Ano. To, że POWAŻNE telewizje używały Amigi jest bezdyskusyjne. Tu nie ma wątpliwości takich, jak te zgłaszane przez Benedykta - że nie wiadomo, na ile prawdą jest użycie Ami przy wstępnym tworzeniu FX do "Parku Jurajskiego" czy przelotu Migów w którejś tam części przygód Bonda.
Na własne oczy widziałem (i nawet przy niej dłubałem) pierwszą w życiu swoim A3000 - w gdańskim studio TVP 3. Najbardziej wypasiona Ami, przy której zdarzyło mi się siedzieć - super karty, super genlocki, skanery i co tam jeszcze. Pamiętam, że grafik wtedy na tej A3000 pracujący podrwiwał sobie ze swojego poprzednika i jego "rozsypujących się" literek "REKLAMA" zrobionych w Imagine.
A, no i teraz, po latach, już chyba mogę się przyznać - pierwszą swoją SCALĘ, dostałem od tego sympatycznego pana. Czasy były takie, że chwila pracy na "lewiźnie" jakoś sumienia nie plamiła, tym bardziej, że kilka miechów później kupiłem oryginał. Przeskok z Video Generic Master i TV Show na Scalę... To był SZOK

Zarówno dla mnie, jak i dla oglądających moje produkcje abonentów TKK.
"Jedynka" TVP też używała Amigi i Scali. Słynna wpadka podczas meczu piłkarskiego Polska - Norwegia (SIC!), gdzie się coś sypnęło, i przez kilkadziesiąt sekund zamiast piłkarzy można było podziwiać SCALĘ w akcji :D Się okazało, że SCALA była lewa oczywiście, no i się TVP musiała tłumaczyć. Obciach jak cholera.
Mnie chodzi raczej o to, czy istotnie "wstydzono się" Amigi, jak to notorycznie sugerował pan Marek Pampuch? Pamiętam, że gdy tylko wystartowała telewizja TVN, to na oficjalnej stronie stacji była zakładka opisująca stosowany sprzęt. I napisane tam było, jasno a wyraźnie, że w użyciu jest
Amiga 4000.
Zatem chyba "wielcy" nie wstydzili się przyznawania do Ami?
Trochę sprzętu (PAR, Video Toaster, AD516 na przykład) powstało nie dla zastosowań domowych prawda? Zarówno możliwości, jak i obłędne ceny predestynowały te ustrojstwa do zdecydowanie profesjonalnej pracy.
Więc ta nawijka o "wstydzeniu się" była chyba faktycznie "syndromem oblężonej twierdzy" i miała w jakiś tam pokrętny sposób przywiązywać userów do Ami, antagonizować Amigowców z ludźmi pracującymi na innych platformach. Kompletnie bez sensu, bo w owym czasie Amiga była jedynym rozsądnym, sensownym rozwiązaniem dla zastosowań DTV. PC się nie nadawał, ani sprzętu, ani softu dlań nie było odpowiedniego (prace nad Scalą dla PC trwały dłuuuuuugo). A inne, jakieś egzotyczne maszyny kosztowały niebotyczne pieniądze, tylko tuzy nad tuzami rynku mediów wizualnych mogły sobie pozwolić na jakieś tam specjalnie pod telewizję i film dedykowane SG et cetera.
Co do "obciachu prywatnego" - w moim mieście najlepsi, do dziś cenieni za swój profesjonalizm i osiągnięcia nauczyciele informatyki używali Amig, a nie zalegających pracownie informatyczne złomów 286, 386 PC.
Osobiście nie spotkałem się z wydrwiwaniem, iż robię to co robię na Amidze. Przeciwnie wręcz - to ja byłem górą, bo mój komputer można było podpiąć do magnetowidu, machnąć czołówkę do filmu z wakacji nakręconego kamerą VHS. Posiadacz PC nawet pomarzyć o czymś takim nie mógł.
Dziś... Hm, wielu moich znajomych, nawet całkiem "kumatych informatycznie" i zajmujących się grafiką komputerową (fakt, ludzie młodsi ode mnie o kilka lat) popada w zadziwienie, gdy pokazuję im, co Ami robiła w latach dziewięćdziesiątych, i czym potrafi zabłysnąć jeszcze dziś. Zdecydowana większość z nich Amigę kojarzy i dobrze wspomina - ale A500 - "maszynkę do gier z dyskietek". Nadziwić się nie mogą, że "sto lat temu" był już taki soft, jak Scala, Monument Designer czy Broadcast Titler - http://www.youtube.com/watch?v=0f-CusloJHw
Obciachem dla mnie było (i jest) co innego. Mianowicie siłowe udowadnianie, że na Ami można było to samo, co na PC robić - już w czasach ciut późniejszych. Np. jaranie się łojeniem w "Descenta" na Ami to faktycznie żenada.
Heh. Dumny jestem z faktu, iż załapałem się do tej ligi używającej Ami do zawodowych zastosowań. Jak to Zacny Kolega Hołdys ma w stopce - "
Amiga komputer dla Elit":)
Serdecznie pozdrawiam
Des