Hmm... Ileż można grać w starocie ? Nie po to jest ten cały postęp którego byliśmy i jesteśmy świadkami, żeby grać nadal w bieda gierki na 30 letnich komputerach No ileż można ?

Zostawcie cezarowi co nalezy do cezara ...

Do grania w nowe tytuly ludzie maja konsole....do retro C64/Amiga.i to sie sprawdza

A tak btw moj syn zachlysnol sie gra Undertale gra z 2015 ...wyglada jak z 1985 ZX81...grywalnosc i oceny w sieci 10/10 i gra w to gra na PS4

Ostatnia aktualizacja: 24.01.2021 21:01:22 przez HOŁDYS

Od czasu do czasu można sobie pyknąć w jakiś retro tytuł, ale żyć tym ? Człowiek taki jak ja (i zapewne nie tylko) ekscytował się przesiadką z C-64 na A500 i zbierał z podłogi szczękę z wrażenia, a potem przesiadka z Ami na PC, PSX i dalej... żeby wracać do tego samego ??? Rozumiem sentyment i nostalgię, ale przez granie w Superfroga nie będziemy młodsi ! Oczekuję lepszych i bardziej rozbudowanych tytułów niż ta w/w ikoniczna żaba z amigowej platformówki.

Ostatnia aktualizacja: 24.01.2021 21:40:38 przez ingenic

W czasach o których mówimy 3d było trochę inaczej przez nas odbierane. Dzisiaj te kwadratowe gry są koszmarne, ale wtedy tylko to ludzie chcieli ogrywać. Samo poruszanie się po trójwymiarowym świecie zmieniało rozgrywkę i przede wszystkim dawało nowe doznania. Sam Kefir swoją nową grą z racji tego, że jest wizualnie petarda w 3d robisz smaka wszystkim (mi też ) w Ami światku. Twoja gra to 3d jakiego Amiga1200 potrzebowała w czasie premiery. Pozdrawiam MISTRZA

Ostatnia aktualizacja: 24.01.2021 21:56:12 przez WojoS

No... takie virtua fighter kontra mk3 ;) A później tekken. Niby widać te kwadraty, ale rozgrywka okazała się ciekawsza niż mielenie ciągle 2D. Niemniej wyszło też tyle crapów że głowa mała. Ale typowym hasełkiem było 3D na paczce.

Na każdą platformę było pełno crapów. Od c64 do teraz. Ale jak był jakiś hit, a najlepiej kilka, to ciągnąło sprzedaż mocno za uszy. Może na A1200 brakowało takiego? Nawet wymagającego dopały. Ale żeby to był killer, o którym byłoby głośno na szkolnych korytarzach. Ja sobie nie przypominam, ale mam słabą pamięć.

Ale tam jest chyba SRAM, do tego całkiem prawdopodobne, że to i owo w tym FPGA zoptymalizowali. A tak ogólnie, to 6502 i ich model programowy są dosyć wydajne.
Jak się to ma do 68EC020@14 MHz? Nie wiem. Ale to nie jest stockowy C64.

SuperCPU to nic innego jak procesor 65C816 (16 bitowa wersja 6502) który może działać w trybie kompatybilności, a RAM jaki można do tej przystawki włożyć to oczywiście DRAM FPM. Podobne rozwiązanie jest w SNES, tylko procesor działa na 3.58MHz (co pociąga za sobą konieczność stosowania na kartridżach dodatkowych rozwiązań jeśli było potrzebne więcej mocy). Tyle, że te rozwiązania nintendo miało i oferowało (lista dodatkowych chipów nie jest długa i nie powstawał 1 chip dla każdego nowego tytułu, ale też i co kart to trzeba było go kupować na nowo co generowało koszty dla posiadacza). Tutaj ani w A1200, ani w CD32 nie powstało nic co mogłoby wspierać układy specjalizowane w zadaniach, wszystko spadało na CPU, który też najszybszy nie był. Więc A1200 fajna maszynka i upgrade względem a500 - jak najbardziej, ale żadne cudo techniczne jak na tamte czasy, a z biegiem lat oferowało - mimo ładowania kasy - coraz mniej.

Z tego co wiem, to były dwie wersje SuperCPU, a ta druga jest w FPGA i ze SRAMem.
A1200 nie była takim przełomem jak A1000 i nie górowała nad konkurencją jak A500, ale w porównaniu do konkurencji rynkowej była lepiej niż przyzwoita. Oczywiście, im później od 1992, tym gorzej, bo konkurencja była coraz silniejsza i tańsza.

Hmm... to jak nazwać wznowienie produkcji przez Escom tak przestarzałego komputera w 1995-1996 skoro już w 1992 roku, Amiga 1200 nie błyszczała ?

Mieli kontener części, to i „wznowili” produkcje.

Im później tym bardziej sama 1200 stawała się po prostu płytą główną pakowaną w obudowę tower z jakimiś turbiszczami. PPC ~200mhz było w 98 roku więc technicznie nie było jakiejś wielkiej przepaści między amigą i pecetami/makami. Problem był tylko w oprogramowaniem, oczywiście wszystko załamało się na dwa lata po bankructwie Phase5, ale zaraz potem pojawił się Pegasos1 z G3 600mhz więc nadal nie było tragicznie.

Ostatnia aktualizacja: 25.01.2021 12:06:50 przez michal_zukowski

W 1992/1993 chciałem mieć Amigę 1200, ale już w 1995 zastanawiałem się nad PC i rok później już miałem 100Mhz 486 poskładanego z używanych podzespołów. Tylko obudowa, zasilacz i stacja dyskietek była nowa. A1200 kupiłem w 2001 roku w podstawowym konfigu za jakieś 150zł i była dla mnie tylko nieco lepszą A500.

Hmm... to jak nazwać wznowienie produkcji przez Escom tak przestarzałego komputera w 1995-1996 skoro już w 1992 roku, Amiga 1200 nie błyszczała ?

Wyciskaniem cytryny do końca. Produkcja PSX zakończyła się w 2006 roku, kiedy premierę miało już PS3. A C64 tłuczono do 1994 roku. Produkuje się do momentu gdy jest to rentowne. Ale nijak się to ma do wyznaczania trendów, czy chociażby do bycia na czasie z technologią. Kupowaliśmy co było.

Ja zawsze patrzyłem na A1200 jak na A500 final edition.
Pewnie dlatego mam 2x A1200 w pieknym stanie (obudowa,klawiatura NOS) i tylko 1x A500, w swoich skrzyniach z retro zbiorami

Nie no... królowa jest tylko jedna i jest to A500.

Też mi się tak wydaje, że życie amigi (1200) zostało przedłużone przez mocne turbo i możliwości rozbudowy (ide, gfx, snd i inne). Przepaść sprzętowa była niewielka, ale pod kątem softu to wiadomo, że było słabo. Myślę jednak, że dzięki grupie pasjonatów, wiele rzeczy się napisało, przeportowało, zmodowało, a nawet powstało kilka nowych osów i kilka amigowych światów równoległych (jakby było jeszcze z czego dzielić ).

Można byłoby napisać, że odcinanie kuponów po C=, ale w 95-96 roku to sam nie wiem, raczej odzyskanie kasy z inwestycji, nawet ponoć dało się trochę zarobić...

Ostatnia aktualizacja: 25.01.2021 14:53:01 przez thomek

10mln ówczesnych marek to nie była jakaś astronomiczna kwota za resztki po Commodore, a jednak wystarczyło, żeby i Escom niedługo po zakupie, wznowieniu produkcji strarych gratów i naobiecywaniu Power Amig równieżzbankrutował. Nad Amigą to jednak ciąży klątwa.

Ten fatalizm klątwy idealnie nadaje się do retro zabawy i rzewnych wspomnień raju utraconego. Można roztrząsać po raz kolejny "czy musiało do tego dojść?". "Gdyby tylko C= zrobił to czy tamto do A1200 to może by nie doszło"

Mnie się wydaje, że jednak łatwiej sprzedawać komputer gdy roztacza się o nim różne przyszłościowe wizje tworzące choćby iluzję perspektywiczności, niż przyznać, że wypycha się na rynek ostatki, a potem już tylko kaplica i do dołu :>.

Ale jest też coś takiego jak efekt Osborne'a wedle twierdzenia którego to właśnie perspektywa pojawienia się lepszych modeli komputera mogą ubić popyt na aktualnie sprzedawane. W przypadku Amigi 1200 sądzę, że to nie miało jednak miejsca, bo za czasów Escomu to już był komputer przestarzały więc Escom raczej celował w końcówki popytu i odzyskanie zainwestowanych pieniędzy.

A obietnice jak to obietnice - nie kosztują nic, więc gdy nie ma się wiele do stracenia można je składać w opór :>.

Ostatnia aktualizacja: 25.01.2021 15:41:09 przez nogorg

No ale to już nie tylko Commodore i Escom, bo potem padł też Gateway co jest trochę dziwne, że każdy kto się tknął Amigi, kończył marnie

A może odwrotnie - każdy kto już prawie skończył marnie próbował się ratować kupując Amigę? W sumie to zaczynając od Commodore...

Ostatnia aktualizacja: 25.01.2021 15:49:03 przez recedent

Ja czytałem, że 14 czy 15 mln dolców zapłacili dla C=, ale upadek nie był spowodowany przez Amigę, na której wbrew pozorom udało się nawet zarobić. Powodem była specyfika rynku pc - chwilowy zastój, premiera W95, a co za tym szło spadek cen części. Escom miał spore magazyny części i o dziwo to był ich "gwóźdź do trumny". Kilkumiesięczna stagnacja sprzedaży ponad tysiąca sklepów w Europie wyglądała nieciekawie - albo dokładasz do interesu, albo sprzedajesz za drogo. Zarówno jedno jak i drugie miało swój negatywny finał w 1996 roku. Zaznaczę jeszcze, że w transakcji C=/escom "maczał palce" nasz znajomy Petro T.

Nie wiem, który to rok, ale podejrzewam, że kwotowo chyba było podobnie.

Ostatnia aktualizacja: 25.01.2021 15:52:17 przez kempy

Ja myślę, że na wszystkim można zawsze zrobić dobry biznes, a "odgrzewanie kotleta", obiecanki-cacanki i "słomiany zapał" zwiastują rychły koniec jakiegokolwiek.

A pamiętacie Prawo Moora? On pracował w Intelu i zauważył że ilość tranzystorów w projektowanych prockach podwajała sie średnio co półtora roku. A potem różni obserwatorzy i komentatorzy rynku komputerów doszukiwali sie podobnych zależności w rosnącej mocy obliczeniowej, rosnącej ilości RAMu, czy pojemności twardzieli w przeciętnych konfiguracjach jakie sprzedawano za podobne pieniądze w kolejnych latach, bo też sie podwajały co ok 2 lata. Oczywiście w różnych okresach to tępo czasem przyspieszało lub zwalniało, także na różnych półkach cenowych ta prędkość przemian nie była stała. Ale jeśłi założymy że w 1992 roku A1200 była przyzwoitym komputerem, choć bynajmniej nie jakimś topowym. To aby utrzymać podobny poziom fajności kompa, trzeba było podwajać RAM i moc procka min co dwa lata. Plus minus tak:

1992 - A1200 2MB - 286 8MHz
1994 - A1200 +Fast 2MB - 386DX 20MHz
1996 - 020 28MHz +4MB - 386DX 40MHz
1998 - 030 50MHz +8MB - 486SX 25MHz
2000 - 040 25MHz +16MB - 486DX2 33MHz

Przypominam że nie mówię tu o maszynach topowych. A także że moc procka w Amie nie zwiększała mocy AGI. A te Intele obok to zaczerpnąłem z linka który ktoś kiedyś na forum podał gdy były spory o takie porównania, i te akurat liczby wynikały z jakiś Benchmarków bodajże na Linuxsie ale głowy nie dam bo pamięć mam zawodną. Zapisałem sobie te liczby jako ciekawostkę w notesie.

Ktoś kto wie, że się kończy to raczej wyprzedaje co ma niż kupuje, bo żeby kupić to trzeba mieć za co.
Kierownictwo Commodore dobrze wiedziało o tym, że czas się kończy, bo i tak najczęściej balansowali na krawędzi, a sam zakup Amigi przez Commodore to na pewno trochę na przekór Atari.
Escom natomiast wydawał się stabilną firmą, ale nie taką jak DELL, który po dziś dzień istnieje. Kwota jaką zapłacił Escom (14mln $) za zakup trupa Commodore to niewielka suma w porównaniu ze stratami jakie odniósł w 1996 - jak podaje wiki to aż 185mln dolców. Nikt w zarządzie nie zdawał sobie sprawy z sytuacji w firmie ? Dziwne to dla mnie...
A jeszcze dziwniejszy jest przypadek Gateway 2000, który został przejęty przez...Acera, który przecież wykupił linię PC od Commodore.
I znów klapa, ale do dziś mnie to zastanawia i intryguje. Po drodze były jeszcze jakieś twory jak Viscorp, KMOS, Amino... ale nie pamiętam już o co tam chodziło. Chciałem się skupić na tych realnych korporacjach, które musiały mieć kapitał:

link

Nie wiem, który to rok, ale podejrzewam, że kwotowo chyba było podobnie.

Cena w nowych złotych, to musiał to być już 1995 rok i taka
konfiguracja pc była już zabytkowa. Cenowo mogło być
podobnie.
Rok wcześniej taki pc kosztować 2 razy tyle, co Amiga.

Ja bym wybrał Amigę Sprzęt dla koneserów.

Ostatnia aktualizacja: 25.01.2021 16:36:24 przez mmarcin2741

PC wykańczał Commodore i Amigę (wliczając samobója Commodore PC), to potem w zemście Amiga wykańczała producentów PC, którzy ją przejmowali

Ostatnia aktualizacja: 25.01.2021 16:34:23 przez Jacques