kategoria: NatAmi
[#121] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@jubi, post #118

potrafisz to jakoś logicznie uzasadnić? usmiech
czy to raczej są dogmaty wiary o które pytać nie wypada?


Pytać zawsze wypada.

Uzasadniałem wcześniej:
- autonomiczność sprzętu,
- jasne założenie przeznaczenia przy tworzeniu,
- kompatybilność z Amigą Commodore,
- przy zachowaniu kompatybilności sprzętowy progres, czyli zwiększenie prędkości i udostępnienie możliwości bardziej adekwatnych do dzisiejszych czasów,
- tylko jedno przeznaczenie a nie multifunkcyjność (będę Amigą i jednocześnie PeCetem i bankomatem).

...to wszystko nie trafia:
- Więc niech będzie, że to dogmaty i tak to zostawmy
[#122] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@_arti, post #119

patrzac na postep prac na TINA to o czyms trzeba gadac
[#123] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #114

To tak jakbyś był fanem Ferrari, nakleił sobie jego znaczek na Toyocie i udawał, że Ferrari jeździsz


Oj chyba odwrotnie, WinUAE to ferrari w porównaniu z Amigą 68k :)
[#124] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #121

Jakby nie patrzec to nigdy nie bedzie amiga, jedynie emulator sprzetowy.
Wsad fpga to tylko sprzetowa podrobka. Roznica miedzy sprzetowym a programowym emulatorem jest nieduza.
Oczywiscie dla fanow klasykow to bedzie frajda ale szybkosc takiego rozwiazania i tak bedzie slabsza niz uae, czy jit mosowy.
[#125] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@AmiChris, post #124

Ale ja przyznam sie sam ze nie rozumie,jednej podstawowej rzeczy dlaczego firma amiga albo ludzie ktorzy maja do niej prawa nie zrobia tego co robila firma sp commodore i nie wyprodukuja komputera ktory bedzie mial specializowane uklady takie jak orginalna amiga,przeciez chyba mozna wyobrazic sobie amige ktora bedzie miala uklad odp za grafike 2d 3d za muzyke it itp.W dzisiajeszych czasach nie jest to chyba jakies sf.
[#126] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #112

Do Amigowania i delektowania się Amigą używam AMIGI.

no właśnie "AMIGI" i po co do tego celu potrzebny byłby Ci NatAmi czy Tina które nie są Amigami?

te FPGA potworki będą słabo kompatybilne z oryginałem. UAE zapewnia dzisiaj prawie 100% emulację, to jest siła włożonej pracy. Tak szybko nie nadrobią tego w FPGA, szczególnie że trudniej się tam wszystko robi. NatAmi w wersji MX jaką mają ludzie ma wsad który nie ma nawet połowy funkcji chipsetu np. nie rysuje linii i do tego chodzi może maksymalnie 2x tak jak oryginalna AGA mimo wielokrotnie większego zegara. Jednym słowem porażka Zawsze tak było że sprzętowe emulatory miały sporo większe zegary i dziwne różne sztuczki aby uzyskać kompatybilność i wydajność zgodną z oryginałem. Tylko i wyłącznie mając oryginalne schematy można by stworzyć w FPGA AGA który na tych 14MHz miałby wydajność AGA

także wszystkie te teksty o wydajności NatAmi to ściema, szczególnie że to nie twórca tego komputera czyli Thomas to wypisywał tylko niejaki Gunnar który talent może do hype'owania to ma ale nie przyczynił się specjalnie do rozwoju tego komputera a tylko pitolił głupoty. Imho wręcz spowodował dół moralny u jego twórcy nie mogącego sprostać hurra-optymizmowi ludzi którzy interesowali się NatAmi tylko ze względu na jakieś wyimaginowane możliwości np. 3D-Core

także suma sumarum od Amigowania zawsze masz Amigę 1200 a do wygodnego i wydajnego używania oprogramowania Amigowego masz rożne formy emulacji, od MortphOSa na japku do WinUAE na PC. Swoją drogą w ślepej próbie nie odróżniłbyś dobrze ustawionego WinUAE od Amigi z IndivisionAGA

Ostatnia aktualizacja: 15.05.2013 21:56:51 przez XoR
[#127] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@XoR, post #126

Natami i Tina są z pewnością bardziej Amigami niż X1000 i inne Pegasosy, AmigaONE itp. wynalazki nie wspominając PeCeta z WinUAE.

Nie jesteśmy w przedszkolu, żeby w każdym swoim poście przerzucać się "nie są amigami" vs. "są amigami". Tym bardziej, że dla mnie prawda jest intuicyjna, oczywista. Wskazuje tę prawdę zestaw czynników które wymieniam:

- autonomiczność sprzętu,
- jasne założenie przeznaczenia przy tworzeniu,
- kompatybilność z Amigą Commodore/Escom,
- przy zachowaniu kompatybilności sprzętowy progres, czyli zwiększenie prędkości i udostępnienie możliwości bardziej adekwatnych do dzisiejszych czasów,
- tylko jedno przeznaczenie a nie multifunkcyjność (będę Amigą i jednocześnie PeCetem i bankomatem).

Chcesz z tym polemizować z powodu niechęci do Natami, rób jak uważasz, ale instynktownie rzecz biorąc, gdybyś Ty, czy inny postronny obserwator nie oglądał tych wszystkich sprzętów nazywanych "Amigą" a miał możliwość oceny i selekcjonowania tylko poprzez samą obserwację użytkowania tego sprzętu. To w zbiorze prawdziwych Amig zostały by: Amiga Commodore, Amiga Escomu, Natami, Minimig, Tina. Reszta to byłyby po prostu inne komputery. Czepianie się wsadów, technologii programowania procesora, czy podważania realnej prędkości to absurd jeżeli chodzi o meritum sporu.

Taka jest prawda absolutna, reszta to mrzonki, antagonizmy i toczenie sporu dla samej sztuki i na złość (też już o tym kiedyś pisałem uzasadniając skąd ta złość i niechęć, wręcz nienawiść do Natami. Nienawiść niby subtelnie objawiana poprzez pogardę, obśmiewanie, marginalizowanie. Równie dobrze możecie obśmiewać wszystkie Amigi Commodore).

Ostatnia aktualizacja: 16.05.2013 09:01:03 przez Duracel
[#128] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #127

Taka jest prawda absolutna


Modelowy przykład wysokoenergetycznej pożywki dla flejma. Moje serdeczne gratulacje ok, racja
[#129] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #127

Sceptyków nie przekonasz Duracel, tu trzeba być naprawdę zagorzałym fanem Amigi, żeby zrozumieć dlaczego takie projekty w ogóle powstają i mimo, że się ogromnie ślimaczą niosą pewną nadzieję.

Ja się za bardzo nie znam na technologii FPGA (czytywałem troszkę wiki i wiem tylko tyle, że są to programowalne układy scalone), jednakże uważam że nazywanie NatAmi emulatorem sprzętowym jest nieco na wyrost. Sami twórcy podkreślają zalety ich rozwiązania, a przecież oni chyba wiedzą troszkę lepiej na ten temat, bo przecież są autorami!
  • Bez emulacji
  • Bez warstw abstrakcji
To jest przeciwwaga do rozwiązań typu AmigaOS4 i MorphOS. Po zabawie z AmigaOS 4 na klasyku stwierdzam jedno: jest to emulator systemu Amigi, brak mu bezpośredniości np. w obsłudze przerwań sprzętowych oraz zasobów sprzętowych. Ten system próbuje udawać system Amigi, bo zawiera w sobie przepisany do języka C kod systemu, który ma zadziałać na PPC. Mimo tego PPC nie zauważam lekkości oryginalnego system Amigi. Porty nigdy nie będą pełnoprawnymi natywnymi rozwiązaniami dlatego zarówno AmigaOS 4 jak i programy nań portowane nie będą miały nigdy zalet rozwiązań natywnych, czyli przede wszystkim szybkości. Jednakże to moje gadanie jest jak gadanie do ściany (w przypadku deweloperów OS4).

Warstwy abstrakcji i emulacja to jest to co charakteryzuje AmigaOS 4. To rozwiązanie dzieli wielki kanion od NatAmi oraz po prostu Amigi i jej oryginalnego systemu.

Co do WinUAE to ja z niego w ogóle nie korzystam, bo nie odczuwam potrzeby, pracuję na prawdziwych Amigach. Zresztą głównie dlatego, że PC korci do uruchamiania różnych programów typu Firefox, Office czy nowoczesnych gier, przy których Amiga zdaje się wyglądać "blado". Nie jest prawdą że blado - to Wam mówię jako ami-retro-deweloper. Tak jak pisałem sprowadzanie całej Amigi do programu komputerowego ma swoje wady, raz że marnuje się moc komputera PC, a dwa że degraduje się wartość Amigi. Amiga ma swój odrębny świat i system, który ma swoje niepodważalne atuty, które nawet w czasach współczesnych znajdą swoje zastosowanie.
[#130] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@recedent, post #128

Recedent, musiałem jakiś grubszy kaliber wyciągnąć.
Dotychczasowa wymiana ognia była stratą amunicji
[#131] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@SzaryWilk, post #125

Science-fiction może nie, ale jest ciut za późno by zajęła się tym firma Amiga. Oni nie chcą wtapiać kasy w takie rozwiązania, obecnie ta firma funkcjonuje na zasadach sprzedaży licencji. Z kolei twórcy NatAmi i Tina są niedofinansowani. Za bardzo odwlekła się w czasie ta próba reanimacji Amigi, Tina to takie echo obiecywanych za Escomu PowerAmig. Nadal jest jednak sporo osób, które "pamiętają", a Amiga jako naród bez państwa może funkcjonować jeszcze bardzo długo o ile nie na zawsze :)

Tak się "pokiełbasiło" z tą Amigą, że powstały teorie o "amigowości" komputera, bądź systemu. Generalnie mówi się o "look & feel" Amigi, czyli że każdy ma prawo do swojego poglądu. I tak uważam niech zostanie, bo o gustach rzekomo się nie dyskutuje - a właśnie uważanie czegoś za Amigę to kwestia gustu. Wiadome jest, że Amigi zwane potocznie klasykami są tymi najprawdziwszymi, jednakże ktoś kto posiada AmigęOne może z powodzeniem pisać o niej jako o "Amidze", skoro ma "Amigę" w nazwie. Ma do tego prawo.

Prawda jest jednak taka, że AmigaOne to Amiga dla zamożnych, większość amigowców zostało przy klasyku. A MorphOS i AROS to rozwiązania dla kogoś kto świadomie chce mieć system "amigowy" na swoim Macintoshu, laptopie czy PC. Ja jako wieloletni amigowiec tego w ogóle nie rozumiem i świadomie nigdy MorphOSa, czy AROSa nie wybrałbym. Próbowałem z AmigaOS 4, bo ten ma "Amiga" w nazwie jednakże ostatecznie wróciłem do swoich klasyków, bo rozumiem już tę całą batalię między użytkownikami "amigowych" systemów. Jaki interes ma w kółko dyskredytowanie tzw. "konkurencji"? Mnie, jako klasykowca ta wojenka nie dotyczy i całe szczęście.

@Recedent
Każda strona dyskusji uważa swoje zdanie za niepodważalną prawdę tylko nie pisze tego wprost :)

Ostatnia aktualizacja: 16.05.2013 10:24:19 przez Hextreme-Attic
[#132] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #127

To w zbiorze prawdziwych Amig zostały by: Amiga Commodore, Amiga Escomu, Natami, Minimig, Tina.


Proponowałbym też jakieś kryterium odnośnie minimalnej liczby "danej "Amigi". Nie może być tak że Amiga Commodore produkowana w dziesiątkach milionów jest traktowana na takim samym poziomie jak AX1000 gdzie produkcje liczy sie w setkach sztuk.
Można sobie wyobrazić kuriozalne sytuacje gdzie jakiś zapaleniec zrobi coś co nazwie "Amigą" albo kontynuacją "Amigi" sprzeda tego 10 sztuk i będzie chciał by jego "twór"wymieniany był w jednym rzędzie z Amiga Commodore.
A projektem Tina nie ma sobie co zawracać głowy dopuki chłopaki nie przedstawią działającego prototypu, bo jak na razie to założyli tylko stronke.
[#133] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Softstudio, post #132

Ja mam jeszcze jedno zastrzeżenie: dlaczego post-amigowe wytwory noszą imiona niczym dziewuchy z plebsu? Samanta, Tina... Brakuje jeszcze Andżeli i Nikoli.
[#134] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Softstudio, post #132

Proponowałbym też jakieś kryterium odnośnie minimalnej liczby "danej "Amigi". Nie może być tak że Amiga Commodore produkowana w dziesiątkach milionów jest traktowana na takim samym poziomie jak AX1000 gdzie produkcje liczy sie w setkach sztuk.



Ale po co tak uściślać i wymyślać kolejne wyjątki, wyjąteczki i śledzić latami czyjeś procesy o prawa do marki i tym podobne pierdoły? A Amiga 3000UX nie jest Amigą, bo wyprodukowano jej znikomą ilość sztuk? Po co mieszać tam jakiś look&feel, "autonomiczność sprzętu" i inne karkołomne zasady, mające uzasadnić, że czyjś sprzęt jest akurat Amigą bo się łapie na te niekończące się wyliczanki warunków?

Dla mnie sprawa jest prosta - istotą Amigi jest jej chipset, komputery które go mają są Amigami, te które go nie mają - nie są. Podziela ten pogląd np. autor książki o Amidze "The future was here". Według tej definicji Natami należy do kategorii 2B i nie ma potrzeby na siłe naciągać definicji Amigi tak, żeby akurat ten wytwór w niej się znalazł a np. X1000 nie.

Definicja:

http://www.ppa.pl/forum/pregierz/11651/moja-definicja-amigi/58#m373554
[#135] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Daclaw, post #133

Elżbieta brzmialoby lepiej ? OK
[#136] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@recedent, post #128

Ok. 50% postów w tym bredniowątku mam oznaczone jako "[post użytkownika, którego ignorujesz]".
OK
[#137] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #127

Mam tylko taką jedną uwagę (no, może dwie): polskie środowisko Atari jest znacznie bardziej jednolite niż amigowe i mówi w zasadzie jednym głosem i jakoś nie słyszę, że Suska czy MiST to Atari. Atari to Atari (2600, XE, XL ST, TT, Falcon). Ciekawe, że do MiSTa można załadować core ST i minimiga, to co, Duracel - wg Twojej definicji MiST jest jednocześnie Atari i Amigą. Miner i Tramiel się w grobach przewracają ;)
[#138] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Jenot, post #137

Bo Atarowcy produkuja prawdziwy soft a Amigowcy tylko wiecznie zapowiedzi, bajki i brednioseriale.
[#139] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Jenot, post #137

Jest jednolite i to im się bardzo chwali.

Z Amigą było w porządku... dopóki nie pojawili się ludzie którym wszystko jedno na czym działają ... może to być jakiś netbook...

Amiga została zdegradowana, sponiewierana i zapomniana, sprowadzona do systemu.

Choć jakimś zrządzeniem losu gdzieś zapodziali się programiści, autorzy gier, programów, dem. Na Atari nadal powstaje tego multum, ale co z Amigą?

Ostatnia aktualizacja: 16.05.2013 11:42:46 przez Hextreme-Attic
[#140] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@XoR, post #126

Tylko i wyłącznie mając oryginalne schematy można by stworzyć w FPGA AGA który na tych 14MHz miałby wydajność AGA


schematy ponoc zaginely, choc przy dzisiejszej technologii to mozna byloby odbudowac uklad z krzemu. nie wiem tylko czy to mialoby sens, jak zaraz trzeba byloby przeprojektowac to i owo, wlasciwie zaprojektowac od zera zeby toto ruszylo z wyzszym zegarem i lepsza wydajnoscia.

FPGA nadaje sie doskonale do zrobienia AGA nawet przy dosc malym zegarze (duzo mniejszym niz jakakolwiek emulacja softwarowa) i duzo mniejszym poborze energii, ale procesor w FPGA nie bedzie szokowal, bo tu potrzeba brutalnej sily Mhz i co z tego, ze na kazda instr. 68k potrzebu wielu instr. x86 - nawet kilkudziesieciu, to JIT brutalnie na wydajnym x86 robi swoje :). Zaleta fpga w tworzeniu nowej funkcjonalnosci - dajac efekt szoka, nie wplynie w zaden sposob na dzialanie klasycznych programow - myslac tradycyjnie, tu potrzeba myslenia nie tradycyjnego .

Mozna pokusic sie o implementacje w FPGA co niektorych elementow systemu np: wybranych funkcji z biblitek graficznych, matematycznych itd.itp. To przyspieszyloby widocznie amigowe klasyczne programy, znaczaco ponad to co wynikaloby z wydajnosci samego procesora, chipsetow..., i koproc 881/882 ze swoja zlozona lista rozkazow nadaja sie tez bardziej do akcel. na fpga niz 040/060, o ile statystycznie programy korzystaja z tych instrukcji 881/882 na tyle czesto zeby to sie oplacalo... ja tego nie wiem, bo trzeba byloby dopiero to zbadac.

Problem z TINA jest jednak pewnie taki, ze zajmuja sie tym pasjonaci/amatorzy/hobbysci. Zapewne dopiero beda sie tego wszystkiego na tym projekcie uczyc. A tu potrzeba raczej kogos kto jest obyty i zaprojektowal cos wiecej niz prosty interfejs/sterownik etc. w fpga i potrafi przeniesc do asic :( ...

Nie bede jednak zastanawial sie nad tym, czy to jest jeszcze Amiga czy cus innego, ten dylemat mnie zwyczajnie przerasta

Ostatnia aktualizacja: 16.05.2013 11:55:53 przez gx
[#141] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Hextreme-Attic, post #139

Atarowcy cieszą się tym, co mają, amigowcy czekają na powtórne przyjście w chwale. Innymi słowy, atarowcy uprawiają hobby a amigowcy okopali się w sekcie. Atmosfera sekty nie stymuluje kreatywności.
[#142] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Daclaw, post #141

Atarowcy cieszą się tym, co mają, amigowcy czekają na powtórne przyjście w chwale. Innymi słowy, atarowcy uprawiają hobby a amigowcy okopali się w sekcie. Atmosfera sekty nie stymuluje kreatywności.


Całkiem dobre porównanie. Atarowcy działają wspólnie dla dobra Atari, a amigowcy podzielili się na sekty.

Wedug jednej sekty przyjście mesjasza już nastąpiło (fani x1000), według innej dopiero nadejdzie (fani Natami), a według innej przyjście mesjasza nie ma żadnego znaczenia, bo można spożywać ciało zapożyczone z innej religii, gdzie mesjaszem był Steve Jobs (mosowcy na makach) ;)
[#143] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Jenot, post #137

Ciekawe, że do MiSTa można załadować core ST i minimiga, to co, Duracel - wg Twojej definicji MiST jest jednocześnie Atari i Amigą. Miner i Tramiel się w grobach przewracają


Patrz ostatni podpunkt z wymienionych przeze mnie kryteriów czyli:
- tylko jedno przeznaczenie a nie multifunkcyjność (będę Amigą i jednocześnie PeCetem i bankomatem).

Odpowiadając krótko - Nie, Mist nie je Amigą :)
[#144] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Daclaw, post #141

Amigowcy od zawsze z kimś wojowali - z Atari, z PC - i to się nie zmienia. Czy pamiętacie jakieś dziecinne walki między zwolennikami ST, a PC?
Ludzie, wyluzujcie i wypuście trochę powietrza - to tylko komputery. Nie sprowadzajmy dyskusji do poziomu dogmatów i nie wprowadzajmy nie definiowalnych pojęć typu "amigowość". Każdy używa tego co lubi i chwała mu. Mam wrażenie, że spór ma zupełnie inne sedno niż rozważanie co jest Amigą, a co nie jest. Po prostu racjonalnie patrząc, to niewielka grupka zapaleńców, bez doświadczenia i żadnych osiągnięć na koncie (jak na razie jest tylko strona) nie ma za dużych realnych szans na sukces. Niech próbują - nie można pozytywnych inicjatyw dusić, ale póki co nie ma co sobie zbyt wiele obiecywać - są tysiące ambitnych projektów (z różnych dziedzin) które skończyły się na etapie budowy strony.
Jak coś zrobią, to świetnie - jak będzie działało, to każdy zainteresowany będzie mógł sobie tego używać nie ważne czy będzie to Amiga amigowa, półamigowa czy cokolwiek innego. I mam wrażenie, że krytyczne głosy pod adresem tego projektu dotyczą właśnie studzenia emocji hurra-optymistów. Którzy dla odmiany odbierają to jako atak na prawdziwą amigowość.
Jeszcze na koniec podsumowujący cytat z klasyka:
A rose by any other name would smell as sweet
[wyróżniony] [#145] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@seldon, post #144

Ale tak już zupełnie poważnie, to nie są dogmaty tylko nazywanie rzeczy po imieniu.

Moim zdaniem problem zaczyna się wtedy kiedy zwolennik komputera który w praktycznym działaniu nie ma nic wspólnego z Amigą Commodore nazywa go sobie Amigą i jednocześnie kwestionuje racjonalną i zasadną amigowość takiej Natami.

Jak ktoś wyżej napisał. Jeżeli twórcy Natami itp. projektów tworzą projekt który w założeniu i praktycznym użytku ma być i zachowywać się jak klasyczna Amiga z doładowaniem, to w sferze intuicyjnej i zdroworozsądkowej ten sprzęt jest nową Amigą.

Kwestionowanie tego przy jednoczesnym nazywaniu się "Amigowcem" i lansowaniu WinUAE na PC jako czegoś lepszego niż Natami czy wręcz lepszego niż Amiga Commodore, jest czystą złośliwością. Ot żeby tym czekającym na "amigowego mesjasza" dowalić by samemu poczuć się ciut lepiej :)

Fajnie by było mieć taką Natami i zrobić na niej coś więcej niż daje się robić na dopalonej A1200/A4000. Dla ludzi którzy kumają o co w tym wszystkim chodzi (właśnie zabawa, radość, amigowanie i realizacja dawnych niespełnionych pragnień amigowych) Natami jest w 100% Amigą ponieważ ma ku temu mocne i racjonalne argumenty. Można odnieść wrażenie, że część ludzi uzurpuje sobie prawo do dyktatu iż mimo Natami zachowuje się jak Amiga, to nie dostanie namaszczenia na miano Amigi.
[#146] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@seldon, post #144

Czy pamiętacie jakieś dziecinne walki między zwolennikami ST, a PC?


Oczywiście, ja pamiętam. Po co zakłamywać historię, że tylko Amigowcy? Wtedy wojowali wszyscy ze wszystkimi:

http://pouet.net/prod.php?which=22449

http://www.youtube.com/watch?v=0umzENmIUMo

ZX Spectrum z Atari:



itd.

A rose by any other name would smell as sweet


To akurat nieprawda. Przy odczuwaniu przyjemności liczą się nie tylko obiektywne dane, ale etykieta też.

Prowadzono wiele razy badania na ludziach i jak reaguje ich mózg. Na przykład picie tego samego alkoholu z butelki bez etykiety a picie go z butelki z naklejoną etykietą drogiego trunku znacząco zwiększało odczuwaną przyjemność pijącego.
[#147] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #145

Natami jest w 100% Amigą ponieważ ma ku temu mocne i racjonalne argumenty.


Szczególnie ma jeden racjonalny argument, taki, że nie istnieje :)
[#148] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #143

No to wykreśl z listy Amig FPGA Arcade i Minimiga ;)
Minimig alternate cores
[#149] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #145

(właśnie zabawa, radość, amigowanie i realizacja dawnych niespełnionych pragnień amigowych)

Pozwoliłem sobie wyróżnić Twoją wypowiedź, bo oddaje ona klu całej sprawy! Ja mam dalej pełno niezrealizowanych marzeń amigowych, że starczy na kilka, a może nawet kilkanaście lat (chodzi o napisanie paru gier i programów).
[#150] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #143

czyli wystarczyłoby zrobić alternatywny wsad do NatAmi z np. Atari ST lub Commodore 64 i automatycznie straciłoby status Amigi hide2

albo lepiej, można by zrobić wsad z TYM

ps. logikę do bankomatu też można do NatAmi zrobić splat

Ostatnia aktualizacja: 16.05.2013 15:05:54 przez XoR
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem