@gx, post #29
@recedent, post #27
@recedent, post #31
@recedent, post #27
Przez pierwsze lata po urodzeniu dziecko też jest nierozerwalnie związane z innym życiem (kobiety, mężczyzny, a najczęściej obydwu). Czy to znaczy, że nie jest człowiekiem i jeśli rodzice/opiekunowie gorzej się poczują
Jesteś może zwolennikiem tezy (etyków!) Alberto Giubiliniego, czy Franceski Minervy, że "noworodek nie ma jeszcze osobowości, a jedynie "osobowość potencjalną" i nie posiada jeszcze "moralnego prawa do życia"?
@recedent, post #31
z pewnościa nie, bo (jak już ustaliliśmy) nie masz nic przeciwko zabijaniu bezbronnych ludzi
@kjb666, post #32
@recedent, post #36
@recedent, post #36
@recedent, post #36
Arcybiskup Henryk Hoser, miał czelność wypowiedzieć słowa:
"Żadna instytucja nie zrobiła dla promocji kobiet tyle, co Kościół katolicki"
Z mojej strony nie pozostaje więc krótko przypomnieć, że głowa kościoła Innocenty VIII, wydał
bullę papieską Summis desiderantes, na podstawie której dwaj dominikańscy inkwizytorzy Heinrich Kramer i Jakob Sprenger opracowali dokument "Malleus Maleficarum" - Młot na Czarownice. Był to rodzaj kodeksu karnego. Ocenia się, że przez półtora wieku młot Innocentego VIII spadł na głowy blisko dwu milionów kobiet w krajach europejskich, głownie w Hiszpanii i Niemczech. Tortury jakie stosowano wobec kobiet były przerażające.
Próba wody z pewnością najpopularniejsza metoda przesłuchań, z uwagi na jej prostotę i czystość (nie brudziła i nie wymagała użycia wyrafinowanych urządzeń). Polegała ona na wlewaniu do gardła takiej ilości wody, by u ofiary wywołać uczucie, że się topi. Mała próba wymagała użycia około 10 litrów, duża 20 litrów wody. Dla zwiększenia efektu kaci bili torturowanego po brzuchu. O jej ogromnej skuteczności świadczy to, że z rąk inkwizycji przejęło ją gestapo i NKWD. Jest ona stosowana po dziś dzień, ostatnio przez najbardziej demokratyczny kraj na świecie, i występuje pod nazwą waterboarding.
Próba ognia kolejna, bardzo popularna metoda. W swej najprostszej formie polegała po prostu na przypiekaniu nóg ogniem. Dla zwiększenia efektu smarowano skórę olejem.
Strappado pozwalało ofiarę powiesić za przeguby rąk (związane na plecach), a ciężary u nóg lub ręce kata powodowały wyrywanie kończyn ze stawów. Znowu bardzo prosta (wystarczył sznur i drabina) i skuteczna metoda przesłuchań, dlatego także często stosowana. Wyrwane ze stawów ręce "czarownic" zawsze można było nastawić - kaci zdobywali w tym względzie dużą biegłość - a wobec ofiary zastosować inną metodę. Wówczas uważano, że ta metoda nie powoduje trwałych obrażeń, ale był to pogląd całkowicie błędny.
Zgniatanie palców początkowo dwie deski skręcane śrubami, pomiędzy którymi umieszczano palce ofiary. Później ten przyrząd został technicznie rozwinięty, a nawet zminiaturyzowany, także można było go nosić przy sobie i stosować wedle okazji (zwłaszcza podczas gościnnych występów). Wbrew pozorom ten przyrząd wzbudzał prawdziwą grozę nawet lekko okaleczone dłonie nie nadawały się później do pracy, a efektem miażdżonych kości mogło być kalectwo (nawet utrata palców).
Gruszka metalowy przyrząd przypominający gumową gruszkę do lewatywy, zaopatrzony w specjalną śrubę, która powodowała zwiększenie jego rozmiarów. Często posiadał on specjalne kolce. Gruszkę stosowano doustnie, dopochwowo - tak torturowano czarownice oskarżone o seksualne kontakty z diabłem i doodbytniczo.
Wahadło Judasza skazańca podwieszano na słupie na skrępowanych rękach, a następnie sadzano na przyrządzie w kształcie stożka, który rozrywał narządy wewnętrzne.
Zgniatacz czaszki zwany też w Polsce pomorską czapką. Składał się z misy w kształcie czapki połączonej ze śrubą. Misę tę zakładano na głowę, a podbródek umieszczano na żelaznym pręcie osadzanym na obręczy zaciskającej szyję. Pokręcanie śrubą powodowało uścisk głowy i powolne jej zgniatanie, pręt zaś wbijał się w kość podbródkową.
Widełki heretyków składały się z żelaznej obręczy zakładanej na szyję torturowanej osoby i krótkiego pręta zakończonego z dwóch stron ostrymi kolcami. Pręt ten wdzierał się w gardło i mostek ofiary.
Szczypce to obcęgi, które służyły do szarpania części ciała, takich jak nosy, palce rąk i nóg. Rozpalano je nad ogniem i przykładano do części ciała, którą następnie przy ich pomocy wyrywano.
Jeżeli torturowana czarownica zemdlała uznawano to za pomoc szatana, w celu oszczędzenia jej cierpienia.
@gx, post #37
@kjb666, post #38
@recedent, post #41
@recedent, post #42
@kjb666, post #38
- aborcja - nieświadomy płód zostaje
zabity (daję przykład płodu
uszkodzonego lub pochodzącego z
gwałtu)
@snajper, post #49
Otóż kilkuletnie dziecko posyłane do przedszkola, czy później do szkoły, również za bardzo chyba nie zdaje sobie jeszcze sprawy z wagi tej decyzji.
@gx, post #50
@snajper, post #49
@kjb666, post #52
Zwierzęta mają świadomość,
odczuwają radość, smutek, ból itd. ale
przecież to oczywiste, prawda?
Widzisz snajper, nauka i religia nie idą
w parze. O ile nauka pozwoliła odkryć
lekarstwa ratujące życie, o tyle
polegając na samej modlitwie bez
lekarstw - umarłbyś.
Natomiast dzieci zapisane do sekty
zostały skrzywdzone i to bardzo. Od
małego mają wpajane do głowy
kłamstwa, które ich ograniczają w dorosłym życiu.
Są jak zombie idące za
głosem księdza, nawet takiego który
kradnie i gwałci dzieci. To jest
dowodem że taki dorosły człowiek nie
potrafi samodzielnie odróżnić dobra
od zła. Został zaprogramowany od dziecka aby przed księdzem klękać,
bo ksiądz jest święty i może dać mu
życie wieczne.
A to że ludzie wymyślili wielu Bogów, to nie dziwi,
bo każda organizacja chce mieć
swojego jedynego aby kontrolować
ludzi.
Snajper powiedz szczerze - wiesz o
tym że ten katolicki Bóg przyjmie do
nieba nawet ochrzczonego na łożu
śmierci, mimo to nalegasz aby
nieświadome dzieci zapisywać do organizacji religijnej.
@snajper, post #51
czyli według Ciebie któraś z tych dominujących religii (chrześcijaństwo?) kształtuje wartości, które nie są uniwersalne?
może naśladując tatę zacząć lubić jakąś markę samochodów, której kolega już może nie lubić
@gx, post #54
jak w szkole publicznej, to wszystkie,
co innego w szkole religijnej ... i to nie
wg. mnie...
w szkolach nie naucza sie o markach
samochodu, chyba, ze w kiblu przy
fajce
@snajper, post #55
jak religia, to tylko w szkole
Zlikwidować kible, wprowadzić stały nadzór i zamontować kamery pod ławkami, ażeby pobyt w szkole nie zakłócił przyswajania uniwersalnych wartości żadną religią
@snajper, post #53
Tak się chciałem odnieść do tematu świadomości, konkretnie do osób pokroju z komentarza #4, które na wzór azazela jak jeden mąż wołają, że niemowlę nie ma wyboru i jest chrzczone całkowicie wbrew swojej woli.
@kjb666, post #57
Katolicy uważają że (...)
Problem w
tym że istnienia swojej duszy nie
udowodnili.
wg ich religii człowiek ma
duszę a zwierzęta już nie. (...)Sataniści szanują zwierzęta ponieważ
są ciekawe życia, prawdziwy satanista
nie złoży zwierzęcia w ofierze. (...) Jeśli to nie jest
świadomość, to chyba dla kogoś kto
uważa zwierzę za gorsze stworzenie.
Nauka może wykluczyć istnienie
któregoś tam z wielu Bogów, za
pomocą faktów, doświadczeń,
obserwacji itd.
Religia nie jest w stanie zaprzeczyć
nauce, bo nie dorasta jej do pięt.
Umiejętność rozróżniania dobra od zła
jest podstawowym źródłem czynienia
dobra, bo jeśli ktoś okłamie cię że zło
jest dobrem "bo Bóg tak chciał" (patrz
wyprawy krzyżowe, inkwizycje itd), to
wtedy na pewno uczynisz zło.
Nie nakłoniłeś, ale szukałeś
usprawiedliwienia do takiego czynu.
Nakłanianie do czynu a
usprawiedliwianie jego wykonania, to
jak dla mnie nie to samo, ale blisko
Ok, no to ochrzcisz sam swoje dzieci?
Bez pomocy sekty? Będziesz im czytał
pismo święte i tłumaczył że człowiek
pochodzi od Adama i Ewy? Wiesz,
kazirodztwo itd?
@gx, post #56
nie mam nic przeciwko nauczaniu
religii w salach katechetycznych przy
kosciele, jak to bylo w PRLu i jest w
krajach tzw. cywilizacji zachodniej.
@snajper, post #59
ja też nic nie mam. Przeciwko nauczaniu religii w szkołach (choćby jako zajęcia dodatkowe) również nic nie mam..