kategoria: NatAmi
[#151] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@jubi, post #146

Co do historii - niczego nie zakłamuję - tak zapamiętałem tamte czasy - i myślałem tylko o komputerach 16-bitowych. Wiadomo że między Spectrum/małym Atari/Commodore też iskrzyło.
Co do naklejania etykiet (o ile pamiętam to na samochodach) - to zdaje się Duracel coś już o tym pisał i raczej w negatywnym kontekście.
Ale nikt mnie nie przekona, że są jakieś merytoryczne elementy w tych Waszych kłótniach. Ja rozumiem element nostalgii z czasów młodości - ale u każdego takie wspomnienia dotyczą trochę czego innego - więc każdy ma trochę (albo nawet bardzo) inną definicję: Amigi, amigowania, amigowości i amigacji. Nie ma tutaj prawd Obiektywnych, Generalnych, Absolutnych, Uniwersalnych, itd. - używanie takich określeń świadczy o ograniczonym i egoistycznym postrzeganiu rzeczywistości oraz całkowitym braku empatii w stosunku do innych ludzi, którzy mają prawo mieć swoje definicje wymienionych w poprzednim zdaniu słów na Am*.
[#152] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@jubi, post #146

To akurat nieprawda. Przy odczuwaniu przyjemności liczą się nie tylko obiektywne dane, ale etykieta też.

Prowadzono wiele razy badania na ludziach i jak reaguje ich mózg. Na przykład picie tego samego alkoholu z butelki bez etykiety a picie go z butelki z naklejoną etykietą drogiego trunku znacząco zwiększało odczuwaną przyjemność pijącego.


Dla udowodnienia tej tezy można by zrobić badanie na Duracelu. Dać mu się pobawić dwoma identycznymi systemami postawionymi na WinUAE, ale za drugim razem powiedzieć mu, że obraz pochodzi z Natami i puścić tajne kabelki pod stołem do peceta.

Za pierwszym razem pewnie by zwymiotował z obrzydzenia, za to za drugim jego mózg by eksplodował od przyjemności. Taka jest moc sugestii naklejki.
[#153] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Hextreme-Attic, post #149

Gdyby moje amigowe pragnienia dało się w dalszym ciągu realizować za pomocą istniejącego oprogramowania, to wystarczyłaby do tego moja stara dobra A4000 z PPC i 060. Tak jak starczała 10 czy 15 lat temu, kiedy to oprogramowanie praktycznie kończyło się rozwijać.

Niestety, 10, 15, 20 letni soft już mi nie wystarcza i to się nie zmieni tylko dlatego, że będzie on działał kilka razy szybciej. Do zabawy i wspominek się nadaje - i owszem - tylko po co mi do tego nowy sprzęt, skoro stary ciągle działa?

Oto banalnie prosty powód, dla którego sprzęty post-amigowe uważam za nieinteresujące oraz zbędne.
[#154] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@seldon, post #151

Problem w tym, że każdy uzurpuje sobie prawo do oceny własnego zdania jako tego ostatecznego.

Duracel dyskutuje w tym wątku 100% w temacie, ba, słowo NatAmi występuje chyba w każdej jego wypowiedzi, bardzo cenię sobie jego wypowiedzi w wątku, którego jestem pomysłodawcą. Stoję po jego stronie, bo jestem zagorzałym fanem Amigi. Podaje on też w pełni merytoryczne argumenty. NatAmi i Tina są oczywiście pewnego rodzaju ciekawostką, ale można zobaczyć jak każdy postrzega sobie Amigę, znając jego stosunek do NatAmi.

Część amigowców po bojach z PC w końcu poddali się i przyłączyli do obozu PC (jak nie można z kimś walczyć to lepiej się do niego przyłączyć, mówi powiedzenie). Częśc jednakże żyje nostalgią i tęskni za starymi czasami, kiedy to dla Amigi było lepiej. Pozwólcie rozmarzyć się takim osobom (ja się do takich osób zaliczam).
[#155] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Daclaw, post #153

tylko po co mi do tego nowy sprzęt, skoro stary ciągle działa?

Oczywiście klasyczne Amigi dalej działają i to jest OK!

Mimo to moim zdaniem dobrze, że ciągle pamięta się o tych rewelacyjnych (w swoim czasie) podzespołach Amigi (mówię o blitterze, copperze itd.) i powstają takie przedsięwzięcia jak NatAmi / Tina, które to przecież bazują na budowie i działaniu tych podzespołów. Jest jeszcze iskierka nadziei dla NatAmi, ten projekt przecież prawie został ukończony. Ja tam nie wiem dokładnie co się z nim teraz dzieje, ale może coś o nim jeszcze usłyszymy.

NatAmi jest dla tych co lubią sobie pograć przykładowo w Gianę Sisters na prawdziwym komputerze bez emulacji (przypomnę demonstrację NatAmi, która miała miejsce jakiś czas temu, puszczali m.in. Gianę Sisters) i na tym samym komputerze pod AWebem podyskutować na forum z innymi amigowcami (również przypominam demonstrację). WinUAE tego nie może do końca zastąpić, bo na nim przykładowo nowy NetSurf się ślimaczy (nawet na szybkim PC). Zresztą pod WinUAE Amiga szybko się znudzi.

Ostatnia aktualizacja: 16.05.2013 15:51:41 przez Hextreme-Attic
[#156] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Hextreme-Attic, post #155

A ja kibicuję obu projektom i w BARDZO głębokim poważaniu mam opinie co poniektórych, którzy uważają, że to bez sensu, że lepsze WinUAE - bzdura! WinUAE to emulator. To nie to samo co fizyczny komputer, nawet, jeśli w opinii innych jest "sprzętowym emulatorem". Ktoś tu celnie zauważył, że do amigowania chciałby mieć mały, zgrabny komputerek, a nie huczącą lodówkę - ja się z tym zgadzam. Chcecie sobie amigować na WinUAE - Wasza sprawa. Ale przestańcie krytykować ludzi, którzy mają ochotę zrobić coś, co wyraźnie nie jest dla kasy. Jak się Wam to nie podoba, to po cholerę się odzywacie i robicie to, w czym jesteście najlepsi - czyli łagodnie mówiąc zamieszanie?
[#157] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@jubi, post #134

Dla mnie sprawa jest prosta - istotą Amigi jest jej chipset, komputery które go mają są Amigami, te które go nie mają - nie są. Podziela ten pogląd np. autor książki o Amidze "The future was here". Według tej definicji Natami należy do kategorii 2B i nie ma potrzeby na siłe naciągać definicji Amigi tak, żeby akurat ten wytwór w niej się znalazł a np. X1000 nie.


Masz racje aczkolwiek ja bym rozszerzył definicje Amigi nie tylko odnośnie jej chipsetu AGA /ECS ale też wszystkich kart graficznych , dźwiękowych i innych rozszerzeń które powstały WYŁACZNIE dla tego komputera. Tak więc np DRACO jest na pewno Amigą bo pomimo że nie ma chipsetu amigowskiego to ma karty graficzne i muzyczne które były projektowane dla Amigi.
Przecież sporo użytkowników Amigi po wyposażeniu jej w 24 bitowa karte graficzną nie używało chipsetu AGA bo było to zbędne. Prawdziwe Amigi zaczeły się kończyć w momencie zapożyczenia z PeCeta różnego rodzaju kart. Wtedy stało się jasne że amigowy hardware czasy świetności ma już za sobą.
Dzisiaj produkty "amigopodobne" to jest zlepek pewnych dziwacznych technologii wdrażanych nie wiadomo po co.

Amiga zawsze kojarzyła się (i była) z czymś lepszym od PC , Atari czy Maca - przynajmniej w pewnych dziedzinach. Naturalnym jest więc że następczyni klasycznej Amigi powinna też być lepsza przynajmniej w jakiejś rynkowej niszy. I pewnie tego oczekują byli użytkownicy tego kompa słysząc o próbach reaktywacji Amigi. Ale czeka ich niemałe rozczarowanie jak poznają konkrety
[#158] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Daclaw, post #133

gdyby to był polski projekt, to powinna się nazywać Anita. siedzi, pije i chrupki
[#159] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@snajper, post #158

Kondrab wallenród
[#160] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@OSH, post #156

To co napiszę poniżej to oczywiście tylko moja, całkowicie subiektywna opinia i nie podlega dyskusji ;)
Ja też kibicuję wszystkim projektom - Morphosowi, AmigaOS, AmigaOne, Natami, FPGAArcade, minimigowi itd... bo wszystkie mają swoje amigowe korzenie. Ale nie nazwę maca mini, AmigiOne czy minimiga Amigą, mimo tego, że wszystkie te komputery/systemy mają amigowego ducha i używanie ich amigowaniem nazwać spokojnie mogę.
[#161] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@KJB, post #123

Oto najlepsze porównanie WinUAE :

link

Szkoda że bez turbo,, ale w 2-suwie byłoby ciężej..
[#162] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@OSH, post #156

Ktoś tu celnie zauważył, że do amigowania chciałby mieć mały, zgrabny komputerek, a nie huczącą lodówkę - ja się z tym zgadzam.


Mały, zgrabny i cichy komputerek można sobie zbudować z płyty mITX z procesorem chłodzonym pasywnie. Więc to argument jak strzał kulą w płot. A na takim komputerku UAE i tak będzie śmigało.

Ja bym się w tym projekcie nie doszukiwał ideologii bo takie argumenty stojące za ideologią jak widać można łatwo obalić (patrz choćby post 150 ). A potem jest się uznanym za krytykanta. Lepiej potraktować to jako ciekawy hobbistyczny projekt bez jakiegoś nadymania się. Mamy w małym amiświatku klęskę urodzaju w postaci kilku dróg rozwoju. Wskazywanie którejkolwiek z nich jako tą jedyną właściwą zawsze spowoduje krytykę innej strony.

Ostatnia aktualizacja: 16.05.2013 22:53:22 przez sando
[#163] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@sando, post #162

Ja nie chcę kolejnego blaszaka, choćby i małego, na którym muszę zainstalować najpierw Windowsa, żeby mi poszło WinUAE. Ja w ogóle nie chcę WinUAE. Chcę komputerka, który jako pierwszy będzie odpalał AmigaOS. Blaszak nie jest takim komputerem.

Ostatnia aktualizacja: 17.05.2013 00:46:47 przez OSH
[#164] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #127

Taka jest prawda absolutna


W Twoim odczuciu.
Tych prawd absolutnych jest tyle różnych na portalu, że ciężko by je było zliczyć...

Mam propozycję aby banować użytkowników którzy decydują kto jest prawdziwym Amigowcem, kto prawdziwym Polakiem itd... bo właśnie od takich ludzi o zbyt dużym mniemaniu - zaczynają się brednioseriale.
[#165] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@OSH, post #163

Amithlon był bliski.
[#166] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@KJB, post #164

A ja mam propozycję żeby nikogo nie banować, tylko żeby każdy zachował dla siebie opinię o Natami itp. projektów i nie prowokował tekstami, że to nie jest Amiga, bo nie ma znaczka Commodore, albo dlatego, że układy są w technologii FPGA, bo to nie ma nic do rzeczy.

A to, że Amigowcem nie jest ktoś kto zachwala PeCeta z WinUAE (nie mylić ze zwykłym używaniem PC i WinUAE) negując sens powstawania takich projektów jak Natami, czy wręcz twierdząc, że PC-WinUAE jest lepszy od klasycznej Amigi Commodore, również powinno być oczywiste.

W latach 90 byłoby bezdyskusyjne, ale dzisiaj kiedy środowisko Amigowe zaczęło robić się nijakie i ma problemy z własną tożsamością, to właśnie takie są tego efekty że padają stwierdzenia niesłychane.
[#167] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #166

W latach 90 byłoby bezdyskusyjne,


W latach 90tych pecety były wolniejsze i UAE nie było taką rakietą.
Mając do wyboru A1200+040 lub UAE, dlaczego nie wybrać tego drugiego, a pierwsze zostawić tym, którym to sprawia dużą różnicę? :)

Natami, Tina itd. ciekawe projekty, ale po co dyskutować co jest bardziej amigowe? Może zaczniemy dyskutować na temat "Czy wybielona Amiga jest mniej Amigowa od żółtej"
[#168] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@KJB, post #167

W latach 90tych pecety były wolniejsze i UAE nie było taką rakietą.


Jednak PC w porównaniu do Amigi był rakietą, dlatego wielu Amigowców stało się PeCetowcami.

Mając do wyboru A1200+040 lub UAE, dlaczego nie wybrać tego drugiego, a pierwsze zostawić tym, którym to sprawia dużą różnicę? usmiech


Nikt normalny nie będzie nakazywał kto ma czego używać. Rozchodzi się jedynie o nazywanie rzeczy po imieniu, jakąś odwagę do przyznania się do faktu że nie jest się Amigowcem, i nie robienie ludziom wody z mózgu. Amigowcem jest ten kto używa Amigi, ten kto Amigi nie używa, a używa i zachwala wyższość PC z WinUAE nad Amigę jest PeCetowcem. Skoro jest tak gorliwy w eliminowaniu Amigi, to niech przynajmniej będzie go stać na nazwanie siebie samego tak jak przemawiają za tym fakty.

Oczywiście mówimy tu o pewnej ideologii, która dzisiaj może wydawać się śmieszna, wręcz dziecinna, czyli dzielenie na kategorie - Amigowcy - PeCetowcy. Ale w końcu tu nie chodzi o jakieś antagonizmy, a klarowne nazywanie rzeczy takimi jakimi one są. Wszak to jest portal "Amigowców" a nie portal Wędkarzy czy... Grzybiarzy.

Natami, Tina itd. ciekawe projekty, ale po co dyskutować co jest bardziej amigowe? Może zaczniemy dyskutować na temat "Czy wybielona Amiga jest mniej Amigowa od żółtej"


Można w ogóle nie dyskutować na żaden temat, a szczególnie na te które wywołują ideologiczne spory. Tylko po co wtedy forum i możliwość zakladania profilu na portalu? Cały problem polega na prowokowaniu jednych i drugich poprzez tworzenie abstrakcyjnych i oderwanych od faktów i logiki tez, oraz braku elementarnego szacunku do drugiej strony.

Z mojej strony wygląda to tak jak pisałem wcześniej. Powstał zespół który tworzy coś na co czekałem od upadku Commodore. Widzę działający sprzęt, który u samych twórców budzi taki entuzjazm i takie skojarzenia jak u mnie, czyli nowoczesna kontynuacja kompatybilnej linii Amigi, której nigdy nie było i na dodatek uzyskanie prędkości i jakości jakiej nigdy nie dane było nam zobaczyć u Amigi. Jest więc entuzjazm, są emocje, tak twórcy jak i entuzjaści Natami czują to samo, czują tą samą wieź którą czuli kiedyś Amigowcy i nagle... zbiera się na wątku grupa frustratów z Pegasosami, Amiga One i innymi wynalazkami, które w realnym użyciu nie mają nic wspólnego z Amigą a te swoje wynalazki uważają za Amigi tak jak siebie za Amigowców i nagle zaczynają podważać amigowość Natami i sens jej powstania.

No wybacz, ale przy takiej skali złośliwości i hipokryzji trudno nie odnieść się kierując logiką co tu jest bardziej amigowe i kto tu bardziej jest Amigowcem. A jak już ktoś zaczyna zachwalać PeCeta ponad Amigę w AMIGOWANIU no to już resztki zdrowego rozsądku i przyzwoitości wychodzą z zażenowania tylnymi drzwiami.
[#169] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #168

A jak już ktoś zaczyna zachwalać PeCeta ponad Amigę w AMIGOWANIU


To co jest według ciebie "amigowaniem"?

Rozumiem, że używanie tych samych programów, których używałem na Amidze 1200 (ImageFX, Personal Paint itd.) na innym sprzęcie, np. na DraCo, Casablance, Natami, pececie z winuae albo na Maku z morphosem - amigowaniem nie jest?
[#170] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #166

A ja mam propozycję żeby nikogo nie banować, tylko żeby każdy zachował dla siebie opinię o Natami itp. projektów i nie prowokował tekstami, że to nie jest Amiga, bo nie ma znaczka Commodore, albo dlatego, że układy są w technologii FPGA, bo to nie ma nic do rzeczy.

Mogłeś to ująć krócej: kto ma inne zdanie niż moje (jedynie słuszne) niech zamknie mordę.

Tak tylko zapytam - skoro nie wiesz na czym polega dyskusja i nie potrafisz jej prowadzić, to po członek męski udzielasz się na forum przeznaczonym do tego? Zmontuj sobie ekipę wzajemnej adoracji, po czym zorganizuj nocne czuwania przy zdjęciach prototypu Tiny czy innej Sandry.
[#171] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@jubi, post #169

trolling detected
[#172] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Duracel, post #168

zbiera się na wątku grupa frustratów z Pegasosami, Amiga One i innymi wynalazkami, które w realnym użyciu nie mają nic wspólnego z Amigą


To tak samo jak byś powiedział że PPC i AmigaOS nie mają nic wspólnego z Amigą :)
Serio tak to wygląda :)

edit----
Jeśli można pecetować (pctask/pcx) i makować (shapeshifter/fusion) na Amidze, to niby czemu nie można amigować (UAE) na pececie? Wiadomo że to jest emulacja, ale da się :)

Ostatnia aktualizacja: 17.05.2013 21:54:43 przez KJB
[#173] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@KJB, post #172

Jestem na tym forum od niedawna i jeszcze nie wiem kto jest kto, ale widzę że wszelkie próby tłumaczenia czegokolwiek i racjonalnej dyskusji z Energizerem są skazane na porażkę, tak jak dyskutowanie ze zwolennikami pewnego kapłana z Torunia. Jedyne sensowne rozwiązanie to dopisanie się do jego (całkiem pokaźnej) listy ignorujących go użytkowników.
[#174] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@snajper, post #158

gdyby to był polski projekt, to powinna się nazywać Anita.


a nie Maryja ? . Anita to nawet nie brzmi po polskiemu.
[#175] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Hextreme-Attic, post #1

Jak narazie projekt zapowiada się ciekawie - 400MHz, możliwość odpalania programów z klasyka, nowa płyta - bez tego całego "kanapkowania" znanego z np. A1200 . Taką płytę kupiłbym z chęcią, mała fajna, włożona dfo jakiejś gustownej obudowy - ech pomarzyć jest fajnie ;)
Szkoda tylko , że nie wiadomo kiedy to wyjdzie i czy w ogóle wyjdzie :( , bo tematów o Natami było już sporo .
[#176] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Olo, post #175

Natami istnieje problem w tym, że ma dużo błędów. Jakby je wypuszczono, to reklamacje ich by zabiły.
Przykład Indivision AGA Mk2
link

Ostatnia aktualizacja: 18.05.2013 10:36:31 przez Dorian3d
[#177] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@gx, post #174

Ja co innego miałem na myśli - bzdurność nazywania komputera imieniem. To coś jak samochód "FSO Gosia" albo lek na kaszel "Piotr".
[#178] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Daclaw, post #177

:)
[#179] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@gx, post #174

Irena albo Zofia
link
[#180] Re: Projekt NatAmi żyje (tylko nazwa nieaktualna), a co więcej!... :)

@Daclaw, post #177

To coś jak samochód "FSO Gosia"

To wtedy możesz powiedzieć: "Coś mi dzisiaj Gosia słabo ciągnie".
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem