@Krypol,
post #157
Hitlera też można tak przedstawić: Wegetarianin (...) Nic tylko się zakochać w tym facecie, prawda? Tylko że rzeczywistość mówi nam ...
No i trzeba było tak od razu pisać, a nie owijać w bawełnę.
Naprawdę, idealny wzór do naśladowania.
Jak dla mnie wzorem do naśladowania jest Jezus:
http://img534.imageshack.us/img534/2821/jezuspowiedzial.jpg
Adolf Hitler nigdy nie był wegetarianinem.
"W związku z pojawiającymi się co jakiś czas bredniami powtarzanymi w prasie i radio, jakoby A. Hitler był wegetarianinem, zachęcam do poczytania na ten temat poniższego fragmentu ksiażki dr Charlesa Pattersona pt."Wieczna Treblinka".
Ralph Meyer w swojej książce pt. The "Hitler Diet" for Disease and War, pisze, że Goebbelsowska propaganda przedstawiająca Hitlera jako łagodnego wegetarianina, ogłupiła nawet wielu czołowych przywódców i biografów: "Te brednie są wciąż powtarzane, by zdyskredytować wegetarianizm i obrońców praw zwierząt. Jak wielu ludzi zostało zniechęconych przez samo tylko napomknięcie o tym, ponieważ oni brzydzą się czymkolwiek, co mogłoby mieć związek z Hitlerem"."
http://www.wegetarianie.pl/Article172.html
"Według historyka Roberta Payne, mit ścisłego wegetarianizmu Hitlera był głównie dziełem ministra propagandy nazistowskich Niemiec, Josepha Goebbelsa:
Ascetyzm Hitlera odgrywał ważną rolę w jego wizerunku jaki kreował w Niemczech. Według szeroko rozpowszechnionej legendy, nigdy nie palił, nie upijał się, nie jadł mięsa, ani nie miał nic wspólnego z kobietami. Tylko to pierwsze było prawdą. Często pił piwo i rozwodnione wino, darzył szczególnym zamiłowaniem bawarskie kiełbaski i utrzymywał kochankę, Ewę Braun, która żyła z nim po cichu w Berghof. Miał także inne dyskretne związki z kobietami. Jego ascetyzm był fikcją wymyśloną przez Goebbelsa, by podkreślić jego całkowite oddanie, opanowanie i dystans, jaki dzielił go od zwykłych ludzi. Poprzez takie zewnętrzne pozorowanie ascetyzmu, mógł twierdzić, że był oddany służbie dla swojego narodu.(94)
(...)
Hitler "lubił psy", zwłaszcza owczarki niemieckie (boksery uważał za rasę „zdegenerowaną”)[81], które lubił kontrolować i dominować nad nimi. Podczas I wojny światowej zaprzyjaźnił się na froncie z białym terierem wabiącym się Fuchsl, który zabłądził i przeszedł przez linię wroga. Później, gdy jego oddział musiał się przenieść i nie można było znaleźć Fuchsla, Hitler bardzo nad tym ubolewał. „Tak bardzo go lubiłem” - wspominał - „on słuchał tylko mnie”. Hitler często nosił ze sobą pejcz i czasem używał go do bicia swego psa w okrutny sposób, podobnie jak robił to jego ojciec wobec własnego psa.
(...)
Chociaż Hitler konsumował produkty zwierzęce, jak ser, masło i mleko, próbował unikać mięsa, by uspokoić swój „nerwowy żołądek”. Cierpiał na niestrawność i pojawiające się co jakiś czas bóle żołądka, które zaczęły go nawiedzać począwszy od wieku młodzieńczego(85), jak również na nadmierne wzdęcia i nie dającą się opanować potliwość.(86) Pierwsza wzmianka o jego próbie wyleczenia swych problemów żołądkowych odpowiednią dietą, pojawia się w liście, jaki napisał w 1911 r., gdy mieszkał w Wiedniu: „Cieszę się, że mogę Cię powiadomić, że już czuję się na ogół dobrze... to nic takiego nie było, tylko mały rozstrój żołądka i próbuję leczyć się dietą złożoną z owoców i warzyw”.(87) Odkrył on, że kiedy zmniejszył spożycie mięsa, wówczas nie pocił się tak bardzo i miał czystszą bieliznę. Hitler był także przekonany, że jedzenie warzyw zmniejsza wzdęcia - coś, co okropnie go krępowało i powodowało duże zakłopotanie.(88 ) Obawiał się bardzo zachorowania na raka, który zabił jego matkę i wierzył, że raka powodowało jedzenie mięsa i zanieczyszczenia.(89)
Mimo to, Hitler nigdy całkowicie nie zrezygnował ze swoich ulubionych dań mięsnych, zwłaszcza: kiełbasek bawarskich, klusek z wątróbką oraz pieczonej i faszerowanej dziczyzny.(90) Dione Lucas, która przed wojną pracowała jako szefowa kuchni w hamburskim hotelu, pamięta, jak była często wzywana do przygotowywania Hitlerowi jego ulubionych dań. „Nie zamierzam zepsuć waszego apetytu do nadziewanych gołąbków (świeżo opierzonych około 4-tygodniowych)” - napisała w swojej książce kucharskiej - „lecz jeśli chcecie wiedzieć, była to ulubiona potrawa Hitlera, który często stołował się w tym hotelu. Niech to, mimo wszystko, nie zniechęci nas do tego znakomitego przepisu”.(91) Jeden z jego biografów twierdzi, że w swej konsumpcji mięsa, Hitler ograniczał się w większości do kiełbasek.(92)
Jakiekolwiek były jego preferencje dietetyczne, Hitler nie okazywał sympatii dla sprawy wegetariańskiej w Niemczech. Gdy doszedł do władzy w 1933 r., zdelegalizował wszystkie towarzystwa wegetariańskie w Niemczech, aresztował ich przywódców i wstrzymał publikowanie głównego czasopisma wegetariańskiego wydawanego we Frankfurcie. Nazistowskie prześladowania zmusiły niemieckich wegetarian - maleńkiej mniejszości w mięsożernym oceanie - albo do ucieczki z kraju, albo do zejścia do podziemia. Niemiecki pacyfista i wegetarianin, Edgar Kupfer-Koberwitz, uciekł do Paryża, a później do Włoch, gdzie został aresztowany przez Gestapo i wysłany do obozu koncentracyjnego w Dachau (zob. rozdział 8.). W czasie wojny nazistowskie Niemcy zdelegalizowały wszystkie organizacje wegetariańskie na okupowanych terytoriach, mimo iż dieta wegetariańska pomagała łagodzić braki żywnościowe w czasie wojny.(93)
Jeśli chodzi o współczucie i łagodność, były to uczucia znienawidzone przez Hitlera, który wierzył, że tylko siła stanowi prawo i że tylko silny zasługuje na dziedziczenie ziemi.(98 ) Całkowicie gardził wegetariańską filozofią niestosowania przemocy i szydził z Gandhiego.(99)
Hitler uważał, że naturą rządzi prawo walki.(100) Chciał, by młodzi Niemcy byli brutalni, władczy, nieustraszeni i okrutni („Młodzież jaka wyrośnie w moich fortecach zastraszy świat”). Nie wolno im było okazywać słabości i łagodności. „Spojrzenie wolnego, drapieżnego zwierza musi znów promieniować z ich oczu. Chcę, by moja młodzież była silna i piękna.”(101) Pewnego razu Hitler podsumował swój pogląd na świat w jednym krótkim zdaniu: „Ten, kto nie posiada siły, traci prawo do życia”.(102)
Rzekome zamiłowanie Hitlera i innych przywódców nazistowskich do zwierząt, zwłaszcza psów(103), celnie wyjaśnili Max Horkheimer i Theodor Adorno. Dla pewnych osobowości autorytarnych - piszą - „miłość do zwierząt” jest częścią ich metody zastraszania ludzi. Gdy magnaci przemysłowi i przywódcy faszystowscy chcieli otaczać się zwierzętami domowymi, to wybór padał na drapieżne, niebezpieczne zwierzęta, jak agresywne rasy dużych psów czy młode lwy, które stanowiły dodatek do ich siły poprzez postrach jaki w sobie wzbudzają. „Zbrodniczy przywódca faszystowski dostrzega zwierzęta tylko jako środki do poniżania i upokarzania ludzi. Faszystowska pasja i zainteresowanie zwierzętami, naturą i dziećmi jest zakorzeniona w żądzy prześladowań”. W obliczu siły, żadne stworzenie nie jest istotą wolną, mogącą się czuć bezpiecznie. „Żywa istota jest jedynie narzędziem do realizacji krwawych celów swojego pana”.(104)"
Osobisty szarlatan Hitlera
http://polskieradio.pl/historia/artykul.aspx?id=63354
"Na liście lekarstw znalazły się też ciekawsze - i z całą pewnością mniej uzależniające "wynalazki". Hitler otrzymywał wyciągi z serca oraz wątroby, bycze jądra, mózg, trzustkę i fosforany. Jeszcze przed przyjściem Morella führer zwykł leczyć problemy żołądkowe smarem do czyszczenia karabinowych luf."
Jak dla Ciebie to nie jest wiarygodne to odsłyłam do wikipedii.
Adolf Hitler has been rumored to be a vegetarian
http://en.wikipedia.org/wiki/Vegetarianism_of_Adolf_Hitler
"According to the references above, it appears that he never stopped eating meat completely for any significant length of time, although there is evidence that he reduced the amount of meat in his diet." Tłumaczenie: "Zgodnie z oznaczeniami powyżej (na wiki), wygląda na to, że nigdy nie przestał jeść mięsa całkowicie na dłuższy czas, chociaż istnieją dowody na zmniejszoną ilość mięsa w jego diecie." Tak więc nie wegetarianin, a jak już to najwyżej jarosz.
Adolf Hitler he was never a vegetarian.
"In the early 90's a New York newspaper investigated at great length whether Hitler was really vegetarian or not. They looked into his war medical records and indeed found that he was placed on a veg diet due to his poor health. Also declaring Hitler as a vegetarian during the war, proved a Nazi propaganda success to show traits of "kindness" and "purity" towards animals and people of the fatherland. (What a joke!) However the truth was finally revealed when Hitler's original servants and staff, now aged and retired, admitted to preparing and serving meat regularly in his household, confirming that his favourite meals had been Bavarian sausage and stuffed wood pigeon, proving once and for all that Hitler was definitely NOT vegetarian."
Tłumaczenie przez translator: "Na początku lat 90-tych New York badaniu w gazecie obszernie czy Hitler naprawdę wegetariańska, czy nie. Patrzyli na wojnę w dokumentacji medycznej, a nawet, że był umieszczony na diecie warzyw ze względu na jego zły stan zdrowia. Hitler, jak również oświadczenie wegetariańskie w czasie wojny, okazało się nazistowskiej propagandy sukcesu pokazać cechy "życzliwość" i "czystości" do zwierząt i ludzi, ojczyzny. (Co to żart!) Jednak prawda była w końcu ujawniły, gdy oryginał pracowników Hitlera i pracowników, teraz w wieku i na emeryturze, dopuszczone do przygotowywania i serwowania mięsa regularnie w jego gospodarstwie domowym, potwierdzając, że jego ulubione dania były bawarski kiełbasą i nadziewane gołąb grzywacz, potwierdzające raz na zawsze, że Hitler zdecydowanie nie był wegetarianinem."
BTW.
"Wielkość narodu i jego postęp moralny można poznać po tym w jaki sposób obchodzi się on ze swymi zwierzętami." ; "Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie." ; "Jedynym sposobem by żyć, jest pozwolić żyć." - Mahatma Gandhi (nazywany mahatmą co znaczy "wielka dusza", polityk, wegetarianin).
Z wikipedii: "Mahatma Gandhi bardzo podziwiał Jezusa i uznawał go za jednego z głównych propagatorów ahinsy (zasady niekrzywdzenia). Gandhi powiedział: "Lubię waszego Chrystusa, ale nie lubię waszych chrześcijan. Wasi chrześcijanie są tak niepodobni do waszego Chrystusa..." a także "Dla mnie był On najwspanialszym nauczycielem jakiego ludzkość kiedykolwiek miała."Sathya Sai Baba wielokrotnie mówił, że Jezus jest Bogiem, wielkim świętym i nauczycielem duchowym, który stanowi wzór dla ludzi. Swami Kaleśwara uważa Jezusa za świętego i wielką duszę."
Jak powiedział niegdyś Mahatma Gandhi:
"Jezus to największy praktyk niegwałtowności w historii świata, zaś jedynymi ludźmi nie znającymi Jezusa jako niestosującego przemocy są właśnie chrześcijanie." http://vimeo.com/10202370