12.12.2018 21:32
[#661]
Re: NG vs emulacja, czyli od wyższości bytu nad mytem (ewentualnie mytu nad bytem)
12.12.2018 21:35
[#662]
Re: NG vs emulacja, czyli od wyższości bytu nad mytem (ewentualnie mytu nad bytem)
12.12.2018 21:41
[#663]
Re: NG vs emulacja, czyli od wyższości bytu nad mytem (ewentualnie mytu nad bytem)
12.12.2018 22:02
[#664]
Re: NG vs emulacja, czyli od wyższości bytu nad mytem (ewentualnie mytu nad bytem)
@Don_Adan, post #663
Ale to byli ludzie odpowiedzialny za system a nie za cala polityke amigi,wiec szkody nawet jeśli umyślne były to raczej znikome. Pisałem kilka postów wcześniej jak to wyglądało i inżynierowie nie są niczemu winni, mimo rzucanych pod nogi sterty kłód i tak robili więcej niż się dało,bo po prostu robili to z pasji.
12.12.2018 22:21
[#665]
Re: NG vs emulacja, czyli od wyższości bytu nad mytem (ewentualnie mytu nad bytem)
12.12.2018 23:52
[#666]
Re: NG vs emulacja, czyli od wyższości bytu nad mytem (ewentualnie mytu nad bytem)
@FeRu, post #664
Nie masz racji, blokowanie dobrych pomyslow rozwoju Amigi bylo na nizszym poziomie niz kierownictwo Commodore. To byl jakis inzynier, ktory Amigi nie cierpial, ale nie wiem dlaczego tam pracowal. Moze byl po prostu wyslany przez kierownictwo Commodore? Albo mial u nich duzy posluch. Ten z kim pisalem to o nim pisal jak o dywersancie nawet. A ten facet jest zbyt powazny, zeby tak sobie rzucac slowa na wiatr.