[#61] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@KM_Ender, post #49

A PayPal nie obsługuje się za pośrednictwem strony internetowej?
Przelewy bankowe są obsługiwane przez szyfrowane strony (tak samo jak Paypal), w niczym nie są mniej bezpieczne. Jedyny minus to taki, że sesje wychodzące i przychodzące odbywają się w bankach 3x dziennie, więc na przelew trzeba poczekać zazwyczaj kilka godzin. Za to nie ma prowizji, przynajmniej w moim banku. Darmowe są również przelewy zagraniczne, przykładowo za zakupy w IndividualComputers płacę za zakupy przelewem z Pl do De. Darmowym. Aby było jeszcze taniej, założyłem sobie darmowe subkonto EUR, gdzie trzymam pewną ilość waluty kupione w wirtualnym kantorze. Dzięki temu dodatkowo oszczędzam, bo spread jest minimalny, jak również nie ma prowizji, ani w kantorze, ani w banku. Paypal zarabia na wszystkim, ostatnio próbowałem sobie podpiąć do Paypala konto w EUR (tak jak mam w zł).... okazuje, że się nie da (bo mieszkam w Polsce). Pewnie dlatego, że nie mogliby zarabiać na spreadzie.
Trzeba też sobie uzmysłowić, że Paypal powstał z myślą o Amerykanach, gdzie banki nie obsługują przelewów elektronicznych dla klientów indywidualnych (a przynajmniej tak było 10 lat temu, gdy mieszkałem w USA). Tam się używa głównie czeków, albo autoryzuje sprzedawcę do pobrania kwoty z naszego konta. W Europie nie musimy tego robić, bo mamy system IBAN w standardzie, do tego w większości wypadków bezpłatny. Paypal to całkiem udana proteza łącząca XIX wieczne amerykańskie usługi bankowe z Internetem. Ale my tego nie musimy używać, bo mamy coś lepszego.
[#62] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@mmarcin2741, post #52

Hmmm, jak można mieszkać za granicą i nie mieć konta w banku? Chyba że mówimy o którymś z krajów w Afryce Równikowej, albo USA, co wyjaśniłem w poście powyżej. W Europie przelewy bankowe są za darmo (w moim banku), lub bardzo tanie. W USA ich nie ma, więc powstał PayPal.
[#63] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@wali7, post #62

Nic się nie zmieniło. W Stanach przekaz IBAN kosztuje zależnie od banku około $35. Wviąż używany jest XIX wieczny system czekowy na podpis.

XTD, jeżeli ktoś Cię wspiera, czy to przekazem, czy paypalem czy kurami to chyba dobrze?

Napiszę ostatni raz na temat borga. Polecam najpierw obejrzeć jego filmik, zanim ludzie zaczną dobywać mieczy aby go bronić. Sam filmik nie był jakąś pochwałą emulacji. O nie, Borg ceni retro sprzęty i każdy kto je ceni traktuje emulację niczym podróżowanie palcem po mapie. Filmik był pstryczkiem dla środowiska amigowego (tego do którego teraz muzeum zwraca się o pomoc), tylko poto, aby (dokładnie jak tu piszą jego obrońcy) zrobić piekiełko i nabić sobie oglądalność. Trzeba być debilem, aby bawić się w wojny dwóch antycznych sprzętów które mają za sobą swoją „technological death”. No chyba żeby zeiększyć sobie oglądalność, zrobię tysięczny filmik „porównanie grafiki w amidze i st”, bo przecież jacyś zacietrzewieńcy z obu grup się znajdą? Jakie to ma znaczenie, skoro obie gry mają 25 lat i każdy będzie lubił wersję w którą grał? I to mnie w tym filmiku zraziło. Gdyby ten geniusz powiedział „kupiłem amigę i przyznam wam, nie ogarniałem bo zawsze było dla mnie komodorę” brzmiałoby inaczej, czy nie? No ale nie, sensacja jest lepsza, i on na nią liczył w komentarzach.

A fakanie na środowisko amigowe uważam za niedorzeczne. Proponuję założenie loginu na c64 power i poczytania największego commodorowskiego forum w Polsce.

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2021 15:08:44 przez Ralpheeck
[#64] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@Ralpheeck, post #63

(tego do którego teraz muzeum zwraca się o pomoc

W którym miejscu? Nie zmyślaj.
Do kogo się zwraca to napisałem wyżej...
tytuł filmu brzmi "najlepsza amiga dzisiaj to pc- dokąd prowadzi ten wyścig zbrojeń?"
Tak bardzo ubodło cię to, że powiedział "można wydać kilka, kilkanaście tysięcy i na koniec odpalić... dooma"? To się trochę zdystansuj i zastanów cóż też konkretnie można na tych wypasionych konfiguracjach odpalić, co było i jest szczytem marzeń (płynne mp3? płynny mpeg1?) No szał, szał, szał - jak mawiał Borg ;) I tak - taka amiga to jest - jakkolwiek będąca technicznym wyzwaniem, ale jednak - nieudolna próba zrobienia z klasyka czegoś blaszakopodobnego. I jeśli COKOLWIEK amigowego zostało w tym materiale wyśmiane to właśnie ta dziwna pogoń za mipsami, kolejnymi grafikami obsługiwanymi na pół gwizdka (jeśli nie ćwierć) i innymi drogimi rozwiązaniami oderwanymi od tego czym amiga dla nas była gdy była na topie i co nas do niej wtedy przykleiło. I stąd też mówił o tym, że "jeżeli chcemy tylko sobie przypomnieć (...) pograć w stare gry (...) możemy ograniczyć się do tej podstawowej pięćsetki czy sześćsetki (...)" - i co, źle mówił? Bo? I znów dalej "zaraz się pojawi ktoś kto powie ~ale ja miałem w tamtych czasach A1200 z dyskiem i z kartą turbo~, ale ludzie, większość miała pięćsetki i sześćsetki" - no i co? Jakiś kontrargument? No nie, bo rzeczywiście zdecydowana większość miała właśnie takie. A jeśli A1200 to zdecydowana większość bezdyskowe, a dysk sobie kiedyś tam dokupiła albo i nie. A o turbo akurat zdecydowana większość nawet nie marzyła. I to są czasy do których zdecydowana większość retromaniaków wraca, a nie amigawest etc. z ppc, 3d etc. Tu nie bardzo jest do czego wracać bo mnóstwo osób, które dotrwało do PPC to przy Amidze w ten, czy inny sposób pozostało do dziś! Trudno więc mówić o nurcie retro dla kogoś dla kogo Amiga nadal jest niemal centralnym punktem oprzyrządowania komputerowego. Czy to dopalony klasyk, czy też SAM, AmigaOne, czy Mac G3/G4/G5 ...
I dalej - "jeśli chcemy odpalić te gry 3D, nowe wymagające demka etc" - no i gdzie coś złego mówił? Można tanio, łatwo, lekko - na uae. Nieprawda? Prawda!
I znów dalej "mnie się zawsze wydawało że całym pięknem tych demek na amigę było to by pokazać co można wykrzesać z tego komputera (...) czy czasem włożenie karty 3dfx i odpalenie demka w opengl* nie jest czasem odejściem od tych zasad?" - a teraz zobacz czemu bardziej imponuje Dread na A500 niż Sonic na Vampire ... Właśnie dlatego. I co, źle mówi?
"przyznam, że coraz częściej zdarza mi się odpalać gry na emulatorach, szczególnie emulatorach tych komputerów które wymagają więcej pracy by uruchomić je w postaci fizycznych maszyn" - wygoda. Pisałem o tym. Tu nawet nie ma za bardzo się o co kłócić. I bardzo ważne "ale ... chyba nie warto przeginać" i wreszcie "i nie chodzi tutaj tylko o amigę, bo to samo (czyt. mocne rozbudowywanie) dotyczy także spectruma, atari, w mniejszym stopniu commodorka (...) czy uważacie, że jest gdzieś granica, której tak naprawdę nie warto przekraczać?" - no jest, dla każdego gdzieś indziej bo każdy innego oczekuje. Ale dla tych z nostalgią to akurat jest bardzo blisko granica powyżej której nie ma zupełnie nic co nawiązywałoby do tego sprzętu ze wspomnień. Jest coś innego. Niektórym może na tym bardzo zależeć, spoko, ale nawiązanie do tej amigi z początku lat 90-tych jest wtedy bardzo luźne, to (mocno rozbudowana ami) de facto zupełnie inny sprzęt, tyle że zgodny z AOS.
[#65] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@abcdef, post #64

Jprdl.... przecież to można przełożyć na każdy komputer.
Czy ja jak chce sobie zagrać w Airbotne Rangers, to myślisz że wyciągam c64, pidpinam magnetogon i wczytuję sobie grę? Pewnie odpalam Vice.
W ogóle na ciul odpalać demka na sprzęcie - youtube, full screen i masz wszystkie configuracje. Więc na ciul te retro amigi? Dbajmy o retrosprzęty i załóżmy muzeum retrosprzętów, ale nie amigi bo tam są różne kickstarty i jeszcze drogie karty graficzne rtg. Na ciul to mieć? Pamiętajcie, propagujemy wiedzę komputerową, ale tylko a500, 600. Bo o innych kiedyś tylko marzyliśmy, bo każdy w PRL i latach 90tych miał cztery amstrady w każdym pokoju Commodore PET, po dwa Atari (xl i xe), ewentualnie a600, jeden c64, dwa c16 ale nawet z tymi wszystkimi komputerami dookoła, a1200 z turbo była w marzeniach?
Ja pamiętam jak marzyłem o c64sx, więc po ciul taki komputer w muzeum, skoro ludzie mogli o nim pomarzyć? No bo nie chcesz mi powiedzieć że z nostalgią wspominasz czasy jak marzyłeś o a1200 a wszyscy koledzy łącznie z tobą siedzieli przy monitorku crt od c64sx?
1
[#66] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@Ralpheeck, post #65

Ach, czyli żadnych argumentów tylko dalej brednioserial urażonego amigowca...
Z pewnością ludzie rzucą się szturmem do muzeum podziwiać VooDoo3 włożonego w mediatora, z Blizzardem PPC 603e jeszcze zmienionym przez staszka na 300MHz i z 060 - to tylko ile... 1/5 rocznego budżetu na samo utrzymanie muzeum? Ale to jest wspaniała inwestycja, bo zebrani będą mogli zobaczyć tego dooma i quake popierdzielających na AMIDZE! Po zweryfikowaniu ile taka przyjemność kosztuje 9/10 popuka się w głowę i nabierze zdrowego dystansu do "prawdziwego amigowania" ...
[#67] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@abcdef, post #66

Jak idziesz do muzeum to nie weryfikujesz ile kosztują eksponaty.
[#68] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@michal_zukowski, post #67

Szach mat.
[#69] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@michal_zukowski, post #67

Chyba że jesteś w temacie, to weryfikujesz, ba, nawet rozpowiadasz innym ile dzisiaj takie cacko kosztuje. Obok staje Gorgu i wspomina o emulacji PPC pod WinUAE. Nagle zwiedzający wyciągają noże i maczety, ktoś tam krzyczy "Niech żyje klasyk!" i szturumburum! odpala ładunek wybuchowy...

Dzień później sejm przegłosował ustawę o obrazie uczuć posiadaczy klasyka...
[#70] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@jimiche, post #46

Tylko cały czas mnie jedno zastanawia dalczego Luk pisze na PPA o pomocy, a cała akcji nie jest rozciągnięta na pozostałą retro społeczność (Atari, c64, Spectrum). Na Fb ma zasubskrybowane sporo retroprofili i nie widziałem żadnej wzmianki o pomocy dla muzeum (mogłem coś przegapić ale...).

Pozwoliłem sobie napisać post na https://lowcygier.pl/forum/viewtopic.php?f=21&t=20372 ponieważ poczułem, że poinformowanie innych będzie o wiele cenniejsze, niż nie robienie nic. Mogę się jedynie domyślać, czy pomogłem. Na pewno próbowałem i dobrze się z tym czuję. Dodam, że pomoc finansowa to indywidualna decyzja, a poinformowanie jak największej liczby osób bez wkładu finansowego to naprawdę wielki wyczyn więc z góry dziękuję Administratorowi ppa, że nie ma nic przeciwko temu aby ten wątek nadal był dostępny dla użytkowników tego forum.
[wyróżniony] [#71] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@Ralpheeck, post #63

XTD, jeżeli ktoś Cię wspiera, czy to przekazem, czy paypalem czy kurami to chyba dobrze?

Tak, bardzo mnie to cieszy (może oprócz kur, bo musiałbym je trzymać na balkonie - z drugiej strony perspektywa świeżej jajecznicy na śniadanie jest całkiem fajna), ja jedynie zaznaczyłem, że gdyby wprowadzić na stronie muzeum płatności odpowiadające wszystkim, to pewnie trzeba by było posiedzieć z tydzień, a lista serwisów nadal by nie była pełna. Ja zauważyłem coś odwrotnego - wsparcie dla muzeum jest określone (przelew), więc widocznie trzeba się dostosować zamiast dawać dobre rady jakie jeszcze formy wsparcia powinien kolega od muzeum wprowadzić. Będzie chciał, to wprowadzi, ale myślę, że ma teraz na głowie większe problemy.

Co do Amigi - widzę, że wszyscy tutaj nieco mieszają dawne czasy z obecnymi. Jak ja kupowałem Amigę, to nie dlatego, żeby przystąpić do jakiegoś środowiska krzyczącego "Amiga Rulez!". Amigę kupowałem, bo była w tamtym czasie najlepsza. Żaden pecet (chyba, że dopalony za grube miliony) nie był w stanie wypluć z siebie tego, co oferowała Amiga. Tak więc wybierałem najfajniejszy komputer, a nie kierowałem się jakąś ideą. Przez pewien czas kibicowałem mocno Amidze, gdy jeszcze lepiej lub gorzej ścigała się z pecetami. Trzymałem kciuki (sceptycznie, ale jednak), gdy coraz to nowi, radośni właściciele praw do Amigi, obiecywali złote góry, komputery w kształcie odkurzaczy, masową produkcję, nowe otwarcie itd. Ale nadszedł moment, gdy nawet najbardziej zagorzali zwolennicy Amigi musieli w końcu przyznać, że to koniec wyścigu, pozamiatane i nawet specjalna komisja tego nie zmieni.

Teraz posiadanie Amigi jest czymś innym - jest to retro hobby. Można podopalać Amigę czym się da i będzie całkiem fajna, ale specjalnego powodu rozszerzania jej możliwości nie widzę. Żaden pecetowiec nie będzie zaskoczony super mocą obliczeniową nawet najmocniejszej karty turbo do Amigi. Jedynym rozsądnym powodem jak dla mnie, jeżeli chodzi o posiadanie tego typu rozszerzeń, jest uprzyjemnienie sobie pracy z retro sprzętem (bo to, co kiedyś uważaliśmy za szybkie, obecnie wydaje się przeraźliwie wolne). Robienie dem na Motorolę 060 100MHz jest być może fajne i przyjemne, ale to jest robienie dem na nieistniejący komputer (dawniej i dziś). Niemniej jednak każdy ma takie hobby, jakie chce - i jeżeli ktoś lubi Amigę, to przyjemność jaką daje jej użytkowanie jest wystarczającą gratyfikacją. Tylko warto do wszystkiego podchodzić na luzie.
[#72] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@michal_zukowski, post #67

Powiem tak - możesz lubić pet shop boys i ich "always on my mind", jak najbardziej, ale jeśli 100x więcej ludzi zna wcześniejszą wersję od np. Elvisa to sorry, ale jeśli szukają tytułu to nie po to by usłyszeć swoistego remiksa z elektroniczną muzyką. Szukają konkretnej rzeczy i utwór PSB nią nie jest. Rozbudowany klasyk to też jest amiga, ale to zupełnie inny gatunek niż ta, którą tak namiętnie kupowano na przełomie dekad. Nawet czasem trzeba się inaczej zabrać by w starsze tytuły na niej zagrać, tu wyłączyć cache, tam namieszać w innych ustawieniach, może sięgnąć po whdload ... a było tak prosto, pstrykasz power, wsadzasz dyskietkę i po minucie, dwóch - grasz. I nie oszukujmy się, A500/600/1200 były w 99% kupowane do grania - co najwyżej z typowym (po dziś, z gaming pc) kłamstewkiem, że "ale da się też używać jak normalnego komputera" - owszem, da, ale większość - poza drobnymi eksperymentami z drukarką, samplami, czy obróbką grafiki - nie wykraczała poza maszynę do grania. Z tego amigę pamięta i po to do niej myślami wraca. Do prostego w użyciu sprzętu. Do wymiany gier z kolegami. Do czytania z wypiekami pism branżowych. Do pierwszych party. Do wesołej społeczności czujących podobnie. Ale tych ostatnich już za bardzo nie da się odtworzyć. Samą amigę nadal można zdobyć i na niej pograć, a nawet w zupełnie bazowej wersji kompletny system tani nie jest. A co dopiero rozbudowane...
[#73] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@abcdef, post #72

Jak zwykle wychodzi polskie piekiełko xD
Co do borga, jaki jest taki jest dla mnie ogólnie retrogralnia to merytorycznie jest poziom taki sobie jeżeli chodzi o materiały, wolę loading...(z tym że loading się skupia w zasadzie tylko na gierkach a że to mój konik to pewnie też i ich wyżej oceniam)ale nigdy tego co mówił nie odbierałem jako atak na amigowców, przytyk do ogólnego zadęcia i nadęcia tego środowiska tak, ale nie atak(z tym że ja to piszę z poziomu gracza który posiadał w latach od 1992(albo 1993) do 1996 roku amigę 500 z 1mega i dla niego to była tylko albo aż po prostu cudowna maszynka do gier)
Dla kogoś kto chce po prostu sobie łatwo w to wejść, pograć czyli przypomnieć albo poznać amigowe tytuły to emulator jest najlepszy i nie ma co z tym dyskutować, zwłaszcza patrząc na obecne ceny, a borg to właśnie z takiej perspektywy mówił, ja to przynajmniej tak odebrałem
Ps-i też się podłączam do tego co przede mną zostało powiedziane, jak wam baba krzywo na wasze hobby i pasje patrzy to kopa w dupę i za próg i zamienić na kaczkę, kaczka w najgorszym razie zafajda ci całe podwórko, kobieta całe życie
[#74] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@Pootas1985, post #73

Kolego! W obecnych czasach jedyna sytuacja, w której facet może powiedzieć stanowcze "nie" swojej żonie, jest gdy ta mówi do niego "wyłaź spod stołu, tchórzu!". :)
[#75] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@abcdef, post #72

To jest muzeum, za 10 lat osoby które będą je odwiedzały nie będą rozróżniać między Amigą a Commodore, tak jak nie będą w ogóle kojarzyły "always on my mind", chyba że z jakiegoś remixu. Oczywiście, trafią się userzy sprzętów, ale raczej nie ma co się nastawiać li tylko na takie osoby. Tak jak mówiłem, zamierzam zrobić podobne muzeum w Lublinie i wcale nie nastawiam się, że akurat wystawię całą swoją kolekcje Amig, już nie mówiąco o maszynach MorphOSowych. Jeśli ekspozycje przygotuje się odpowiednio i opisy/gadanie będzie wystarczająco interesujące to w sumie można olać starych komputerowców. Biznesowo tylko i wyłącznie szkoły, eventy i turyści którzy przyjechali do miasta i sprawdzają w liscie muzeów, które warto obejrzeć.

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2021 17:52:24 przez michal_zukowski
[#76] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@michal_zukowski, post #75

Osoby, które odwiedzają to muzeum to z reguły rodzice pokazujący swoim pociechom na jakim to sprzęcie grali w młodości, jakie wymagające były gry, można czasem liznąć też wiedzy co to sprite, jak działają, czemu gry były na kartridżach (konsolowe, niektóre na c64) i jak się walczyło z ograniczeniami. To są interesujące - niektórych - aspekty, a nie jak długo się renderuje z 040/25MHz na A1200, a jak długo z 060@50MHz. Ciekawostką to może być VT i jakie uzyskiwano efekty na kasetach ze ślubami i komuniami ;) I jasne, dla każdego sprzętu znajdzie się jakaś taka nisza. Nawet dla K6-2 z Voodoo Banshee, 32MB RAM i dyskiem 4GB. Choćby po to by na kilku kolejnych, coraz to nowszych maszynach móc pokazać rozwój np. windowsa, excela, czy grafiki 3D. Ale... no właśnie. Podobny efekt można zrealizować stawiając kilka maszyn wirtualnych na jednym PC i sobie je przełączać. Muzealnie - może nie do końca dobry pomysł. Ale jeśli chodzi o zaspokojenie ciekawości dla zwykłego indywidualnego szarego użytkownika - takie rozwiązanie (VM) ma zdecydowanie więcej sensu niż składanie kilku starych PC, które później trafią do szafy. Zresztą nawet NG w jakimś tam stopniu używa emulacji - czasem więcej, czasem mniej. Więc jeśli ktoś będzie miał power maka to jego "amiga" będzie zarąbista dzięki emulacji. Jak ktoś uruchomi winuae to jego "amiga" będzie przepotężna dzięki emulacji. Jeśli będzie miał raspberry pi 400 to jego "amiga" będzie mała, zgrabna, wygodna -dzięki emulacji. UnAmiga albo MiSTer w sumie też. I może nie podbija to świata, ale nadal promuje amigę. I to lepiej niż A500 + psu + połamany joy za 500zł.

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2021 18:15:43 przez abcdef
[#77] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@Ralpheeck, post #63

Filmik był pstryczkiem dla środowiska amigowego (tego do którego teraz muzeum zwraca się o pomoc), tylko poto, aby (dokładnie jak tu piszą jego obrońcy) zrobić piekiełko i nabić sobie oglądalność.

Ok bo widzę, że cie trochę poniosło ale nie mam zamiaru się do tego odnosić, bo nie o tym jest wątek, dlatego odpowiem tylko na zacytowane wyżej zdanie: otóż ja osobiście nie znam Borga, oglądam jego kanał jak trafi się coś ciekawego i tak też trafiłem na film o zbiórce. Borg nie zwraca się do środowiska amigowego, tylko do wszystkich ZAINTERESOWANYCH; to ja poprzez zamieszczenie tego wątku zwróciłem się do środowiska amigowego, nikt mnie do tego nie namawiał. I cieszę się, że to zrobiłem, bo na pewno w jakiś sposób to pomogło (na pewno bardziej niż moja skromna wpłata) a to, że parę osób chce sobie z tego zrobić kolejną wojenkę, pomijam i uważam za dziecinadę.
[#78] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@luk, post #51

Ktoś wspomniał o Berlinie

No właśnie. A po co muzeum we Wrocławiu jak jest w Berlinie?

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2021 19:43:11 przez mmarcin2741
[#79] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@mmarcin2741, post #78

W Katowicach też jest, co prawda o ciut innym profilu, ale jest ;) I też zamknięte przez covida.
[#80] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka
[#81] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@michal_zukowski, post #75

Tak jak mówiłem, zamierzam zrobić podobne muzeum w Lublinie i wcale nie nastawiam się, że akurat wystawię całą swoją kolekcje Amig, już nie mówiąco o maszynach MorphOSowych.

Super, będzie jeszcze jeden mocny argument, żeby odwiedzić Lublin! ;) Mam nadzieję, że się uda i że nie będzie tego typu problemów, z jakimi mamy do czynienia teraz! Trzymam kciuki bo pomysł super
[#82] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka
[#83] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka
[#84] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@michal_zukowski, post #75

zamierzam zrobić podobne muzeum w Lublinie i wcale nie nastawiam się, że akurat wystawię całą swoją kolekcje Amig

Moim zdaniem uzupełnieniem muzeum byłoby przynajmniej
te kilka automatów arcade. Street Figter 2, Kung Fu Master
czy jakaś Galaga.
Nie wszyscy wrzucali tam żetony, ale to też historia
tamtych czasów.
[#85] [post oznaczony jako OT] wyświetl Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka
[#86] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@abcdef, post #85

A i jeszcze jedno, borga bym nie podejrzewał o jakąś intrygę żeby nabijać wyświetlenia bo zwyczajnie mi się wydaje delikatnie mówiąc do tego niezdolny, to nie jest chyba tytan intelektu a na pewno nie mistrz intryg
[#87] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@Pootas1985, post #86

Nie doceniasz borga. A to gorzej niż zbrodnia - to błąd, jak powiedział
Talleyrand.

Ostatnia aktualizacja: 10.04.2021 00:47:47 przez mmarcin2741
[#88] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@mmarcin2741, post #87

Zresztą w Piątym Elemencie było jak na dłoni, że Borg ma bezpośrednią łączność ze złem absolutnym . Tak więc uważałbym z tym śmieszkowaniem szeroki uśmiech
[#89] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@wali7, post #88

niom, uważałbym, szczeg. na tych z sześciennych statków kosmicznych.
[#90] Re: Pomoc dla Muzeum Gier i Komputerów Minionej Ery - zrzutka

@XTD, post #71

Co do Amigi - widzę, że wszyscy tutaj nieco mieszają dawne czasy z obecnymi. Jak ja kupowałem Amigę, to nie dlatego, żeby przystąpić do jakiegoś środowiska krzyczącego "Amiga Rulez!". Amigę kupowałem, bo była w tamtym czasie najlepsza. Żaden pecet (chyba, że dopalony za grube miliony) nie był w stanie wypluć z siebie tego, co oferowała Amiga. Tak więc wybierałem najfajniejszy komputer, a nie kierowałem się jakąś ideą. Przez pewien czas kibicowałem mocno Amidze, gdy jeszcze lepiej lub gorzej ścigała się z pecetami. Trzymałem kciuki (sceptycznie, ale jednak), gdy coraz to nowi, radośni właściciele praw do Amigi, obiecywali złote góry, komputery w kształcie odkurzaczy, masową produkcję, nowe otwarcie itd. Ale nadszedł moment, gdy nawet najbardziej zagorzali zwolennicy Amigi musieli w końcu przyznać, że to koniec wyścigu, pozamiatane i nawet specjalna komisja tego nie zmieni.

O i mimo, że nie dotyczy to omawianego wątku, to przyznam że fajnie streściłeś kolejne etapy posiadania Amigi i jakby to nie zabrzmiało, bycia amigowcem - na pewno wielu miało podobnie, ja do dziś mam przed oczami Amigę w kształcie odkurzacza Cóż, do Amigi jak nic pasuje powiedzenie, że nadzieja umiera ostatnia.

Teraz posiadanie Amigi jest czymś innym - jest to retro hobby. Można podopalać Amigę czym się da i będzie całkiem fajna, ale specjalnego powodu rozszerzania jej możliwości nie widzę. Żaden pecetowiec nie będzie zaskoczony super mocą obliczeniową nawet najmocniejszej karty turbo do Amigi. Jedynym rozsądnym powodem jak dla mnie, jeżeli chodzi o posiadanie tego typu rozszerzeń, jest uprzyjemnienie sobie pracy z retro sprzętem (bo to, co kiedyś uważaliśmy za szybkie, obecnie wydaje się przeraźliwie wolne). Robienie dem na Motorolę 060 100MHz jest być może fajne i przyjemne, ale to jest robienie dem na nieistniejący komputer (dawniej i dziś). Niemniej jednak każdy ma takie hobby, jakie chce - i jeżeli ktoś lubi Amigę, to przyjemność jaką daje jej użytkowanie jest wystarczającą gratyfikacją. Tylko warto do wszystkiego podchodzić na luzie.

Wiesz co, ja to widzę trochę inaczej z tym dzisiejszym rozbudowywaniem Amig o nowe super szybkie (jak na Amigę oczywiście) karty turbo i cała resztę rozszerzeń. Otóż wielu z nas, mając kiedyś kilkanaście lat i puste kieszenie, mogło sobie pozwolić co najwyżej na zwykłą pięćsetke, zaś taka Amiga 1200 była szczytem marzeń. Kogo było stać na jakiekolwiek turbo? W moim otoczeniu to były jednostkowe przypadki i to zazwyczaj 8mb fastu, 030 czy 040 to był szpan, a z 060 nie miałem nikogo jeśli chodzi o znajomych :) A teraz, towarzystwo wyrosło, zarabia jakieś tam pieniądze i nagle sobie uświadomiło, że nie samą pracą człek żyje, więc skoro miało się takie fajne hobby to można to kontynuować. Jak widać po ilości przeróżnych kart turbo jakie teraz powstają, wielu z nas pomyślało podobnie. I bardzo dobrze. Oczywiście nikt nie robi tego, żeby szpanować przed znajomymi, bo raczej nie zrozumieją :) Dlatego jestem w stanie zrozumieć, że ktoś dla samego siebie chce mieć Amige z kartą turbo jakiej kiedyś nie mógł sobie kupić, tylko oglądał ją na ostatniej stronie Magazynu Amiga z reklamami i przewracał oczami ile to lat by musiał na taką zbierać;) Tak przy okazji, to zastanawiam się, czy teraz producentów przeróżnych turbo nie jest więcej niż 20 lat temu...
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem