aby system działał. Po prostu zainstalowałem i działa, bez dokładania kolejnych kanapek.
[#23] Re: No co z tym Arosem :(

@gilban, post #22

@gilban link - tu szukaj kompatybilnego sprzętu. Ja na jakimś trupie Socket A z NForcem, Athlonem 2500+, SB Live! i GeForcem 6800 zainstalowałem prawie bezboleśnie Icarosa. Działa akceleracja 3D, działa dźwięk, działa Janus UAE (coherency mode trochę kuleje, ale na pełnym ekranie nie ma problemów), kupiłem Tower 57 - działa, tylko nie ma czasu grać ;)
[#24] Re: No co z tym Arosem :(

@gilban, post #22

A ta z ciekawości - Ty Arosa na czym używasz?


jesli chodzi o hardware dedykowane pod system to tylko 68k. sorry. taki prywatny odchyl.
[#25] Re: No co z tym Arosem :(

@gilban, post #19

Nie ogarniam całej wiki Aros/Platforms/x86 support, ale wydaje mi się że tak. Przynajmniej z dedykowaną grafiką nie powinno być problemów.

Zresztą, co Ci szkodzi. Masz limitowany transfer u operatora internetu, nie stać Cię na czystą płytę DVD, a może nie masz nagrywarki. Kurczę, co za pytanie. Pobieram, wypalam, odpalam, sprawdzam.
Odpalałem Icarosa nawet na i3 i śmigał.

I tu dochodzi do sedna sprawy. Skoro Aros jest na x86, to tak jak Windows/Ubuntu (też mam Ubuntu na drugim kompie i przyznaję, wsparcie jest świetne) wszystko powinno być podane na tacce. Najlepiej posrebrzanej. MOS'owcy i AOS4'owcy mogą sobie czekać na stery rok, bo to w końcu Amiga, nie jakiś dziwoląg. Nostalgicznie wszyscy przyzwyczajeni do czekania, od 1995r. (plus minus kilka lat).

Jeszcze raz się powtórzę, nie użytkowników, nie ma zgłaszanych błędów i wniosków, nie ma developerów, nie ma systemu.

No chyba że się nie chce. Bo to właśnie tak wygląda, ze się nie chce.
[#26] Re: No co z tym Arosem :(

@don_rafito, post #25

Kto tu z was mocno używa AROSA i co tam nowego słychać?
Wczoraj testowałem go na starym laptopie Sony PentiumM 1,6Ghz instalacja przeszła spoko, fajnie to działało, muszę sprawdzić jeszcze Dell D620 i 630.
1
[#27] Re: No co z tym Arosem :(

@Pawelek, post #26

Na Dell D620 działa fajnie, ale nie obsługuje wi-fi.
[#28] Re: No co z tym Arosem :(

@SuperBuster, post #27

Wi-fi sobie zmienię na Atheros.
Czemu Aros, przypisuje całą pamięć jako CHIP ?

Ostatnia aktualizacja: 29.10.2018 13:03:07 przez Pawelek
[#29] Re: No co z tym Arosem :(

@Pawelek, post #28

Czemu Aros, przypisuje całą pamięć jako CHIP ?

nigdy nie zwrocilem na to uwagi, ale na pc pewnie nie ma koniecznosci takiego rozgraniczenia, wiec jako ze chip jest podstawoym rodzajem pamieci kazda "amiga" dysponuje, wiec jakakolwiek pamiec jest pewnie traktowana domyslnie jako chip.
[#30] Re: No co z tym Arosem :(

@don_rafito, post #1

No tak. Jak ja starałem się odpalić (zainstalować) AROSa, na pięciu z brzegu notebookach, które wpadły w moje łakome prywatne ręce (choć nie były raczej high-endowe) i się nie dało, uznałem że naówczas już to żywa skamienielina.
Forum » AROS
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem