kategoria: NatAmi
[#61] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@strim, post #58

Niestety, 90% tematów na PPA kończy się właśnie w podobny sposób, off-top i trolling stopa Jedynie w dziale gry, jest prawie normalnie
[#62] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@gx, post #59

Ja piszę o komputerach osobistych a Ty o telefonach i tabletach. Telefon to nie komputer. Moim zdaniem Amiga powinna pozostać komputerem osobistym (desktop / laptop) a nie telefonem czy tabletem. Napisałem że ARM jest marginesem w desktopach (w znaczeniu kopmuter z fizyczną klawiaturą, ekranem zestawem złącz I/O, pozwalającym na uruchamianie różnego rodzaju oprogramowania - takim sprzętem powinna być AMIGA). ARM za to ma przytłaczającą przewagę w sprzętach o których piszesz TY - i ja się z tym zgadzam. Zgadzam w dużej mierze również ze stwierdzeniam że tablety wypierają (lub częściej wspierają jako drugie urządzenie) tradycyjne PC (w znaczeniu - komputer osobisty) ale głównie w zastosowaniach typu poczta, przeglądania www i proste multimedia/gry. Moim zdaniem Amiga powinna pozostać na miejscu komputera PC a nie dodatkowego tableta.
[#63] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Hellena, post #61

bo temat TINA zostal juz wyczerpany, bo coz moze urodzic sie z tych strzepow informacji jakie sa na stronie projektu, wiec zaczyna sie offtop i trolling
[#64] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@XoR, post #49

Wracając do tematu: imho te FPGA wynalazki
mijają się całkowicie z celem. Lepiej byłoby
zrobić kartę turbo z FPGA na pokładzie i tam
kombinować z implementacją nowego 68K a nie
robić całe płyty główne ...


Zarys takiego projektu już istnieje. Uważam, że może być to bardzo ciekawa droga.
[#65] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@DeeL, post #62

w znaczeniu kopmuter z fizyczną klawiaturą, ekranem zestawem złącz I/O


jest klawiatura i nawet kilka zlacz ;), nie tylko w RPi, takze w tabletach.

proste multimedia/gry


proste, ARM na pewno uciagna nawet b.skomplilowane multimedia - cokolwiek to znaczy, rowniez skomplikowane gry - zalezy jak to rozumiec :)

Moim zdaniem Amiga powinna pozostać na miejscu komputera PC


ne da se pane DeeL, trzeba rozwazac wszelkie opcje ;)... a takie minikomputerki to jakas opcja, w koncu tych malinek sprzedalo sie milion sztuk, a to uzytkownicy cokolwiek bardziej chetni innosciom niz zwykli zjadacze pecetowego chleba...
[#66] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Hellena, post #61

Widzę po prostu małe zainteresowanie tematem, a wewnątrz w jakiś pokręcony sposób rozgorzała znów dyskusja nt. architektur procesorów (x86 i ARM). Boję się, że za niedługi czas wątek zostanie zamknięty przez wyczerpanie tematu podczas gdy temat nie został wyczerpany. Po prostu parę osób znalazło sobie miejsce na rozmowę, która niestety odbiega od tematu.

Ja rozumiem, że o nieistniejących jeszcze rzeczach trudno rozmawiać, ale wątek jest czysto informacyjny i można zobaczyć jakie jest zainteresowanie tematem. Ja i tak się cieszę, że nie doszło jeszcze do kłótni, a jest kulturalna konwersacja. Cieszę się też, że pojawienie się nowego projektu komputera w FPGA budzi u większości zdrowe emocje. Ironiczne nazywanie tego komputera "zombie hardware" jeszcze można przeboleć, ale target takiego sprzętu jest przecież oczywisty: zagorzali miłośnicy klasyka, a nie nowoczesnych technologii.

Na nieszczęście na AmigaONE.pl oczywiście już szydzą z tego projektu (a tam bardzo chcą, by na PPA nikt nie szydził z nich, brak konsekwencji).

