@freak_outXP, post #120
Po prostu w dyskusji Ci się obrywa
podobnie co do elektrośmieci, zdziwiłbyś się, oj zdziwił... nie chcę ciągnąć tematu teraz
W skrócie: duża Amiga to była Amigo-porażka, i nie wyjeżdzaj mi tu z NASA, Terminatorem i TV.
Pierwsza duża Amiga 2000 to była Amiga 500 + Zorro II, ale Amiga w oryginalnych zamierzeniach jako taka nigdy nie miała być stacją roboczą / komputerem biurowym (bo dodawali do niej jeszcze bonusowe pudło ze sprzętowym emu PC x86 dla kompatybilności), i to zaczęło pękać w szwach po czasie.
No kurde co tu porównywać, eleganckiego karta SuperFX-2, który działa "przeźroczyście", a gorącą grzałkę zawalającą całe biurko, które żre prąd i działa na pół gwizdka, dajcie do tego jeszcze "więcej węgla"
A jak miałeś kiepskie części firmy krzak, to może rzeczywiście VLB było niestabilne
@freak_outXP, post #120
@abcdef, post #121
@Jacques, post #122
@Jacques, post #125
@XoR, post #102
Swoją drogą jak temat o Doom-ie to należy wspomnieć o muzyce. Ta była genialna i portom Dooma na Amidze jej bardzo brakuje.
@freak_outXP, post #126
@Jacques, post #128
@freak_outXP, post #126
@Jacques, post #131
@freak_outXP, post #132
@abcdef, post #94
@BULI, post #127
@freak_outXP, post #110
Czyli najpopularniejszy KS i system na Amidze - 1.3 - jest w BCPL, nie w czystym, szybkim ASM? Dziękuję dobranoc.
Poza tym co to ma za znaczenie, został przepisany do C, który wymagania sprzetowe miał większe (dlatego do większych / deluxe wersji Amig)
AD "SuperKickstart"
A więc były takie plany, żeby w tych nowszych, większych Amigach coś kombinować z tym... dziękuję, o to mi chodziło. Zresztą ja czytałem co innego, że były stockowe (wersje) Amigi 3000 albo 4000 z kickiem ładowanym z dysku.
AD rejestrów
No więc nie są wszystkie 32bitowe
@Jacques, post #107
@] SKOLMAN_MWS ˇ agrEssOr [, post #138
@freak_outXP, post #123
@] SKOLMAN_MWS ˇ agrEssOr [, post #138
@JIL, post #146
@nogorg, post #145
Tak średnio bym powiedział. 2 kanały na loopy i zostają 2 kanały na sfxy: strzał i odgłos umierania, a na wybuch już nie ma miejsca.
Lepiej sobie puścić muzę z magnetofonu