Bitplany nie są dziwactwem przy 256 kolorach, po prostu mają inne zastosowanie np. dualplayfield 2 razy po 16 kolorów. Gdyby gry na A1200 miały korzystać tylko z trybu chunky 256 kolorów to miałaby te same ograniczenia co 386sx z kartą VGA. Nie byłoby szans na zrobienie efektu paralaksy w stylu Shadow of the Beast w ramce z którym radzi sobie A500.

Projektanci A1200 widocznie uznali że tryb chunky do gier nie jest potrzebny bo do prawdziwego 3D ten komputer i tak jest zbyt wolny.

Ostatnia aktualizacja: 20.12.2020 19:59:07 przez Kefir_Union

Tam nie było żadnego myślenia o 3D.
Menadżment C= zobaczyli że mac i pc dogoniły Amigę w grafice, że sprzedaż spada,
to na szybko wypchnęli badziew który przynajmniej na papierze był dobry.
Marnowali kase na swoje kiepskie pc, oszczędzali na rozwoju, to wyszło jak wyszło.
Jak na koniec 92 paralaksa w 16 kolorach to trochę mało.
Lepiej by zrobili jakby AGA nie robili.
Zamiast tego coś nowego tylko spiętego wyjściem z ECS dla kompatybilności.

"I właśnie tą prostotą docelowo wygrał."

PFFFF....!!!! Bzdety gadasz czlowieku, ze glowa boli !!!!

zadne 386 nie wygralo tylko ciagla, szybka rozbudowa PC do ery szybkich pentium, bo zaraz po tym jak sie pojawilo 386 pojawilo wkrotce 486, ktore zagoscilo moze na 3 lata a pozniej juz era Pentium.

286 i 386 to bylo kompletne zlomowisko i NITK na tym shicie nie gral w gry poza takimi swinkamorami i Daclawami.
Ludzie opuscili Amigi dla 486 Dx 4 albo i jeszcze pozniej (tak jak ja wykonalem odrazu skok na pentium MMX).
na 486 SX nadal byla kupa i za ogromne pieniadze trzeba bylo kupowac grafike,pamiec, cd-romy, karty muzyczne zeby dalo sie dobrze pograc. Amiga 1200 przy takim 486 to byla tania jak barszcz.

[url=]Tylko chunky pixels gdzie w zasadzie chodzi po prostu o to by obejść kawałek chipsetu
i podawać to co idzie z pamięci bezpośrednio do dekodera kolorów.
Sloty na fast na płycie.
Jakiś prosty układ do ochrony pierwszej strony pamięci.
Może miesiąc, może dwa pracy jednego speca z Commodore.
Może a1200 by kosztowała to 10 czy 20 $ więcej.
Żadne pieniądze a dojechali by do następnego etapu - do Hombre.[/url]

No nie. No nie...
Obejść kawałek chipsetu.
Sloty fast.
Ochrona pamięci.
Może dwa miesiące pracy jakiegoś randomowego gościa.
Kosztowało 20$ więcej.
Żadne pieniądze. Dojechaliby.

OMFG.

Rok pozniej doszli do wniosku, że do cd32 go jednak dodadzą w akiko

Dla mnie to zupełny brak konsekwencji. No bo jeśli komputer ma robić grafikę 3D i w tym celu daje się akiko, to równocześnie powinni dać kawałek fastramu żeby procesor miał więcej mocy. Mając tylko akiko rysujesz grafikę w chip ramie a następnie ją konwertujesz do chip ramu. Wolniejszego rozwiązania nie można wymyślić.
Przypuszczam że wtedy już było widać co na horyzoncie ale nie było czasu na wprowadzenie lepszych rozwiązań w chipsecie. Akiko to bardzo proste, tanie rozwiązanie i zapewniające kompatybilność w dół z oryginalnym chipsetem. Dorzucili bo nic lepszego nie mogli na szybko wymyślić.

Ostatnia aktualizacja: 20.12.2020 22:16:42 przez Kefir_Union

Marnowali kase na swoje kiepskie pc, oszczędzali na rozwoju, to wyszło jak wyszło.

Tak chyba właśnie było. Co z tego, że w 1993 roku
Commodore ogłosiło: "Koniec w Pecetami"
jak kasa i czas zostały już stracone.
W dziale pc zatrudniali więcej inżynierów niż
w pionie Amigi.

Lepiej by zrobili jakby AGA nie robili.

Aga była w 1992 roku ok. Również w 1992 roku
premierę w Europie miał Nintendo Snes, który
posiadał jednak słabszą grafikę od Amigi.

Porównujesz cały czas a1200 do peceta,
tymczasem a1200 to tzw. komputer
domowy - konkurował bardziej ze snesem
i segą.
Jednocześnie nawet a600 była znacznie
droższa od konsoli segi. Pc wchodził
powoli do domów, ale wydaje się, że
to konsole najwięcej odebrały amidze.

Commodore nie przygotował nic nowego
przez cały rok 93 i tu trzeba szukać
problemu.

Ostatnia aktualizacja: 20.12.2020 23:17:29 przez mmarcin2741

Proponuję poczytać Dave'a Haynie'go jak wyglądała praca w dziale rozwojowym Commodore pod koniec działalności. Nie mieli kasy i robili oszczędności tnąc i kastrując, wszystko co mogło by zostać docenione na rynku i w taki sposób, że zamiast przetrwania zapewnili firmie szybszą plajtę.

W 1995 roku nie miałem praktycznie co pokazać na A1200 koledze z pecetem. Oczywiście nie licząc sceny i paru programów użytkowych. A jak na podwórku pojawiło się pierwsze Playstation, to już było całkowicie pozamiatane.

Rozważania co było lepsze a co gorsze na rynku można snuć w nieskończoność. Aktualnie trochę się bawię w emulację SNES i Segi MD oraz pokrewnych na Androidzie (RetroArch) i od strony gracza gry są praktycznie w klimacie jak na Amidze, oczywiście bez dyskietek.

Commodore z całą pewnością dysponowało zarówno odpowiednim zespołem inżynierów jak i technologią umożliwiającą produkować komputery zdolne do skutecznej konkurencji na każdym rynku. Ale, że ich działania były niekończącym się łańcuchem fakapów czy to przypadkowych czy celowych, to wyszło jak wyszło. Historia tej firmy i jej upadku została przeorana na wszystkie możliwe sposoby. Trochę szkoda młodzieńczej energii poświęconej amigowemu fanatyzmowi i sekciarstwu w tamtym czasie. Amiga rulez, a jak nie to ... ... wiadomo ocb.

No tak, z drugiej strony jeśli Commodore by przetrwało, a Amiga byla teraz drugim Apple Mac to ciekawe czy teraz byśmy siedzieli na tym forum przeżywając po raz setny jak to kiedyś było, a teraz nie ma ;)

Ostatnia aktualizacja: 21.12.2020 10:54:23 przez twardy

Dobre :)

Żeby ta ciągła, szybka rozbudowa była możliwa, architektura komuptera musiała dawać ku temu potencjał. O tym piszę. Wrócę do telewizorów, bo to dobry, ilustracyjny przykład. Pierwsze telewizory i monitory LCD i podobne wypadały dość marnie przy topowych CRT. Ale szybko nadgoniły, a potem wykorzystały swoją podstawową przewagę - to, że można je dowolnie skalować (na wielkość). A CRT - cóż, 29" przy 4:3 albo 30 coś przy 16:9 i ściana, prawda? Tak samo było z Amigą - pokazała na starcie świetne efekty (oparte w dużej mierze na sztuczkach i wykorzystaniu subtelnych cech konkretnego chipsetu), ale nie miała potencjału rozwojowego. Nawet A4000/040 to już kanapka, bo cała architektura to ciągle A3000, skrojona pod 030.

Ostatnia aktualizacja: 21.12.2020 11:10:11 przez Daclaw

Nie zapominajcie, że do rozbudowy i poważniejszych rzeczy była Amiga 4000 która wyszła w tym roku co Amiga 1200.

...i nie oferowała jakoś szczególnie wiele. Ten sam chipset, tyle samo CHIP RAM. Miała za to gniazda na SIMMy i sloty rozszerzeń Zorro, w które można było wpakować dedykowaną kartę graficzną (opartą na tym samym chipsecie co popularne karty pecetowe, tylko odpowiednio droższą).

Sprzedaż "dużych" Amig ciągnęły dodatki typu PAR, albo Video Toaster.

Tak i zdobyla pewien rynek, ale tak czy inaczej do profesjonalnego użytkowania od razu potrzebowała karty GFX. A4000 powinna mieć na start możliwość pociągnięcia przynajmniej 800x600 w 16 bitach, nowy układ dźwiękowy , dsp. Wtedy bez żadnych dodatków bylaby kompletną stacją roboczą do multimediów. Chyba takie plany były i nawet jakiś prototym A 3500 ?

No tak i też napisałem do rozbudowy. Na starcie był lepszy procesor i więcej pamięci w stosunku do Amigi 1200. A karty można było sobie dokupić osobno tak jak to w pc jest.

A nie lepiej prościej napisać, że ciągle postępuje ewolucja i dzisiejszy i7 będzie zabity przez następny i7 next gen. Mimo iż dziś było x milionów ps4 to zostanie za jakiś czas mała liczba, pytanie zagadka co miało na to wpływ? Ja śmiało twierdzę że ps5, bo jakby nie wyszło ps5 to konkurencja typu xbox wchłonie pustkę. Drugim Softkillerem jest Cyberpunk 2077 bo pokazuje że TFLOPs się liczą jeśli ma się ambicje jak Redzi. Poszło w świat że ps4 ma swój kres wydolności. Dla wielu ewolucją byl 486dx2 100Mhz, ale kilka miesięcy później był pentium 50Mhz i ludzie chcieli się DX2 pozbyć na rzecz tych drugich. Ewolucyjne skoki to pentium, mmx, 3dfx, gry 3D, niedoszle Virtual Reality bo robiło wrażenie na ludziach. PC miało pług and Play i masę firm produkujących sprzęt. Jak Commodore miało walczyć z całym światem konkurencji?

Ostatnia aktualizacja: 21.12.2020 12:27:57 przez luminiac

Mylisz skutek z przyczyną. Commodore zbankrutował bo komputery się nie sprzedawały. A komputery się nie sprzedawały, bo były za słabe w stosunku do tego co oferowała konkurencja. Rynek nie był w letargu, to była śpiączka hipoglikemiczna. Producenci "wyczuli pismo nosem" i zmienili platformę. Część z nich nawet ten drastyczny krok przetrwała.

Serio chcecie to jeszcze raz rozkminiać? :)

Owszem Commodore zbankrutowało bo komputery się nie sprzedawały, bo były za słabe co do konkurencji, ale dlatego, że ludzie dostali zajoba na punkcie przenoszenia wszystkiego w 3D, a Commodore nie było stać (chyba bardziej mentalnie niż finansowo) na to aby wypuścić model Amigi, który łączyłby wsteczną kompatybilność z relatywnie tanią możliwością implementacji procesora do 3D. Do tego doszedł brak rozwoju nawet na takim poziomie jak układy dźwiękowe przez co nawet część najbardziej oddanych zniechęciło się do lojalności.

Sam oczekiwałem, że w A1200 będzie wreszcie 8 kanałów 16 bit.
Było pisane wielokrotnie, że kompleksem Amigi stał się DOOM. Gdyby panowie z Commodore zrobili cokolwiek aby uzbroić technologicznie nowy model Amigi w możliwość łatwej i relatywnie opłacalnej opcji rozbudowy o procesor 3D, to mogłoby się to wszystko potoczyć trochę inaczej.

Naturalnie na to co się stało miał wpływ splot wielu okoliczności. Głównie chodziło o brak przewidywania tego co nastąpi i nierozsądne rozporządzanie zasobami ludzkimi i finansowymi. Wszystko w czasie gdy na rynku pojawił się DOOM i ludzie dostali szajby... ja również.

Tak na marginesie przykład tego co się stało z ewolucją komputerów Apple również pokazuje, że nawet tak silnie umocowana w przestrzeni (poligrafia, ekstrawagancki design, rynek amerykański... etc.) pozycja komputerów Apple nie była w stanie oprzeć się temu "atakowi klonów" i dzisiaj z filozofii Apple został jedynie ten design i system. Ktoś powie, że to dużo, natomiast w środku mamy praktycznie komputer PC.

W przypadku Commodore, w takich okolicznościach i takich postępujących tendencjach, zachowanie własnej filozofii komputerów z odmiennym od PC hardwarem było tak prawdopodobne jak zwycięstwo Polski we wrześniu 39 z Wehrmachtem i Armią Czerwoną jednocześnie.

Ostatnia aktualizacja: 21.12.2020 12:55:23 przez Duracel

Myślę że tak. Granicznym momentem byłaby wymiana w kolejnej nowej generacji procesora na PPC i odcięcie od starego oprogramowania na poziomie sprzętu. Wszystko co starsze uważalibyśmy za retro.

Drugim Softkillerem jest Cyberpunk 2077 bo pokazuje że TFLOPs się liczą jeśli ma się ambicje jak Redzi.

Ciekawe, czy miałbyś takie zdanie, gdybyś kupił ich
akcje. Spadek o 40% .

Ostatnia aktualizacja: 21.12.2020 13:05:04 przez mmarcin2741

Na swoje i tak wyszli. Co wzrośnie to i spadnie.

Był SNES i gry były pod niego optymalizowane. Była A1200 i niewiele gier było na nią pisane, o optymalizacji chyba możemy zapomnieć. Najczęściej to były porty z A500.

Ja w tamtych czasach byłem przyzwyczajony do bardzo wyraźnego progresu przy wymianie komputera. Spectrum, potem c64, itd.
A1200 to była dla mnie komedia, a nie nowa, po A500 Amiga.
Przesiadłem, się bez żalu na PC, bo przede wszystkim widziałem tam platformę rozwojową, a Commodore od czasu A500 robił tylko jakieś dziwaczne klony tego komputera i generalnie dreptał całkowicie w miejscu.
Widać było, ze już nic z tego nie będzie. I nie było.

Był SNES i gry były pod niego optymalizowane

Znaj proporcjum, mocium panie. Myślę, że gdyby A1200 sprzedało się 40 milionów egzemplarzy to zobaczylibyśmy wiele optymalizacji

Takie samo zdanie na portalu ppa , a na portalach finansowych bym płakał.

Doprecyzuję. Na Snesa gry optymalizowano, a A1200 nie dostawala gier dobrze wykorzystujących hardware. Ile gier jest tylko na A1200, a ile to porty z A500? Czy gry A1200 wyglądają lepiej od tych A500/1200? Tak. Skoro nie było gier tylko na A1200 lub było bardzo mało to i sprzętu sprzedało się mało i optymalizacji nikt nie stosował, bo to koszty.

Selur Trafione w sedno.
Miałem kumpla który miał 386DX.
Pokazał mi jakiegoś Corela który uruchamiał się 10 minut.
Ogólnie tylko zabawa na tym polegała na słuchaniu terkotu HDD.
Amiga była wtedy moim hitem.
Przesiadłem się na PC dla gier typu Heretic i Hexen.
No i dla oczywiście ciągłej możliwości podmiany tajli.

Oj przepraszam, ale cóż to SNES miał na starcie, jedyna rzeczywiście graficznie ładna gra, która na AGA też by poszła to super mario world :) F-Zero to dynamiczna gra i na małym crt może nawet względnie wyglądała, ale to żaden ósmy cud świata. Gradius III też opadu szczęki nie powodował. A, że mało gier na aga wychodziło? No sorry, ale jak się nie współpracuje z developerami to tak właśnie jest. Niejedna konsola przez to poległa ;) A inne miały pod górę przez za trudne programowanie, np. sega saturn czy sony ps3 - w tym ostatnim sony dopłacało do interesu, a początkowe gry też nie zachwycały.

Dużo chciałeś napisać, ale słabo wyszło. Spróbuj jeszcze raz z interpunkcją, albo... lepiej nie.

A, że mało gier na aga wychodziło? No sorry, ale jak się nie współpracuje z developerami to tak właśnie jest.

A na czym miała by ta współpraca Commodore z deweloperami polegać i czy to by uratowało Amigę?

Kolega bardzo wyrozumiały jest. Co słabo wyszło konkretnie? Czy tylko o interpunkcję koledze chodzi?