Ciekawe, że obóż amigowców, zawsze zjednoczony został podzielony przez zasobność kieszeni. Pierwsze AmigiONE kosztowały 3 tys. zł, teraz nowe AmigiONE kosztują 12 tys. zł., następne będą pewnie droższe. Nie każdego stać na taki sprzęt, dlatego "amiguje" sobie na sprzęcie na który go stać. Niestety, ale interesy wszystkich tych obozów wykluczają się nawzajem, oznacza to że nikt nie dąży do kompromisu. Nawet, co stwierdziłem ze smutkiem, również wśród klasykowców znajdą się nadgorliwi fani (czyli osoby o skłonnościach do fanatyzmu).

Pogodzić zatem się tak łatwo nie da bez pomocy negocjatorów. Nowe komputery w FPGA tworzone przez zapaleńców elektroników i fanów Amigi traktujmy jako super ciekawostkę. Może za jakiś czas te komputery ujrzą światło dzienne, może nie, ale porozmawiać o technologii, która stoi za Amigą i jest tak żywo jeszcze kultywowana (bo gdyby nie była, to nie powstawały by projekty typu NatAmi i Tina) jest moim zdaniem pasjonujące.
[#67] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Hextreme-Attic, post #66

Nie ma co na razie pisać na ten temat, bo jak się czyta wypowiedzi powyżej to odnosi się wrażenie, że niektórzy swoje zdania z poglądami na temat Natami itp. projektów kopiują w każdy wątek dotyczący tych sprzętów.

Jedni wyrażają nadzieję i czekają, drudzy kwestionują co się tylko da i marudzą.
Trzeba czekać, bo jest za mało nowych informacji aby powiedzieć coś więcej, a deklaracje i poglądy dotyczące nastawienia do tych projektów każdy wygłosił tutaj co najmniej kilka razy.

Ciekawi mnie tylko co rozumiesz przez stwierdzenie, że wśród klasykowców są fanatycy. Moim zdaniem oni mają najwięcej argumentów do uzasadnienia swoich poglądów i tego, że mówią prawdę a nie bajają.

Ostatnia aktualizacja: 13.05.2013 10:16:33 przez Duracel
[#68] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@gx, post #63

bo temat TINA zostal juz wyczerpany, bo coz moze urodzic sie z tych strzepow informacji jakie sa na stronie projektu, wiec zaczyna sie offtop i trolling

Proponuję jednak nie off-topować celowo. Proszę przenieść się ze swoją dyskusją odbiegającą od tematu do innego wątku, OK?

Głównym tematem tego wątku jest zarówno NatAmi jak i Tina. O NatAmi wiemy znacznie więcej, jeszcze temat nie został wyczerpany moim zdaniem. Jeśli jednak został wyczerpany, to wątek powinien samoistnie stać się mniej popularny.
[#69] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@DeeL, post #62

Napisałem że ARM jest marginesem w desktopach (w znaczeniu kopmuter z fizyczną klawiaturą, ekranem zestawem złącz I/O, pozwalającym na uruchamianie różnego rodzaju oprogramowania - takim sprzętem powinna być AMIGA).


Ależ same komputery typu desktop z fizyczną klawiaturą są już albo niedługo będą w trendzie spadkowym, i będzie się ich produkować coraz mniej. Generalnie żyjesz przeszłością w tym temacie.

Tymczasem sprzedaż tabletów typu iPad dynamicznie rośnie i większość rzeczy które ludzie kiedyś musieli robić na x86 bo nie mieli innego wyjścia, robią dziś z powodzeniem na ARM. x86 to odchodząca technologia w stagnacji rynkowej, ARM to przyszłość. Nie dla każdego oczywiście, ale dla większości która nie prowadzi na komputerze kosmicznych obliczeń na pewno wystarczy.
[#70] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #67

Nie ma co na razie pisać na ten temat, bo jak się czyta wypowiedzi powyżej to odnosi się wrażenie, że niektórzy swoje zdania z poglądami na temat Natami itp. projektów kopiują w każdy wątek dotyczący tych sprzętów.

No rozumiem, napisałem że wątek jest informacyjny, o Tinie jeszcze chyba nikt tu przecież nie słyszał.
Trzeba czekać, bo jest za mało nowych informacji aby powiedzieć coś więcej, a deklaracje i poglądy dotyczące nastawienia do tych projektów każdy wygłosił tutaj co najmniej kilka razy.

