[#61] Re: Mike Singleton nie żyje

@snajper, post #58

roponuję przedtem zdjąć klapki z oczu


kjb666, no przeciez widzisz jakie czarne klapy ma snajper (w avatarze) ;)
[#62] Re: Mike Singleton nie żyje

@snajper, post #59

Religia w szkolach to nie tolerancja, a promowanie jednej wiary w skali kraju.......
To powinno byc prawnie zakazane!!!!!
Religia, neistety, jak wiekszosc religi, nie prowadzi do niczego dobrego - jedynie wprowadza podzialy, nakazy i karmii ludzi dogmatami. Miejmy nadzieje, ze z czasem ludzie odwroca sie od religii i ten "ubezwlasnowalniacz umyslow" przestanie istniec.
[#63] Re: Mike Singleton nie żyje

@gx, post #61

nie wiem czy zauważyłes, ale właśnie odpowiedziałeś na mój komentarz, cytując mnie. Więc z tymi klapkami coś jednak jest na rzeczy
enyłej, jak planujesz sprowadzać dyskusję do tematu avatarów, to proponuję założyć oddzielny wątek. No chyba że to tyle co masz do powiedzienia w temacie świadomości.

Konstytucja gwarantuje wolnosc
slowa i wolnosc wyznania... nie musze
nic wiecej chyba dodawac , albo
zwyzcajnie nie rozumiesz co znaczy gwarantowac wolnosc wyznania

co to znaczy wolność wyznania to ja rozumiem, tylko nie bardzo rozumiem, jaki to ma związek nieprzymusowym nauczaniem religii w szkołach (tjaaaa...), więc możesz przyjąć, że nie rozumiem, i mnie oświecić.

Twoje wpisy wskazuja, ze wszystko
mieszasz i piszesz coraz bardziej bez
sensu.

Nie, kolego - to Ty mieszasz, począwszy od kwestii nauczania religii, do której doszedłeś jakimiś pokrętnymi ścieżkami od tematu świadomości. Odpowiadasz na komentarze wybiórczo, ciągnąc dyskusję w kierunku, jaki Tobie odpowiada. Aż nasuwa się analogia do powiedzenia o dyskusji z głupim (no offence).
[#64] Re: Mike Singleton nie żyje

@snajper, post #63

że nie rozumiem, i mnie oświecić.


i dochodzimy do tego, ze powolujesz sie na tolerancje, w tym przypadku religijna, choc nie potrafisz wyjasnic co to znaczy wolnosc wyznania, to wlasnie skutki koscielnej indoktrykancji w szkolach publicznych..., i pomine tutaj ukasliwe uwagi pod jej adresem... :). Ten zapis zobowiazuje panstwo do zachowania calkowitej bezstronosci w kwestiach dt. religii, choc nie tylko... Co to konkretnie oznacza dla wladz publicznych, ze nie moze zmuszac kogokolwiek do udzialu w jakichkolwiek praktykach religijnych, nie moze zmuszac kogokolwiek do publicznego ujawniania swoich przekonan religijnych (chyba, ze stanowia realne zagrozenie dla innych..), nie moze w zaden sposob uczestniczyc w jakiejkolwiek formie agitacji religijnej itd... A jak to sie ma do rzeczywistosci w ktorej religia "zgodnie z prawem" jest obecna w szkolach publicznych jako przedmiot podstawowy, ano nijak, juz na samym poczatku wywierany jest nacisk przez publiczna placowke edukacyjna na rodzicach w celu ujawnienia przynaleznosci lub nie do kosciola katolickiego... i na tym moglybm zakonczyc ten krotki wywod, bo juz w tym momencie zostaje zlamana zasada wolnosci wyznania, rozumiesz, dostales nokaut tylko od podmuchu rekawicy , czy jestes jednym z tych fanatykow ktorych jak nie przybijesz do desek gwozdziami to nie przestana fikac ...
[#65] Re: Mike Singleton nie żyje

@michalmarek77, post #62

Noo, kolejny madry czlowiek w naszym gronie, choc zarazem antykomunista , wiec posadzenie kolegi o jakies takie sympatie mozecie schowac sobie w buty.
[#66] Re: Mike Singleton nie żyje

@gx, post #64

ok, no to jedziemy...
Hipotetyczna sytuacja: w szkole urządzane są pozalekcyjne, dodatkowe zajęcia religii. Chodzi na nie kto chce, nikt nie jest zmuszany, nie ma ocen na świadectwie.
Art. 53 Konstytucji RP:
1. Każdemu zapewnia się
wolność sumienia i religii.

czy lekcje religii w szkole naruszają ten ustęp? Nie.
2. Wolność religii obejmuje
wolność wyznawania lub
przyjmowania religii
według własnego wyboru
oraz uzewnętrzniania
indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie,
swojej religii przez
uprawianie kultu,
modlitwę, uczestniczenie w
obrzędach, praktykowanie
i nauczanie. Wolność religii obejmuje także posiadanie
świątyń i innych miejsc
kultu w zależności od
potrzeb ludzi wierzących
oraz prawo osób do
korzystania z pomocy religijnej tam, gdzie się
znajdują.

j.w.? J.w.
3. Rodzice mają prawo do
zapewnienia dzieciom
wychowania i nauczania
moralnego i religijnego
zgodnie ze swoimi
przekonaniami. Przepis art. 48 ust. 1 stosuje się
odpowiednio.

j.w.? J.w.
4. Religia kościoła lub innego
związku wyznaniowego o
uregulowanej sytuacji
prawnej może być
przedmiotem nauczania w
szkole, przy czym nie może być naruszona wolność
sumienia i religii innych
osób.

j.w.? J.w.
5. Wolność uzewnętrzniania
religii może być
ograniczona jedynie w
drodze ustawy i tylko
wtedy, gdy jest to
konieczne do ochrony bezpieczeństwa państwa,
porządku publicznego,
zdrowia, moralności lub
wolności i praw innych
osób.

j.w.
6. Nikt nie może być
zmuszany do
uczestniczenia ani do
nieuczestniczenia w
praktykach religijnych.

j.w.
7. Nikt nie może być
obowiązany przez organy
władzy publicznej do
ujawnienia swojego
światopoglądu, przekonań
religijnych lub wyznania.


pokaż mi, w którym miejscu zostaje złamana wolność wyznania.

rozumiesz,
dostales nokaut tylko od podmuchu
rekawicy

ahaaa. Dzięki za info, bo bym nie zauważył OK Ale czekaj, hmmmm... czy ja nie wspominałem niedawno o pewnym powiedzeniu?
[#67] Re: Mike Singleton nie żyje

@snajper, post #66

Cytujesz mi konstytucje IIIRP, ktora ma Invocatio Dei... (co samo w sobie narusza swiatopogladowa neutralnosc panstwa) , a gdybys czytal ze zrozumieniem, to bys zauwazyl we wczesniejszym wpisie taki oto fragment "rzeczywistosci w ktorej religia "zgodnie z prawem"", wiec w Polsce religia jest niestety zgodnie z prawem przedmiotem podstawowym w szkole publicznej, co stoi w sprzecznosci z zasada wolnosci wyznania, a dlaczego, jeden w zupelnosci wystarczajacy przyklad masz tez wyzej, taki z zycia wyrwany :)

Zanim dotrzesz do Art. 53 to nie jedyny, najpierw zerknij do Art. 25 ok, racja... i pomysl, jak cos z tego zrozumiesz, bo widac jeszcze malo rozumiesz .
[#68] "racjonaliści"?

@kjb666, post #43

@kjb:

Jak to jest, że niby "racjonalista" a nie potrafi przyjąć racjonalnych argumentów?

Spróbujmy jeszcze raz:

Istnieje wiele odmiennych zdań na temat kiedy zaczyna się życie (w zależności od poziomu ignorancji wypowiadających się osób). Jeśli jednak przyjrzymy się sprawie z naukowego punktu widzenia (tyle się mówi o nauce w tym wątku, więc i ja się ją podeprę) to zrozumiałe staje się, że nowy organizm (nowa istota żywa) powstaje w chwili, w której otrzymuje swój własny zestaw indywidualnych cech. W przypadku organizmów rozmnażających się płciowo (a do takich - przypominam - zaliczają się ssaki, w tym człowiek) oznacza to ni mniej ni więcej tylko moment, w którym dochodzi do fuzji jąder komórkowych gamet męskich i żeńskich (czyli: w tym wypadku - plemnika i komórki jajowej). Możesz mówić co chcesz, tupać nóżkami i wymyślać kolejne argumenty rodem z sufitu, ale nie zmienisz faktu, że nowy organizm ludzki, obdarzony zestawem indywidualnych, niepowtarzalnych cech powstaje w momencie zapłodnienia. I nie ma znaczenia, czy złożony jest z jednej komórki, czy z około 100 (blastocysta), czy z tysiąca, miliona czy 50 bilionów. Jest przedstawicielem gatunku Homo sapiens, czyli (tada!) człowiekiem.

