Wątek zamknięty
[#121] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@rafgc, post #120

Może i Bóg stworzył zwierzęta na nasze potrzeby, ale nigdzie nie jest napisane, że mamy jeść mięso pod przymusem.

Na świecie jest wiele religii, wiar w różnych Bogów, jak i ideologii dotyczących sposobu życia czy też odżywiania.

Nie wypada z góry zakładać że ma się rację w tak delikatnej kwestii.

Ktoś gdzieś kiedyś powiedział/napisał: "Gdyby nie było religii - nie było by wojen". A najgorszy jest fanatyzm i klapki na oczach.

Miłego dnia wszystkim jedzącym co tylko chcą i wierzącym w co tylko chcą! :)

[#122] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@rafgc, post #120

>> Werset jaki przytoczyłeś ciężko można nazwać drogowskazem dla wiernych, ani przykładem poprawnego postępowania, gdyż jak wiemy Sodoma i Gomora zostały zgładzone przez Boga z powodu "niegodziwości i nieokiełznanej rozpusty ich mieszkańców

Polecam dokładniejszą lekturę ST. Lot, który gotów był wydać tłumowi własne córki, uchodził w oczach Boga za jedynego prawego mieszkańca Sodomy i tym samym jedynego godnego ocalenia. Czym jest więc ta przypowieść jeśli nie drogowskazem moralnym?
Dalszych losów rodzinki przytaczał nie będę. Może jedynie wspomnęie, że Lot wraz z córkami (żonę Jahwe uznał za stosowne przemienić w słup soli, gdyż mimo zakazu odważyła się spojrzeć za siebie na płonące miasto) zamieszkał w górskiej pieczarze, gdzie spragnione męskiego towarzystwa, dziewczęta poiły ojca i odbywały z nim stosunek płciowy. Na zmianę, dzień po dniu. Oto prawi ludzie według ST. Jednak czego się więcej spodziewać po tej księdze. Jej treści są odzwierciedleniem mentalności jej twórców. Reguł rządzących społeczeństwami naszych przodków. Przedstawia ich wartości, prawa jakie stanowili, sposób postrzegania otaczającego Świata, ich podejście do kobiet. Cały Stary Testament ocieka krwią i trzeszczy w szwach przepełniony boską zawiścią i okrucieństwem. Aż włos mi się jeży na głowie wiedząc, że dla miliardów ludzi (wyznawców trzech największych religii) może stanowić źródło absolutnej prawdy i wartości determinujących sposób życia i postrzegania wszystkiego wokół (przykład: post kmiloty). Na szczęście rzadko który chrześcijanin zna Stary Testament.

Druga przypowieść, którą przytoczyłem, opowiada o kapłanie (człowieku z rodu kapłańskiego?), który schronił się na noc w domu starca. Tu sam kapłan wydaje żonę w łapy tłumu, a później zgwałconą ćwiartuje.

>> Cytując pojedynczy werset biblijny, ciężko jest zrozumieć go dokładnie nie wiedząc w jakim kontekście dane słowa zostały wypowiedziane

Odsyłam do Biblii.



Ostatnia modyfikacja: 05.06.2010 23:04:22
[#123] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@apple, post #116

Czy każdy kto mysli inaczej niż Ty - to sekciarz?

Sekciarz to ktoś, kto nie szanuje/nie akceptuje odmienności poglądów albo prawa do "niemania" poglądów.

Nie-sekciarzowi lub nie-oszołomowi mogę powiedzieć: Słuchaj, tak się składa, że nie interesuję się kulinariami, polityką, informatyką, religią lub mrokami PRL-u, porozmawiajmy o czymś innym, choćby o pogodzie. I to działa.

W przypadku sekciarza i oszołoma - nie działa. Wg niego MUSZĘ interesować się jego obsesją, zająć stanowisko a docelowo dać się przekonać do jego stanowiska. Będzie fechtował do ostatniej krwi, dopóki to nie nastąpi.

Postawa większości użytkowników tego forum raczej jednoznacznie wskazuje, że pro-wegańska ewangelizacja jawi im się niczym brzęczenie uprzykrzonej muchy. Zasadnym byłoby opuścić to podwórko i poszukać żyźniejszego gruntu. A tym czasem co mamy? Uporczywe nasilanie "ataku".



Ostatnia modyfikacja: 06.06.2010 10:09:56
[#124] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@Tomski, post #2

> Ja takim wegetarianom kazał bym zapier... fizycznie, znaczy się pracować fizycznie i zobaczylibyśmy ile by pociągnęli na tych roślinkach!

Jak tak piszesz to od razu widać, że nie masz pojęcia o żywieniu i składnikach jakie są w ogóle w produktach i jakbyś wiedział co jest w mięsie to byś siedział cicho, ale z reklam i od sprzedawcy tego się nie dowiesz, bo im wyłącznie chodzi o kase. Już samo to, że zwierzęta są nosicielami chorób i pasożytów, które zjadasz, a skutki mogą ujawniać się dopiero po kilku czy kilkunastu latach powinno dać do myślenia. Cytat ze strony Najseksowniejsza Vege 71-latka: "Jak widać wiek nie musi oznaczać: ból, niedołęstwo czy starość. Szczególnie ludzie młodzi mają wielkie szanse na to aby wypracować sobie zdrowy styl życia. Pamiętajmy jednak, że w każdym wieku możemy zadbać o zdrowie i chociaż nie możemy cofnąć zegara, możemy czuć się młodo i szczęśliwie - bo zdrowo."

Profesjonalni sportowcy nie tylko nie jedzą mięsa ale nawet nabiału.

Scott Jurek (Weganin!) w drodze po zwycięstwo i rekord trasy w najtrudniejszym i najgorętszym ultra maratonie świata Badwater Ultramarathon 220 km z temperaturami powyżej 50 stopni C.. 7 lat z rzędu wygrał ultra maraton Western States 100 miles, 2 razy Bad Water 135 miles, 2 razy Spartathlon w Grecji - 265km i wiele innych mniej znanych ultra maratonów więcej o Scott Jurek, jego diecie i osiągnięciach znajdziesz na jego stronie internetowej: http://www.scottjurek.com

http://www.youtube.com/watch?v=fMEiXU1MWVY
Spartathlon 2007 Pre-Race Interview Scott Jurek
http://www.youtube.com/watch?v=lKl3gAQvKWo


Mac Danzig - UFCŸ The Ultimate Fighter MMA, Weganin
http://img96.imageshack.us/img96/7879/mact.jpg

http://www.youtube.com/watch?v=NoTGMxgn1tg

W 2007 roku Mac Danzig wygrał tele show w amerykańskiej TV "The Ultimate Fighter" i dostał wieloletni kontrakt w najlepszej lidze świata walk w klatkach - UFC. Podczas programu walczył on z innymi zawodnikami "wykańczając" wszystkich w 1 rundzie!

http://www.youtube.com/watch?v=KlH5CAGShoc
http://www.peta2.com/outthere/o-macdanzig.asp

http://www.macdanzig.net/bio.php
http://www.macdanzig.net/images/ufc_bocek/mac-wins.jpg


John Salley - Spider, NBA Champion, Wegetarianin

Pierwszy w historii gracz, który zdobył trzy tytuły mistrzowskie, grając w różnych klubach. Czterokrotny mistrz ligi z drużynami Detroit Pistons, Chicago Bulls i Los Angeles Lakers. Mając 2.11 m wzrostu, Salley grał zarówno jako silny skrzydłowy i center. Ze względu na długie ręce i styl gry obronnej nosił pseudonim "Spider".

http://www.youtube.com/watch?v=sQyQ4LVt5J0
http://blog.peta.org/archives/2008/06/john_salley_spi.php


> Nie można przeginać w żadną stronę. Najlepszy jest złoty środek. Człowiekowi potrzebne jest mięso jak i roślinki. Kropka.

To nie jest złoty środek. Nauka poszła do przodu. Mięso nie daje siły i człowiekowi do życia nie jest potrzebne. Białka a konkretnie aminokwasy egzogenne są w takiej samej postaci w roślinach jak w mięsie, tylko różnice między białkiem roślinnym i zwierzęcym wynikają z różnic w proporcjach poszczególnych aminokwasów. A nadmiar białka tylko zakwasza organizm i jest wisikiwane o czym już pisał Warlock w poście #48.

Poczytaj do czego przyczyniasz się jedząc mięso.

Głód na świecie a produkcja mięsa:
http://www.politube.org/show/2653

Oczywiście dla egoistów, którzy myślą tylko o tym, żeby się nażreć, najlepiej czyimś kosztem to żaden argument.

[#125] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@] SKOLMAN_MWS ˇ agrEssOr [, post #124

Skolman, odpuść sobie, bo latasz w kółko wokół tego samego i brzęczysz jak komar nad uchem. Twoje przykłady sportowców, którzy którzy jedzą tylko roślinki dowodzą jedynie, że nie jedząc mięsa też można żyć normalnie, o czym wielu z nas wie, nie rozumiesz, że nikogo nie obchodzi twoje paplanie, na temat tego co jest zdrowsze, każdy ma swoje gusta i nie wpieprzaj się ze swoimi butami w czyjeś usta. Nie próbuj też przekonywać ludzi do roślinek swoimi argumentami typu "zobacz ile jest syfu w mięsie", gdy sam nie możesz się pochwalić zdrowotnością swoich ulubieńców, które są faszerowane chemikaliami lub modyfikowane genetycznie bez naszej wiedzy (afera ryżowa). Może odniesiesz się jakoś na temat tego , co wstrzykuje się do pomidorów, żeby szybciej zrobiły się czerwone? http://wiadomosci.o2.pl/?s=512&t=7516


Profesjonalni sportowcy nie tylko nie jedzą mięsa ale nawet nabiału.


Proszę, cię nie dobijaj mnie i ludzi którzy są zmuszeni o to czytać. Podałeś garstkę ludzi, którzy nie jedzą mięsa i coś osiągnęli w sporcie, a teraz do tej listy dopisz jeszcze wszystkich medalistów i mistrzów, którzy mięso jędzą, to zobaczysz jak malutka się zrobi twoja lista. To tak jak udowadnianie, że mieszkańcy jakiegoś kraju są głupi, idziesz sobie miedzy ludzi i zadajesz pytania, a potem sklejasz tylko fragmenty z debilnymi odpowiedziami typu, że Słońce krąży wokół Ziemi i wystawiasz film pod tytułem "mieszkańcy kraju X i ich inteligencja".

Ten twój przypadek z 71-kobietą, to moim zdanie przypadek, który na siłę stara ktoś przypisać weganom, przecież nie ona jedna jest na świecie weganką lub wegetarianką, a jakoś nie piszą w gazetach nigdzie, że weganizm to cudowny lek na starzenia. To jest dokładnie to samo jak wciskanie kitu typu "to nie prawda, że papierosy szkodzą zdrowiu, bo mój dziadek palił i żył 85lat".


Jej treści są odzwierciedleniem mentalności jej twórców.

I właśnie dlatego do morałów płynących z takich przekazów należy szukać odniesienia także w innych księgach by zweryfikować ich prawdziwą moralność. Trochę nie zrozumiałe jest dla mnie przesłanie o ćwiartowaniu zgwałconej żony, skoro jedno z przykazań mówi "nie zabijaj", chyba że było to napisane przed 10-cioma przykazaniami. Dlatego też jeśli coś jest dozwolone w ST, należy sprawdzić, czy nie zostało zabronione w nowym, a nie na ślepo rzucać wersetami. Nie jestem dobry w biblii, ale jeśli te przykłady, które podałeś miałyby rzeczywiście stanowić przekaz moralny, to ja mam gdzieś taką religię.



Ostatnia modyfikacja: 06.06.2010 20:35:27
[#126] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@rafgc, post #115

Często do czynienia mamy z taką sytuacją dotyczącą rożnych aspektów naszego życia, gdzie niektóre osoby nie potrafią znieść, że nie mają wpływu swoimi wyimaginowanymi fanatycznymi ideologiami na otoczenie, co z resztą kończy się agresywnym nastawieniem do reszty świata. Ja sam mięsa dużo nie jem, bo po prostu nie lubię większości gatunków, a nawet jeśli byłbym czystym wegetarianem to dlaczego miałabym na siłę zmuszać kogoś do rezygnacji z mięsa?


1. Możliwe, że owa częstość jest akurat Twoim doświadczeniem. Ja czegoś takiego nie doświadczam bynajmniej.

2. Czy poprzez "wyimaginowane fanatyczne ideologie" masz na myśli postawę niekrzywdzenia innych czujących istot czyli weganizm? Jeśli tak to posunąłbyś się zdecydowanie za daleko, ponieważ cechy fanatycznej i bezpodstawnej idei ma raczej machina chowu przemysłowego, o którego negatywnych skutkach zagrażających nam wszystkim (w tym i Tobie, i mnie) można przeczytać naprawdę w wielu źródłach, oficjalnych i nieoficjalnych.

3. Czy ciebie ktoś faktycznie zmusza czy po prostu normalne, naturalne wyrzuty sumienia lub inne symptomy zastanawiania się nad tematem przeszkadzają Ci i dlatego odczuwasz wrażenie, jakobyś był zmuszany? Czucie się zmuszanym a bycie zmuszanym to dwie różne sprawy.

Ponad to weganizm rozwiązuje za jednym zamachem gro rozmaitych problemów, od zdrowotnych, przez ekologiczne po ekonomiczne, więc nie jest niczym zdrożnym, przeciwnie, może nie być znany, popularny, ale jest odkrywczy i ze względu na korzyści jakie daje pośrednio także tym, którzy go nie stosują (np.czystsza woda i czystsze powietrze dla wszystkich) zasługuje na informowanie o nim.

Czy naprawdę warto egoistycznie upierać się przy zwłokach, kiedy ich smak w jamie ustnej trwa tylko kilka sekund na kęs, a są ważniejsze sprawy w życiu, np.czysta woda pitna? I czy warto się tak upierać przy tych zwłokach, kiedy wcale nie trzeba rezygnować z ich smaku? znaczną większość tradycyjnych potraw kuchni polskiej można zrealizować w wersji wegańskiej (podaję za kucharzami z Torunia biorącymi wielokrotnie udział w akcjach typu "wege niedziela" i innych), za bazę obierając zamiast zwłok wcale niekoniecznie teksturat sojowy, ale np.soczewicę, ciecierzycę, rozmaite odmiany fasoli, grochu, czy sejtan. Jak pierwszy raz widziałem sejtan to nie chciałem tego jeść, bo do końca nie wierzyłem, że to nie jest kawałek pieczonych zwłok krowy, tylko sejtan, tak ciekawie ktoś ze znajomych go wykonał.

Uciekanie od poznawania weganizmu za każdym razem kiedy ktoś zada sobie trud poinformowania o nim, jest moim zdaniem jak sytuacja, gdy drwal pracuje cały czas tępą piłą, bo twierdzi, że nie ma czasu na jej naostrzenie.

Dlaczego tak uważam? Dlatego, że jeśli można nie uczestniczyć w masakrze wszystkiego dookoła (zwierzęta, drzewa, woda, powietrze, gleba, dzieci w Afryce), a do tego najeść się tak wyśmienicie i tak różnorodnie, jak nigdy dotąd, to naprawdę nie wiem jak przywiązanym do kaszy z krwią w wyprutym jelicie trzeba być, aby choć ze zwykłej ciekawości ludzkiej (jeśli już nie z pobudek wyższego rzędu) nie spróbować czegoś innego, nie skorzystać z takiej fajnej szansy.

Osobiście nie rozumiem weganizmu (wegetarianizm jest OK),


1. Może dlatego, że nie uświadamiasz sobie zasięgu i skali zniszczeń sianych przez przemysł promujący pewne produkty...

2. A może dlatego, że nie są Ci jeszcze znane "pobudki wyższego rzędu", o jakich wspominam 2 akapity wyżej.

3. Jeśli znasz angielski, odpowiedzią na Twoje "nie rozumiem weganizmu" będzie ta strona, polecam: http://www.veganthis.org/about.html

4. Ja osobiście w chyba 2001 roku uświadomiłem sobie, że kupując zwłoki i produkty ze zwłok w pewnym stopniu sponsoruję przemysł, który powoduje takie to a takie szkody na świecie. Zatem w pewnym małym stopniu mam w tej degradacji swój udział i aby tak naprawdę odciąć się od odpowiedzialności za działalność tego przemysłu musiałbym uciąć tą nić finansową ode mnie do niego. Stopniowo odkrywałem różne takie zależności z czasem i bez problemu "czyściłem" swoją odpowiedzialność.

A czemu sobie zadałem ten trud? Ano przede wszystkim to nie trud, to wspaniałe uczucie, takie pewnego rodzaju wyzwolenie. Spod czego? Ano przede wszystkim spod stereotypu, jakobym musiał płacić mordercom i kupować od nich towary. Dowiedziałem się, że można inaczej, lepiej, nowocześniej, bardziej pomysłowo, czyściej, przyjaźniej dla środowiska, no po prostu jakoś tak radośniej, że aż weselej mi się zrobiło. Owo poczucie ulgi było w moim przypadku dość duże.

Niemniej, rozumiem, że żeby ktoś mógł poczuć ulgę w związku z odrzuceniem eksploatacji zwierząt (i związanych z nią skutków dla ludzi i środowiska) to najpierw musi w ogóle o skutkach tej eksploatacji wiedzieć, i to szczegółowo, a nie to, co przeważnie nam się wydaje wskutek stereotypów. A to nie są przyjemne obrazki, oj nie są... Przeciętny człowiek myśli, że jak coś jest na półce sklepowej, to że wszystko jest OK, cacy, czysto, i że ktoś zadbał o 100% uczciwość warunków powstania produktu. Tymczasem 'ciemna strona' przemysłu mięsnego jest praktycznie nieznana przeciętnemu konsumentowi.

