Wątek zamknięty
[#391] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@luka, post #390

no nie przesadzajmy :) ceny spadały ale nie aż tak :)


Nie przesadzam, pamiętam jak dziś. Nie pamiętam dokładnie roku. Strzelam, że 2000. Miał uszkodzony HDD i dałem za niego 400zł z monitorem. Pisałem już o tym tutaj. P200MMX chyba 32MB ram jakiś S3 i dźwiękówka na ISO. Floppy i CD-Rom też był.

Trochę wcześniej kupiłem 486 za 40zł Compaqa, ale nie miałem monitora ani HDD. CD-ROM od kogoś dostałem za darmo. Nie zdążyłem skompletować, bo trafił się ten MMX. I gdzie tu Amiga w tych kategoriach cenowych?

Tomb Raider I, Heroes II i III, Close Combat, Panzer General I i II pozwoliły na długo zapomnieć...

Oj tak. Ja pamiętam, że grałem też w klasykę PC. Gry które ominęły mnie gdy miałem Amigę. Dungeon Master 2, który myślałem, że wymaga A1200 (tak chyba było w TOP SECRECIE, ale i tak nie miałem HDD w A600)

Na P200MMX mogłem już emulować A600 i w sumie było wygodniej niż na samej Amidze(golasie) . Dźwięk jeszcze nie domagał, ale dało się pograć. Sens to miało tylko dla gier, których nie było na PC, ale dużo miałem na 2 płytach CD zatytułowanych klasyka gier komputerowych... Kolega na giełdzie kupił... Niedawno od kogoś z tego forum dostałem zawartość tych płyt, bo też kupił na innej giełdzie

Ostatnia aktualizacja: 03.02.2023 00:32:08 przez snifferman
[#392] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@snifferman, post #391

swoją CDTV sprzedałem i kupiłem CD32 :D
w 95roku :) za 490zł
:)



i potem dokupiłem ProModule
:)


Ostatnia aktualizacja: 03.02.2023 00:53:00 przez Cezarykl
1
[#393] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@snifferman, post #391

Wróciłem dla: Lords of Realm, Lotusa, Settlers, Silent Service.
Dla Lords of Realm kupiłem dysk hdd do Amigi w latach 90tych. Jedyne rozszerzenie jakie miałem wtedy...
1
[#394] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@snifferman, post #391

Trochę wcześniej kupiłem 486 za 40zł Compaqa, ale nie miałem monitora ani HDD. CD-ROM od kogoś dostałem za darmo.


Mój pierwszy pecet to HP Vectra - taki poleasingowy slim, rok 2008. To był PIII, na początku z Win 98, potem z XP. Bez twardego dysku kosztował mnie stówkę. Pamiętam, że po latach walki z amigowymi kanapkami byłem zauroczony tym, jak tam się wszystko elegancko trzymało kupy i sprawnie działało.
1
[#395] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Daclaw, post #394

ale czad , tyle lat się męczyć !!! ja już w 1995 miałem 486dx2 i to był kosmos do bieda a1200
[#396] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Greczkin, post #395

Męczarnią to był windows 95 i wcześniejsze wersje. Amigowemu systemowi, to windows mógł buty czyścić.
2
[#397] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Greczkin, post #395

No, mój punkt wyjścia to maksymalna A4000 z PPC, RTG, kartą muzyczną i paroma innymi rzeczami. Przy dobrze ustawionej emulacji Maca dało się całkiem znośnie żyć, nawet w 2008.
Ale zwyczajnie zaczęło mnie wkurzać, że poświęcam na pracę znacznie więcej czasu, niż to konieczne. Na studiach było mi to jeszcze obojętne, w pracy zaczęło przeszkadzać.

Zabawne jest to, że to zaprocentowało mi ostatecznie w życiu zawodowym - nauczyło minimalizmu, obywania się prostymi środkami przy relatywnie skomplikowanych zadaniach, kreatywności, radzenia sobie w trybie MacGyvera.

Ostatnia aktualizacja: 03.02.2023 08:45:23 przez Daclaw
3
[#398] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Greczkin, post #395

ja już w 1995 miałem 486dx2

Nie miałeś żadnego dx2, czemu bajdurzysz.
[#399] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@mmarcin2741, post #398

Myślę, że Ty bajdurzysz...
[#400] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Greczkin, post #395

W 1995 roku wielu się męczyło. Ja miałem w tym czasie A1200 z prockiem 68030 50 MHz i systemem operacyjnym z wygodnym GUI, a na uczelni męczyłem się z PC 486 z DOSem i Win3.11... strasznie siermiężne to było.
2
[#401] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@mmarcin2741, post #398

Dlaczego nie?
Ja w 1995 kupiłem A4000, a równolegle ze mną przymierzał się do tego kolega z sąsiedztwa. Ale wkurzył się na Commodore i kupili właśnie 486DX2. 50 mln starych złotych ich to kosztowało, zdaje się.

Ostatnia aktualizacja: 03.02.2023 09:23:16 przez Daclaw
[#402] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Leon, post #318

Przejście na PPC było bolesne i strasznie spowolniło rozwój Amigi

Jednak Apple jakoś dało radę. A Sony zmieniało po drodze i procesory, i chipsety. Czyli można, jak komuś zależy. A przynajmniej jest szansa. Lepiej było robić coś, licząc się z bankructwem, niż nie robić nic, mając pewność bankructwa.
[#403] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@michal_zukowski, post #321

chipset zabił rozwój Amigi w a konsekwencji samą Amigę

Hombre!
[#404] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@mo-1966, post #402

Przejście na PPC było bolesne i strasznie spowolniło rozwój Amigi


To do tego dodajmy:
Pierwszym komputerem tej linii był Power Macintosh 6100 wprowadzony na rynek w 1994.


Trudno przechodzić w momencie gdy producent Amigi właśnie sobie odszedł
Zresztą pozycja Maców i Amigi była zupełnie inna. Mac był zakorzeniony w USA, Amiga miała swoje "5 minut" gdy powalała możliwościami (wykorzystywanymi głównie w grach przez użytkowników), ale gdy to minęło, nie było na czym budować, bo ci się rozejrzeli za inną "zabawką".
[#405] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@flops, post #341

Wielu, pewnie z milion razy więcej niż aktywnych Amigowców.

Dacław chyba chce powiedzieć, że odkąd świat totalnie specetowiał, zanika identyfikacja z własną platformą sprzętową. Bo z czym tu się identyfikować, skoro prawie wszyscy posiadają taką samą? W Azji wszyscy są brunetami, nie licząc rzadkich przypadków albinizmu. Czy tamtejsi ludzie nazywają się brunetami i tak się identyfikują? Nie sądzę.
1
[#406] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@snifferman, post #346

W latach 97-98 jako dziecko policzyłem sobie ile będzie kosztować wypas Amiga nawet z 060 i jakiś Pentium MMX. Musiałbym się cofnąc do tamtych gazet i cenników ale A1200 z 060, HDD i monitorem wypadała chyba drożej.

Nie pamiętam czy dokładnie w tych latach, ale dobrze wypasiony dopalacz do Ami kosztował mniej więcej tyle, co cały pecet w rozsądnej konfiguracji. Do tego przydałaby się karta graficzna, chyba w podobnej cenie. I oczywiście sloty Zorro, a jeszcze lepiej Zorro II, za cenę dobrze wypasionego peceta. Cena karty dźwiękowej z DSP była chyba porównywalna z A1200.
[#407] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@mo-1966, post #406

dobrze wypasiony dopalacz do Ami

Procesor PPC?
1
[#408] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Jacques, post #404

W Macu przejście na PPC również było bolesne, bo procesor 601/60 uruchamiał oprogramowanie 68k w trybie emulacji z żenująco marną wydajnością. Jednak za zamianą natychmiast poszły firmy softwareowe, dostarczając natywne wersje PPC swoich programów. I nie były to demka, porty starych gier plus odtwarzaczka filmów, tylko flagowe pozycje Microsoft, Adobe.

Tak to można przechodzić.
2
[#409] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Daclaw, post #408

Otóż to właśnie miałem na myśli. Tak to można przechodzić, a nie przy upadłym producencie i upadającej platformie. Klienci instytucjonalni Apple w USA pewnie także mieli ogromne znaczenie (Mac w edukacji).
1
[#410] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@amikoksu, post #396

Męczarnią to był windows 95 i wcześniejsze wersje. Amigowemu systemowi, to windows mógł buty czyścić.


Heh, 30 lat minęło, a tu dalej widać echa hasła "Amiga rulez", co najśmieszniejsze wygłaszane przez amatorów

A jakież to ficzery miał w 1995 roku amigowy system, których nie miał Windows 95 ?
Może obsługę USB oraz wszystkich urządzeń peryferyjnych dostępnych na rynku, typu drukarki, skanery, modemy itp. ?
A może amigowy system miał zintegrowaną, darmową przeglądarkę internetową, która pozwalała na bezproblemowe surfowanie po internecie (słynny wdzwaniany ppp pod nr tel. 0202122) ? :lol

W czym był lepszy amigowy system 3.1 od Windows 95 ?

Ja miałem Amigę 1200 z HDD i CD-ROM, i pamiętam że Guru Meditation/Failure pojawiał mi się znacznie częściej, niż potem Blue Screen pod Windows.

Zrobienie czegokolwiek poza graniem na Amidze, to dopiero była męczarnia - albo nie było w ogóle takiego softu, albo trzeba było kombinować z emulatorami, konwerterami, a i tak wszystko ślimaczyło się niemiłosiernie, a efekt końcowy bywał różny.

Rzekomą "męczarnię z Windows 95" to mieli chyba wyłącznie domorośli "informatycy", przeważnie bazujący na ruskim piracie i najtańszych podzespołach z odrzutów, np. z tandetnymi zasilaczami nie trzymającymi parametrów.
W dodatku codziennie instalujący zcrackowane gierki i soft ze stadionu Dziesięciolecia
7
[#411] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Motyl, post #410

Dla mnie męczarnią było to, co niektórzy uważają za wielką zaletę AmigaOS - całkowita customizacja. Ponieważ ten system w podstawowej wersji nie miał połowy albo 3/4 potrzebnych rzeczy, każdy instalował je sobie sam, po swojemu. Plus różne pchełki z Aminetu, bo komputer to przecież choinka i musi być pełno wszystkiego i musi świecić. Plus grzebanie wszędzie celem indywidualnie pojmowanej "optymalizacji".

Efekt? Co Amiga to wszystko inaczej. Człek siadał do Amigi u kogoś i często kompletnie nie było wiedział, co jest co, gdzie i po co.

Zacnym pomysłem były edycje 3.5 i 3.9, ale nawet one nie zdołały zintegrować całego amigowego sprzętu, a przecież nie było go wcale tak dużo.

Windows przynajmniej był u każdego taki sam. Różnił się ewentualnie paletą, tapetą i wygaszaczem.

Ostatnia aktualizacja: 03.02.2023 16:02:33 przez Daclaw
5
[#412] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Nasedo, post #1

Oczywiście, że tak mogło być. Przecież wszyscy wiedzą, że istnieje niewidzialna ręka rynku (wajchowy). Optimus tego przykładem z podwórka jest. To co miało upaść upadło. Czy to źle, czy dobrze? To zależy dla kogo? Jak to mówią starzy górale w tłumaczeniu na polski "wyżej .uja nie podskoczysz, nawet gdybyś się zesra. ."
2
[#413] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Motyl, post #410

Pierwsze słyszę aby Windows 95 obsługiwał USB w 1995 roku.
Z tego co widzę to USB 1.0 pojawiło się dopiero w 1996 roku.
[#414] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Motyl, post #410

Przepraszam, ja tylko na moment:
Może obsługę USB oraz wszystkich urządzeń (...)

Nie, W95 nie mial obslugi USB do wszystkich urzadzen, wg tego co napisali tutaj:USB.
Chyba ze pozniej...

Edit: Leon, uprzedziles mnie.

Ostatnia aktualizacja: 03.02.2023 16:07:58 przez Phibrizzo
[#415] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Motyl, post #410

W czym był lepszy amigowy system 3.1 od Windows 95 ?

Lepszy był amigowy system, ponieważ przynajmniej
działał. Na pc większość i tak ciągle siedziała w dos.
Trza było czekać, około 1999 wydajność i mega-
bajty ramu pozwoliły już na dobre działanie
win98 i potem win98se.
Mam wrażenie, że win95 ciągle raczkował a AOS3.1
był w pełni dojrzałym systemem, który pozwalał
na lepsze wykorzystanie sprzętu niż dopiero co
powstające directx w wersji 1.0 na w95.


Ostatnia aktualizacja: 03.02.2023 16:15:33 przez mmarcin2741
[#416] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Phibrizzo, post #414

Win 95 OSR2 już miał obsługę USB z tego co pamiętam, ale to rzeczywiście po 95 roku. Co do wieszania się sprzętu to gdybym za każde amigowe guru dostawał złotówkę to dzisiaj nie musiałbym pracować. W95 zawiesił mi się raz, przez zepsuty sterownik do dźwiękówki.
1
[#417] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@mmarcin2741, post #415

Lepszy był amigowy system, ponieważ przynajmniej
działał. Na pc większość i tak ciągle siedziała w dos.
Trza było czekać, około 1999 wydajność i mega-
bajty ramu pozwoliły już na dobre działanie
win98 i potem win98se.
Mam wrażenie, że win95 ciągle raczkował a AOS3.1


Bzdury straszne z tym siedzeniem w DOS i czekaniem do 1999.
Dobrze, że na końcu dodałeś fragment o wrażeniu.

Win95 działał dobrze jak się miało trochę oleju w głowie, dbało o higienę systemu, nie zaśmiecało zbędnymi/złymi sterownikami, itp, bo wtedy mogły się zdarzać "zatrzymania krytyczne" Poza tym było naprawdę OK, ale trzeba było tego używać... Ja zacząłem jakoś na przełomie 1995/1996 (wcześniej po przesiadce z A500 od maja 1995 DOS + 3.11 z Win32s).

Ostatnia aktualizacja: 03.02.2023 16:44:15 przez Jacques

Ostatnia aktualizacja: 03.02.2023 16:44:27 przez Jacques
1
[#418] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@mmarcin2741, post #415

Ja pamiętam tylko tyle, że Windows 95 i DOS to w tamtym czasie było podstawowe combo. Jak jakaś gra lepiej chodziła w dosie to odpadało się ją na dosie i tyle...
Lepszy był amigowy system, ponieważ przynajmniej
działał.

Jak ktoś wpisał w dosie format c: to mu nie działał system. Zakładam, że żartujesz...
[#419] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Jacques, post #417

Bzdury straszne z tym siedzeniem w DOS i czekaniem do 1999.

Sam system może i działał, ale czasami trzeba było
odpalić jakiś program, tzn. grę i tu narzut systemu
był już na tyle duży, że kontynuowanie dos-a było
konieczne.
czekaniem do 1999

No to do 1998 albo 1997, może być? Spojrzałem
i widzę, że jedna z najpopularniejszych gier
Duke Nukem 3D wyszła na system Dos w 1996.
[#420] Re: Upadek Amigi - czy to spisek?

@Private_Public, post #416

Co do wieszania się sprzętu to gdybym za każde amigowe guru dostawał złotówkę to dzisiaj nie musiałbym pracować.

Moja Amiga się nie wieszała, tak samo programy. Pewnie za dużo miałeś zainstalowanych łatek w systemie.
2
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem