@XoR,
post #107
Raczej to było tak że nie było w posiadaniu Amigi prestiżu
To coś innego. Amiga w latach 90-tych budziła wiele negatywnych emocji. Dopóki istniało C=, było mniej więcej wiadomo co jest co. Potem zaczęło się czekanie na Godota, wieszczenie rychłego powtórnego przyjścia w chwale, bajkopisarstwo i propaganda w amigowych mediach. Znany, mieszkający po sąsiedzku redaktor z "Amigowca" pitolił mi o nadchodzącym wspaniałym PowerPC, które zjednoczy wszystkie platformy i będzie królować na wieki wieków amen (to było około 1995 roku). Inny znajomy najął się do czyszczenia jakiś szlamów na jakiś krypach, żeby zarobić na Apollo1240 (wówczas nowość), bo uwierzył, że będzie sobie mógł wyrenderować drugi Park Jurajski na swojej A1200. Ludzie faktycznie w to wierzyli, na coś czekali, na coś zbierali kasę, potem inwestowali duże pieniądze w produkty, które oferowały ledwie cień obiecanych wspaniałości, albo zostawali ze screenshotami i filmikami. Trudno się dziwić, że wielu poczuło się zwyczajnie oszukanymi i nie chciało nawet w myslach wracać w te rejony.