Ba! Nie chcą o niej słyszeć, a informacje o niej traktują z przerażeniem jak jakiś zamach na ich wolność.

A czy którykolwiek z nich zapytał sam siebie, czy to jest w porządku, aby zabijać czujące istoty, niszczyć środowisko, zatruwać wodę i powietrze, aby wrzucić coś na ząb?

Ja uważam, że co robimy innym to do nas wraca. Dlatego mordowanie bez wyraźnej przyczyny i tylko dla kaprysu uważam za zbędne mi. Może ktoś tak ma, że uważa, że "ma prawo" dla kaprysu mordować - trudno, póki sam nie zechce tego poglądu zweryfikować to niestety będzie się dał wodzić za nos tym producentom, którzy będą spełniali te jego kaprysy i będzie on żył w przeświadczeniu, że mimo to jest wolny.

człowiek jest wszystkożerny o czym świadczy jego uzębienie. Są ludzie, którzy jedzą praktycznie tylko mięso, a są tak samo zdrowi jak ludzie, którzy jedzą tylko rośliny. Trzeba się trzymać jednej zasady "co za dużo, to nie zdrowo". Myślę, że nie powinno się rezygnować z całkowitego spożywania produktów mięsnych lub pochodzenia zwierzęcego z powodu jakiejś ideologii, która nie ma żadnego pokrycia z rzeczywistością,


Oj, nie ma czegoś takiego jak 'produkty mięsne' - to nazwa zastępcza dla uśpienia sumienia. Taki zabieg marketingowy. Z pewnością znasz podobne zabiegi marketingowe, więc na pewno zrozumiesz. :) To przecież zwłoki czujących ból istot, płodzonych hurtowo przez sztuczną inseminację, tuczonych często nienaturalnym dla nich pokarmem, zabitych wbrew ich woli. To są fakty, widzenie rzeczywistości bez podkolorowania, nie przez pryzmat zachłannego na zwłoki konsumenta. Zachłanność skłania konsumenta do usprawiedliwiania zabijania. Zakamuflowanie zwłok za ładnymi nazwami na tylko ułatwić konsumentowi to usprawiedliwianie nabywania produktu będącego wynikiem pozbawienia czującej istoty jej najcenniejszej rzeczy - życia.

Często też ludzie usprawiedliwiają udział w tym procederze bo nie wiedzą, że można inaczej, albo boją się, że stracą smaki, jakie znają. Hmm, czy nie większy wpływ na smak mają dodatki wstrzykiwane w tkanki? Albo przyprawy?

Zawsze przecież można po prostu bardzo łagodnie zacząć eksperymentować z potrawami z kuchni wegańskiej i stopniowo częściej je sobie przyrządzać, potem sobie oceniając, czy chce się je częściej, czy na jakiejś ilości tygodniowo na przykład.

Też kiedyś myślałem, że "to nie dla mnie", bo myślałem, że to jest taki sam "wybór" jak między tym czy innym kolorem majtek. Z książki dowiedziałem się jednak, że to nie jest taki zwykły "wybór", tylko że jest to ogromna odpowiedzialność, raczej jest to "decyzja o czyimś życiu lub śmierci" - o, tego kalibru "wybór". To tak mówiąc obrazowo, technicznie i przykładowo.

Uważam, że swój post napisałem w przyjaznym tonie, rzeczowo, nie narzucając nikomu niczego, przeciwnie, dając garstkę informacji do samodzielnego ogarnięcia.

Jeśli ktoś poczuje się więc dotknięty to już naprawdę nie moja wina - w takim razie radzę poszukać przyczyny w sobie. :)

ale jeśli ktoś chce jeść tylko rośliny to nie ma dla mnie to żadnego znaczenia dopóki nie będzie próbował wciskać swoich przekonań na siłę wszystkim dookoła a co gorsze, gdy ktoś mógłby być przez to poszkodowany (dieta wegańska dla dzieci, nie dość, że możesz przez to ucierpieć, to jeszcze stajesz się weganem z woli rodziców a nie własnej).


Jedną rzecz zdajesz się pomijać. Otóż to, że przemysł nam coś 'wciska' to też jest wciskanie czegoś na siłę! I to na jaką skalę i z jakim impetem. Zwróć może uwagę na to, że mówienie o weganizmie nie jest narzucaniem niczego, choć Tobie osobiście może się tak zdawać. Przeciwnie, jest informacją, że stereotypy nt.diety nie są nieuniknione, że można inaczej, lżej, jakby milej, przyjaźniej, i że przy okazji można mieć z tego konkretne benefity.

To tak jak z nie kupowaniem obuwia szytego przez 13-letnie dziewczynki pilnowane przez strażników z karabinami w hangarach otoczonych drutem kolczastym i nie mogące się normalnie uczyć. Człowiekowi lżej jak nie bierze w czymś takim udziału. Ale oczywiście jak to producent będzie wciskał nam poprzez reklamy ten okupiony krzywdą produkt! To jest narzucanie nam wyobrażenia o produkcie, że niby taki super, fajny, pozytywny, a nie mówienie nam jakie koszty naprawdę się z nim wiążą.

Z produktami z eksploatacji zwierząt jest podobnie - jest ich zalew, rynek jest ogromny, podsyca się różnymi publikacjami stereotypowe przekonania jakoby bez zjadania zwłok nie dało się żyć, a jednocześnie krzewi się jakieś negatywne nastawienie wobec wegan. Dlaczego? No bo przecież to nie do pomyślenia, aby ktoś wystawał z tłumu i nie był konsumentem cierpienia...

Albo ten mechanizm uczciwie dostrzegasz, albo się mu poddajesz. Tu akurat nie ma opcji pośredniej.

Dzieci na prawidłowej diecie wegańskiej nie odstają od dzieci na zwykłej diecie, przeciwnie, często mają mniejsze ilości pasożytów, wydajniejszy system odpornościowy, czystszą krew, mniejsze skażenie metalami.

Dlaczego akurat rodzice interesujący się dietą w stopniu zdecydowanie wyższym niż Ty się zdajesz interesować, mieliby poddawać się dyktatowi przemysłu wciskającego zwłoki? Bo taka jest ogólna moda?

Weź pod uwagę, że kurczaki są pędzone na hormonach, krowy na hormonach, a te hormony przenikają do ciała konsumenta i poważnie mącą w jego własnym systemie hormonalnym. Hormony regulują wiele ważnych funkcji w organizmie. Nie chciałbym zakłócać więc im pracy. :) Podawanie dzieciom hormonów bo przemysł, który ma w tym interes tak sugeruje nazywasz zdrową normą? Racz przemyśleć swoje słowa. :)

Każdy organizm ludzki jest ma indywidualne preferencje żywieniowe i jeżeli, ktoś się czuje lepiej po zjedzeniu mięsa, nie powinien zmuszać do tego kogoś kto się czuje lepiej na diecie roślinnej.


Zgodzę się z Tobą, każdy ma inny stan organizmu. Jednak zapotrzebowanie na składniki wynikają z ciała, a przyzwyczajenia smakowe z umysłu. U mnie przejście z mięsnej na wegetariańską trwało jakieś pół roku, ale znam ludzi, co dokonali szybkiego przejścia i chwalą to sobie.

Podsumowując, z rozsądku, jeśli można jeść wszystko, to czemu w tym celu mordować? :)

Samopoczucie po zjedzeniu to nie tylko wynik sumy składników, ale i wiedzy, z czym się konsumpcja tego konkretnego produktu wiąże, oraz np.towarzystwa, atmosfery przy jedzeniu. Może to dlatego niektórzy pasjonaci zwłok wolą nie wiedzieć, że spożywają zwłoki, a przypomnienie im o tym traktują jak atak na jakąś ich świętość?

Też kiedyś mi się wydawało, że nie przeżyję bez kotleta ze zwłok świni, i nie chciałem przyznać, że ten z ciecierzycy bardziej mi smakuje i czuję się po nim lepiej. Sam teraz nie wiem, czemu. Nie był ten lęk racjonalny.

Dlatego, ponieważ sam tego doświadczyłem, często zwracam uwagę na to, iż lęk przed odstawieniem zwłok zwierzęcych jest irracjonalny, i że warto przekonać się, co też tam w tym wegetariańskim lub wegańskim meny mają pysznego do zaoferowania. :)

I to tak, wyszedł mały felieton. ;) Miłego niedzielnego wieczoru wszystkim czytelnikom PPA.
[#127] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@CJ Warlock, post #126

2. Czy poprzez "wyimaginowane fanatyczne ideologie" masz na myśli postawę niekrzywdzenia innych czujących istot czyli weganizm?

Nie, mam na myśli ludzi, którzy są weganami i uważają, że zbawią świat, wykorzystując każdą wolną chwilę na podejmowanie tematu o weganiźmie, czym wywołują jedynie irytację zamiast zainteresowanie ze strony odbiorców.

3. Czy ciebie ktoś faktycznie zmusza czy po prostu normalne, naturalne wyrzuty sumienia lub inne symptomy zastanawiania się nad tematem przeszkadzają Ci i dlatego odczuwasz wrażenie, jakobyś był zmuszany? Czucie się zmuszanym a bycie zmuszanym to dwie różne sprawy.


Nikt mnie do niczego nie zmusza i nie zmusi. Przeszkadza mi jedynie ten robot, który nie rozumie, że każdy ma swoje podejście do tego tematu i paplając w kółko to samo gdy nie widzi, że jego argumenty nie przynoszą spodziewanego rezultatu. Który przekłada szalę tylko na jedną stronę, przedstawiając tylko i wyłącznie zalety a nie informując o wadach.
Poza tym zdecydujcie się czym chcecie promować ten weganizm, bo jeden gada o syfie w mięsie, a drugi o zabijaniu.


Wszystko ma swoje wady i zalety i należy zawsze przedstawiać daną sytuację obiektywnie, bez ukrywania tego co mogłoby nie spodobać się drugiej osobie przy przekazywaniu argumentów na temat weganizmu.


Strona, którą podałeś, ma z góry narzucone ukazanie spożywania mięsa w jak najgorszym kontekście, są rzeźnie, w których zwierzęta są zabijane bez bólu, a tam gdzie to się odbywa inaczej, zazwyczaj nikt nie ma na tyle władzy aby to powstrzymać. Ukazujesz, że zwierzęta cierpią by zaspokoić głód człowieka, promując swój weganizm, a czemu jesteś przeciwko produktom pochodzenia zwierzęcego, od których zwierzętom nie dzieje się żadna krzywda?

Dlatego, że jeśli można nie uczestniczyć w masakrze wszystkiego dookoła (zwierzęta, drzewa, woda, powietrze, gleba, dzieci w Afryce)

A co ma spożywanie mięsa do drzew i dzieci w Afryce, sugerujesz, że producenci mięsa serwują nam je w postaci czarnego salcesonu? Gdyby wyeliminować mięso z diety człowieka, automatycznie rośnie zapotrzebowanie na pola uprawne, a te nie biorą się z powietrza, coś trzeba niestety wyciąć. Na tym też zwierzęta ucierpią, bo trzeba wyciąć lasy i zabrać więcej przestrzeni.


Weź pod uwagę, że kurczaki są pędzone na hormonach, krowy na hormonach, a te hormony przenikają do ciała konsumenta i poważnie mącą w jego własnym systemie hormonalnym.


Za to pewnie rośliny są hodowane wg naturalnej tradycji sprzed 1000 lat, gdzie nie było pestycydów, chemikalli, genetyki i innych syfów, które teraz dostają się do wód gruntowych, są spożywane przez zwierzeta i tak samo działają na ludzki organizm jak te hormony ze zwierząt. Czy Ty naprawdę myślisz, że marketing i ludzie głodni pieniędzy, będą się troszczyć aby roślinki były jak najzdrowsze? Zawsze będa kombinować, jak przyśpieszyć wegetację i otrzymać jak największe plony, a to niestety nie będzie się odbywać bez skutków ubocznych.


Podsumowując, z rozsądku, jeśli można jeść wszystko, to czemu w tym celu mordować?



Morderstwo to zabijanie bez powodu, dla przyjemności. Morderstwem jest tutaj zabijanie zwierząt nie z powodu głodu, a dla przyjemności spożycia danego rodzaju mięsa, bo uchodzi ono za smakołyk i mówię tutaj o czymś takim jak płetwy rekina czy mózg małby, gdzie resztę się po prostu wyrzuca. Zwierzęta zabijane tylko i wyłącznie w celu spożycia bez bólu, to nie morderstwo.


Nie traktuj nas jak dzieci, które nie wiedzą, że mleko jest od krowy, każdy wie co stoi za produkcją mięsa. Używają terminu "zwłoki" automatycznie stajesz po stronie, które próbują za wszelką cenę obrzydzić wszystkim podejście do mięsa, a to nie sprzyja zainteresowaniu wegetarianizmem lub weganizmem i stawia Ciebie jako wegana/wegetarianina w nieprzyjaznym świetle. Co innego powiedzieć "nie jem mięsa bo mi szkoda zwierząt" a co innego użyć mało ciekawego stwierdzenia" nie jem mięsa bo to zwłoki".


Podsumowując po mojemu, chętnie zrezygnuję z jedzenia mięsa, którego prawie i tak nie jem na rzecz twoim przysmaków, jeśli tylko zasponsorujesz mi miesięczne wyżywienie. Zdrowa żywność, która często jest zdrowa tylko z nazwy, swoje kosztuje i nie każdego stać raczyć się tymi wszystkimi roślinnymi pysznościami o których piszesz. 1l napoju sojowego waniliowego, który lubię kosztuje 4zł, a mleko 1.50zł, więc ze spuszczoną głową kupuję mleko, czując się pewniej, że starczy do dziesiątego. Taka rzeczywistość.



Ostatnia modyfikacja: 06.06.2010 21:41:06
[#128] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@CJ Warlock, post #126

Mam pytanie z innej beczki. Niezacielona krowa nie daje mleka.


Czy zacielanie krowy co rok to zło?



Benedykt Dziubałtowski

[#129] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@CJ Warlock, post #126

Też kiedyś mi się wydawało, że nie przeżyję bez kotleta ze zwłok świni, i nie chciałem przyznać, że ten z ciecierzycy bardziej mi smakuje i czuję się po nim lepiej. Sam teraz nie wiem, czemu. Nie był ten lęk racjonalny.


Mnie zawsze dziwi/ło jedno dlaczego więc udajecie, że kotlet to kotlet, hamburger hamburger itp.?

[#130] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@11MASTEr, post #129

Mnie zawsze dziwi/ło jedno dlaczego więc udajecie, że kotlet to kotlet, hamburger hamburger itp.?

Kotlet to kotlet, a hamburger to hamburger. Kotlet do hamburgera wcale nie musi być z mięsa. Co do udawania to pytanie raczej bym kierował do producentów wyrobów mięsnych, czemu mięso zastępują soją tą importowaną z miejsc gdzie wyrąbali lasy deszczowe, i takie coś sprzedają jako mięso. ;]

BTW.

Spożywcze trucizny cz. 1/3 poczatek końca naturalnego jedzenia
http://www.youtube.com/watch?v=2r6h1KpwMh0


@pampers
>> Dlatego najlepiej smarować smalcem
@Andrzej Drozd
> Ale dla smalcu trzeba zamordowac

Smalec Wegetariański
http://puszka.pl/przepis/2255-smalec_wegetarianski.html
Smalec Wegański [ FILM ]
http://www.kuchnia.tv/wideo/play-wideo.php?28000_atelier-smaku/n/04_3_smalec-weganski,odc.%204%20-%20smalec%20wega%F1ski,1



[#131] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@rafgc, post #127

Morderstwo to zabijanie bez powodu, dla przyjemności. Morderstwem jest tutaj zabijanie zwierząt

Modrerstwo jest terminem prawnym i ma ścisłą definicję. Nie widzę potrzeby wymyślania jej od nowa na potrzeby jakiś podwórkowych dyskusji. Przede wszystkim morderstwo nie odnosi się do zwierząt. Używanie tego rodzaju terminów tam, gdzie nie pasują, tylko celem wywołania negatywnych emocji, jest pretensjonalne, podobnie jak nazywanie nekrofilią naszego hobby.
[#132] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@Daclaw, post #131

"Przede wszystkim morderstwo nie odnosi się do zwierząt."

Przyznać muszę - Nigdy nie przyszło mi to do głowy.

I niech Nie przyjdzie.

[#133] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@Daclaw, post #131

Kogo obchodzi Twoja sztywna terminologia, można sobie nie nazywać morderstwem, ale zabijanie zwierząt z pasją dla przyjemności lub dla modnego przysmaku jakim jest np mózg małpy, oraz sposób w jaki to się odbywa to okrucieństwo i jest tym samym co u ludzi morderstwo. Nie ważne jak się co nazywa, tylko czym jest. Osobiście mam więcej szacunku do zwierząt, niż do niektórych ludzi.

[#134] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@rafgc, post #133

"Osobiście mam więcej szacunku do zwierząt, niż do niektórych ludzi."

Nie tylko Ty i ja mamy takie odczucie.

Najlepszym sędzią jest nasze Sumienie.
Najlepszym lekarstwem - Miłośc ... do wszystkich Bożych Stworzeń....
i do siebie samego również.

[#135] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@CJ Warlock, post #126

Jak czytam wypociny takiego moralizatora to mam ochotę niezwłocznie zapisać się do najbliższego bractwa łowieckiego.
Kupię sobie flintę i psa rasy spaniel, którego będę przewoził w wygodnym koszu na quadzie. Lubię zwierzęta, więc mojemu aporterowi zapewnię komfort tzn. wymienię w maszynie tłumik na wyciszony, żeby mu się fajnie na polowanko podróżowało.
Głównie będziemy polować na ptactwo - kaczki i gęsi. Z upolowanych sztuk przyrządzę później coś fajnego, a to np. pasztet z gęsi albo kaczkę w śmietanie. I ch...j Ci do tego, bo ani mnie ani mojego przyszłego psa nie obchodzi co Ty wpierdalasz. Nie zamierzam również obrzydzać Ci Twojego pożywienia, co Ty nieustannie próbujesz z mięsem robić.



Ostatnia modyfikacja: 07.06.2010 14:22:00
[#136] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@CJ Warlock, post #126

Ten jak mówisz "mały felieton" wyszedł Ci bardzo dobrze.

"Dowiedziałem się, że można inaczej, lepiej, nowocześniej, bardziej pomysłowo, czyściej, przyjaźniej dla środowiska, no po prostu jakoś tak radośniej "

Życie jest najlepszym nauczycielem.

[#137] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@rafgc, post #133

Osobiście mam więcej szacunku do zwierząt, niż do niektórych ludzi.

A ja nie. Uprawiam egoizm gatunkowy. Z tego powodu los mojego gatunku najbardziej mnie obchodzi. Zamierzam działać w ekosystemie tak, aby mi i moim współplemieńcom było wygodnie, dokładnie tak samo, jak to czyni każde inne zwierzę. Czy bóbr zastanawia się nad szkodami, które czyni w drzewostanie albo nad dalszymi skutkami budowy swoich tam? Czy kornik rozmyśla nad tym, że zeżera czyjś dach nad głową? Osę obchodzi to, że ktoś wykorkuje przez alergię na jej jad? Nie, po prostu robią swoje. Czy gdyby stworzenia te mogły o tym decydować, to byłyby skłonne objąć człowieka ochroną w razie czego, czy raczej wolałyby się go pozbyć? Stawiam, że raczej miałyby go gdzieś, skupiając się na obszarach swojej aktywności. No więc ja również zamierzam robić swoje i skupiać się na obszarach własnej aktywności.

Jeżeli nie mam do kogoś szacunku, to do zasranych hipokrytów, którzy wrzeszczą "precz z wszystkim" (nie zostawiając człowiekowi nawet jaskiń, bo przecież NIETOPERZE), ale korzystają ze wszystkich dobrodziejstw cywilizacji. A jedyne, na co stać większość z nich, to bezmyślne copy/paste, tyle warte co łańcuszki szczęścia i "wirtualne świeczki". Tym nie mniej, gdybym stanął przed wyborem, to w sytuacji kryzysowej ratowałbym raczej ekologa (nawet bezmięsnego) niż np. bobra.
[#138] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@przemysław, post #135

Jak czytam wypociny takiego moralizatora to mam ochotę niezwłocznie zapisać się do najbliższego bractwa łowieckiego.

Albo udać się na jakąś czarną mszę po dłuższym słuchaniu Ojca Sromotnika. Niestety, niektórzy są całkowicie odporni na wiedzę nabytą oraz naukę, jakiej udziela historia (np. PRL-u): że nachalna propaganda zawsze rodzi bunt, sprzeciw, chęć zadziałania "kontra".
[#139] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@CJ Warlock, post #126

Ponad to weganizm rozwiązuje za jednym zamachem gro rozmaitych problemów, od zdrowotnych, przez ekologiczne po ekonomiczne

Czyżby? Hodowla i przetwórstwo mięsa oraz innych - niech Ci będzie - fragmentów zwłok generują sporą ilość miejsc pracy. Chętnie wysłucham propozycji rozwiązania problemów ekonomicznych osób zatrudnionych w tych branżach po ich skasowaniu.

czystsza woda i czystsze powietrze dla wszystkich

Poważnym źródłem zanieczyszczenia wód są uprawy rolne, które po skasowaniu mięsa trzeba będzie znacznie zintensyfikować. Nie obejdzie się bez stosowania pestycydów albo przynajmniej bez intensywnego nawożenia. Nawozami wyłącznie sztucznymi, gdyż taki np. obornik odejdzie w niebyt wraz z hodowlą krów. To oznacza rozwój przemysłu chemicznego ze wszystkimi jego sympatycznymi właściwościami.

Gospodarka to skomplikowany system naczyń połączonych, gdzie nie zadziała żadne panaceum i niczego nie rozwiąże się "za jednym zamachem". Oczywiście zakute łby pryszczatych aktywistów nie ogarniają takich rzeczy.
[#140] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@] SKOLMAN_MWS ˇ agrEssOr [, post #130

Dzięki za linki do Smalczyków.
Zrobilam próbnie - lecz bez granulatu sojowego ( bo mu nie ufam). Dodałam grrzybki. Przyprawy.
Wyszło pyszne!

[#141] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@rafgc, post #125

>> Trochę nie zrozumiałe jest dla mnie przesłanie o ćwiartowaniu zgwałconej żony.

Próbuję ukazać jak niedorzeczne jest branie na poważnie recept i prawd płynących ze ST.

[#142] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@Daclaw, post #137

>> Uprawiam egoizm gatunkowy. Z tego powodu los mojego gatunku najbardziej mnie obchodzi. Zamierzam działać w ekosystemie tak, aby mi i moim współplemieńcom było wygodnie.

Widocznie masz blade pojęcie o wpływie pozostałych elementów ekosystemu na Twoją egzystencję, o "wygodzie" nie wspomnę.

[#143] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@] SKOLMAN_MWS ˇ agrEssOr [, post #1

Ale marudzicie, zjedzcie sobie paluch z grilla czy innego żółwika, na zgodę. Smacznego.



Ostatnia modyfikacja: 07.06.2010 17:20:41
[#144] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@Daclaw, post #137

A ja nie. Uprawiam egoizm gatunkowy. Z tego powodu los mojego gatunku najbardziej mnie obchodzi. Zamierzam działać w ekosystemie tak, aby mi i moim współplemieńcom było wygodnie, dokładnie tak samo, jak to czyni każde inne zwierzę.

Widocznie nie odróżniasz instynktu od intelektu, a skoro przyznajesz, że tego drugiego Ci nie potrzeba, bo masz gdzieś wszystko co cię otacza i chcesz żyć jak w stadzie, no to dla mnie OK panie zwierzaku. Mogę ci wybaczyć te tamy które będziesz budował bez względu na szkody, bo przecież nie będziesz wiedział, że zagrażasz człowiekowi, pod warunkiem, że będziesz się kierował instynktem a nie intelektem.


Czy gdyby stworzenia te mogły o tym decydować, to byłyby skłonne objąć człowieka ochroną w razie czego, czy raczej wolałyby się go pozbyć? Stawiam, że raczej miałyby go gdzieś, skupiając się na obszarach swojej aktywności.


Rozumiem, że skoro sam masz w d...e zwierzęta to i po zamianie ról wydaje Ci się, że zwierzęta miałyby w d...e twoją osobę. jednak Twoje zdanie ma się nijak do faktycznego stanu odniesienia człowieka do zwierząt, jeśli człowiek tworzy rezerwaty i bierze zagrożone gatunki pod ochronę, robimy to, bo mamy inteligencję i możemy przewidzieć jakie skutki może odnieść wymarcie jakiegoś gatunku, więc dlaczego zwierzęta obdarzone świadomością i inteligencją miałyby chcieć wyginięcia człowieka i działać mu na szkodę. No chyba, że człowiek byłby zwykłą zakałą jak komar latający nad uchem i ssący krew bez opamiętania, to wtedy nawet byłoby to logiczne, gdyby zwierzęta chciały się nas pozbyć.


A jedyne, na co stać większość z nich, to bezmyślne copy/paste, tyle warte co łańcuszki szczęścia i "wirtualne świeczki".

Z tym się akurat zgadzam.


Tym nie mniej, gdybym stanął przed wyborem, to w sytuacji kryzysowej ratowałbym raczej ekologa (nawet bezmięsnego) niż np. bobra.

Człowiek ratuje w pierwszej kolejności osoby mu najbliższe, jeżeli będziesz miał do wyboru ratować swoje dziecko albo ekologa, to uratujesz dziecko. Gdybyś uratował bobra w pierwszej kolejności, to bym powiedział, że albo z Tobą jest coś nie tak, albo facet ci podkradał gruszki wierzbowe z twojego sadu w przeszłości :)



Ostatnia modyfikacja: 07.06.2010 17:58:01
[#145] Re: Najseksowniejsza 17-letnia świnia

@] SKOLMAN_MWS ˇ agrEssOr [, post #1

http://vimeo.com/12154786

Od dziś jestem za równouprawnieniem dla zwierząt.

[#146] Re: Najseksowniejsza 17-letnia świnia

@Shoonay, post #145

Dobre! :)

[#147] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@] SKOLMAN_MWS ˇ agrEssOr [, post #1

Czytam sobie ten wątek, czytam (prawie cały, wywody CJ Warlocka postanowiłem sobie w większości darować, jego upodobanie do słowa "zwłoki" z góry przekreśla jakiekolwiek próby dyskusji), i dziwię się, że się tak rozrósł. Przecież tu chodzi tylko o to, że SKOLMANA kręcą starsze panie, postanowił sie tym pochwalić, i tylko dla niepoznaki opakował to w jakąś miałką ideologię. Powiedz SKOLMAN, czy odczuwasz ekstazę, zwiedzając oddziały geriatryczne okolicznych szpitali?

@CJ Warlock
Przeczytałem tylko jeden Twój post w tym wątku, resztę sobie darowałem, zresztą w podobnym tonie wypowiadałeś się w innych tematach, więc po prostu nie było potrzeby czytać więcej. Taki cytacik dla Ciebie:

(...) Nawiasem mówiąc, szydził z tych, którzy jedli mięso. (...) W chwili podawania rosołu mogłem ręczyć, że będzie mówił o "herbacie z trupa", przy rakach miał na poczekaniu historię o zmarłej babce, którą rodzina wrzuciła do stawu dla ich zwabienia, a przy węgorzach opowiadał, że najlepiej je karmić i łapać używając do tego celu zdechłych kotów.

Autor: Albert Speer, a pisze o niejakim Hitler Adolfie. Jakoś dziwnie mi się to kojarzy z Twoim sposobem prowadzenia "dyskusji". Gratuluję idola.

[#148] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@LeMan, post #147

LeMan,
postanowiłeś sobie w większości wywody CJ Warlocka darować. Może podaruj sobie wszystkie. Czytaj to co Cię interesuje. Lepiej na tym wyjdziesz, i nie bedziesz szydził z innych. A to bardzo brzydka cecha. Szkodzi najbardziej właścicielowi.
Ja czytam wszystkie jak mówisz "wywody" Skolmana, czy CJ Warlocka i bardzo je sobie cenię.
A tak przy okazji... uniknęłam chemioterapii i żyję (zdrowa) po strasznej diagnozie - RAK - 20 lat, właśnie dzięki zmianie stylu odżywiania. Mimo zaleconej przez szpital onkologiczny w W-wie chemioterapii, nie zgodziłam się na nią, sama zaczęłam szukać innej drogi (nic już nie miałam do stracenia).

Myślę, że te niepasujące Tobie wywody, mogą komuś innemu bardzo pasować.
Troszkę więcej tolerancji.

[#149] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@LeMan, post #147

>> Czytam sobie ten wątek, czytam (prawie cały, wywody CJ Warlocka postanowiłem sobie w większości darować (...) Albert Speer, a pisze o niejakim Hitler Adolfie. Jakoś dziwnie mi się to kojarzy z Twoim sposobem prowadzenia "dyskusji". Gratuluję idola.

Twój komentarz jest zapewne bardziej godny przeczytania, a sposób prowadzenia dyskusji naśladowania. Żałość ściska.

[#150] Re: Najseksowniejsza 71-latka

@LeMan, post #147

Hiltler także kochał muzykę klasyczną...

Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem