Komentowana treść: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda
[#181] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #178

Za stosowanie w postach słów powszechnie uważanych za obraźliwe - 24 godziny bana.
[#182] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@DRACOX, post #166

Moim zdaniem zyskiem studiowania jest nie tyle teoretyczna wiedza, nawet pogłąbiona (oczywisćie jest to niezaprzeczalny zysk), co pewne własne przemyślenia, pewien filozoficzny postument na którym "wzniesiono gmach wiedzy". W przypadku nauk biologicznych to na pewno (między innymi) zrozumienie roli ewolucjonizmu jako kamienia węgielnego biologii... przecież człowiek oczytany w materii np. ekosystemów lasów tropikalnych może być lepszy w tym zakresie od niejednego profesora. Ale właśnie tym różni się pogłębiona studiowaniem wiedza od encyklopedii, że obok odpowiedzi na pytania co, gdzie i jak, potrafimy odpowiedzieć na pytanie dlaczego i w jakim celu, oraz jak to łączy się z innymi zagadnieniami.
To co Dracox piszesz nt. praktyki i teorii jest słuszne, zwłaszcza w przypadku dziedzin gdzie sprzęt jest drogi (np. aparatura na której pracuję na codzień, kosztowała mój Instytut okrągły milion zł... trudno sobie coś takiego kupić z zaskórniaków i bawić się w domu ;) ), w przypadku komputerów na szczęście nie jest tak drogo. Nie wiem jak jest z praktyką w przypadku nauk informatycznych, bo w biologii i chemii jest tak jak napisał Dracox - czasami ważne jest jak długo trzymasz probówkę w dłoni, pod jakim kątem wsadzisz ją do lodu, albo jak bardzo można/trzeba taką probówką potrząsać. Tego zazwyczaj nie znajdzie się w książkach, trzeba nauczyć się od człowieka np. w czasie studiów. Jednak nie tylko, bo w gruncie rzeczy to czysto manualne sprawy, do opanowania których nie trzeba specjalnego zaplecza intelektualnego. Spokojnie podejmuję się nauczenia otrzymywania widm masowych za pomocą kwadrupolowego spektroskopu masowego z ESI dowolnej osoby, choćby pani z warzywniaka za rogiem :) . Oczywiście taka osoba będzie pozbawiona tego "postumentu" nabytego w wyniku wieloletniego studiowania, tudzież sporej dawki wiedzy teorytecznej nabytej w tym samym czasie, pewnie trudno byłoby bez tego wstępnego przygotowania robić coś bardziej twórczego. Jednak można te braki niwelować (zwłaszcza w kwestii wiedzy merytorycznej) poprzez naukę (również w formie samokształcenia). Tak więc tutaj przyznaję część racji Smithowi - niewątpliwie studia dają coś co bardzo trudno uzyskać w inny sposób. Chociaż czy brak studiów jest dużą przeszkodą w pisaniu softu... hmmmmmmm tutaj nie ma kwestii sprawności manualnej, różne kruczki i sztuczki można znaleźć w książkach. Ja przychylałbym się do stwierdzenia, że studia informatyczne są rzeczą bardzo ułatwiającą tworzenie dobrego softu, ale nie są niezbędnym elementem.
I sprawa czysto praktyczna - MiniQ rozwija doskonały i stabilny program, o wyjątkowej użyteczności (stawiam w ciemno że znajdzie się w pierwszej piątce najczęściej uruchamianych programów na zsieciowanych Amigach). Program spełnia swoje zadanie doskonale, dysponuje ładnym i funkcjonalnym GUI, nie wiesza się... to świadczy o dużej wiedzy i umiejętnościach autora. A co napisał kolega Smith na platformy Amigowe? Więc jego głos krytyki brzmi zdecydowanie słabiej niż gdyby krytykantem został np. kolega marcik. Nasze dzieła mogą zdecydowanie podnieść wagę naszego zdania ;) . Pewnie dobrze by było, gdy MiniQ rysował schematy blokowe AmiGG, ale solidność tego programu świadczy o tym, że głowa MiniQ doskonale sprawdza się jako zamiennik kartki papieru ze schemtem blokowym OK
Michał Anioł powiedział kiedyś, że rzeźbienie jest proste: wystarczy tylko usunąć te kawałki marmuru które są zbędne :) ...
[#183] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@wali7, post #182

Może to jest tak, że jak ktoś zdolny to siada i pisze program, a przeciętniak potrzebuje wykresów i diagramów, bo bez nich nie da sobie rady...
[#184] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@Fei, post #158

Ot i wreszcie ktoś napisał, że nie liczy się papier, tylko umiejętności.

A papier niekoniecznie musi być ich gwarantem.

Ostatnia edycja: 05.10.07 12:40:04
[#185] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #178

Ech, i w taki oto sposób cała "bańka mydlana inteligencji" zwykle pryska... Przecież takie coś w ogóle nie służy sile argumentów, po co się do tego zniżać?
Łatwiej jest w sytuacji, gdy brakuje merytorycznych argumentów kogoś wyzwać, albo publicznie próbować nakłaniać do tego, co większość dorosłych ludzi robi w sypialni, ale po co?
[#186] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@MinisterQ, post #185

Nie wiemy czy inteligencji? Jeszcze się tytułami naukowymi nie pochwalił, o co przecież prosiłem....
Obawiam się, że z tytułami naszego kolegi jest podobnie jak z programami które napisał....

Ostatnia edycja: 05.10.07 13:57:17
[#187] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@MinisterQ, post #177

Tak! Jestem człowiekiem, który nie dość że pracuje 8 godzin jako zawodowy programista, to jeszcze czasem ma czelność sobie coś rzeźbić "po godzinach", nawet gdy średnio widzi to, na co patrzy po powrocie z pracy.


Jeżeli ma się na coś mało czasu a chce się to robić ważne jest żeby wykorzystać go jak najlepiej. Między innymi testy jednostkowe właśnie to umożliwiają. Przed napisaniem jakieś nowej funkcjonalności należy ją przemyśleć. Na pewno nie jest ona zawieszona w próżni tylko jakoś współdziała z resztą programu dlatego musi mieć jakiś interfejs przez, który zachodzi komunikacja. On też musi zostać przemyślany i zaprojektowany. I właśnie już w tym momencie pojawiają się testy. Należy je napisać zanim się zacznie pisać właściwą funkcjonalność. Z reguły nie jest to dużo pracy i nie jest skomplikowana. Przy okazji mamy okazję zweryfikować interfejs i szansę zauważyć jakieś braki czy złe decyzje, których nie dostrzegliśmy wcześniej gdy był tylko rysunkiem. Następnie implementujemy tą funkcjonalność i dzięki testom mamy możliwość od razu ją sprawdzać i mieć odpowiedz czy wszystko jest ok bez kompilowania - co na pewno będzie trwać dłużej - i uruchamiania całego programu. Do tego nie musimy brnąć przez kilka menu/okien żeby tą funkcjonalność wywołać, nie musimy też zastanawiać się czy wyniki są dobre czy złe - nie zawsze to jest od razu jednoznaczne. Ponieważ tak to jest, że mimo starań zmiany w jednej części programu mają wpływ na inne jego części testy jednostkowa dają nam też możliwość zweryfikowania poprawności kodu, który wcześniej działał, gdy dokonywaliśmy zmian gdzieś indziej lub dodawaliśmy nową funkcjonalność.
Po co to piszę? Żeby pokazać Ci, że test w każdym projekcie wpływają pozytywnie na jego realizację. Obojętnie czy jest to w ramach pracy czy po godzinach i właśnie gdy jesteś zmęczony one odciążają Cie od części pracy.

Poza tym, o ile dobrze pamiętasz - byłem jednym z ludzi któremu swojego czasu proponowałeś współpracę przy WP - jak w ogóle wyobrażałeś sobie tworzenie profesjonalnego oprogramowania z taką bandą cholernych amatorów, między innymi mnie wliczając?


I nadal chciałbym żebyśmy współpracowali bo więżę, że jesteś otwarty na nowe pomysły i techniki.
[#188] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@Fei, post #183

Nie, tak to nie jest. Można to porównać do budowania domu. Bez projektu można zbudować szałas no i może altanę ale coś większego już się nie da.
[#189] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@Grzegorz Kraszewski, post #181

Drogi Grzesiu, chciałbym się dowiedzieć dlaczego dałeś mi bana? A dokładniej gdzie są te słowa powszechnie uważane za obraźliwe? Jak widać w moim poście wskazanym przez Ciebie ich nie ma. Jeśli chodzi natomiast o program, który się tam znajduje haczyk, którego nie zauważyłeś jest taki, że on się nie kompiluje więc również żadnych treści nie może wygenerować po uruchomieniu ponieważ nie da się uruchomić. Brakuje średnika gdyby używać kompilatora firmy Borland. W wypadku kompilatora firmy Microsoft brakuje np. const char *t= i również średnika, natomiast gcc 3 i 4 w ogóle nie umie skompilować tego makra (co w sumie potwierdza to o czym w tym wątku mówię). Tak więc wygląda na to, że zastosowałeś neoubeckie metody bazujące na tym co się Tobie wydawało a złudzenia te wzięły się z braku wiedzy. Następnym razem może nie bądź mądrzejszy od kompilatora, sprawdź co dany kod robi i w ten sposób choć czasami nie zachowuj się jak amator.
[#190] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@MinisterQ, post #185

Popełniłeś podobny błąd jak Krashan. Poza tym ile razy można coś komuś tłumaczyć zwłaszcza gdy do niego nie docierają żadne argumenty merytoryczne i nic poza "ty nic nie wiesz" nie umie z siebie wydusić? Faktycznie taki ktoś nie potrzebuje studiów ponieważ po prostu nic by mu nie dały. Tak czy inaczej odpowiedziałem mu w taki sposób, który liczyłem że zrozumie przy okazji kończąc z nim rozmowę.
[#191] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@wali7, post #182

A co napisał kolega Smith na platformy Amigowe?


Nie uważam żeby był to jakikolwiek wyznacznik w kwestii, o której dyskutujemy.
[#192] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #189

choć czasami nie zachowuj się jak amator

A dlaczego nie? Przecież jestem amatorem. Nie muszę być informatykiem, żeby pisać programy i na tym zarabiać. Czekając w międzyczasie na Wielce Profesjonalny plan...
[#193] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #191

Nie uważam żeby był to jakikolwiek wyznacznik w kwestii, o której dyskutujemy.

A dlaczego nie? Przecież każdego czy to artystę, czy to rzemieślnika (zależnie do czego bardziej porównamy programowanie), ocenia się po jego dziełach, a nie po tym co mówi. Na razie dowiodłeś jedynie że znasz teorię tworzenia oprogramowania, ale nic nie wskazuje na to, że potrafisz tę teorię zastosować w praktyce.
[#194] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #187

Ty swoje, ja swoje. W dalszym ciągu nie rozumiesz co ja chcę powiedzieć przez określenie "projekt hobbystyczny".
[#195] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@MinisterQ, post #194

Idąc w takim razie Twoim tokiem rozumowania mogę założyć, że gdyby dla gcc, którego zapewne używasz był dostępny wygodny debugger z GUI też byś go nie wykorzystywał?
[#196] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #191

a ja uważam, że pewien ma... jednak ta rozbieżność poglądów nie wymaga chyba osobnego dyskutowania
[#197] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #195

Myślę, że MiniQ chodzi tu o to, że pojęcie "projekt hobbystyczny" zawiera w sobie również zastosowanie takiej techniki pracy, jaka sprawia przyjemność autorowi projektu. Jakkolwiek byłaby ona niezgodna z teorią tworzenia oprogramowania.
[#198] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@Grzegorz Kraszewski, post #197

A ja nie podejrzewam MiniQ o skłonności masochistyczne.
[#199] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #195

Wykorzystywałbym, wtedy gdybym uznał, że zachodzi taka potrzeba.
[#200] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@MinisterQ, post #199

A ile jeszcze musi się pojawić, jak to sam określiłeś, głupich błędów żebyś uznał, że zaszła potrzeba właściwego testowania Twoich programów?
[#201] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #198

Możesz podejrzewać o skłonności masochistyczne wszystkich, którzy nie podzielają Twoich poglądów, ale nie oznacza to że masz obiektywnie rację.
Wybacz, ale nie przekonasz wędkarza, który jedzie na weekend nad jezioro z zamiarem złowienia (albo i nie) paru ryb, że generalnie lepiej było by, gdyby wypłynął na to jezioro kutrem rybackim...
[#202] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@MinisterQ, post #201

Ale mimo wszystko uważam, że jeśli nie łowi na blachę czy coś tego typu to powinien założyć przynętę na haczyk.
[#203] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #200

To pytanie jest źle sformułowane. Zrozum - tu nie chodzi o maksymalną efektywność jak najmniejszym nakładem pracy...
[#204] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #202

Zachowujesz się jak Jaffa z Gwiezdnych Wrót, gdy O'Neal próbował mu wytłumaczyć "o co chodzi w łowieniu ryb". ROTFL
Totalny szablon :)

Sorry za OT, ale serio dalsza konwersacja w tym temacie nie ma sensu.
[#205] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@MinisterQ, post #203

Ej, no to czekam na wersje AmiGG napisaną w assemblerze.

Ostatnia edycja: 07.10.07 18:43:41
[#206] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #205

Powodzenia. ;)
[#207] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@MinisterQ, post #206

Nie będzie? Przecież "tu nie chodzi o maksymalną efektywność jak najmniejszym nakładem pracy..."
[#208] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #202

Może łowić na muchę, nie jest to przynęta "typu blacha" a mimo to na haczyk nic zakładać nie musi, mało tego, nie powinien :P
[#209] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@GumBoy, post #208

czy coś tego typu
[#210] Re: Przyszłość "amigowania" według Thoma Holwerda

@smith, post #205

tak naprawde to tylko udajesz ta "pomrocznosc jasna" nie?czy naprawde taki jestes?a moze cos popalasz po kątach?

Ostatnia edycja: 07.10.07 20:42:50
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem