@Marcin27411, post #89
@Hexmage960, post #91
co spowodowało, że to IBM PC został koronowany
@Marcin27411, post #92
Chyba pojawienie się tanich, dalekowschodnich klonów.
@Cezarykl, post #93
@Cezarykl, post #93
@luka, post #95
@sopel, post #97
@Hexmage960, post #91
@wali7, post #98
Wjechałeś tutaj kolego z wątpliwą tezą, że Doom (ew. Wolfenstein) zabił Amigę.
już od dawna wiadomo, że ówczesne Amigi były w stanie pociągnąć tego rodzaju gry, oczywiście nie raczyłeś się do tego odnieść.
Pokazałeś link z konfiguracją PC, której prawie nikt w owym czasie nie miał, że chodzi tak cudownie płynnie
A co zabiło Amigę? Commodore
Oczywiście, jako Amigowiec chciałbym ujrzeć Amigę z kośćmi AAA, a potem Hombre, ale jestem pewien, że to i tak Amigi nie uratowałoby. Zastrzyk gotówki także, bo zarząd C= bezsensownie wydałby każdą kasą. Apple na dłuższą metę uratował powrót Jobbsa. Commodore swojego Jobbsa nie miało.Cytuj zaznaczony te
@Sventevith, post #99
@luka, post #95
@sopel, post #97
@ted, post #102
Dodam jeszcze, że Commodore straciło mnóstwo kasy robiąc pecety.
@sopel, post #100
Popularność gier FPS rosła, więc i stąd na Amigę był taki wysyp gier "doomopodonych". Żeby jednak zagrać komfortowo w port Dooma nadal trzeba było mocarnego konfigu.
Sam widziałem Dooma po raz pierwszy w życiu na pececie kolegi 386SX/33 na malutki okienku, ale i tak robiło to wrażenie.
@Hexmage960, post #106
@sopel, post #107
@Hexmage960, post #110
@miki1406, post #111
@miki1406, post #111
@c64portal, post #113
@miki1406, post #111
@Hexmage960, post #115
@Hexmage960, post #106
@amikoksu, post #118
@mastaszek, post #119
gracze oszaleli z wrażenia i prawie każdy (piszę 'prawie', bo Ty najwyraźniej nie) chciał w Dooma zagrać.