Słyszałeś że pismo święte katolickie różni się od oryginału? Powyrzucali coś co im nie spasowało, za to np. świadkowie Jehowa nie zrobili tego niecnego czynu.

Oj tak... Taaak... Daj, proszę przykład! Prooooszę! Przytocz przykładowy cytat z "Biblii Tysiąclecia" (śmiało, dostępna w księgarni za rogiem) i z "pisma świadków Jehowa" (???). A jeśli Ci się to nie uda to mogę nazywac Cię kłamcą i manipulatorem, OK?

@GumBoy: Bardzom rad, że tak się okropnie cieszysz z moich postów. Można by wręcz rzec - "jak do sera" :)
[#69] Re: Mike Singleton nie żyje

@snajper, post #66

Hipotetyczna sytuacja: w szkole urządzane są pozalekcyjne, dodatkowe zajęcia religii. Chodzi na nie kto chce, nikt nie jest zmuszany, nie ma ocen na świadectwie.


problem w tym, ze Twojej hipotetycznej sytuacji nie dopuszcza sam kosciol katolicki, uwazaj, bo za takie pomysly mozna byc juz potepionym
[#70] Re: Mike Singleton nie żyje

@gx, post #67

GX, nie mozesz wymagac od osob, ktorym cale zycie wmawia sie, ze sa owcami, i wszystko czego potrzebuja to pasterz, zrozumienia i rozsadku.......
Generalnie, brak rozsadku cechuje kazdego, kto godzi sie na dogmaty. Jakiekolwiek.
[#71] Re: "racjonaliści"?

@recedent, post #68

w którym dochodzi do fuzji jąder komórkowych gamet męskich i żeńskich... czyli (tada!) człowiekiem


czyli Twoj radykalny poglad bedacy nie przypadkiem zbiezny z radykalnym pogladami JP2, ktory wlasnie uzyl pojecia "aborcja eugeniczna", de facto dt. kazdej ciazy, nie widzisz roznicy miedzy ciaza zagrazajaca zyciu kobiety, ciaza w ktorej plod jest powaznie uszkodzony, ciaza bedaca wynikiem gwaltu na kobiecie itd.. Twoj swiatopoglad nie dopuszcza aborcji wcale, oj tak, daleko zabrnales w tym swoim katolicyzmie , otoz to, nic nie ma poza kosciolem, nic obok kosciola, nic przeciwko kosciolowi, nie pytaj co kosciol moze zrobic dla Ciebie tylko pomysl co Ty mozesz zrobic dla kosciola .

Sa recedencie granice radykalizmu (klerykalnego i antyklerykalnego), sa rzeczy pomiedzy ziemia i niebem o jakich nawet najwiekszym teologom sie nie snilo, choc ten Twoj stan ducha i wiary jest juz taki gleboki..., ze nic innego nie potrafisz dostrzec, tylko to co jest w Tobie, to co zostalo w Tobie wyryte jedynie projektujesz na innych i nawet gdyby ktos chcial przedstawic Ci alternatywe to nie masz jak jej przyjac, bo nie masz na to w glowie zadnej szufladki.

Naszym podstawowym problemem w tej dyskusji dt. aborcji jest jedno, wszyscy jestesmy facetami :), a przeciez kobieta to nie ziemia, ktora zawsze rodzi, gdy jest obsiana, to przede wszystkim czlowiek, ktory nie zamierza oddac wladzy nad swoim brzuchem . Niezaleznie od prawa kobiety podejmuja decyzje o swoim brzuchu, jedne rodza, a inne dokonuja aborcji, sek w tym, zeby rodzily bezpiecznie i bezpiecznie dokonywaly aborcji, zaden zakaz tego nie zmieni .
[#72] Re: Mike Singleton nie żyje

@michalmarek77, post #70

Generalnie, brak rozsadku cechuje kazdego, kto godzi sie na dogmaty. Jakiekolwiek.


dobrze to ujales.
[#73] Re: Mike Singleton nie żyje

@michalmarek77, post #62

Dla mnie religia to m.in. nadzieja... a jaki substut nadzieji mają ateiści?
[#74] Re: "racjonaliści"?

@gx, post #71

Tak, jeśli chodzi o ludzkie zycie jestem bardzo radykalny i nie uznaję kompromisów. Nie podoba mi się od"człowieczanie" ludzi i nazywanie ich "podludźmi", "wrogami klasowymi" czy "płodami-nie ludźmi" żeby łatwiej się ich zabijało. Nie poradzisz.

Co do "własności brzucha" - brzuch jest jak najbardziej częścią ciała kobiety, podobnie jak głowa, ręka czy - dajmy na to - pośladek. Kłopot w tym, że rozwijający się wewnątrz tego brzucha człowiek już nie jest jej własnością. W ogóle odrzucam myśl, że ktoś może uważać drugiego człowieka za swoją własność. Trąci to niewolnictwem, nie sądzisz?

Co do ciąży będącej wynikiem gwałtu - uważam to za ironię losu, że spośród trojga ludzi, których sprawa dotyczy (gwałciciel, matka, dziecko) najsurowiej (bo karą śmierci) ma być karane dziecko. To chyba jedyny taki przypadek w polskim prawie, gdzie ofiara przestępca ponosi większą karę niż sprawca (przypominam: pozbawienie wolności od lat 2 do 12).
[#75] Re: Mike Singleton nie żyje

@Dopuser, post #73

Ateista moze powiedziec, ze to religia jest substytutem nadziei ok, racja
[#76] Re: Mike Singleton nie żyje

@michalmarek77, post #70

Odnośnie dogmatów, drogi michalemarku et consortes...

Zacznijmy od tego, że Kościół przez dogmat rozumie prawdę zawartą w Objawieniu Bożym lub pozostającą z Objawieniem w koniecznym i bezpośrednim związku, którą sformuował i przedłożył wiernym do wierzenia jako prawdę wiążącą (za: Katechizm Kościoła Katolickiego, 88 ). Nikt nie narzuca więc nikomu jakichś "nowych prawd" do wierzenia (zakładam, że każdy wierzący przyjmuje Objawienie :) ).
Dogmatów nie boją się wierzący. To ludzie, którzy nie ufają Objawieniu czy jego interpretacji sugerują (cytat za Katolicyzm Albana McCoya), że "sumienie katolika jest zniewolone, a jego poglądy są kształtowane w sposób arbitralny przez kościelną hierarchię." Wybaczcie mi koślawą analogię, ale ta nauka ciągle kusi... Podobnie (choć nie identycznie) jest zatem z tak zwanymi "prawami przyrody". Często są potrzebne, żeby poznawać głębiej Prawdę i lepiej ją rozumieć.
[#77] Re: "racjonaliści"?

@recedent, post #74

Tak, jeśli chodzi o ludzkie zycie jestem bardzo radykalny i nie uznaję kompromisów


Jestes radykalny nie tyle w tym, co w tym, co nakazuja Ci nauki kosciola, ktorych nie rozumuje sie jak innych nauk, tylko wciska innym jak kit.

Co do "własności brzucha" - brzuch jest jak najbardziej częścią ciała kobiety, podobnie jak głowa, ręka czy - dajmy na to - pośladek. Kłopot w tym, że rozwijający się wewnątrz tego brzucha człowiek już nie jest jej własnością. W ogóle odrzucam myśl, że ktoś może uważać drugiego człowieka za swoją własność. Trąci to niewolnictwem, nie sądzisz?


Raczysz zartowac, przyrownywac ciaze do niewolnictwa, no juz rozne dziwne porownania do niewolnictwa slyszalem, ale nie ciaze kobiety ? . Osoba zwiazana z instytucja kosciola katolickiego pisze o niewolnictwie, nie wierze w co piszesz, bo wg. doktryny katolickiej malzenstwa kreuja sobie dzieci (doktryna ma problem co do dzieci pozamalzenskich), ktore nastepnie staja sie wlasnoscia rodzicow, rodzice katoliccy moga tym dziecom serwowac nawet najwieksze brednie dodatkowo traumatyzujac je grzechem, zmuszajac do opowiadania wszystkiego jakims obcym facetom w czarnych sukienkach, oraz wysluchiwania ohydnych tresci pokroju "oto krew boza...pijcie z tego wszyscy" itp. ITD.. Mozna powiedziec, ze to wszystko rowniez traci niewolnictwem, nie sadzisz.

Wracajac do zawartosci brzucha, to generalnie jest to zawartosc o ktorym kobieta czy tego chcemy czy nie chcemy BEDZIE ZAWSZE SAMA DECYDOWAC!!!, mozemy sobie to nazywac zabojstwem czlowieka, zabojstwem prenetalnym, aborcja itd.. Przewrotnie mowiac, w kazdym przypadku kobieta tak czy inaczej pozbywa sie zawartosci tego brzucha...

To chyba jedyny taki przypadek w polskim prawie, gdzie ofiara przestępca ponosi większą karę niż sprawca


ofiara przestepstwa jest tylko kobieta, sorry, ale to juz jest kompletna bzdura co napisales
[#78] Re: "racjonaliści"?

@gx, post #77

Jeśli "wciskaniem kitu" nazywasz racjonalne, naukowe udowodnienie, że człowiek jest człowiekiem niezależnie od etapu życia to o czym my tu rozmawiamy?

Niewolnictwem nazywam roszczenie sobie prawa własności do drugiej osoby ludzkiej. Twoje pomówienie, że to właśnie według jakiejś bliżej niesprecyzowanej "doktryny katolickiej" dzieci są własnością rodziców jest zupełnie bezpodstawnym i ohydnym kłamstwem.

Jedni wychowują dzieci nauczając je prawd wiary, inni - wmawiając, Bóg nie istnieje, że same mogą decydować co jest dobre a co złe i że w drodze do szeroko rozumianego "szczęścia" mogą niszczyć innym życie. Którzy czynią takim zachowaniem swoim dzieciom krzywdę - to się prędzej czy później okaże.

Jeśli ofiara gwałtu zajdzie w ciążę, to dziecko w jej brzuchu również jest jego ofiarą (a może masz ochotę nazwać je "sprawcą"? Ale uprzedzam, że wtedy ja nazwę Cię zgoła inaczej ).

Ostatnia aktualizacja: 20.10.2012 20:49:00 przez recedent
[#79] Re: "racjonaliści"?

@recedent, post #74

Co do ciąży będącej wynikiem gwałtu


Ostatnio w Polsce bylo glosno o glosowaniu nad nowym projektem zaostrzajacym polityke antyaborcyjna, echo tego wydarzenia wykroczylo poza Polske i bylo przedmiotem debat nawet w innych krajach. Wnioski sa jasne, jezeli "nie daj boze";) projekt nie przepadnie, to Polska stanie sie w Europie panstwem najbardziej represyjnym wobec kobiet i bedzie przykladem obok takich panstw jak Arabia Saudyjska...

Argumetacja osob popierajacych projekt jest porazajaca, prowadzi do calkowitego odpodmiotowienia kobiet w ktorym prawo kobiet do ochrony wlasnego zycia sprowadza sie do prawa przelozenia katolickiej moralnosci w ktorej niezaleznie od stopnia dramatyzmu zyciowego kobiety najwazniejsze jest zeby kobieta urodzila, gdyz to stanowi tutaj najwyzsze dobro. Dla katolikow aborcja jest zlem moralnym, tylko zlo moralne zawsze wiaze sie z krzywda, cierpieniem... a nie mozna tego zwiazac z aborcja.

--
Powiem cos Wam wszyscy faceci katolicy, to przekazuje Wam moja zona Śpioch, "gdybyscie to WY musieli przechodzic ciaze, rodzic..., to aborcja bylaby swietym sakramentem"
[#80] Re: Mike Singleton nie żyje

@gx, post #67

ale misiu, powiedz Ty mnie, o co Ci w ogóle chodzi, bo jeśli ja czegoś tutaj nie rozumiem, to tylko Ciebie. :) Masz jakieś wąty do Kościoła Katolickiego i czepiłeś się mnie z tym jak przysłowiowy rzep psiego ogona. Nie masz komu się wyżalić, czy co? Ja zaznaczyłem wyraźnie "załóżmy taką oto sytuację... lekcje religii w szkołach są pozaprogramowe, dodatkowe itd.", a Ty znów na starcie wylatujesz, że "w Polsce religia jest niestety zgodnie z prawem przedmiotem podstawowym w szkole publicznej". No to jest niestety Twój problem, nie mój. :)
enyłej, powiedziałem już dawno, że temat szkoły ucinam - więc ucinam (na wypadek gdybyś nie zauważył, to powtarzam).
[#81] Re: Mike Singleton nie żyje

@michalmarek77, post #70

GX, nie mozesz wymagac od osob,
ktorym cale zycie wmawia sie, ze sa
owcami, i wszystko czego potrzebuja
to pasterz

a Ty miszczu kim jesteś żebyś wiedział coś o moim życiu? Bo w tym momencie to odgrywasz klasycznego trolla zaczepnego
[#82] Re: "racjonaliści"?

@recedent, post #78

Jeśli "wciskaniem kitu" nazywasz racjonalne, naukowe udowodnienie, że człowiek jest człowiekiem niezależnie od etapu życia to o czym my tu rozmawiamy?


Naukowo to nie zostalo udowodnione na ktorym poczatkowym etapie rozwoju organizm staje sie czlowiekiem. Czlowiek to brzmi zbyt dumnie i trzeba niezwyklej wyobrazni zeby kilka komorek w ciele kobiety (poniekad tez jej komorek) nazwac czlowiekem. Dla przykladu, przyjecie tabletki wczesnoporonnej trudno nazwac zabojstwem... ok, racja, choc w waszym katolickim radykalnym rozumowaniu zabojstwem nienarodzonego jest juz pewnie stosowanie antykoncepcji...

Niewolnictwem nazywam roszczenie sobie prawa własności do drugiej osoby ludzkiej.


nie mozna posiadac ani roscic sobie prawa wlasnosci do drugiej osoby ludzkiej/czlowieka na gruncie prawa wlasnosci. niewolnictwo tyczy sie innych praw.

"doktryny katolickiej" dzieci są własnością rodziców jest zupełnie bezpodstawnym i ohydnym kłamstwem.


ja tylko przytoczylem niezapomniane chwile z zycia Katolika, ale moze dla Katolika to wyzwolenie... ?

Jeśli ofiara gwałtu zajdzie w ciążę, to dziecko w jej brzuchu również jest jego ofiarą


nie kazdy gwalt konczy sie ciaza, nawet jezeli ofiara gwaltu zajdzie w ciaze, co statystycznie zdaza sie naprawde w niewielu przypadkach, to kolejnym gwaltem na ofierze byloby nakazac ofierze donosic ciaze pod grozba powaznych sankcji karnych... a dziecko ktore nawet urodziloby sie z gwaltu nie mozna nazwac ofiara gwaltu, mylisz skutek z przyczyna, prawnicy tez maja na to jakies swoje okreslenie
[#83] Re: Mike Singleton nie żyje

@snajper, post #80

Zauwazam , tez bym sie wycofal majac tak marne podstawy , a co do wyzalania sie na katoland, to najlepiej Twoj jezyk pasuje do biskupa Pieronka, ktory kiedys publicznie powiedzial mniej wiecej tak; "Jak ktos ma inne zdanie, to moze sobie najwyzej poszczekac", ot taka wersja dialogu chrzescijanskiego w IIIRP
[#84] Re: Mike Singleton nie żyje

@gx, post #83

Zauwazam , tez bym sie wycofal majac
tak marne podstawy


uhmm. Tylko widzisz, problem polega na tym, że ja podczas tej dyskusji informowałem kilkakrotnie - w różny sposób to akcentując - że w związku z Twoim zamiłowaniem do zbaczania z kontynuowanego przeze mnie wątku pozwalam sobie ją zakończyć, a Ty ją ciągnąłeś i ciągnąłeś, byleby tylko wyszło na Twoje, po drodze wyłuskując i cytując wyrwane z kontekstu fragmenty moich wypowiedzi (chociażby pierwszy z brzegu - o tym, że rodzice posyłają dzieci do szkoły bez pytania ich o zdanie - co ja podałem tylko jako inny, obok chrztu, przykład decydowania przez rodziców za "świadome" dziecko). Tak więc w świetle tego teraz Twoja deklaracja, czego to Ty byś nie zrobił, brzmi jak nie przymierzając czcze przechwałki kilkuletniego chłystka, żeby nie powiedzieć "żałośnie".
[#85] Re: Mike Singleton nie żyje

@snajper, post #84

az musialem 2x przeczytac, bo dawno nie czytalem takiego belkotu.
[#86] Re: Mike Singleton nie żyje

@gx, post #85

-- czytaj: standardowa odpowiedź gx-a na post, z którego nie za bardzo da się wyciąć jakiś fragment do zainicjowania z *py wziętego tematu. Czy może w tym zawarta jest też ukryta część merytoryczna?
Ale z chęcią wysłucham, w którym to miejscu ten "bełkot" jest według Ciebie niezgodny z prawdą, jeśli to miałeś na myśli. Kontynuuj...
[#87] Re: "racjonaliści"?

@gx, post #82

To, co definiuje istotę ludzką, to jej przynależność do naszego gatunku. A więc fakt, czy jest ona starsza, czy młodsza nie przyczynia się do zmiany gatunku. Ani żaden młodzieniec, ani żaden staruszek nie przeniósł się z jednego gatunku do innego. Należą do rodzaju ludzkiego. I to jest właśnie definicja.
- prof. Jérôme Lejeune

Zygota to pojedyncza komórka, ale istotna i wyjątkowa. Męska, albo żeńska, unikalny człowiek, czyli nigdy wcześniej w historii dokładnie taki osobnik ludzki się nie pojawił i nigdy więcej nie powstanie. Byt ten jest kompletny, czyli nic więcej - żadna część - nie zostanie dodana. Zarządzany jest od środka, rozwijając się w samokontrolowanym, ciągłym procesie wzrostu, rozwoju i wymiany własnych obumarłych komórek. Jest zależna od swej matki w zakresie ochrony i pożywienia, ale we wszystkich innych aspektach jest całkowicie nowym, innym, unikalnym i niezależnym bytem.

nie mozna posiadac ani roscic sobie prawa wlasnosci do drugiej osoby ludzkiej/czlowieka na gruncie prawa wlasnosci

Dziękuję, że przyjmujesz moją argumentację że kobieta nosząca w brzuchu innego człowieka nie może zatem powiedzieć "mój brzuch-moja sprawa".

nie kazdy gwalt konczy sie ciaza

Zgadza się, ale rozpatrujemy właśnie taki przypadek od kiedy w jednym ze swoich postów poruszyłeś sprawę aborcji na dziecku będącym ofiarą gwałtu na swojej matce.

w rozumieniu Polskiej Karty Praw Ofiary, ofiarą jest osoba fizyczna, której dobro chronione prawem zostało naruszone lub bezpośrednio zagrożone przez przestępstwo. Karta zalicza do ofiar również najbliższych takiej osoby. Pasuje.

Przy okazji: Przekaż swojej żonie wypowiedź mojej żony: Wyrazy współczucia, że dla Ciebie ciąża i poród były taką straszną traumą, ja nie wyobrażam sobie piękniejszej rzeczy niż wydanie nowego życia na świat. Myślę, że ze swoją majeutofobią powinna zwrócić się do specjalisty.
[#88] Re: "racjonaliści"?

@recedent, post #87

prof. Jérôme Lejeune


Cytajesz mi katolickie autorytety :D, dobre. To zgodnie ze slowami prof. usuwamy ten "niezalezny byt" i niech sobie sam radzi ze swoja samokontrola . Pan prof. chyba zapomnial poinforomwac, ze zarodek i zygota nie mozna porownac do czlowieka, tylko zyjacego w mikroskali, tworzenie takiego wyobraznia nie jest zgodne z prawda, gdyz brak tam ukladu nerwowego, co wyklucza reakcje na jakiekolwiek bodzce. Zatem taki organizm nie jest w stanie odczuwac tego co odczuwa czlowiek, co najwazniejsze, nie ma swiadomosci (choc dla katolika, ma juz pewnie dusze, ale dusza nie ma ciala;)), zatem nie mozna tego organizmu traktowac na rowni z czlowiekiem juz zyjacym, w tym przypadku chodzi o kobiete, ktorej odmawia sie praw czlowieka z tego powodu, odmawia czlowiekowi wolnosci decydowania o wlasnym ciele i losie, ubezwlasnowolnia, sprowadza w tym momencie do roli jakiegos pojemnika... W tych pierwszych tygodniach ciazy nie mozna kobiety moralnie obarczac za rozwijacy sie w niej i tylko dzieki niej organizm - nie czlowieka, bo to jest decyzja, ktory dotyczy tylko jej. Obroncy zarodkow i zygot pewnie nadal beda uwazac to za morderstwo czlowieka, ale to juz taka ich moralnosc hmm. katolicka, katolicy nie sa nosicielami idei humanizmu, tylko doktryny religijnej, nic na to nie poradze

Dziękuję, że przyjmujesz moją argumentację


nie przyjalem Twojej argumentacji, tylko przypomnialem, ze samo niewolnictwo nie moze byc rozpatrywanie na gruncie praw wlasnosci, bo prawa wlasnosci nie tycza sie niewolnictwa.

aborcji na dziecku będącym ofiarą gwałtu na swojej matce


to nie jest dziecko, po primo, aborcja nie jest dokonywana na dziecku (to akurat nas rozni), a ofiara gwaltu jest tylko kobieta, nie moze byc dziecko, ktore w przyszlosci nawet z gwaltu zostanie narodzone, nie mozna powiazac juz w tym momencie dwoch odrebnych bytow ludzkich, bo jeszcze ktos moglby dojsc do wniosku np: ze jak czyjs ojciec kogos zabil, to jego dziecko przejmuje jego winy i powinno np: zostac za ojca ukarane, co jest oczywiscie kompletna bzdura.

Przypuszczam, ze Tobie raczej chodzi o to, ze aborcja jest gwaltem (w cudzyslowie) na nienarodzonym (nie uzywaj slowa dziecko, bo nie piszemy o ksiezach pedofilach), tak ?.

Przy okazji: Przekaż swojej żonie


To moja przekazuje Twojej, zeby sie czepila tylko swojego brzucha, a nie zagladala do czyjegos, w tym tez moze pomoc specjalista .

a wg. mnie, jak specjalista nie pomoze, to nie zdziw sie jak kiedys zona wroci do domu z balkonami pod oczami, bo wtracala sie w nieswoje :).

Na marginesie, to moja zona urodzila dwojke dzieci i chetnie urodzilaby dwojke kolejnych, ale stawia warunki ktorych JA nie spelniam

--
Prawny zakaz aborcji jest chyba wazniejszym problemem z punktu widzenia spolecznego, o czym wczesniej wspominalem, w tym momencie wylazi cala hipokryzja tych wszystkich ludzi ktorzy stoja za tym zakazem....

Ostatnia aktualizacja: 22.10.2012 08:30:40 przez gx
[#89] Re: "racjonaliści"?

@gx, post #88

zgodnie ze slowami prof. usuwamy ten "niezalezny byt" i niech sobie sam radzi ze swoja samokontrola


Przecież masz wyraźnie napisane "zależny od matki w zakresie odżywiania i ochrony". Wybiórcze czytanie?

brak tam ukladu nerwowego, co wyklucza reakcje na jakiekolwiek bodzce


Czyli mam rozumieć, że dopuszczasz aborcję tylko do czwartego tygodnia ciąży (pojawia się cewa nerwowa)?

chodzi o kobiete, ktorej odmawia sie praw czlowieka z tego powodu, odmawia czlowiekowi wolnosci decydowania o wlasnym ciele i losie, ubezwlasnowolnia, sprowadza w tym momencie do roli jakiegos pojemnika...


Widzisz, Ty mówisz że odmawiam praw człowieka kobiecie. A ja mówię, że wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka (w tym przypadku: rozwijającego się ludzkiego płodu). "Decydowanie o własnym ciele" w Twoim rozumowaniu przypomina więc człowieka przystawiającemu komuś pistolet do głowy i twierdzącego "czy pociągnę za spust to moja sprawa, to ja decyduję o własnym palcu".

W tych pierwszych tygodniach ciazy nie mozna kobiety moralnie obarczac za rozwijacy sie w niej i tylko dzieki niej organizm


Ależ nie, skąd. Przecież ten organizm wziął się tam z powietrza. Odpowiedzialność? A co to jest właściwie?

niewolnictwo nie moze byc rozpatrywanie na gruncie praw wlasnosci, bo prawa wlasnosci nie tycza sie niewolnictwa.


Niewolnictwo zjawisko społeczne, którego istotą jest stosunek zależności polegający na tym, iż pewna grupa ludzi (niewolnicy) stanowi przedmiot własności innych osób, grup ludzi (rodzina, plemię, itd.) lub instytucji (państwo itp.) mogących nimi swobodnie rozporządzać.

ktos moglby dojsc do wniosku np: ze jak czyjs ojciec kogos zabil, to jego dziecko przejmuje jego winy i powinno np: zostac za ojca ukarane, co jest oczywiscie kompletna bzdura.


Ale jak ojciec kogoś zgwałcił to już dziecko przejmuje jego winy i powinno zostać zamordowane? Pokrętna ta Twoja logika... Można by rzec - hipokryzja?

Co do dyskusji naszych szanownych małżonek - moja również urodziła dwójkę dzieci i najprawdopodobniej urodzi kolejne. Jeśli Twoja również chce mieć liczniejsze potomstwo (a bardzo się z tego powodu cieszę), to zakładam, że jej wypowiedź dotycząca straszliwych mąk ciąży i porodu i błogosławieństwa aborcji w tym kontekście była cokolwiek nieszczera. Tak czy siak - pozdrów swój kocioł od mojego garnka.
[#90] Re: "racjonaliści"?

@recedent, post #89

moja również urodziła dwójkę dzieci i najprawdopodobniej urodzi kolejne.

OK
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem