Amiga nie była dla Commodore priorytetem.

Co Commodore ma do zaoferowania polskim użytkownikom?

-Propozycji jest wiele. Przede wszystkim chcemy
zaoferować polskim klientom naszą nową
generację sprzętu typu PC, czyli komputerów
286, 386 i 486, tak stacjonarnych jak i prze-
nośnych (...).
Nie zapominamy też o miłośnikach komputerów
domowych - Amiga cieszy się niesłabnącą popu-
larnością, jest również popyt na Commodore 64.
Nie zabraknie też peryferiów do tych
komputerów.

C&A nr 2/92, str.2

Właściwie to Amigowcy powinni być wdzięczni, że
firma łaskawie o Amidze nie zapomniała, próbując
trzepać kasę na pc.

Z PC nie wyszło a na ratowanie Amigi było już za
późno.

Ostatnia aktualizacja: 19.12.2020 17:57:52 przez mmarcin2741

Osiem bitów jako bitplany nie ma żadnego sensu.
Nic nie wnosi poza problemami. Grafika wygląda dalej słabo jak na czasy a1200.
Retrofanatycy mają problem z przyznaniem że Commodore padło bo a1200 miała kiepską grafikę.
Rozwala to całe retro ideolo.
Dla reszty świata sprawa jest oczywista.
Wszyscy pc/mac/atari zrezygnowali z bitplanów i przeszli na chunky pixels.

Nie sprzedawała się i nie było na nią softu,

Znikomy udział w rynku. Ani w strefie gier, ani w strefie maszyn do pracy. 3 lata po upadku C= nie było już co ratować.

Commodore zbankrutował i to był główny powód upadku rynku Amigi.

A dlaczego Commodore zbankrutowało?

Bo było źle zarządzane.

A dlaczego Commodore zbankrutowało?

Postawili na Pecety. Gdzieś wyczytałem kiedyś, że początkowo
Commodore PC sprzedawały się dobrze. Po jakimś czasie
wyszła niekompatybilność biosu i sprzedaż siadła.

Układy Aga to był tylko lifting, próba przedłużenia
życia maszyn poprzedniej generacji.

Zaangażowano większość środków w PC.
Jeśli chodzi o Amigę, to szybko okazało
się, że szuflady są puste. Chipsetu do
nastepnej generacji Amig nie było.

Przynajmniej takie informacje podawała
późniejsza prasa.

Ostatnia aktualizacja: 19.12.2020 19:20:21 przez mmarcin2741

Postawili na Pecety.

W sumie obiektywnie rzecz biorąc postawili dobrze. Tylko wykonanie gorsze :D
Jakby się udało mogliby dzisiaj być jak jakiś Dell czy HP.

Wydaje mi sie ze jedyna sensowna wypowiedz w tym temacie to ta Koyota przy czym chyba i tak nikt go nie zrozumial. Gadacie tu o Amidze i PC ktory wtedy tez niewiele znaczyl tak naprawdę... to byl wyscig outsiderow. Amiga miala od poczatku przyszywana latke sprzetu do gier. Tworcy jednak nie poszli z duchem czasu i nie rozwijali nalezycie sprzetu a skupiali sie na klepaniu tego samego przez kolejne lata zadowalajac sie tym co bylo dobre kilka lat temu. Czymze sa te "mizerne" 7mln sprzedanych Amig przy tych wynikach ktore robilo Nintendo czy Sega? Konkurencja urosla zbyt mocna i przestali sie liczyc. Przespali swoj czas, do tego stopnia ze PC zostalo samo i tylko dlatego w sumie moglo zdominowac rynek komputerow. Temat w zasadzie banalny... proba zrzucania odpowiedzialnosci na tworcow oprogramowania nawet nie jest zabawne. Commodore padlo ofiara swojej wlasnej pychy i slabego zarzadzania.

Chyba nie chcesz mi wmówić, że SNES z 1991r. jest zasadniczo sprzętem lepszym niż A1200 z 1992 ... albo, że lepsza była Sega Genesis? Jeszcze raz napiszę - jako, że Amigi to jednak komputery, nie konsole (w których można było latać po ROM bezpośrednio więc nie potrzeba było dużo RAM). By gry dobrze na tym działały potrzebne było dużo RAM, którego zwyczajnie nie było w standardzie. A jeśli były rozszerzenia fast, to drogie i jednak stosunkowo słabo dostępne.

Wydaje mi sie ze jedyna sensowna wypowiedz w tym temacie to ta Koyota

Każdy tylko głośno myśli. Dochodzi jeszcze marketing, którego
w Commodore własciwie nie było.

Miałem kablówkę wtedy i na niemieckich programach leciały
w kółko reklamy "Zupa Nintendo" a reklama dźwignią
chandlu.

Jaki dzieciak poprosi rodziców o Amigę po obejrzeniu
tego:




Ostatnia aktualizacja: 19.12.2020 22:44:17 przez mmarcin2741

Commodore zbankrutowało bo nie potrafili ogarnąć co w zasadzie należy rozwijać.

Kupili Amigę i zaczęli na niej coś zarabiać po przeprojektowaniu A1000 w A500/2000. A jednocześnie pracowali nad 8-bitowym C65 na który nie było już rynku.

C128 dostał układ graficzny VDC z projektu uniksowej stacji roboczej C900. Układ kompletnie nie nadający się do komputera domowego.

Amiga 300 która miała być tańsza od A500 a wyszła droższa więc wepchnęli na rynek jako Amigę 600.

OCS z A1000 rozwinięty nieco przy projektowaniu A500/2000 zaowocował ECS upchniętym w A500+/600/3000. Poza obsługą 2MB chip i monitora VGA prawie nic nie wniosło.

AAA miało być och ach cudownym czymś. W firmie gdzie od zawsze "taniej znaczy lepiej" było mottem.

Pytanie nie powinno brzmieć "A dlaczego Commodore zbankrutowało?" tylko raczej "Jakim cudem tak późno?".

Podobno upadek żelaznej kurtyny nieco podreperował finanse C= bo nagle otworzył się rynek gdzie można było sprzedać wszystko co zalegało w magazynach. C64, A500 etc.

VDC to rozszerzona CGA, jakby dali EGE to by było sensowniej. Z drugiej strony nie zrobili łączenia wyjścia video, a takie Spectravideo svi-838 już to miało. Myślę, że softowo C=128 dobił brak 2mhz dla VicaII. Programiści gier nie dostali praktycznie nic prócz większej pamięci i lekkiego przyspieszenia. Jakby gry faktycznie mogły korzystać z pełnych 2mhz to by to było wykorzystane.

Ostatnia aktualizacja: 20.12.2020 00:36:50 przez michal_zukowski

sorry za offtopa, ale muszę.
Robert, A1200 była zacofana w momencie wydania. Procesor śmiesznie wolny dodatkowo spowolniony przez brak fast ramu, brak hdd w standardzie, 8 bitowy dźwięk, brak gęstej stacji dysków i rozwiązania rodem z lat 80. typu modulator TV.
Dodatkowo idiotycznym pomysłem było pchanie się z tą archaiczną technologią do CD32, kiedy już było wiadomo że świat gier idzie w stronę 3d a Sony kończy PSX-a.

Technologia obecna w 1200 powinna była znalezc się co najmniej rok wczesniej w A600.

W pełni się zgadzam.

Ostatnia aktualizacja: 20.12.2020 01:37:09 przez ingenic

A1200 z twardym w środku to bardzo fajny komputer.

Robert, A1200 była zacofana w momencie wydania. Procesor śmiesznie wolny dodatkowo spowolniony przez brak fast ramu

Projektanci przewidzieli takie niedogodności,
dzięki czemu teraz masz w a1200 Blizzarda
060

Ostatnia aktualizacja: 20.12.2020 02:38:07 przez mmarcin2741

Chyba nie chcesz mi wmówić, że SNES z 1991r. jest zasadniczo sprzętem lepszym niż A1200 z 1992 ... albo, że lepsza była Sega Genesis?

Alez ja ci niczego nie wmawiam, ja jedynie stwierdzam fakty i bynajmniej nie sugeruje ktory ze sprzetow jest mocniejszy na papierze, bo to i tak bez znaczenia. Taka ciekawostka - Playstation 2, GameCube i Xbox - jak myslisz ktory z tych sprzetow jest najlepszy? I dlaczego wygral akurat ten najslabszy?

Mysle ze my amigowcy tytaj w Polsce jestesmy zbyt krotkowzroczni zeby rozwiklac zagadke kipskiej sprzedazy kazdej Amigi po Amidze 500, bo patrzymy wylacznie przez pryzmat naszego kraju, ktory tak naprawde byl na totalnym zadupiu komputetowego swiata i jak ktos tu slusznie zauwazyl predzej - po upadku komuny pozwolil przedluzyc agonie Commodore o kilka lat. U nas wybor w zasadzie sprowadzal sie tylko do Amigi, PC oraz Atari ST/STE. Czynnikiem kluczowym w wyborze komputera a nie konsoli bylo tzw. "darmowe oprogramowanie" po zakupie sprzetu. Na zachodzie jednak gdzie ludzi bylo stac na gry, kupowano inne sprzety - w konsolach masz zero loadingow co przy dyskietkach Amigowskich jest nie lada zaleta - zanim u ciebie gra sie zaladuje to koles z Mega Drive czy SNESem jest juz na trzeciej planszy. A kolorow tez masz odpowiednio 64 i 256. Gry tez rewelacja, robione przez profesjonalne studia a nie jakies bida amigowe porty za 1/3 czy 1/4 normalnej ceny (bo tak sie je niestety okreslalo wowczas). Jesli ktos mial potrzebe wylacznie grania, to po co mu komputer?

U nas w kraju nie bierze sie tego czynnika pod uwage ale jakbys mial kolegow na zachodzie to bys sie ich zapytal i by ci powiedzieli kiedy i na co sie przesiadali - i nie chodzi o to zeby teraz zapytac amigowcow z Niemiec czy Francji, bo przeciez oni wciaz kochaja swoje sprzety i inwestowali w Amigi. Tylko udzie ktorzy chcieli cos wiecej robic kupowali PC, a jak ktos gral wylacznie gral to przesiadal sie na konsole - wlasnie SNESa lub Sega Mega Drive a nastepnie kolejne generacje. Jak chcesz znac prawde co ludzie wybierali po Amidze to trzeba zapytac sie zwyklych ludzi, bo 99% uzytkownikow normalnie wymienia sprzety pozbywajac sie starego. Ja jak robilem rozeznanie wsrod wspolpracownikow z zachodu to niemal nikt nie przesiadl sie na PC - wiekszosc miala PC ale pozniej, dopiero w okolicach 1997-2000 roku i to tez raczej jako sprzet dodatkowy do internetu i ewentualnej pracy, jedynie z dodatkowa opcja pogrania od czasu do czasu, ale podstawowym sprzetem do grania zawsze byla u nich konsola. Taka prawda.

Ostatnia aktualizacja: 20.12.2020 06:51:38 przez Axi0maT

Tak zgadzam się, sam amigowanie rozpocząłem w 1994 od A1200 z HDD, ale właściwie bez fastu to była męka, więc przyszło rozszerzenie, a bardzo niedługo potem 030.
Wiesz, mi chodzi o to, że to powinien był być standard. Umieszczenie w A1200 020@28 i gniazda simm to nie byłby większy koszt. Stacja HD - też żaden problem. Lepsza AGA i 16 bitowy dzwięk , hmm C= tu po prostu dało ciała i na chwilę premiery A4000/1200 było to co było, ale powyższe udogodnienia to naprawdę nie było rocket science.

Zapominasz, że cart nie miał nieograniczonej pojemności i w przeciwieństwie do amigi z hdd twórcy musieli mocno kombinować jak się zmieścić z tymi "256 kolorami". Z czego de facto gier mających tyle jest niewiele, a nieliczne wyjątki są pre-renderowane (np. donkey kong country). Dodatkowo niejednolita przestrzeń adresowa. To nie jest to co misie lubią najbardziej. Rację masz w tym jednym przypadku - czas wczytywania. Ale już w 1991 powoli zaczęto rozglądać się za pojemniejszym nośnikiem (i nintendo TEŻ!! ale przeszarżowali i dało to właśnie podwaliny pod szaraka - a sprawa była w 1991/1992!!), powstało Sega CD, a później Amiga CD32. Teraz czemu gamecube przegrał? No to akurat bardzo proste. Bo na rynku dominował już szarak i wielu jego użytkowników oczekiwało ZGODNEJ konsoli i GODNEGO następcy. PS2 to oferowało. Na gamecube czekali głównie nieliczni wielbiciele gier sygnowanych nintendo, bo z N64 jednak armii zadowolonych klientów nie pozostawiono. Xbox z kolei to wejście nowego gracza na rynek, a sam sprzęt to (jak teraz) skrojony na miarę pecet. Przeciwko GC jeszcze przemawia dupowata stylistyka oraz format płyty ;) Zapominasz jednak o jeszcze jednym zawodniku - Dreamcast. Gdyby miał więcej gier na staracie to mógłby skraść duży kawałek tortu od Sony. Tylko oczywiście sega poszła w dupowaty gd-rom zamiast po ludzku dvd. I tak dreamcast po premierze PS2 miał za mało atutow by walczyć. W przeciwieństwie jednak do ~2000 to na początku lat 90 ubiegłego wieku nie było wiadomo jakie standardy zwyciężą, a połączenie komputera i konsoli, użytkowanych po podłączeniu do TV i ze standardowymi joyami z C64 oraz z możliwością obsługi myszy miały swoich zwolenników gdy SNES u nas nigdy specjalnie się nie zadomowił, bo właśnie albo się miało klona NES i to wystarczało, albo brało się ... amigę!

Amiga 1200 to tylko trochę ulepszona A500. To był sposób Commodore żeby odcinać kupony od starej technologii i tanich podzespołów gdy nie mieli nic nowego i przełomowego do pokazania. Specyfikacja A1200 sugeruje że sami twórcy nie próbowali za bardzo walczyć i sprzęt był skrojony budżetowo, byle doraźnie nakręcić sprzedaż. Jeśli nie ma nowych układów graficznych i fastram to po co dawać procesor 28MHz? do nowego Superfroga w 256 kolorach?

Komputer powstał zbyt późno, w czasach mocnej konkurencji i nie miał już czasu ani dobrej specyfikacji na podbicie rynku.

Ostatnia aktualizacja: 20.12.2020 10:01:24 przez Kefir_Union

Bawiłem się jakiś czas temu w pc retro.
Wprost nie do uwierzenia że takie coś jak 386 wygrało z a1200.
Tak niewiele trzeba było żeby Commodore przetrwało.
Tylko chunky pixels gdzie w zasadzie chodzi po prostu o to by obejść kawałek chipsetu
i podawać to co idzie z pamięci bezpośrednio do dekodera kolorów.
Sloty na fast na płycie.
Jakiś prosty układ do ochrony pierwszej strony pamięci.
Może miesiąc, może dwa pracy jednego speca z Commodore.
Może a1200 by kosztowała to 10 czy 20 $ więcej.
Żadne pieniądze a dojechali by do następnego etapu - do Hombre.

"Wprost nie do uwierzenia że takie coś jak 386 wygrało z a1200."

A ja tak sobie czytam i dochodzę do wniosku, że największe wzięcie mają zombie tematy i listy kolejkowe na tym portalu, co to się porobiło.

Proponuję idąc najnowszym trendem odnaleźć byłych szefów, zarząd C= i odełać im Amigi 1200 i zażądać zwrotu pieniędzy. Za CP 2077 zwracają .

Chyba z 4 raz piszemy i czytamy to samo, po co. Dali ciała i tyle w temacie, dla nich to był biznes, a dla nas religia?

Ostatnia aktualizacja: 20.12.2020 14:29:40 przez KM_Ender

Za CP 2077 zwracają .

To tylko garstka narzeka. Wielu użtkowników nie ma
problemów i grafika się im bardzo podoba.
Oto dowód:

A ja tak sobie czytam i dochodzę do wniosku, że największe wzięcie mają zombie tematy i listy kolejkowe na tym portalu, co to się porobiło.

Bo nic (więcej) się w temacie Amigi nie dzieje.

---

Czy tylko mi się nie wyświetla post nr 49?

Moim zdaniem rynek gier video umarł ok. 2005 roku i gram jedynie w gry z lat 80 i 90.

Ostatnia aktualizacja: 20.12.2020 15:57:14 przez mmarcin2741

Ignorujesz użytkownika z postu nr 49, dlatego się nie wyświetla u Ciebie.

A to zmienił się mechanizm wyświetlania postów "ignorantów". Dzięki.

Gdyby Amiga 1200 była w sklepach w 1990, to duża szansa że odniosła by spektakularny sukces.

Zgadzam się przesunąłbym datę na 2010, ale w sumie 2005 tez może być. Co smutne podobnie jest z muzyką, w większości odgrzewane kotlety.

Jeżeli 2005 to w sumie nasze NG powinny wystarczyć, a tu posucha niestety, czy to wina architektury PPC?

A może gdyby Amiga wydała AGA w formie karty na Zorro II/III sukces byłby większy, bo np. Amigi 2000/3000, może 500 i 600 mogłyby być wyposażone w AGA. Czy do tych obudów tower Micronika do A500 i A600 były w planach sloty Zorro II? Swoją droga szkoda, że ich dostać nie można były fajne, może kiepsko wykonane, ale wizualnie fajne.

Nie tyle "zrezygnowali", co chunky pixels było rozwiązaniem po prostu naturalnym, gdy definicja koloru piksela opisana była bajtem lub jego wielokrotnością. To bitplany były dziwactwem przy 256 kolorach.

Jasno z tego wynika, że amigowy pomysł na grafikę nie miał potencjału rozwojowego i AGA to była rzeźba w gównie. Rozpaczliwa próba wciśnięcia czegokolwiek z koncepcji, z której większość wciśnięto już na starcie.

Wprost nie do uwierzenia że takie coś jak 386 wygrało z a1200.

Przypominam, że jakieś ćwierć wieku temu modny był inny brednio-spór: o wyższości A1200 nad 386 (i odwrotnie), którego nie udało się rozstrzygnąć. A więc, pecet, przy swojej prostocie, niczym konstrukcja cepa, szedł łeb w łeb ze skomplikowaną, dziwaczną w swojej architekturze Amigą. I właśnie tą prostotą docelowo wygrał. Na takiej samej zasadzie, jak prościutka, tania cyfrowa telewizja wygrała z dochodzącą już do ściany analogową.