@HOŁDYS,
post #88
No dokładnie.
A ja mu ściśle racjonuje dyskietki z grami. Za to uczę go obsługi sytemu, komend DOS, Arrexa.
Arrexa poznaje na przykładzie DPainta V, pracowicie pisze swoje własne skrypty. I będzie z niego za kilkanaście lat zaje***ty informatyk.
Ważną i fajną rzeczą jest to, iż system operacyjny Amigi jest przejrzysty, że tam pięknie wszystko widać, jak na dłoni. Co w jakim katalogu, co do czego, gdzie biblioteki, gdzie sterowniki i tak dalej. Że można sobie w tym dłubać pięknie. Że - w odróżnieniu od Windowsów - wszystko jest LOGICZNIE poukładane. Właśnie - logika informatyczna - Workbench jest jak klocki Lego. Trzeba się lekko sprężyć i dopasować jedno do drugiego. Zrozumieć zależności - że TO pozwala na start TAMTEGO, że JEDNO odwołuje się do DRUGIEGO, że w skrypcie s-s można mieszać, zmieniać, kombinować... To otwiera drzwi do kreatywnego myślenia, do ogarniania umysłem zawiłości systemów operacyjnych. Amiga jako komputer do edukacji informatycznej jest niezastąpiona. Podobnie niezastąpiona jest (ze względu na soft) jako maszyna do nauki infografiki. Ktoś, kto opanował sztuczki z DPainta bez kompleksów podejdzie do każdego, nawet najbardziej rozbudowanego i wymyślnego softu do tworzenia animacji.
Serdeczności
Des