OK, zatem ludzie się niecierpliwią i rozwijają off-topy.
Ciekawi mnie tylko co rozumiesz przez stwierdzenie, że wśród klasykowców są fanatycy.

Ach, chodziło mi po prostu o to, że znajdą się klasykowcy, którzy mają również strasznie krytyczną opinię o pozostałych frakcjach. Przy takiej postawie do jako takiego porozumienia między amigowcami z różnych frakcji nigdy nie dojdzie.
[#71] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Hextreme-Attic, post #70

No rozumiem, napisałem że wątek jest informacyjny, o Tinie jeszcze chyba nikt tu przecież nie słyszał.


No widzisz, napisałeś, że wątek informacyjny, a Recedent którego skądinąd szanuje pisze dokładnie te same zdania o sprzęcie i programistach, które pisał w wątkach o Natami.

OK, zatem ludzie się niecierpliwią i rozwijają off-topy.


No, dokładnie. Jedni nie są w stanie przepuścić nadarzającej się okazji żeby wyszydzić, obśmiać, pojechać po Tinie, Natami itp. projekcie będący w prostej linii kontynuacją Amigi. Drudzy nie są wstanie przejść obojętnie na ten agresywny i bezpodstawny lincz tego sprzętu. Dlatego jedni i drudzy piszą to samo. Tu widzę najwięcej kompleksów, strachu i fanatyzmu

Ach, chodziło mi po prostu o to, że znajdą się klasykowcy, którzy mają również strasznie krytyczną opinię o pozostałych frakcjach. Przy takiej postawie do jako takiego porozumienia między amigowcami z różnych frakcji nigdy nie dojdzie.


Ja należę chyba do tych klasykowców :) Aczkolwiek nie mam nic do samych ludzi. Uzasadniałem jedynie kilka razy, że nie ma logicznej racji bytu nazywać "Amigą" coś, co nią po prostu nie jest, bo nie ma na to żadnych racjonalnych, praktycznych przesłanek. Są natomiast interesy, wmawianie, że to czy tamto jest Amigą, bo "mamy prawa do nazwy", "bo nasz system to jest ten prawdziwy, amigowy" i dojenie ludzi z pieniędzy. To, że Amigą jest Amiga Commodore i Escom, nie ulega wątpliwości, to, że jest nią też Natami czy podobne projekty również jest prostsze i bardziej logiczne w uzasadnieniu niż X1000, Pegasos, AmigaONE itp.
[#72] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #71

To, że Amigą jest Amiga Commodore i Escom, nie ulega wątpliwości, to, że jest nią też Natami czy podobne projekty również jest prostsze i bardziej logiczne w uzasadnieniu niż X1000, Pegasos, AmigaONE itp.


Ale po co to uzasadniać, gdy sami twórcy takich Natami o nazwę nie zabiegają?

Jeśli chodzi o uruchamianie amigowych programów, to nie ma się co oszukiwać i udziwniać i szukać jakichś egzotycznych rozwiązań, gdy gotowe i najlepsze rozwiązanie mamy pod nosem - pecet z WinUAE.

W miarę współczesny pecet osiąga w takim WinUAE wydajność 120x większą niż Amiga 4000/040 co spokojnie wystarcza amigowym programom i dorównuje prędkości programów uruchamianych na retro-powerPC sprzętach.

Jak dla mnie największą wartość czasów post-amigowych niesie właśnie WinUAE - daje amigowym programom największą prędkość i największą kompatybilność, poza prawdziwą Amiga. Najważniejszym programistą amigowym jest obecnie Toni Wilen. Jego dzieła czyli WinUAE używają miliony, a post-amigowych systemów rodzaju mos czy aos4 ledwie setki czy góra tysiąc ludzi. To zupełnie inna skala. Dlatego zamiast trwonić pieniądze na ślepe uliczki w rodzaju systemów działających na wymarłym sprzęcie PowerPC czy tworzenia nowych, zupełnie zbędnych sprzętów, które i tak będą wolniejsze od WinUAE i mniej kompatybilne, lepiej te pieniądze wydać na wspieranie Toniego.

https://www.paypal.com/cgi/webscr?cmd=_xclick&no_shipping=1&currency_code=EUR&business=twilen%40winuae.net&item_name=Support+WinUAE/UAE+development


Nie ma żadnego racjonalnego powodu budowania Natami czy innych cudów, chyba, że kogoś jara fizyczne głaskanie komputerowych chipów (taki fetysz?), a prędkość czy kompatybilność stawia na drugim miejscu. Wtedy to faktycznie jest to jakaś forma sztuki dla sztuki, wydania pieniędzy na coś zbędnego ale miłego sercu.
[#73] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@jubi, post #72

Nie ma żadnego racjonalnego powodu budowania Natami czy innych cudów

Tak samo nie ma też żadnego racjonalnego powodu zajmowania się Amigą jako taką ani żadną rzeczą, która jej jest.

jest to jakaś forma sztuki dla sztuki, wydania pieniędzy na coś zbędnego ale miłego sercu

No właśnie, podobnie jak całe amigowanie.
[#74] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@jubi, post #72

Ale po co to uzasadniać, gdy sami twórcy takich Natami o nazwę nie zabiegają?


Nie zabiegają, bo nie chcą mieć dodatkowego problemu jakim są prawa autorskie i cała szarpanina z tym związana... co nie zmienia postaci rzeczy, że wielokrotnie mówili iż "Natami" będzie w prostej linii nową Amigą, bo kontynuacją prawdziwej Amigi.

Reszty nie komentuję, bo to Twoje subiektywne oceny i poglądy, łatwe do obalenia. Robiłem to tyle razy, że tym razem sobie to daruję. Dla mnie są to rzeczy oczywiste, racjonalne i logiczne.

Możesz sobie uruchamiać programy amigowe na PC z WinUAE... możesz też kupować płyty DVD z z filmami porno, zamiast założyć stały związek z kobietą Jeszcze jedna analogia jaka mi się nasuwa, to budowanie "polskości" w ramach idei "panslawicznego" caratu rosyjskiego. Przecież można było, ale mieliśmy swoją dumę, znajomość historii i poczucie własnej, polskiej wartości i naszej odrębnej kultury, więc mieliśmy w głębokim poważaniu tą iluzoryczną, carską "wolność".

Ostatnia aktualizacja: 13.05.2013 11:51:57 przez Duracel
[#75] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #74

Możesz sobie uruchamiać programy amigowe na PC z WinUAE... możesz też kupować płyty DVD z z filmami porno, zamiast założyć stały związek z kobietą


Ależ taka sama sytuacja jest, gdy odpalasz Natami zamiast Amigi, tylko, że nie jest to płyta DVD z filmem porno (emulacja w software), tylko gumowa lalka (ten sam efekt osiagniety w hardware, nieistotne, czy nazywasz to emulacją czy nie). Ani jedno ani drugie nie mają nic wspólnego z oryginałem. To pierwsze jednak ma przewagę - jest tańsze, łatwiej dostępne, zajmuje mniej miejsca, szybsze, bo nie trzeba nadmuchiwać. Jest mniej nadęte ;)

Dlatego to całe porównanie do caratu jest zupełnie chybione, bo odnosi się również do Natami versus prawdziwa Amiga.

Jaką wartośc ma Natami versus WinUAE mi wyjaśnij, a nie WinUAE verus prawdziwa Amiga. Bo tego nie rozumiem.

Ostatnia aktualizacja: 13.05.2013 12:08:36 przez jubi
[#76] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@jubi, post #75

jest tańsze


Cóż, tutaj w tej chwili ciężko coś powiedzieć o cenie, bo przecież żeby używać WinUAE, trzeba mieć peceta za parę stówek, do tego Windows też kosztuje. Jeżeli chodzi o porównanie cenowe z Minimigiem, taniej wychodzi złożenie sobie takowego.

Napisałem że ARM jest marginesem w desktopach (w znaczeniu kopmuter z fizyczną klawiaturą, ekranem zestawem złącz I/O, pozwalającym na uruchamianie różnego rodzaju oprogramowania - takim sprzętem powinna być AMIGA).


Proszę : HYBRID. Za komplet złącz I/O niech posłuży USB i HDMI (micro), bo inne raczej w dzisiejszych czasach są mało potrzebne.
[#77] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@jubi, post #75

Jaką wartośc ma Natami versus
WinUAE mi wyjaśnij, a nie WinUAE verus prawdziwa Amiga. Bo tego nie
rozumiem.


a ja nie rozumiem, co chcesz osiągnąć porównując istniejący emulator do nieistniejącego sprzętu, którego strona ledwo co ujrzała światło dzienne i nawet FAQ na niej nie ma. Jak Tina/Natami będzie ukończona i dostępna, to wtedy pogadamy, jaką co ma wartość. Albo może zwróc się ze swoim pytaniem bezpośrednio do projektantów, przedstaw im swoje argumenty, że całe przedsięwzięcie jest bez sensu, może ich przekonasz, kolejny projekt pójdzie szybko do kosza i wszyscy będą zadowoleni.
[#78] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@jubi, post #72

Jak dla mnie największą wartość czasów post-amigowych niesie właśnie WinUAE


trudno nie zgodzic sie z tym co napisales, jednak nie mieszalbym w to racjonalnosci. Calkowicie podzielam Twoja opinie odnosnie roli i znaczenia WinUAE. Wszyscy mowia o Amidze na x86, a tak naprawde Amiga na x86 juz dawno jest... :)

Tylko z drugiej strony, uzywajac analogii Duracela, to takie egzystowanie bez wlasnej ojczyzny, niby wszystko jest itd., a jednak brakuje tej ziemi... OK, chociaz nie wszystkim, niektorym wystarczy wlasna dzielnica vide Chinatown - tj. WinUAE ;)...
[#79] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@gorzyga, post #76

Offtop ON:
Proszę : HYBRID. Za komplet złącz I/O niech posłuży USB i HDMI (micro), bo inne raczej w dzisiejszych czasach są mało potrzebne.


Do wielu tabletów podłączy się klawiaturę. Jeszcze kilka innych ma więcej złącz. A na niektórych uruchomi się Win 8 (z WinUAE - chyba zadziała?) i już mamy AmiTablet - niestety z x86 a nie z ARM.
Offtoop OFF.

Wielu sugeruje, że x86 to ślepa uliczka bo przyszłość należy do ARM. Jeżeli przyjąć tą ryzykowną tezę za pewnik to analogicznie PowerPC już nie jest nawet uliczką bez przyszłości tylko takim samym trupem jak MC680x0. Ja jedak jestem zdania, że Intel ze swoimi rozwiązaniami atom nie powiedział ostatniego słowa, bo zgodość i łatwość przenoszenia oprogramowania z dużych x86 na atomy to wielka wartość o której Intel doskonale wie i to wykorzysta. Oczywiście ARM też będzie się rozwijał (na początku nawet szybciej niż Atom, bo bez balastu starych/zgodnych technologi), ale brak mu zaplecza jakim dla Intela jest x86.
Dodatkowo dziś rynek ARM i tak jest zmuszony do współdziałania z x86, bo większość softu na ARM pisana jest na x86, grafika na x86 itd. Technologia ARM dziś nie jest pełna i nie może w pełni zastąpić x86 - dalej pozostaje pytanie czy to ma być zastępstwo x86 czy współistnienie w różnych dziedzinach.

Ostatnia aktualizacja: 13.05.2013 13:23:34 przez DeeL
[#80] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@jubi, post #75

Ależ taka sama sytuacja jest, gdy odpalasz Natami zamiast Amigi, tylko, że nie jest to płyta DVD z filmem porno (emulacja w software), tylko gumowa lalka (ten sam efekt osiagniety w hardware, nieistotne, czy nazywasz to emulacją czy nie). Ani jedno ani drugie nie mają nic wspólnego z oryginałem.


No i tu właśnie zaczynają się schody w rozumowaniu. Natami jest autonomiczne, służy tylko i wyłącznie do tego by być nową Amigą... nie, po prostu nie chce mi się :) tego typu spór o sprawy oczywiste nie jest godny by poświęcać mu mój czas... kolejny raz :)

Po prostu mylisz się, bądź nie chcesz zrozumieć iż Natami ma bardzo wiele wspólnego z oryginałem, a PeCet nie ma praktycznie nic wspólnego
[#81] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #80

Po prostu mylisz się, bądź nie chcesz zrozumieć iż Natami ma bardzo wiele wspólnego z oryginałem, a PeCet nie ma praktycznie nic wspólnego

Podejrzewam, że mogą mieć tyle samo wspólnego. Chodzi o wsad do tego FPGA. Nie sądzę, aby twórcy Natami dysponowali oryginalnymi schematami układów scalonych Amigi, albo przeprowadzali jakieś zaawansowane zabiegi z zakresu inżynierii wstecznej. Bazą był tu zapewne nieco zmodyfikowany kod UAE.

A czy UAE jest odpalane na pececie, czy siedzi w scalaku, to już chyba żadna różnica.
[#82] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Hextreme-Attic, post #1

Nie wiem czy dobrze myśle ale procesor 68020 w podstawowej wersji był taktowany zegarem 14 MHz. Zgodnie z projektem teraz ma być taktowany (czy raczej emulowany) jako 400 MHz - czyli teoretycznie byłby prawie 30 razy szybszy. Jednak topowa Motorola 68060 jest o ile pamiętam jakieś 20X szybsza od 68020.
W związku z tym ten procek 68020@400 MHz byłby niewiele szybszy od procka 68060 Wliczając to koszty takiego projektu to nie wiem czy ma sens robienie troche szybszej Amigi z z prockiem 68060 ?
Jak już coś robić to lepiej zacząć od najbardziej wydajnej motoroli i właśnie ją maksymalnie przyspieszyć.
Poza tym każda nowa wersja motoroli 68.... dawała o wiele większe przyspiesznie niż to wynikające tylko z szybszego zegara.
[#83] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Daclaw, post #81

Jak słyszę "wsad FPGA" to mam jakieś skojarzenia z pogranicza garmażeryjno-sodomistycznego. Ograniczenie się do kwestii tego czy Natami itp. projekty mają prawo do bycia nową Amigą, bo FPGA to emulacja czy jednak nie uważam za absurd.

Istotniejsze jest to co pisałem wcześniej, czyli autonomia sprzętu, konkretne przeznaczenie (a nie poboczne), prostota w konstrukcji i użytkowaniu, kompatybilność z oryginałem, oraz idea kierująca jego powstaniem.

Wysnuwanie mimochodem tezy, że lepiej aby nic takiego nie powstało, bo jest przecież WinUAE uważam mówiąc delikatnie za jakąś dywersję lub chorobę sadomasochistyczną. Co to za Amigowiec w ogóle? To powiedz wprost jeden z drugim panie "Amigowcu", że "Amiga nie jest potrzebna, bo jest PeCet! PeCet jest super!". Nie przejdzie przez gardło takie powiedzenie wprost tego co próbuje się tu lansować jako niby "praktyczne podejście do tematu"? Czy też głupio po wypowiedzeniu wprost takiego zdania, czyli tego co się myśli, nazwać się potem Amigowcem?
[#84] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@DeeL, post #79

Wielu sugeruje, że x86 to ślepa uliczka bo przyszłość należy do ARM.


nie tyle slepa uliczka, co inna uliczka.

Intel ze swoimi rozwiązaniami atom nie powiedział ostatniego słowa


a ja mysle, ze Intel rozmysla teraz nad tym, jak zamknac rachunek bez straty :)

brak mu zaplecza jakim dla Intela jest x86


a co to zaplecze daje, przeciez zgodnosc binarna kodu nie ma tutaj wiekszego znaczenia.

ARM i tak jest zmuszony do współdziałania z x86


i vice versa.

większość softu na ARM pisana jest na x86


nie jest pisana na x86, tylko w Eclipse, a Eclipse stworzone zostalo w Javie itd.. Dzisiaj mozna tworzyc aplikacje dla Androida na samym Androidzie uzywajac do tego np: AIDE, a mozna jeszcze prosciej... ok, racja i na dobra sprawe x86 nie jest niezbedny, choc zwykly tradycyjny komputer jest oczywiscie wygodniejszy w tej profesji...

dalej pozostaje pytanie czy to ma być zastępstwo x86 czy współistnienie w różnych dziedzinach.


wspolistnienie, z ta uwaga, ze urzadzenia ARM maja obecnie wydajnosc, funkcjonalnosc itp. wystarczajaca (czasami nawet lepsza vide smartfony) do wielu czynnosci do ktorych niezbedny byl dotychczas zwykly PCx86.

Ostatnia aktualizacja: 13.05.2013 14:32:32 przez gx
[#85] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Softstudio, post #82

Jeśli na początek to będzie szybkość 30x większa niż 68020@14Mhz to bardzo dobrze, niech nawet będzie tylko 20x większa. Ale niech działa. 68020 to procesor prostszy w budowie niż 68060 więc będzie łatwiej go zaimplementować. Jak już to osiągną to z biegiem czasu będzie można dodać optymalizacje i przyśpieszyć.
[#86] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #83

Istotniejsze jest to co pisałem wcześniej, czyli autonomia sprzętu, konkretne przeznaczenie (a nie poboczne), prostota w konstrukcji i użytkowaniu, kompatybilność z oryginałem, oraz idea kierująca jego powstaniem.


i to jest na ten czas jedyny argument, bo w koncu latwiej zrobic (naturalna kolej rzeczy) ze wsadu fpga zwykly unikalny sprzet niz z kodu uae.
[#87] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@jubi, post #69

PPC też wieszczono, że rozłoży x86 na łopatki, a jak jest teraz (chodzi o dostępność). Co do reszty, po co zakładać wątek o czymś co w ogóle nie istnieje? Przyjdzie FPGA Arcade i Tina odpadnie.
[#88] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #83

Co to za Amigowiec w ogóle?


Trochę mało merytoryczny argument, odnosi się do osoby a nie jej argumentów, nieprawdaż?

Wcale nie uważam, że najlepiej jakby nic nie powstało. Uważam, że w takie rzeczy idzie za dużo środków, które można by lepiej ulokować, amigowo ulokować, a nie wystrzelić w kosmos dla spełnienia zachcianki kilku osób (może kilunastu? bo ilu byłoby na to klientów?).

Nie lepiej na przykład wysłać te pieniądze PayPalem na konto Toniego Wilena? Jest jeszcze mnóstwo rzeczy, które można poprawić w WinUAE, jest długi backlog rzeczy do zrobienia, kompatybilności do poprawienia itd. I skorzystają na tym miliony ludzi zainteresowanych Amigą. A nie ładować kasę w coś, co będzie zabawką dla kilku osób.

Nie rozumiem "amigowego" przywiązania do sprzętów powstałych ponad dekadę po upadku Amigi. W czym gorsze jest przywiązanie do wygodnego i szybkiego odpalania amigowych programów i gier na sprzęcie, który już mam w domu?

Być może ta mentalność jest dziedzictwem przełomu PRL, gdy płaciło się tylko za sprzęt, a programy wszyscy mieli za darmo. W związku z tym sprzęt stał się bożkiem, a programy były dobrem których wartości nikt nie doceniał.

Zapewniam cię, że w rozwój WinUAE został włożony stukrotnie większy wysiłek i więcej roboczogodzin, niż w rozwój Natami i wszysich im podobnych razem wziętych. Tym ludziom należy się szacunek i wspieranie ich pracy, wszak robią to dla nas, amigowców. Wspomóżmy ich chociaż małą kwotą.

Zamiast wyrzucać w błoto 500 EUR na Natami, przekaż 5 EUR na rozwój WinUAE.
[#89] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@jubi, post #88

Zamiast wyrzucać w błoto 500 EUR na Natami, przekaż 5 EUR na rozwój WinUAE.

OK
[#90] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@jubi, post #88

Nie rozumiem "amigowego" przywiązania do sprzętów powstałych ponad dekadę po upadku Amigi.


I to jest cały problem Twoich poglądów w tej sprawie :)
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem