PCty w latach 1992-1993 które były możliwościami podobne do Amigi kosztowały 2-3 razy więcej i tak jak wspominasz kolego,takie pieniądze wydawali tylko najbogatsi lub firmy potrzebujące sporej mocy obliczeniowej.
Oprócz mocy obliczeniowej CPU trzeba pamiętać o amigowym chipsecie - o ile pecet procesorem coś może nadrobić, to w przypadku skomplikowanych operacji graficznych procesor zatyka się i cały pecet klęka, gdy Amiga robi takie operacje praktycznie niezauważalnie i bez obciążenia CPU, który można w tym czasie wykorzystać swobodnie do innych rzeczy.
Co do Amigi 1200 i AGA - ktoś może patrzeć na to z dzisiejszej perspektywy i wydaje mu się słabe to czy tamto, to w tamtych czasach absolutnie takie nie było. Wręcz przeciwnie, to był powiew świeżości i rewolucja. To uczucie euforii ciężko przekuć na cyferki, ale spróbuję.Pamiętam gdy jako posiadacz A500 kupiłem w okolicach 1992 roku A1200 to czuć było ogromny postęp, nową jakość, że to był w porównaniu z A500 sprzęt lepszy pod każdym względem.
Nagle rzeczy niemożliwe stawały się możliwe - niewiarygodnie długie sample przez 2mb chip (przyrost 4-krotny), 16mln kolorów zamiast 4096 w palecie (przyrost 4000 razy!), szybszy procesor (2-4x szybciej w zależności od rozszerzenia pamięci), nowocześnie wyglądający system (w porównaniu z 1.3 dużo lepiej, nie da się oczywiście obliczyć, ale dla mnie w odczuciu 10x lepiej), nowocześnie wyglądająca obudowa, kompatybilność z hitami z A500, jednocześnie za całkiem znośną cenę jak za taki power. Ta cena też była ważna, bo np. Falkon przesadził z upgradami i ceną i to było jego gwoździem do trumny, A1200 wycelowała idealnie z balansem cena/jakość.
Ten przyrost mocy czuć było tym bardziej, że jeszcze ze 2 lata wcześniej większość z nas miała C64. Więc przeskok C64-A500-A1200 to był ciągły upgrade, za każdym razem bardzo znaczący. Takie same odczucia mieli znajomi, któzy w tym samym czasie zamienili A500 na A1200. Spowodowało to u nas natychmiastowy wzrost kreatywności - nagle można było renderować szybciej większe sceny 3D, pisać dłuższe moduły, później dodać dysk twardy itd. A1200 była dużym skokiem i jak na swój czas i kombinację cena/możliwości była świetnym sprzętem. Przypomnę, że w 1992 roku Apple miało w ofercie kilka modeli Macintoshy z procesorem 68030/16 MHz a więc bardzo zbliżonym wydajnościowo, za ceny wielokrotnie większe.
Takie były wtedy realia i żadne świnki zachwalające pierdzące i rwące grafikę duszącym się 386sx pecety, z czarnym smutnym ekranem tekstowym MS-DOS, za dużo większe kwoty, nie są w stanie tego zmienić i wymazać tych wspomnień uczucia postępu i rewolucji.
Ostatnia aktualizacja: 22.11.2018 10:34:07 przez jubi