@snajper, post #59
@gx, post #61
Konstytucja gwarantuje wolnosc
slowa i wolnosc wyznania... nie musze
nic wiecej chyba dodawac , albo
zwyzcajnie nie rozumiesz co znaczy gwarantowac wolnosc wyznania
Twoje wpisy wskazuja, ze wszystko
mieszasz i piszesz coraz bardziej bez
sensu.
@snajper, post #63
że nie rozumiem, i mnie oświecić.
@gx, post #64
1. Każdemu zapewnia się
wolność sumienia i religii.
2. Wolność religii obejmuje
wolność wyznawania lub
przyjmowania religii
według własnego wyboru
oraz uzewnętrzniania
indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie,
swojej religii przez
uprawianie kultu,
modlitwę, uczestniczenie w
obrzędach, praktykowanie
i nauczanie. Wolność religii obejmuje także posiadanie
świątyń i innych miejsc
kultu w zależności od
potrzeb ludzi wierzących
oraz prawo osób do
korzystania z pomocy religijnej tam, gdzie się
znajdują.
3. Rodzice mają prawo do
zapewnienia dzieciom
wychowania i nauczania
moralnego i religijnego
zgodnie ze swoimi
przekonaniami. Przepis art. 48 ust. 1 stosuje się
odpowiednio.
4. Religia kościoła lub innego
związku wyznaniowego o
uregulowanej sytuacji
prawnej może być
przedmiotem nauczania w
szkole, przy czym nie może być naruszona wolność
sumienia i religii innych
osób.
5. Wolność uzewnętrzniania
religii może być
ograniczona jedynie w
drodze ustawy i tylko
wtedy, gdy jest to
konieczne do ochrony bezpieczeństwa państwa,
porządku publicznego,
zdrowia, moralności lub
wolności i praw innych
osób.
6. Nikt nie może być
zmuszany do
uczestniczenia ani do
nieuczestniczenia w
praktykach religijnych.
7. Nikt nie może być
obowiązany przez organy
władzy publicznej do
ujawnienia swojego
światopoglądu, przekonań
religijnych lub wyznania.
rozumiesz,
dostales nokaut tylko od podmuchu
rekawicy
@snajper, post #66
@kjb666, post #43
@snajper, post #66
Hipotetyczna sytuacja: w szkole urządzane są pozalekcyjne, dodatkowe zajęcia religii. Chodzi na nie kto chce, nikt nie jest zmuszany, nie ma ocen na świadectwie.
@recedent, post #68
w którym dochodzi do fuzji jąder komórkowych gamet męskich i żeńskich... czyli (tada!) człowiekiem
@gx, post #71
@michalmarek77, post #70
@recedent, post #74
Tak, jeśli chodzi o ludzkie zycie jestem bardzo radykalny i nie uznaję kompromisów
Co do "własności brzucha" - brzuch jest jak najbardziej częścią ciała kobiety, podobnie jak głowa, ręka czy - dajmy na to - pośladek. Kłopot w tym, że rozwijający się wewnątrz tego brzucha człowiek już nie jest jej własnością. W ogóle odrzucam myśl, że ktoś może uważać drugiego człowieka za swoją własność. Trąci to niewolnictwem, nie sądzisz?
To chyba jedyny taki przypadek w polskim prawie, gdzie ofiara przestępca ponosi większą karę niż sprawca
@gx, post #77
@recedent, post #74
Co do ciąży będącej wynikiem gwałtu
@gx, post #67
@recedent, post #78
Jeśli "wciskaniem kitu" nazywasz racjonalne, naukowe udowodnienie, że człowiek jest człowiekiem niezależnie od etapu życia to o czym my tu rozmawiamy?
Niewolnictwem nazywam roszczenie sobie prawa własności do drugiej osoby ludzkiej.
"doktryny katolickiej" dzieci są własnością rodziców jest zupełnie bezpodstawnym i ohydnym kłamstwem.
Jeśli ofiara gwałtu zajdzie w ciążę, to dziecko w jej brzuchu również jest jego ofiarą
@snajper, post #80
@gx, post #83
Zauwazam , tez bym sie wycofal majac
tak marne podstawy
@gx, post #85
@gx, post #82
To, co definiuje istotę ludzką, to jej przynależność do naszego gatunku. A więc fakt, czy jest ona starsza, czy młodsza nie przyczynia się do zmiany gatunku. Ani żaden młodzieniec, ani żaden staruszek nie przeniósł się z jednego gatunku do innego. Należą do rodzaju ludzkiego. I to jest właśnie definicja.- prof. Jérôme Lejeune
@recedent, post #87
prof. Jérôme Lejeune
Dziękuję, że przyjmujesz moją argumentację
aborcji na dziecku będącym ofiarą gwałtu na swojej matce
Przy okazji: Przekaż swojej żonie
@gx, post #88
zgodnie ze slowami prof. usuwamy ten "niezalezny byt" i niech sobie sam radzi ze swoja samokontrola
brak tam ukladu nerwowego, co wyklucza reakcje na jakiekolwiek bodzce
chodzi o kobiete, ktorej odmawia sie praw czlowieka z tego powodu, odmawia czlowiekowi wolnosci decydowania o wlasnym ciele i losie, ubezwlasnowolnia, sprowadza w tym momencie do roli jakiegos pojemnika...
W tych pierwszych tygodniach ciazy nie mozna kobiety moralnie obarczac za rozwijacy sie w niej i tylko dzieki niej organizm
niewolnictwo nie moze byc rozpatrywanie na gruncie praw wlasnosci, bo prawa wlasnosci nie tycza sie niewolnictwa.
ktos moglby dojsc do wniosku np: ze jak czyjs ojciec kogos zabil, to jego dziecko przejmuje jego winy i powinno np: zostac za ojca ukarane, co jest oczywiscie kompletna bzdura.