Komentowana treść: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda
[#121] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@arti040, post #69

> nikt też nie będzie dobrym informatykiem jeśli nie skończył studiów i cały czas
> dodatkowo samemu się nie dokształca

Nie pograzaj sie, prosze...


Jakieś kompleksy? Trzeba było się uczyć.
[#122] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #121

Ales sie zapedzil i dalej brniesz w to bagno :).
Czy wszyscy slawni ludzie mieli wyzsze wyksztalcenie ?

Co zas tyczy sie popularnosci Systemow w Polsce GNU/Linux ma 0.5% a mac OS ma 0.2 % .
Powodzenia w walce o sluszna racje :).
[#123] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #121

Wykształcenie nie jest miarą inteligencji, Panie Smith. Wiem że nie napisałeś nigdzie że jest, ale mam wrażenie że taki wydźwięk płynie z Twoich słów. Poza tym, studia nie uczą wszystkiego. Mogą dać pewną podstawę, nakierować, zwrócić uwagę na pewne sprawy. Nikt przy zdrowych zmysłach nie powie chyba jednak, że tego wszystkiego nie można się nauczyć samemu, stając się w naturalnej konsekwencji niejednokrotnie lepszym "produktem", niż niejeden głąb który kończy studia, a zaliczenia i kolokwia piszą mu koledzy za kasę. I żaden programista po ukończeniu studiów nie może powiedzieć: "wiem wszystko!" - i przestać się rozwijać.

A, i żeby było śmieszniej - "wyprodukowałem" kilku informatyko-programistów, pisząc im różnego rodzaju programy na studiach. Ich studiach.

Pracuję jako programista, w firmie nastawionej na zysk (komercja). Jednocześnie jednak przyznaję - nie mam wykształcenia informatycznego. Jestem samoukiem. W świetle Twoich wcześniejszych słów jestem jednak "amatorem", pomimo że z programowaniem komercyjnym mam już styczność... jakby policzyć, to jakieś trzy lata. I co najważniejsze, firma nie chce się ze mną rozstawać; ceni moje doświadczenie, umiejętności.

Jak rozumiem - to wszystko nie ma jednak najmniejszego znaczenia, prawda? ;)

Gwoli edycji - jesteś w stanie założyć ze 100% pewnością, że jakiegoś istotnego kawałka komercyjnego oprogramowania, które chwalisz, i którego używasz na co dzień, nie napisał ktoś mojego pokroju? ;)
[#124] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@kwolf, post #122

Czy wszyscy slawni ludzie mieli wyzsze wyksztalcenie ?


A co ma sława do wiedzy i umiejętności?

Co zas tyczy sie popularnosci Systemow w Polsce GNU/Linux ma 0.5% a mac OS ma 0.2 % .


Wziąwszy pod uwagę że Mac OS od 8 lat nie jest rozwijany to i tak dobry wynik. Swoją drogą skąd masz te dane?

Powodzenia w walce o sluszna racje.


Ja o nic nie walczę bo to Ty się męczysz na linuksie i to Twój problem a nie mój.

A tak jeszcze na marginesie proste pytanie, które kończy całą dyskusję na temat jakości linuxa. Czy ktokolwiek by go używał na desktopie gdyby trzeba było za niego zapłacić choćby 19PLN? Nie sądzę.
[#125] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #124

Czy ktokolwiek by go używał na desktopie gdyby trzeba było za niego zapłacić choćby 19PLN?

No pewnie że tak. Może nawet więcej osób niż teraz. Wielu podchodzi do tego tematu w taki sposób: jeśli za coś trzeba zapłacić, to oznacza to, że jest to coś warte. A że to błędne rozumowanie, prowadzące niekiedy do absurdalnych wniosków z punktu widzenia logiki czy praktyki, to już inna sprawa.
[#126] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@MinisterQ, post #123

Wykształcenie nie jest miarą inteligencji, Panie Smith. Wiem że nie napisałeś nigdzie że jest, ale mam wrażenie że taki wydźwięk płynie z Twoich słów.


Mylne

Poza tym, studia nie uczą wszystkiego. Mogą dać pewną podstawę, nakierować, zwrócić uwagę na pewne sprawy.


Dokładnie to wcześniej przecież pisałem.

Nikt przy zdrowych zmysłach nie powie chyba jednak, że tego wszystkiego nie można się nauczyć samemu


Można ale trzeba wiedzieć czego.

Pracuję jako programista, w firmie nastawionej na zysk (komercja).


Programista to nie informatyk.
[#127] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #126

Można ale trzeba wiedzieć czego.

Tego również można się dowiedzieć bez studiów.

Programista to nie informatyk.

Co to konkretnie zmienia w tym przypadku?
Poza tym odnosiłeś się do "programistów - amatorów", czyli pośrednio również w jakimś stopniu do mnie.
[#128] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@MinisterQ, post #125

No pewnie że tak.


Taa, oczywiście. Ludziom szkoda kilku złotych i ciągną co się da z warezów a tu mieli by wydać na coś tak niedopracowanego taką ilość kasy. Przelicz to na piwa a stracisz złudzenia. Uwzględni do tego jaką miałby linux złą prasę gdyby był płatny. Pewnie już dawno by zapomniano, że w ogóle istniał.
[#129] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #128

Wiesz, czasem zwiększenie ceny jakiegoś produktu, paradoksalnie wpływa na jego lepszą sprzedaż. Zastanów się dlaczego tak jest.
[#130] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@MinisterQ, post #127

Tego również można się dowiedzieć bez studiów.


O niektórych rzeczach nawet nie pomyślisz, że mogą być potrzebne a niekoniecznie ktoś Ci powie.

Co to konkretnie zmienia w tym przypadku?


Do zrobienia dobrego softu programista nie wystarczy.
[#131] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #124

facet ty chory jestes ?
Linux jest umieszczany na lapach DELLa ktore sa o wiele drozsze niz z Windowsem i placa.
Lubie Linuksa i uzywam Windowsa.
""Czy wszyscy slawni ludzie mieli wyzsze wyksztalcenie ?

A co ma sława do wiedzy i umiejętności?""
To ze ci ludzie cos w zyciu OSIAGNELI czaisz ?!!
I nie tlukli sie po szkolach bo w wiekszosci przypadkow ich na to nie bylo stac.
"Ja o nic nie walczę bo to Ty się męczysz na linuksie i to Twój problem a nie mój."
Ja sie mecze na linuksie ? Gdzie napisalem to ? Gdyby mnie meczyl dawno bym go wyrzucil. Zajmujes sie tym co lubie.
Moze ty i masz studia, ale lepiej pojdz do lekarza specjalisty, cos ci na glowke siadlo.
[#132] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@MinisterQ, post #129

Czegoś czego w powszechnym przekonaniu nie ma/jest nic niewarte, bo można to skopiować czyli softu i muzyki to nie dotyczy.
[#133] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #128

Są firmy, które za linuksa płacą dużo więcej niż za windowsa, tylko po
to by mieć wsparcie, a że są dziedziny, gdzie różne linuksy sprawują
się lepiej niż windowsy, to korzystają z nich, jak z każdego innego
narzędzia.
[#134] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda
No to czekam na reakcję moderatora w sprawie postu 131 :)
[#135] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@Kaczus, post #133

Pisałem o desktopach a nie o serwerach.
[#136] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #130

O niektórych rzeczach nawet nie pomyślisz, że mogą być potrzebne a niekoniecznie ktoś Ci powie.

Na studiach może Cię spotkać dokładnie taka sama sytuacja. Wszystko zależy od tego na jaką uczelnię trafisz, kto będzie Ci przekazywać wiedzę, w jaki sposób. Nie dowiesz się wszystkiego na wykładach.
Z tych którzy kończyli elektronikę w technikum, tylko ja byłem w stanie sklecić w tym czasie własnoręcznie telewizor. Myślisz że nauczyłem się tego w szkole? ;)

Do zrobienia dobrego softu programista nie wystarczy.

Ja to wiem. W dzisiejszych czasach softu nie tworzy się w pojedynkę, nad tym pracuje cały sztab ludzi, i programista (programiści) to tylko jeden z elementów tej machiny.
Ale jednocześnie - "programista", tzw. "produkt studiów" również nie jest automatycznym gwarantem powstania dobrego softu. I choćbyś jeszcze kilka razy powtórzył że jednak się mylę, nie będziesz w stanie w 100% zbić moich argumentów które przedstawiłem wcześniej, i jednocześnie z całą pewnością stwierdzić że sam się nie mylisz.
[#137] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@kwolf, post #131

Tutaj już byli tacy którzy wysyłali innych do specjalistów, i oni nie cieszą się tu zbytnią renomą...
Takie coś nie podnosi siły Twojej argumentacji, wręcz przeciwnie - w sposób tragiczny ją dewaluuje.
[#138] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #135

Jesli myslisz ze majac MAc OS jestes bogiem to sie pomyliles.
Gdyby rzeczywiscie ten OS byl super , Windows nie mialby monopolu.

Reakcja Moderatora ? :D Moze na twoj post w ktorym karmisz mnie klamstwami ktorych nie napisalem.
[#139] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@MinisterQ, post #136

Ale jednocześnie - "programista", tzw. "produkt studiów" również nie jest automatycznym gwarantem powstania dobrego softu.


Oj Misiu Misiu gdybyś czytał uważnie lub zapamiętał dokładnie to co napisałem byłoby łatwiej. Stwierdziłem że potrzebne są studia i dalsze samokształcenie. Ktoś kto się ślizgał na studiach i zaliczał przedmioty przy użyciu znajomych itd. raczej po nich też nie będzie wiele robił dlatego nie spełnia warunków o których pisałem. Tak więc w pełni się z Tobą zgadzam że papier to nie wszystko.
[#140] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #139

Oj Misiu Misiu

Daruj to sobie. ;) Nie jestem typem, na którego działa taki protekcjonalny ton, czy przytyki o "uważnym czytaniu". Odnoszę się do tego co jest istotne, i co najbardziej akcentujesz.

Tak więc w pełni się z Tobą zgadzam że papier to nie wszystko.

Jednak - o dziwo - nie jesteś w stanie przedstawić żadnych argumentów, które są w stanie obalić moje. Ciekawe dlaczego?
[#141] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda
48 POST
"Tylko dopóki się tego nie nauczy robić to lepiej żeby te "dzieła" nie opuszczały jego dysku. A tak samo jak nikt nie zostaje poprzez samokształcenie lekarzem nikt też nie będzie dobrym informatykiem jeśli nie skończył studiów i cały czas dodatkowo samemu się nie dokształca."
Czyli bez studiow jestes i tak zero :D.

Sa ludzie ktorzy bez studiow pisza programy i zarabiaja dobre pieniazki :).

Lekarz a Informatyk to inne zawody, prosze nie porownywac ich.


Ostatnia edycja: 04.10.07 21:35:21
[#142] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@MinisterQ, post #140

Daruj to sobie. Nie jestem typem, na którego działa taki protekcjonalny ton


Przecież to z sympatii cmok

czy przytyki o "uważnym czytaniu"


O uważnym czytaniu każdy powinien pamiętać.

Jednak - o dziwo - nie jesteś w stanie przedstawić żadnych argumentów, które są w stanie obalić moje. Ciekawe dlaczego?


Przecież potwierdzasz moją tezę mówiącą o tym że świat jest pełen amatorów więc mam się z Tobą kłócić dla samego kłócenia? Co jeszcze Cię kręci? No powiedz
[#143] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@kwolf, post #141

Sa ludzie ktorzy bez studiow pisza programy i zarabiaja dobre pieniazki


Wioskowy uzdrowiciel też zarabia.

Lekarz a Informatyk to inne zawody, prosze nie porownywac ich.


Dalczego inne?
[#144] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #143

"Wioskowy uzdrowiciel też zarabia." Zazdroscisz?


"Lekarz a Informatyk to inne zawody, prosze nie porownywac ich.

Dalczego inne?"
Zostawiam to tobie - madrej glowie, moze kiedys sie dowiesz.
[#145] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@kwolf, post #144

LOL
[#146] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@kwolf, post #118

No tak, mi na Duronie 1,6 i 512MB RAM + grafa Nvidii 5700 Linux pracowal z Berylem Compizem lub Compiz-Fusion OK, zas na tej Super Viscie ledwo co sie slimaczyl

Ach jak ja uwielbiam takie porównania. Równie dobrze można powiedzieć że AmigaOS 3.9 źle działa na A1200 i 2 MB Fast . Po prostu system ma wymagania i już. Narzekanie że coś źle działa bo się odpaliło na sprzęcie , który nie spełnia minimalnych wymagań jest lekko nie fair, nie sądzisz . Poza tym jak wyłączysz AERO to vista nawet na kompie z 512 MB RAM chodzi dobrze....wiem coś o tym

Wiec nie wciskaj kitu ze sie nie roznia.

Nie wciskam kitu, ale mam trzy systemy zainstalowane (Windows Vista Home Premium, Windows XP Home i Linux Mandriva 2007 ) i wiem jak działają. Vista ma większe wymagania, bo wszystko ładuje do RAM , po starcie mam ok 700 MB RAM zajęte i jakieś 5 MB na pliku wymiany, przy win xp mam 300 MB RAM i ok 400-500 na pliku wymiany. Generalnie vista, tak samo jak xp do sprawnego działania wymaga 1 - 2 GB Ram, co zresztą jest napisane w poradniku dołączanym do windowsa wystarczy poczytać :) ... ale pewnie w wersji "oryginalnej inaczej" takich książeczek nie ma

"Generalnie suxx i tyle" Vista Owszem. Podziekuj Dla Billa za DRM.

DRM... a co ma DRM wspólnego ze złym działaniem . Używam Visty od kwietnia i WOGÓLE nie wiem co to znaczy problem z DRM -ami. A mam i divixa i mp3 i ogg i inne cuda. Ten cały DRM to zwykły kit i woda na młyn dla tzw. "speców od visty", czyli dla linuksiarzy, macowiec i innych cudaków którzy tego systemu na oczy nie widzieli ale krzyczą na lewo i prawo jak to ten cały zły DRM utrudnia życie i wszystko komplikuje Zresztą nawet tak znienawidzony przez ciebie billi "pokazał" jak to cudo całkiem legalnie wyłączyć

Generalnie, Profesjonalne Trollowanie.

A dziękuje, ale wiesz, nawet trollować trzeba umieć, a tobie to raczej nie wychodzi
[#147] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@Olo, post #146

NIe bawie sie w trollowanie.
Czytalem juz pare artow na temat DRM, co nazbyt optymistycznie nie nastraja, zreszta B. Gates i S. Jobs wypowiedzieli sie na ten temat negatywnie. Inna sprawa, ten sprzet ktory podalem wg Microsoftu juz powinien pracowac z Vista(tylko nie wiem jak).
Dziwna sprawa jest ze tak jak na tamtym kompie tak i na tym Athlon 3000, 1GB RAM grafa NV 7300 Vista sie muli a dzwiek przerywa.
Niestety, nie jest to zjawisko odosobnione.
Zas takich ubarwiaczy jak ty znam wielu i nie musze byc fanatykiem Linuksa by Viste krytykowac. Xp owszem pracuje mi na tym konfigu Super, tak jaki i Linux :D.

Nie zamierzam wydawac kasy na kompa skoro w obecnej konfiguracji pracuje OK, zas Viste zostawie ludziom takim jak ty, by sie nia pocieszyli, bo sadze ze dopiero SP2 da jej naprawde dobra i stabilna prace.

Aczkolwiek testujac Windows Server 2008 odczulem poprawe w wydajnosci, ale dzwiek nadal przerywal. Wg Microsoftu to wina przerwan.
Powodzenia z takim OSem :).
[#148] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #142

OK, można uznać tą dyskusję w tym momencie zakończoną, jeśli nie masz nic więcej rzeczowego do powiedzenia. ;)

Ja wiem, że chciałbyś bardzo wytworzyć wrażenie, iż informatyka, tudzież studia ukierunkowane na szeroko rozumianą informatykę to coś w rodzaju "elity"; rodzaj wiedzy której - podobnie jak w przypadku medycyny, nikt nie będzie w stanie respektować, ani poważać, jeśli tylko nie zostanie ona zdobyta w "odpowiedni" sposób; a uczelnie jako jedyne w tym świecie, są w stanie wytworzyć tzw. "specjalistów" w tej dziedzinie.
Ale tak nie jest. Na pewno nie jest tak w 100%. Tu Twoje zero-jedynkowe postrzeganie owej kwestii po prostu się nie sprawdza. Historia zna zbyt wiele przypadków ludzi którzy po prostu wybijają się z tego schematu. Oni funkcjonują, a razem z nimi ich soft, który śmiało można by przeciwstawić temu, który tworzą tzw. "specjaliści". ;)
[#149] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@szumekjac, post #107

używałem Vistę (Home) na 1 GB RAM... mocno mielił dyskiem i było raczej wolno, myślę że wiecej RAMu by nie zaszkodziło :)
[#150] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@MinisterQ, post #148

Tak, ja i moi kumple znamy Magistrow Informatykow, ktorzy nawet za lada jako sprzedawca nie czaja o co biega, a samo bycie informatykiem bo to modne - to jest po prostu zalosne.
Fajnie jest patrzec na ludzi z zawodem i z zamilowaniem do danego zawodu, szkoda ze to wyjatki ;/
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem