kategoria: Sprzęt
Wątek zamknięty
[#31] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@gilban, post #20

Jaką kartę muzyczną? Miał po prostu dobre przetworniki, których w Amidze brakowało, plus DSP. Commodore zakpiło sobie trochę z użytkowników dając w ostatnich modelach Amig przetworniki audio i blitter rodem z Amigi 1000...

Z perspektywy czasu twierdzę, że Falcon był bardzo dobrą konstrukcją, o wiele lepszą niż jakakolwiek Amiga. Niestety sprzęt ten był za drogi i nie zdobył popularności, a co za tym idzie nie było do niego wielu rozszerzeń sprzętowych i softu. Jeżeli chodzi o system operacyjny, Amiga wygrywała. Śmieszne są te naciągane argumenty Atarowców :) Wielozadaniowość wykorzystywałem od czasów Amigi 500, po dokupieniu fastu i twardego dysku komfort pracy na kilku programach na raz był już całkiem znośny :) Nie wyobrażam sobie, żebym musiał teraz używać systemu bez multitaskingu (nawet w telefonie mam Androida :))
[#32] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@advantage, post #8

Też miałem wielką frajdę oglądając to- taki mały wehikuł czasu ok, racja
[#33] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@Daclaw, post #26

"Po co mi wielozadaniowy komputer, skoro mój mózg jest jednozadaniowy?"

- Nie znam Cie zbyt dobrze, ale nie sadze by Twoj mozg roznil sie zbytnio od mozgow pozostalych Homo Sapiens.

Prowadzac dajmy na to samochod mozna zaobserwowac, ze Twoj mozg jest z pewnoscia wielozadaniowy. Pomijajac takie aspekty jak to, ze twoj mozg reguluje takie rzeczy jak temperatura ciala, oddychanie, tetno etc. to prowadzac samochod obserwujesz i reagujesz na wydarzenia na jezdni poprzez obsluge kierownicy, obsluge pedalow hamulca, gazu, sprzegla, obsluge drazka skrzyni biegow. Przy tym jak sadze wielokrotnie prowadziles dyskusje, opowiadales cos, zastanawiales cos, a twoje uszy wychwytywaly slowa rozmowcy oraz muzyke z radia w tle, w rytm ktorej kiwales glowa lub uderzales palcem w kierownice. Widzialem takich, ktorzy prowadzac potrafili jesc jogurt lyzeczka zagryzajac slodka bulka... znane sa przypadki o zabarwieniu seksualnym, ale akurat ta czynnosc absorbuje chyba jak zadna inna i nasz mozg/procesor oraz caly organizm wylacza inne, nie zwiazane z podtrzymaniem zycia watki, skupiajac sie nad tym jakze waznym zadaniem.

Z pewnoscia, Twoj mozg jest wielozadaniowy :)
[#34] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@gorzyga, post #16

Nie, Atari STx ma tryby planarne, a nie nie chunky.
[#35] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@advantage, post #25

[#36] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@parallax, post #35

Zdrada, masz boinga z ataryny paralaksa:).
[#37] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@azazel44, post #21

STeem to dobry emulator aby pograć w np. Atarowe gry bez przycinania bo można sobie ustawić 128MHz i jakimś cudem nie ucieka synchronizacja ani gdy nie chodza szybciej tylko dostają ala-blitterową dopałkę Poza tym ładnie można buszować po katalogach które są normalnym dysku w Windowsie.

Do prawdziwego emulowania aby sprawdzać czy Wolf3D działa na ST 2MB jednak lepszy będzie Hatari. Problem jest wrzucić tam tego Wolfa bo trzeba używać obrazu dysku, takiego samego jak w np. SatanDisk-u na prawdziwym ST/e. Że mam takie coś z Wolfem to sprawdziłem i wychodzi że na 2MB na ST śmiga aż miło OK

z obecnych w tym temacie faktów (na ST śmiga i Wolf i boingball a na Amidze tylko boingball) wniosek jest prosty: ST jest lepszym komputerem

ps. już nawet nie wspominam że Amiga nie ma bomb

Ostatnia aktualizacja: 24.05.2012 18:08:59 przez XoR
[#38] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@XoR, post #37

"Do prawdziwego emulowania aby sprawdzać czy Wolf3D działa na ST 2MB jednak lepszy będzie Hatari".
Też niekoniecznie, choć Hatari jakby najbardziej daje wrażenie zabawy z prawdziwym ST. Ale to trzeba sprawdzić na żywym, autentycznym sprzęcie. Emulatory zawsze przekłamują rzeczywistość, nie są wiarygodnym miernikiem możliwości emulowanej maszyny.
IMHO, takie porównywanie, co lepsze, jest bez sensu, z powodów wielu, można by o tym doktorat włącznie z habilitacją napisać.

Fakty są takie, że Atari obrośnięte jest w rozmaite legendy i ploteczki znacznie bardziej, niż Amiga. Może to wynikać z takiego prostego faktu, iż użytkowników np. A1200 jest jak mrówek, zaś użytkowników "Flakona" stosunkowo niewielu. Jeszcze w tak zwanym "Złotym Wieku Amigi" pojawiały się w Amigowej prasie doniesienia, iż wiele rozszerzeń do ST i Falcona to niedziałająca ściema. Tyle, że nie było komu tego sprawdzić.

Generalnie takie porównywania do niczego sensownego nie prowadzą. Każdy z komputerów (Amiga versus Atari) oferował coś unikalnego. Amiga np. Scalę, zaś Atari Calamusa. I nie da się tak jasno i prosto, jednoznacznie powiedzieć, że któraś z tych maszyn jest "lepsza". Pitolenie dość nudne i tyle.

Serdelki
Des
Ps. Co jest lepsze - gorąca szarlotka z waniliowymi lodami, czy golonka po bawarsku z piure z młodego groszku?
[#39] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@Des, post #38

Na to pytanie akurat odpowiedz jest prosta jak drut-szarlotka z lodamiok, racja
[#40] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@Des, post #38

(...)zaś Atari Calamusa

I Cubase'a.
[#41] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@Pinto, post #40

Tak, legendarny, kultowy wręcz Cubase. Ale czy - zarówno Cubase, jak i Calamus jakoś świadczą o wyższości Atari nad Amigą?

Moim zdaniem - nie. Te programy równie dobrze mogłyby latać na Ami, kwestia przypadku, że dorobiły się sławy, swojego statusu na Atari. Amiga też, równie dobrze sprawdzała się w DTP i zastosowaniach muzycznych/dźwiękowych. Tyle, że soft dla Ami, dający komfort pracy porównywalny z softem dla Atari nie załapał się na "bycie standardem". Podobnie, jak żaden soft dla Atari nie załapał się na "bycie standardem" w obszarze tworzenia i edycji grafiki. Amiga - dzięki Scali, dzięki takim pakietom, jak ClariSSA, dzięki takim kapitalnym programom, jak Monument Designer, dzięki takim rzeczom, jak Video Toaster, jak VLab Motion - jest wciąż żywa (choćby we wspomnieniach). Ciągnąc dalej - czy PageStream ustępował w czymś Calamusowi? Raczej nie.

Można tę - zbędną w sumie i nudną - licytację w nieskończoność ciągnąć. Ale po co?
Jednak jeśli ktoś bardzo chce... No to niestety, Atari przepada i dostaje zadyszki błyskawicznie, bo - czysto profesjonalnie/użytkowo - Atari to tylko Cubase i Calamus, zaś lista profesjonalnego softu dla Amigi jest znaaaaaaaaacznie dłuższa. No i weźmy pod uwagę fakt, że Amiga w zastosowaniach profesjonalnych/komercyjnych przeżyła Atari o wiele, wiele lat.

Mnie nigdy nie kręciły hasełka typu "Atarowca wal z gumowca" - to infantylne, bardzo niedojrzałe, prosto mówiąc - głupie jest. Każda z tych dyskutowanych tu maszyn ma swoją specyfikę i swój legendarny soft, swoje legendarne zastosowania.

A na koniec przyszedł tani i szybki PC zgodny ze standardem IBM - i skopał dupska wszystkim:D

Serdelki
Des
[#42] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@advantage, post #1

Żeby nie było sucho na Atarionline otworzyłem wątek Fajny Chip wczoraj słyszałem, podobny do naszego, amigowego Fajny moduł dziś słyszałem. Podczas czytania proponuję zapodać sobie jakiegoś chipa w tle, a może nawet porównać, jak mają się amigowe i atarowskie wersje tych samych utworów.



Ostatnia aktualizacja: 25.05.2012 08:13:40 przez advantage
[#43] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@Des, post #38

Co jest lepsze - gorąca szarlotka z waniliowymi lodami, czy golonka po bawarsku z piure z młodego groszku?

Otóż to! Celne porównanie, oddaje sedno sprawy i znakomicie definiuje ulotne niuanse,
albowiem Amiga to wypisz wymaluj gorąca szarlotka a Atari zdecydowanie bawarska golonka ;)

Smacznego.
[#44] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@Des, post #41

"Atari przepada i dostaje zadyszki błyskawicznie, bo - czysto profesjonalnie/użytkowo - Atari to tylko Cubase i Calamus, zaś lista profesjonalnego softu dla Amigi jest znaaaaaaaaacznie dłuższa. No i weźmy pod uwagę fakt, że Amiga w zastosowaniach profesjonalnych/komercyjnych przeżyła Atari o wiele, wiele lat."

Gdzie? Scala i praca w małych TV kablowych w zacofanych krajach takich jak Polska. A i tak można odpowiedzieć iż wielu profesjonalnych muzyków używało zestawu Atari ST, SM124 i Cubase jeszcze w XXIw.

By nie było że ST to tylko chiptunes:

http://yerzmyey.i-demo.pl/YERZMYEY-Octopush_ATARI_STe.mp3
[#45] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@conrdd, post #44

Nie mam nic przeciwko ST, bo to komputer z przyjemnej epoki i fajnych czasow. Podoba mi sie jego design, ale bedac szczerym to zblizony poziom Atari XL i C64 nie przekladal sie na analogiczny poziom zblizenia moziwosci pomiedzy Amige a ST.

Atari ST dobre bylo do tworzenia muzyki, ale w polaczeniu z profesjonalnym sprzetem studyjnym, samo z siebie moglo i moze jedynie popikac.

Amiga to byl sprzet z powodzeniem nadajacy sie do pracy dla profesjonalistow, ale i dla amatorow. Dzieki samej Amidze mozna bylo uzyskac efekt muzyczny taki o jakim ST moglo sobie jedynie pomarzyc.

Grafika tez byla lepsza na Amidze wiec ten spor jezeli chodzi o ocene samego sprzet jest bez sensu. Jako samowystarczalne urzadzenie do tworzenia czegokolwiek Atari odstawalo od Amigi. Falcon to zupelnie inna liga niz Amiga i ST, ale ten komputer nie zdazyl wbic sie w nurt tamtych czasow wiec moim zdaniem nie powinno sie go porownywac do popularnych wtedy komputerow.
[#46] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@Des, post #41

Te programy równie dobrze mogłyby latać na Ami


No mogły by, tylko problem polegał na tym, że dla Amigi chyba nigdy nie wyprodukowano przyzwoitego interface'u midi, to jeśli chodzi o Cubase, te wszystkie zabawki podłączane via parallel nadają się najwyżej do zabawy niestety tak samo zresztą jak pierwsze interface'y midi do PC-ta, nic więc dziwnego, że firma Steinberg zakończyła przygodę z Amigą na Pro24.

Amiga w zastosowaniach profesjonalnych/komercyjnych przeżyła Atari o wiele, wiele lat


Na pewno nie jeśli chodzi o szeroko pojęte "profesjonalne zastosowania muzyczne", Atari można było spotkać w studiach produkcyjnych/nagraniowych na całym świecie kiedy Amiga czasy świetności w DTP czy studiach TV miała już dawno za sobą umówmy się ;)
Po za tym nie tylko Cubase... jest masa stricte profesjonalnego softu na ST o którym przeciętni zjadacze gier nie mają bladego pojęcia, jeśli na rynek wchodziła nowa automatyczna konsoleta, to wychodziła z oprogramowaniem pod ST i Mac-a, o edytorach barw do modułów brzmieniowych czy syntezatorów nie wspomnę, ST jako wół roboczy synchronizowało wieloślady, efekty, moduły brzmieniowe, syntezatory i co tam tylko można znaleźć w studiach, także imho trudno przecenić wpływ tego stosunkowo taniego komputera na światowy rynek muzyczny podczas gdy znakomita część muzyki w latach 90-tych powstawała właśnie przy jego udziale, w większym lub mniejszym stopniu :)

Na szczęście zawsze byłem w równym stopniu fanem obu marek, a imponowali mi przede wszystkim ludzie, którzy potrafili daną platformę w jakiejś dziedzinie wykorzystać do cna możliwości w jakiś twórczy sposób :)
[#47] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@Kilos, post #46

Kolejny kij wsadzony mrówkom w d........
Posiadam i Ami i Atarynkę 800 XL.
Nie ważne jaki się ma komputer, tylko jak się go umie wykorzystywać.

Ostatnia aktualizacja: 25.05.2012 19:41:22 przez LeszczAmiga
[#48] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@LeszczAmiga, post #47

Nie ważne jaki się ma komputer, tylko jak się go umie wykorzystywać.


I o to chodzi. Film ma wartość historyczną, jest ciekawy ze względu na historię marketingu, businessu, informatyki i przecież pod tym kątem należy go oglądać. Jeśli ktoś wciąż patrzy oczami dziecka: "który komputer jest lepszy", to już jego prywatna sprawa. :)

Dzięki wszystkim za uwagę.
[#49] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@Kilos, post #46

Co absolutnie nie zmienia faktu, ze AMIGA bila na glowe ATARI ST pod wzgledem dzwieku i mozliwosci graficznych.


nastepne komentarze w tym jalowym watku sa niepotrzebne.
[#50] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@Kilos, post #46

Atari można było spotkać w studiach produkcyjnych/nagraniowych na całym świecie kiedy Amiga czasy świetności w DTP czy studiach TV miała już dawno za sobą umówmy się

Dlatego, że technologia fonii nie zmieniła się tak bardzo, jak technologia wizji. Standardy w zakresie cyfrowej obróbki dźwięku, które wykrystalizowały się w latach 80/90 (16 bit, 44.1 - 48 kHz), są do dziś w miarę aktualne i odpowiednio wyposażone komputery z lat 90-tych nadal się w nie wpisują. W zakresie wizji zmieniło się natomiast wszystko (i to niedawno). Obowiązujące dziś standardy powstały długo po zejściu Amigi i Atari ze sceny.
[#51] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@Daclaw, post #50

Tyle, że Atari ST było wykorzystywane do MIDI.
[#52] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@Kilos, post #46

warto jeszcze dodać że ST/e wysyłają komendy MIDI bardzo równo i minimalnym jitterem. Kilka lat temu czytałem jakiś test i miał w tym względzie wyniki lepsze niż jakieś drogie dedykowane do tego celu urządzenie :)
[#53] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@advantage, post #42

Chyba jednak nie da się inaczej zinterpretować porównania np tekst pod linkiem tak jak ktoś napisał, na Atari to plumka a na Amidze muzyka płynie ok, racja
Chociaż to plumkanie też ma swój urok, ale jeśli idzie o plimkanie to uwielbiam SIDa (C64)!

O tracku z Lotusa II nie wspomnę bo nie ma już czego porównywać! OK
Uwielbiam ten kawałek- AMIGA RULEZ!

Ostatnia aktualizacja: 27.05.2012 23:28:23 przez BULI
[#54] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@Daclaw, post #50

Exactly.
W dźwięku rewolucji nie było od dawna, bo cóż tu można rewolucyjnie zmienić? Rewolucją było upowszechnienie stereofonii jako standardu. Jest jak jest, i tak jak jest - zostanie.

Człowiek słyszy w zakresach określonych przez swoją fizjologiczną konstrukcję i tyle. Ultra i infradźwięków nie usłyszy, dźwięk może co najwyżej być czystszy, pozbawiony szumów, bardziej przestrzenny et cetera. Wiele się tu zmienić nie da. Wymyślono już chyba wszystko, z kwadrofonią (onegdaj modną) praktycznie wszystko.

Dlatego, jak powiadasz - odpowiednio wyposażone komputery z lat dziewięćdziesiątych dają radę. Zaś co do wizji - tu ciągle jest pole do popisu - rozdzielczość można ciągnąć i ciągnąć w górę, wymyślać rozmaite 3D, poprawiać kolory, ostrość, głębię... Generalnie więcej widzimy, niż słyszymy. Obecne monitory, telewizory, systemy kinowe - wciąż nie odwzorowują w pełni "realu", sporo jest jeszcze do zrobienia.

I tu już Amiga Klasyczna nie ma nic do zaoferowania, po wielu, wielu latach ciężkiej pracy przeszła na zasłużoną emeryturę.

Ale nie zgodzę się z twierdzeniem Kolegi conrdd, że Scala to tylko małe TV kablowe w zacofanych krajach takich jak Polska.

Scala na Amidze była używana powszechnie, w Wielkim Świecie, w krajach wybitnie "niezacofanych." Bo zestaw Amiga rozbudowana + Scala był tani, wygodny, spełniający wszelkie jakościowe standardy.

Nasza TVP nigdy, od początku swojego istnienia nie była gorsza od wszelkich europejskich i amerykańskich nadawców telewizyjnych. Scali używano i w TVP, i w Polsacie, i w TVN.

Scala to nie "obciachowy programik" dedykowany ubogim nadawcom, to chyba najbardziej profesjonalny soft, jaki stworzono dla Amigi. Amigowe wersje Scali po dzień dzisiejszy nie mają się czego wstydzić, popularne programy prezentacyjne, typu PowerPoint od Microsoftu w niczym nie są lepsze. Ba... Nawet i gorsze, bo mniej intuicyjne, pogmatwane i przekombinowane.

Zaś współczesna Scala, w wersji na PC, to zajeogromny kombajn, w pełni profesjonalny soft - korzeniami tkwiący w Amidze. Bez Amigi nie byłoby dzisiejszej Scali - najlepszego z istniejących systemu do tworzenia prezentacji, w tym i interaktywnych. Gejtsowy PP może się schować. Wiem, co mówię, bo Scali na pececie używam codziennie, zarabiam pieniążki na codziennym dłubaniu w Scali

Ja przeciwko Atari nie mam nic, przeciwnie wręcz - uważam że wszystkie Atarynki - od tych "małych" pod "duże ST/TT/Falcon to bardzo przyjemne maszyny, sam się uczyłem podstaw Basica i w ogóle dłubaniny wszelkiej wykraczającej poza łamanie dżojstików właśnie na Atari 800XL.

Tak czy owak - Atarynki do tego, co mi było na początku lat dziewięćdziesiątych potrzebne - czyli stworzenie i ciągniecie lokalnej kablówki - kompletnie się nie nadawały. Amiga zdecydowanie lepiej radziła sobie w dziedzinie Desktop Video. A i z dźwiękiem, jak na potrzeby lokalnej TV dawała, z zapasem nawet, radę.

Jak się wdarłem (ciężko było) na scenę podczas koncertu Klausa Schulze, to nijakich Atari nie widziałem - za to od Commodorków rozmaitych, pospinanych z Moog Polymoog aż się roiło. Były też ZX Spectrum, ale Atari ani pół.

Zatem - z całym szacunkiem dla Atari - i bez Atari można było tworzyć genialną muzykę. Zaś tworzenie grafiki bez Amigi - no way.

A co do AOS versus TOS - no, to jak porównywanie lekkiej, pysznej, gorącej szarlotki z golonką po bawarsku...

Serdeczności
Des

Ostatnia aktualizacja: 28.05.2012 01:13:30 przez Des
[#55] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@Des, post #54

W dźwięku rewolucji nie...

Człowiek słyszy w zakresach...



I się zaczyna sejmik ppowych teoretyków-specjalistów od tematów Amiga vs. Atari... blah...
[#56] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@XoR, post #19

jest luka w YouTube którą trzeba zapełnić wrzucając bodaj filmik z Wolfa3d na STE co też po weekendzie chętnie uczynię


Czekam z niecierpliwością. W międzyczasie odpaliłem pod WinUAE Project Intercalaris (ustawienia: MC68000, "match A500 speed") i pomyka jak dziki, a przecież silnik ma jakby trochę bardziej zaawansowany od Wolfa (ukośne ściany, lokacje z i bez sufitu). Wrzucić filmik?
[#57] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@recedent, post #56

Byłoby fajnie :) Na całym ekranie hula ?
[#58] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@recedent, post #56

chętnie zlookam, w wolnej chwili wrzuć :)
[#59] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@advantage, post #1

Co mnie zawsze drażniło w Atari STe to rozdzielczość: jeden monitor do wyświetlania niskiej/średniej i drugi monitor do wyświetlania wysokiej rozdzielczości (monochromatyczny). Były emulatory na kolorowy monitor do wyswietlania hi-res ale jakość fatalna. No ale fajny komputerek. Duży plus dla Atari ST to wbudowany zasilacz (mniej kabli pod nogami) a duży minus to te francowate podłączenia myszki/dżoja pod klawiaturą.
A tam spieranie się czy Atari czy Amiga lepsza bez sensu. Amiga jest fajna bo można znacznie rozbudować (zwłaszcza A1200 - dużo osprzętu) a Atari ST to zamknięta architektura i ciężko z czymkolwiek.
[#60] Re: Amiga versus Atari - Computer Chronicle

@azazel44, post #57

Mówisz-masz. Z góry przepraszam za słabą jakość, kręcone telefonem, z ręki i z monitora CRT. Na życzenie zaopatrzę się w kamerę, statyw i takie tam :D.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem