@wali7 - Ten statek kosmiczny to zapewne Lambda która znośnie chodziła na 030, a ze 2 lata później wydano pełną grę "Descent: FreeSpace – The Great War", która wygląda jak rozwinięcie Lambdy tyle że tym razem wymaga 060.
We Flaku Videl widzi max 4MB tzw ST-RAM, (coś a'la Chip), a resztę podłącza się przez magistralę 32bit tzw TT-RAM tylko do procka. Nie wiem czy tak to rozwiązano w tych Falconach które sprzedawano z 14MB RAM. TT-RAM wymaga osobnej płytki, a bez tego extra pamięć byłaby jak Slow w Amie. Do Atari TT istniały też karty graficzne z 4MB VRAM. Przypuszczam że miały 32bit magistralę, ale raczej nie było gotowych rozwiązań aby to wsadzić do Flaka.
Chip w Ami jest wolny z racji wolnego taktowania 14MHz i nie da się podkręcić. A ST-RAM i Videl we Flaku jest spowalniany przez wąską magistralę, ale można je podkręcić, stosując radiatory, wiatraczki i nowy kwarc. Nie pamiętam o ile daje się bezpiecznie, ale przynajmniej o naście %. Podobnie z DSP. Takich rzeczy się nie kupuje gotowych, a jak zrobisz źle to popsujesz sobie kompa. Trzeba by Atarowców poczytać by wiedzieć o takich rzeczach więcej.
Z tego co kojarzę to Videl działa na magistrali 16bit bo początkowo miał być kartą rozszerzeń do zwykłych ST-ków. Dopiero na zaawansowanym etapie gdy stało się oczywiste że montaż tego będzie koszmarnie ciężki, uznano że trzeba to od razu rozmieścić na nowej płycie głównej. I tak powstał Falcon.
@marianoamigo - Chcesz powiedzieć że Falcon w 256 kolorach nadal pracuje na bitplanach? Ale w sensie że może, czy że musi, bo dopiero w 16bit/pixel może w chunky?
Czytałem kiedyś wywiad z (nie pamiętam nazwiska) który pracował w dużej firmie robiącej gry. I twierdził że niechęć do pisania dla ST i Falcona nie wynikała z ograniczeń sprzętu, bo w porównaniu z 8bitowkami na które ciągle się pisało były żadne, tylko z wyników sprzedaży i opinii że Atarowcy piracą na potęgę. To samo było z posiadaczami Amig, ale to na nich tworzono grafikę (z racji wygodnych narzędzi), do podobnych lub słabszych maszyn. A to powodowało przywiązanie i często posiadali je także w domach, a przez co łatwiej było przepchnąć we firmie decyzję że Amigową wersję też zrobimy.
@tbxx - Miałem demko Duke Nukem 3D na PSX, i choć grafika nie dorównywała seriom Tomb Raider, Soul Reaver czy Syphon Filter, to do Duka przyciągał przedni humor.

W ostatniej generacji konsol poziom piractwa jest marginalny, przez co to one są głównym źródłem dochodu dla twórców gier. W przeciwieństwie do PC, gdzie mimo ogromnej ilości maszyn, piractwo jest ogromne, w dodatku większość PC jest używana do pracy lub siedzą przy nich używacze przeglądarek i oglądacze filmów a nie gracze. Choć kupujących graczy z PC pozostaje więcej niż było posiadaczy wszystkich domowych platform razem wziętych, ale traktuje się ich po macoszemu i nie raz czekają miesiącami na łatki i poprawki do skopanych wersji.
Przeczytałem porównanie konsol. Myślę że wrażenie że gry 2D z konsol 4-gen mniej się zestarzały niż gry 3D z 5-gen wynika raczej z tego, że po roku 2000 gry 2D stały się rzadkością, a większość graczy karmiła oczy coraz to nowymi generacjami światów 3D, a w 2D albo wogóle nie grali, albo przez sentyment grali tylko w te stare. Tymczasem mam wrażenie że sporadycznie ukazujące się nowe 2D były mroczniejsze, i raczej kierowano je do starszego gracza. Nie dawały poczucia wracania do kolorowego świata dzieciństwa, i nie przebiły ich wrażeniami. Mnie akurat gry 2D zawsze nudziły i nie wciągały, bo nie dawały poczucia że naprawdę tam jestem. A powroty do PSX-a dają mi miłe poczucie odwiedzania znajomych miejsc, a nie patrzenia na coś na co nie chce się patrzeć.