[#751] Re: Popularność Linuksa

@adam_mierzwa, post #749

I nie wszystkie komputery w domach są "domowe"


Chyba nie wyobrażasz sobie że ktoś kto pracuje w domu na "killer app" (bleeee), dzieli komputer z żoną i dziećmi, grzecznie czekając w kolejce, tudzież ryzykując uwalenie systemu przez innych użyszkodników? :)

Miałem na myśli komputer domowy "domowy" :) A na takim jest windows, bo:

- gry
- komputer kupiony był już z windowsem
- ludzie straszą że Linux jest trudny
- sprzedawca zainstalował Linuxa który nie obsługuje sprzetu do końca, w efekcie zakup windowsa

nie wyobrażam sobie innego powodu.

Pewnie będziesz grymasił, ale np. CATIA


Wg. definicji wychodzi na to, że pc to jest "killer hardware" dla tej aplikacji :) Wolę nie wiedzieć ile to kosztuje :)
[#752] Re: Popularność Linuksa

@adam_mierzwa, post #749

CATIA jakims killer appem, dobry zart , dla kogo, promila z promila z promilem ..., juz widze tlumy w drzwiach po Windows dla tego tzw. killer appa

ps. a wiesz ile takich killer appow dziala na superkomputerach na Linux'ie ?

3D Studio Max jest tylko dla Windows


i dziala pod Wine, ale to tez nie jest ten killer app :), moze bylby, gdyby nie bylo alternatywy, a jest, chocby najnowszy Blender, komercyjna Maya, albo komercyjny Houdini...

Mógłbym stworzyć taka listę, ale szkoda mojego czasu


nie krepuj sie i tak marnujesz dla Nas swoj czas

Niestety mijasz się z prawdą, to nie jest jedyny powód. I nie wszystkie komputery w domach są "domowe" (korzysta cała rodzina).


Niestety, prawde napisal KJB ok, racja, to gry sa jak juz tym belkotliwym killer appem i to nie jakas jedna konkretna pojedyncza gra, tylko caly rynek gier dla PC ok, racja ... czyli wracamy do poczatku w tej dyskusji
[#753] Re: Popularność Linuksa

@gx, post #752

Ja mogę dorzucić taki kolejny killer app dla Windows. Korzystam z niego w pracy, i nie mógłbym uzywać Linuksa na tamtym komputerze. Ten program to (panowie miłośnicy WIndows uwaga, pamiętajcie, przyda się w dyskusjach o wyższości Windows!!!) MassHunter. Bardzo fajny program do obsługi chromatografów cieczowych z spektrometrem masowym firmy Agilent Technologies. I obróbki wyników też. Używa go na świecie pewnie jakieś tysiąc osób (i ja ;) ). Nie ma na Linuksa. Moje życie straciło sens, nie mogę juz życia sobie wyobrazić bez tej aplikacji na moim komputerze w domu



Ostatnia aktualizacja: 09.05.2013 20:53:04 przez wali7
[#754] Re: Popularność Linuksa

@gx, post #730

w Linuxie sterowniki dostarczane przez producentów są wyjątkiem którego jakość też pozostawia często wiele do życzenia

oczywiście masz rację z tym że to co jest w dystrybucji jest odrazu wszystko i w najlepszej możliwej na tym systemie jakości... czyli jest generalnie bida z nędzą jeśli chodzi o sterowniki i miałem się okazje przekonać o tym wielokrotnie, ot ostatnio okazało się że temat Tablet PC jest dla Linuxa taką magią że nikt nie zauważył że sterowniki nie działają od kilku lat :o

W Linuxie jak ma się najbardziej standardowy komputer na standardowych częściach bez żadnych udziwnień to będzie jako tako to działać a tylko cokolwiek odbiegające od normy i mamy problem z działaniem
[#755] Re: Popularność Linuksa

@XoR, post #754

chrzanisz... nie zamierzam obrażać, ale to co piszesz, to czyste, niczym nie potwierdzone insynuacje... co to znaczy "najbardziej standardowy komputer na standardowych częściach bez żadnych udziwnień to będzie jako tako to działać", albo "w dystrybucji jest odrazu wszystko i w najlepszej możliwej na tym systemie jakości... czyli jest generalnie bida z nędzą"... konkrety, a nie pierdoły proszę - co to znaczy konkretnie "bida z nędzą"? Jakieś miarodajne wyniki testów o tym świadczą?
Bo ja zainstalowałem w ciągu ostatnich 5 lat OpenSuse na jakiś 15 komputerach, w tym większość laptopy, każdy miał inną konfigurację, i w ani jednym przypadku nie było problemów nieobsługiwanych urządzeń. Bazujesz na nieprawdziwych stereotypach i rozpowszechniasz nieprawdziwe stereotypy bez żadnych podstaw. Takie komputerowe plotkarstwo. Podaj konkretne przykłady tych "odbiegających od normy" konfiguracji (wraz z rokiem) kiedy były problemy z Linuxem. Oczywiście te, z którymi miałeś do czynienia, bo piszesz, jakbyś zjadł zęby na tych "skrzywdzonych przez linuksa".
Tak, zgoda - ktoś przyzwyczajony do obsługi Windows będzie miał na początku problemy - bo konfiguracja nie w Centrum Sterowania, tylko YAST i Ustawienia Systemowe, bo klikam raz, a nie dwa, bo komputer po roku używania nie przymula, bo mogę sobie podarować monitory antywirusowe (co najwyżej jakiś skan od czasu do czasu). Ale wszystkie osoby którym zainstalowałem OpenSuse używają go do dziś. Jedna osoba wróciła do XP... ale po tygodniu format i suseł. Czary.... albo po prostu konfrontacja durnych stereotypów i lameriady z rzeczywistością.
[#756] Re: Popularność Linuksa

@XoR, post #754

W Linuxie jak ma się najbardziej standardowy komputer na standardowych częściach bez żadnych udziwnień to będzie jako tako to działać a tylko cokolwiek odbiegające od normy i mamy problem z działaniem


z tym jest roznie, nie ma reguly, nie raz nie dwa udziwniony sprzet dziala dobrze pod linuksem, innym razem pod windows... ale generalnie lepiej trzymac sie pewnej sciezki. kupujac sprzet upewnic sie czy dziala z danym systemem ktory chcemy uzywac. lepiej wybierac taki sprzet ktory bedzie dzialal najlepiej z naszym systemem zamiast potem psioczyc na forach, oh, jaki to kiepski OS, bo cos tam nie dziala.., dt. takze windows, bo tu tez tak bywa, sprzet dziala dobrze np: z vista, nawet linuxem, a z xp trzeba juz mocno kombinowac bez pelnego sukcesu...

Ostatnia aktualizacja: 09.05.2013 22:40:03 przez gx
[#757] Re: Popularność Linuksa

@wali7, post #755

Od końca 90 lat próbowałem postawić w pełni sprawny Linuxowy desktop i nie udawało mi się bo rwał dźwięk (czasem bardziej a'la ruch okienkiem i rwie lub kopiowanie pliku i rwie a czasem dopiero przy pełnych obciążeniu pierdział) (tudzież w ogóle go nie było i trzeba było go najpierw zrobić aby dowiedzieć się że rwie) i nie było pełnego 2D/3D mimo deklarowanej zgodności przez system z moim sprzętem ot. GeForce 2 Ti bodajże i instalacja jakiegoś Mandrake cośtam, instalator wykrył kartę i poinformował mnie że na XFree 3.coś_tam będzie 3D a na 4.coś_tam już nie. No to daję tą wersję z 3D i co, mam 3D czy nie mam, jak Ci się wydaje? To samo z innymi dystrybucjami zarówno z automatu jak i ręcznym grzebaniu w jądrze i konfiguracji X-ów

Dopiero niedawno jak NV zaczęła sama robić sterowniki dopiero wtedy na ich kartach uzyskałem 3D. No, dzisiaj to i na noveau to działa ale kiedyś nie było szans na cokolwiek zbliżonego do pełnej obsługi karty graficznej. Ten sam problem miałem z Voodoo też, niby miało działać i albo X Server Error albo wieszał się komputer

Dźwięk rwał i rwał i rwał. Zwyczajnie masakra. System wielozadaniowy profesjonalny a głupiej mp3 nie potrafi odtworzyć jak na innym ekranie kopiuję za ten przykład plik. Na Windowsie 98 na jakichś VIA czy innym badziewiu to się zdarzało ale na płycie Intela z kartą dźwięku aby rwał dźwięk? Tosz to nie do pomyślenia w ogóle Tym bardziej to było poronione z tym dźwiękiem bo Linux miał zawsze bardzo duże bufory co skutkowało np. tym że na pauzę trzeba było czekać czy na stop odtwarzania. I to jest kolejny problem choć już bardziej natury niedorobionych interfejsów obsługi dźwięku niedostosowanych do "real-time audio", z tym że nie winię akurat twórców tego systemu za brak małej latencji skoro na dużej latencji nie potrafili zrobić aby dźwięk chodził bez rwania

Możesz sobie pisać o braku problemów ale to są zwykłe dyrdymały. Już z kolegą kiedyś FreeBSD-owcem rozmawiałem na temat obsługi sprzętu przez różne systemy i też mu wszystko działało a dopiero po jakimś dłuższym czasie rozmowy wypsnęło mu się że 3D to tak właściwie to nie działa "ale nie jest mi to potrzebne bo w konsoli głównie siedzę i nie gram w gry" No tak, nieobsługiwane części są blokowane w umyśle fana *nixów aby nie powodowały dyskomfortu psychicznego

A koronny przykład na niekompetencję Linuxa to terminal na VIA C3 który się pod Linuxem zwyczajnie zawiesza. Pod XP chodzi, pod Vistą też ( ) a pod byle jakim Linuxem jest zgon

Ktoś kto uważa się za oświeconego Linuxowca stwierdzi tak: "jakiś lamer pisze o problemach sterowników, cóż za noob, buahahaha" ale jak to się ma do faktu że Linux ma mnieć tak sam w sobie dużo sterowników takiej dobrej jakości które same wszystko wykrywają? To w końcu ma te sterowniki czy trzeba rzeźbić je dopiero będąc wieloletnim użytkownikiem tego systemu który zjadł zęby na nim aby potrafić skonfigurować w pełni działający system. Dla mnie brak tu logiki

a skoro samo się nie wykrywa i nie działa z buta tak jak miało działać i nawet nie działa po próbach ręcznej interwencji to stwierdzam że coś musi być nie tak z tą wspaniałą obsługą sprzętu
[#758] Re: Popularność Linuksa

@wali7, post #755

chrzanisz... nie zamierzam obrażać, ale to co piszesz, to czyste, niczym nie potwierdzone insynuacje... co to znaczy "najbardziej standardowy komputer na standardowych częściach bez żadnych udziwnień to będzie jako tako to działać"

Nie dotyczy to mojego komentarza, ale ... Asus Xonar D2X - wspaniała karta muzyczna.
Wczoraj z ciekawości po całej rozmowie zassałem Ubuntu 13.04 . Oczywiście, pod linuxem zastała mnie błoga cisza ;) ;)

bo komputer po roku używania nie przymula

Hmm, windows 7 instalowałem dwa lata temu i dalej jest OK :D ,nic mi nie przymula ;)

Linux jest jaki jest, dla jednego będzie miał milion zalet, a dla drugiego milion wad, tak samo jest z Windowsem, AmigaOS, MorphOS i innymi. I nie ma sensu przekonywać innych do swojej racji :) . Każdy używa co lubi :)
[#759] Re: Popularność Linuksa

@XoR, post #757

Od końca 90 lat próbowałem postawić w pełni sprawny Linuxowy desktop i nie udawało mi się... nie było pełnego 2D/3D mimo deklarowanej zgodności przez system z moim sprzętem ot. GeForce 2 Ti bodajże i instalacja jakiegoś Mandrake cośtam


cos bujasz, pod koniec lat 90 nie bylo takich kart, maksimum to byl Geforce 256, ktory byl super droga nowoscia itd., a przynajmniej do konca 2001 roku kupowalo sie raczej maksymalnie RiveTNT/32MB i to byla najczesciej spotykana karta NVidi. To byl czas kiedy normalne 3D wchodzilo dopiero do PC zwyklych uzytkownikow. Nie pamietam kiedy pojawily sie pierwsze niewolnosciowe stery NVidi dla Linux'a, bo wtedy siedzialem glownie na SGI, ale bylo to raczej dawno temu...

W 1999 byly dostepne bety Xfree86 4.x, natomiast w 2000 r. to juz std. kazdej dystrybucji.

Faktem jest tylko, ze do konca lat 90 to Linux byl stosowany glownie jako system do sieci, a desktop bylo malo/mniej rozwiniety niz pozostale elementy systemu, to stalo sie dopiero po 2000 roku - wtedy nastapil zwiekszony rozwoj desktopa.

W 1997/8 roku uzywalem GNU/Linuxa na PentiumMMX (233Mhz), plyta TX, grafika S3, potem chyba Matrox i 2D dzialalo w akceleracji, natomiast 3D software pod software Mesa... na Windows bylo podobnie, tylko duzo gorzej, bo OpenGL byl w wersji tylko 1.0 od Microsoft, straszna bida, duzo gorszy od Mesy. Mimo wszystko nie sluzyl ten OGL do grania, bo teksturowanie z filtrowaniem zabijalo wydajnosc (bez filtrowania jeszcze jako tako, ale i tak wysiadalo przy software zaimplementowanym w samej grze), ale za to zwykle cieniowanie smigalo normalnie w wysokich rozdzialkach. Wiem, bo uzywalem OpenGL niemal zawodowo... Tak czy owak, wtedy (koniec lat 90) gralo sie jeszcze glownie na MS DOS :)...

W zasadzie sprzet na tym PeCecie pod Linuksem dzialal normlanie (nawet akceleracja video pod otwartym driverem Xow dla w/w kart), jedyne co pamietam na niekorzysc Linux'a to spore wymagania pamieciowe w porowaniu do WindowsNT czy Windows95/98. Musialem specjalnie dokupic pamiec dla wygody, cale 64MB razem bylo, potem nawet 128MB - ogromnie duzo :), choc na 32MB juz dalo sie uzywac, problem to byl na 8/16MB RAM - nigdy nie mialem na PC mniej niz 32MB.

Oczywiscie instalacja sprzetu nie byla wtedy tak prosta i oczywista tj. plug and play itd.. Trzeba bylo byc b.swiadomym posiadanego sprzetu zeby odpowiednie moduly kernela zaladowac (takze wlasciwy driver Xow), a nawet czasami skonfigurowac - szczegolnie na kernelu 2.0 i 2.2. Oczywiscie byly narzedzia ulatwiajace rozpoznanie sprzetu. Tak naprawde rewolucja dopiero miala nadejsc, najpierw kernel 2.4 (2000/1 rok) i b.szybko (raptem chyba po 2 latach) kernel 2.6 (tu byly ogromne zmiany), dla porownania kernel 3.x dopiero w 2010/11...

W 2001 instalowalem koledze Linux'a na plycie z PentiumIII z Riva, ale dok. nie pamietam 3D - chyba byly juz wlasciowe sterowniki z 3D, na pewno Xy dzialaly normalnie (2D/filmy.. takie kolega mial wymagania, aaa i koniecznie dma do filmow DVD, tez dzialalo)... Najwieksza bolaczka za to byly winmodemy ok, racja , ktore dalo sie uruchomic pod Linuksem dzieki ladowaniu sterownikow z Windows...

PS. Rwanie dzwieku rozwiazywalo sie poprzez zwiekszenie piorytetu playerka lub/i bufora :)

Ostatnia aktualizacja: 10.05.2013 08:43:04 przez gx
[#760] Re: Popularność Linuksa

@XoR, post #757

Dzięki za merytoryczną wypowiedź. O coś takiego mi chodziło.
Podejrzewałem, że napiszesz coś nawiązującego do końca lat 90 i początku XXI wieku. Tez wtedy próbowałem swoich sił z Linuksem i takze mnie odrzuciło (pamietam np. że był to akurat RedHat, ale to bez znaczenia). W tym czasie Linux na desktop nie nadawał się zbytnio, a jesli nawet, to niedoświadczony użytkownik (jak ja) nie potrafił sobie z tym dać rady. Ale teraz sytuacja się zmieniła - mamy 2013 rok, moja ponowna przygada z Linuksem zaczęła sie około 2007 roku, co więcej Linux nie miał u mnie forów, bo musiał działać na PPC (pisałem o awarii PC i instalacji na Pegasosie). I tu było wszystko bardzo dobrze (ale 3d pod Radeonem nie działało).
Obecnie jest jak pisałem - instalujesz i jest, ja osobiście nie miałem problemów. Nie wierzysz? Poświęć 1 h i się przekonaj sam. Polecam OpenSuse 12.3.
Sterowniki - wiadomo, że nie ma dokumentacji do kart NVidii. Stąd dobrze działają jedynie sterowniki napisane przez producenta. I akurat OpenSuse takie ma. To źle czy dobrze dla Linuksa? Moim zdaniem dobrze, skoro dla Windows tak. Co więcej, nie spotkałem się z żadnym "rzeźbieniem" sterowników. Instalujesz i masz (jestem raczej linuksowym lamerem - gdybym musiał cokolwiek "rzeźbić", to bym zwyczajnie zrezygnował. Szkoda czasu na takie pierdoły - Linuksa uzywam dla wygody, a nie dla zasady. Gdyby było źle, to bym go dawno kopnął w.... płytkę DVD ;) ).
Nie wiem, czy sterowniki pod Linuksa są dobre. Nie mam punktu odniesienia, więc nie potrafię tego określić. Ale Ty też nie podałeś tego. Jednynie możemy powiedzieć, czy jest ich dużo, czy mało. Biorąc pod uwagę, ile razy trzeba sięgać po sterowniki z netu przy instalacji Win, a ile razy pod Linuksem, to zdecydowanie więcej ich ma Linux. Oczywiście na płycie, bądź w repozytoriach producenta systemu. Bo w szeroko pojętym internecie, bez wątpienia ma ich więcej Windows. Ale sam przyznasz, sytuacja gdy wkładasz płytkę instalacyjną, za niecałe 20 min system jest gotowy do pracy z zainstalowanym praktycznie całym środowiskiem pracy i wszystkimi sterownikami, jest wygodne. A tak jest w przypadku najnowszych instalek Suse.... i tych konfigów z którymi miałem do czynienia. (te 20 min to też prawda, ale to akurat zasługa dobrego SSD który mam w lapku).
Bez wątpienia znajdziesz konfiguracje, na których będą problemy z Linuksem. Ale ja instalując go na tych kilkunastu maszynach nie miałem ich. Co więcej, nie były to maszyny specjalnie dobierane pod Linuksa (nie miały tez jakiegoś wycudowanego konfigu... po prostu "pecet/lapek z półki sklepowej"). Inny czynnik mógł pomóc Linuksowi - z uwagi na niewielki obecnie postęp w szybkości sprzętu (oczywiście jest, ale porównaj go do szalonych lat 90), są to raczej maszyny 2-3 letnie. Możliwe, że przy najnowszych konfigach jest gorzej. Ale po co, mam zapłacić 3000 zł za sprzęt, gdy za 600 zł dostanę taki nominalnie 30% wolniejszy (a w praktyce nie da się zauważyć tej różnicy... więc po co przepłacać), a na dodatek z serii biznesowej, czyli (w przypadku lapków) solidniej wykonany, z lepszych materiałów, lżejszy i dłużej działający na baterii.
Rwący dźwięk. Nigdy nie spotkałem się z podobnym objawem. A miałbym na czym sprawdzać, bo bardzo czesto podczas pracy słucham muzyki z komputera i nie przegapiłbym (niewiele rzeczy na kompie bardziej irytuje niż rwący dźwięk).
Pozdrawiam, i mam nadzieję na dalszą merytorzyczną dyskusję. Aby nasz wątek, przestał być przykładem tych "złych wątków", gdzie dobrzy Panowie Moderatorzy powinni wszystkich zbanować a wątek zamknąć. ;)
[#761] Re: Popularność Linuksa

@gx, post #759

Szafy grające były stawiane na Linuxach ,ciekawe jakim cudem, jeśli dźwięk tak strasznie rwał ;)
[#762] Re: Popularność Linuksa

@Olo, post #758

Asus Xonar D2X - wspaniała karta muzyczna


bez przesady, do wspanialosci troche jej brakuje ok, racja , nawet do tanich Audiotrakow.
[#763] Re: Popularność Linuksa

@XoR, post #757

Ciekawe, że od czasów P3 nie miałem takich przygód jak ty - miałem wtedy 12 lat...

MP3, OGG, FLAC wszystko działa/ło ok

Linux jest jaki jest, dla jednego będzie miał milion zalet, a dla drugiego milion wad, tak samo jest z Windowsem, AmigaOS, MorphOS i innymi. I nie ma sensu przekonywać innych do swojej racji usmiech . Każdy używa co lubi usmiech

Zgadzam się - problemem jest próba dyskredytacji na siłę systemu, którego się nie używa/używało się 10-15 lat temu (a jak wiadomo w informatyce to jest wieczność). Wtedy rzeczywiście używanie tego poza serwerownią to był pomysł raczej chybiony...

Nie dotyczy to mojego komentarza, ale ... Asus Xonar D2X - wspaniała karta muzyczna.

Wiem, że starsze Xonary miały lepsze stery na Linuksie niż Windowsie (chodzi zarówno o stabilność, jak i o jakość dźwięku) - sam musiałem zrezygnować z starszego Xonara ponieważ w moim kompie do gier powodował on losowe BSODy windows (wtf - krótkie googlowanie pokazało, że problem występuje u niektórych ludzi od paru lat i w sumie nie wiedzą co z tym zrobić). Na Linuksie problemu nie było.

Nie wiem co teraz mam mój nadworny audiofil, ale jest to Xonar i działa na Linuksie - dopytam o model i ew. jak to zrobił ;).
Zresztą mówiłem już - kupuje się sprzęt pod system, a nie odwrotnie.

a skoro samo się nie wykrywa i nie działa z buta tak jak miało działać i nawet nie działa po próbach ręcznej interwencji to stwierdzam że coś musi być nie tak z tą wspaniałą obsługą sprzętu

Na Linuksie poza sterami do GPU (gdzie w user-friendly distro sam mi zaproponuje instalację i będzie dbał o aktualizacje) nie muszę instalować, żadnych sterowników, pendrive/dowolne urządzenie USB wsadzone do innego portu nie powoduje instalacji sterowników na nowo itd.
Po instalacji windowsa zazwyczaj nie mam sieci, dźwięk ma problem z przednim panelem (trzeba mu ciepnąć INF na pożarcie) i jeszcze parę innych pierdołek. Coś chyba z tą łatwością używania jest nie tak na tym windowsie.

Pewnie zaraz odezwą się głosy, ze przecież to łatwo da sie naprostować. Da się. Ale jeżeli nie chce się zasyfić systemu to też trzeba uważać. No i trzeba tę wiedzę posiadać, ale wy ją już posiadacie i właśnie TO jest dla wielu ważny powód trzymania się na Windowsie. W sumie powód ważny, ale prośba - nie gadajcie banialuków o systemie z którego nie korzystacie i tak naprawdę nie macie ochoty/czasu nauczyć się pracować trochę inaczej.

Nie wiem, czy sterowniki pod Linuksa są dobre.

Im bardziej producent współpracuje - tym lepsze :)
Z ciekawostek:
http://blogs.valvesoftware.com/linux/faster-zombies/
Ale ogólnie stery od nvidii na Linuksie mają wydajność taką jak na windowsie*, AMD mają porównywalną (aczkolwiek czasami jest jakiś zgrzyt).

*bo w sumie za samą obsługę grafiki odpowiada ten sam kod - przepisywali kiedyś te stery żeby jak największa część kodu była wspólna dla wszystkich 3 systemów(Windows/Linux/MacOSX).

Ostatnia aktualizacja: 10.05.2013 10:09:19 przez Waroth
[#764] Re: Popularność Linuksa

@Waroth, post #763

Po instalacji windowsa zazwyczaj nie mam sieci, dźwięk ma problem z przednim panelem (trzeba mu ciepnąć INF na pożarcie) i jeszcze parę innych pierdołek. Coś chyba z tą łatwością używania jest nie tak na tym windowsie.


bo sie cholernie duzo zmienilo przez ostatnioa dekade w tzw. user - friendly dystrybucjach, a Windows niemal stoi w miejscu od czasow Windows 2000 i wszyscy do tych procedur instalacji/uzywania przywykli, nawet jest gorzej, bo trzeba czasami recznie instalowac wiecej sterownikow itp.itd. niz kiedys. Dzisiaj takie dystrybucje sa duzo latwiejsze w uzyciu od Windows 7 czy nawet Windows 8...

Na marginesie.
Jak cos kaszani sie na Windows to opanowanie tego graniczy z cudem, a na Linuxie da sie cos z tym zrobic i ogarnac temat, czasami nawet b. doglebnie ;) - zalezy od posiadanej wiedzy i umiejetnosci.... Przykladowo mialem ostatnio laptopa z niepelna impementacja ACPI w BIOS, na Linux dalo sie nad tym zapanowac, na Windows 7 wieszala sie juz sama instalacja, pozniej okazalo sie jeszcze, ze ten laptop jest takze popsuty i Linux dzialal calkowicie poprawnie na popsutym sprzecie, tam gdzie wieszala sie juz sama instalacja Windows 7 . To jest wyczyn , a wiecie dlaczego, bo kernel jest przyzywczajony do dzialania na sprzecie z niepelnym wsparciem, wiec jak mu czegos braklo to obszedl to innym kodem..... a Windows zwyczajnie wywalil BSODa

Ostatnia aktualizacja: 10.05.2013 10:45:33 przez gx
[#765] Re: Popularność Linuksa

@Olo, post #758

Asus Xonar D2X

Google twierdzi, że problem z tą kartą Linuksy miały koło 2008 roku, potem już działała.
Ale faktycznie, niekiedy brak sterowników producenta lub dedykowanego oprogramowania może dopiec.
Ostatnio zetknąłem się z tym również w Windows, po przejściu z XP na W7 przestał działać monitoring, a producent ma to gdzieś, klient może sobie kupić nowszy model ;)
Podobnie jest ze niektórymi starszymi drukarkami itp. Problemy są w każdym systemie, w Linuksie często pomaga wyszukiwarka i grupy dyskusyjne.
[#766] Re: Popularność Linuksa

@Waroth, post #763

Zgadzam się - problemem jest próba dyskredytacji na siłę systemu, którego się nie używa/używało się 10-15 lat temu (a jak wiadomo w informatyce to jest wieczność). Wtedy rzeczywiście używanie tego poza serwerownią to był pomysł raczej chybiony...

oj tam... ja zacząłem używać linuksa w pracy na laptopie 10 lat temu (i nie byłem wyjątkiem)! A w ogóle to najpierw zainstalowałem QNX-a, ale to już było przegięcie ;)
Ale zdaję sobie sprawę, że w większości przypadków było jednak tak, ja piszesz.
[#767] Re: Popularność Linuksa

@wali7, post #760

Powiem brutalnie tak : z Linuxa się po prostu wyrasta Generalnie jest to system dla ludzi młodych lub bardzo młodych dysponujących sporą ilością wolnego czasu a także chęcią zdobywania wiedzy na tematy związane z tym systemem. Na pewno warto poeksperymentować żeby mieć pojęcie czy dany system nam odpowiada i czy będzie spełniał wymagania. Przychodzi jednak czas kiedy od systemu wymagasz max wydajności i komfortu pracy , a bardziej człowieka interesuje to co można na nim zrobić niż na czym się to robi.

Jakie są argumenty za używaniem Linuxa ?

Pozwoliłem sobie na mega krótkie porównanie Linux kontra Windows/Mac OS X

Stabilność - zarówno Windows od wersji XP jak i MAC OS X są systemami bardzo stabilnymi , pod warunkiem oczywście (w przypadku windy) że nie są uruchamiane na kompach "niskobudżetowych" skrencanych w godzine przez ludzi nie mających pojęcia co robią. Linux też jest stabilny i też będzie się dobrze sprawował na odpowiednim kompie . Wynik 1:1

Cena- Linux jest darmowy to jest plus ale wydatek rzędu 350 zeta na winde raz na parę lat to jest pikuś ale jednak coś tam kosztuje. Wynik 1:0

Oprogramowanie - tutaj Windows i MAC OS X zostawiają Linuxa bardzo daleko w tyle. Zarówno Windows jak i MAC OS X posiadają "natywny" liczący się na rynku soft który czasem determinuje wybór systemu.
Linux de facto nie posiada aplikacji które miałyby być powodem używania tylko tego systemu. Wynik 0:1

Sterowniki - jakby nie kombinować Linux ma o wiele uboższe wsparcie producentów sprzętu niż Windows,
problem nie dotyczy MAC OS X bo oferta sprzętowa jest bardzo ograniczona przez Apple. Wynik 0:1

Łatwość obsługi systemu - Aktualnie każdy system "okienkowy" jest prosty i intuicyjny , różnice dotyczą
głównie rozmieszczenia ikonek , grafiki itp. Najlepszy jednak pod tym względem jest MAC OS X gdzie wszystko jest bardziej przemyślane i praca jest bardzo komfortowa dla użytkownika. Wynik 1:1

Serwis i obsługa techniczna - W przypadku Linuxa praktycznie nie istnieje a znalezienie firmy znającej się na Linuxie graniczy raczej z cudem. Windows jak wiadomo teoretycznie posiada wsparcie ale różnie z tym jest , natomiast firm mających pojęcie o Windowsie jest mnóstwo . MAC OS X posiada wsparcie producenta czyli Apple i drogi serwis pogwarancyjny ale ze swojej natury komputery Apple są przeznaczone dla ludzi którym to nie przeszkadza ) . Wynik 0:1

Ogólnie Linux kontra Windows/MAC OS X - Wynik 3 : 5 czyli wygrywa Windows/MAC OS X

Całe porównanie chyba jest mega obiektywne a co kto wybierze to już zależy od konkretnych potrzeb . Jednak czynnikiem determinującym wybór systemu zdaje się być OPROGRAMOWANIE rzecz nie do przejścia jeśli na dany system nie ma takowego. Brak sterowników czy serwisu można jakoś obejść chociaż jest to problem dla użytkowników nie siedzących w temacie . Cena czyli free w przypadku Linuxa jest oczywiście zaletą ale nie sądze żeby miała jakieś znaczenie gdy 90% używanego softu to piraty .
Windows i Mac OS X wrzuciłem do jednego "worka" chociaż ten drugi jest lepszy. Jednak wymaga drogiej platformy sprzętowej chyba że ktoś kuma jak go zainstalować na standardowym PC )

Pozdro.

Ostatnia aktualizacja: 10.05.2013 15:07:01 przez Softstudio
[#768] Re: Popularność Linuksa

@Softstudio, post #767

No właśnie. I ja tu też wtrącę swoje trzy grosze do tego tematu. Osobiście używam Windows 8, bo go lubię - spodobał mi się. I starsze Windowsy też. Niezależnie używam MorphOSa, ale jako dodatek i też z niego jestem zadowolony.

Co do Linuksa (taka jest poprawna polska pisownia). Jest fajny i owszem, ale jako dodatek. Dopowiem że nawet chodziłem swego czasu na trzy-semestralny kurs Linuksa na bazie Fedory 8. I nawet mi się podobał, jako że jestem jego sympatykiem, ale tylko od czasu do czasu do zabawy jako user.

Na dzień dzisiejszy nie postawił bym serwera na bazie Linuksa. Dlaczego. Kurs dotyczył Fedory 8. Prowadzący kurs próbował wtedy przejść na wersję 9, ale wrócił do 8, ponieważ wersja 9 nie zapamiętywała ustawień i nie umiał tego okiełzać (oczywiście w wierszu poleceń, choć był zwolennikiem Linuksa, wszystko robił w wierszu poleceń. Trybu graficznego na kursie praktycznie nie było. Potem pojawiły się kolejne wersje Fedory, już zupełnie inne, nie do końca kompatybilne z ósemką.

Co mi się nie podoba w Linuksie - bardziej chyba środowisko userów, niż sam system i to, że nie ma praktycznie dokumentacji w języku polskim. Ostatnią książką, którą mi się udało kupić, w bardzo wyczerpujący sposób opisującą Fedorę to jest książka Fedora Core 3 Biblia.

Do Windowsa w j. polskim literatury jest cała masa.

Gdy w ubiegłym roku stawiałem serwer na Windows 8 R2 Standard w takiej jednej szkole i miałem w czymś problem, napisałem na wss.pl, obecnie http://wss.geekclub.pl/ i bez problemu udzielono mi pomocy.

Kiedyś miałem jakiś problem z Ubuntu. Opisałem problem na forum Ubuntu - i co? I nikt mi nic nie pomógł. I to jest największy problem. Serwery Microsoftu, choć kosztują, są dużo bardziej przejrzyste w konfiguracji, jest do nich znakomita pomoc techniczna, jak nie w formie telefonicznej, to w formie społeczności na http://wss.geekclub.pl/, czy chociażby dużo lepsza literatura. I nawet na stronie Microsoftu jest sporo opisów w tej dziedzinie.

A teraz Linux. Weźmy, chcemy sobie włączyć domenę, chcemy sobie włączyć logowanie do kont na serwer w domenie i jest problem, bo znaleźć interesujący i przejrzysty opis jest potwornie ciężko. A o książce i pomocy na forach jest jeszcze gorzej.

Swego czasu bardzo się Linuksem interesowałem. Zacząłem od polskiej dystrybucji AUROX, zrobionej na bazie fedory. Potem się włodarze pokłócili , a inna firma która projekt kupiła chciała biznes robić i i wszystko padło. Czyli jednym słowem tragedia.
[#769] Re: Popularność Linuksa

@Softstudio, post #767

Oprogramowanie - tutaj Windows i MAC OS X zostawiają Linuxa bardzo daleko w tyle.

Programowanie na Linuksie jest dużo przyjemniejsze, jest dużo więcej małych narzędzi wspomagających w ten czy inny sposób to co robisz. Jak dla mnie jest już to 4:0 dla Linuksa ;)
Nawet jeżeli są porty na Windowsa to widać po nich niedopasowanie do realiów tego systemu.
MacOSX wypada tutaj o wiele lepiej od Windowsa bo to też unix i może korzystać w większości przypadków z tych samych narzędzi z Linux.

Sterowniki - jakby nie kombinować Linux ma o wiele uboższe wsparcie producentów sprzętu niż Windows,
problem nie dotyczy MAC OS X bo oferta sprzętowa jest bardzo ograniczona przez Apple. Wynik 0:1

Czemu MacOSX nie dotyczy? Jak mając Linuksa w minimalnym stopniu sam się ograniczysz to też wszystko działa

Łatwość obsługi systemu - Aktualnie każdy system "okienkowy" jest prosty i intuicyjny , różnice dotyczą
głównie rozmieszczenia ikonek , grafiki itp. Najlepszy jednak pod tym względem jest MAC OS X gdzie wszystko jest bardziej przemyślane i praca jest bardzo komfortowa dla użytkownika.

Oj tutaj to troszeczkę pojechałeś. Jest sobie np. coś takiego jak obsługa wielu monitorów. Na Linuksie możesz sobie to dowolnie konfigurować i to w zasadzie w dowolnym środowisku graficznym (nawet mający 2000 linii kodu DWM pięknie to obsługuje). Na Windowsie opcji konfiguracyjnych jest dosłownie zero.
Ustawienie tapety inne dla każdego pulpitu? - nie ma
Osobny pasek zadań dla każdego monitora? -zapomnij
Dowolna konfiguracja tego co ma być na pasku? -zapomnij (aczkolwiek skoro i tak masz tylko jeden to wyświetla Ci się wszystko na jednym)
Jakieś sensowne zarządzanie tym gdzie(na którym monitorze) ma się pojawić okienko aplikacji? -zapomnij
Jest może chociaż obsługa wielu pulpitów? -zapomnij
MacOSX nie wiem jak ma z wieloma monitorami to nie piszę. Wiele pulpitów ma, ale to nie am czym się chwalić to po prostu powinno być...
Dodatkowo mam stabilny interfejs. Jak w 2003 zacząłem korzystać z GNOME tak w zasadzie interfejs w dzisiejszym dniu mam na MATE taki sam. Mogę wybrać jakiś nowocześniejszy, mogę wybrać prostszy (zresztą tutaj akurat często korzystam z DWMa), ale nie MUSZĘ. Mam wolność wyboru i mogę pracować na komputerze tak jak ja chcę, a nie ktoś miał wizję...

W przypadku Linuxa praktycznie nie istnieje a znalezienie firmy znającej się na Linuxie graniczy raczej z cudem.

Firmy są, ale trzeba chcieć, a do co do Windowsa to film ZNAJĄCYCH się na Windowsie wiele nie ma.
Znam przypadek gościa który miał zakupione wsparcie Red Hata i z niego skorzystał.
Jako jedyny z ich klientów miał ten problem, a mimo tego spatchowali kernel, spaczkowali i mu wysłali, a patcha puścili w "góre"(czyli w oficjalne źródła kernela). Pochwal się, że MS Ci coś takiego zrobił...

Dodatkowo na Linuksie mam świadomość, że korzystam z systemu o wiele nowocześniejszego "pod spodem" niż Windows, dodatkowo dużo bardziej konfigurowalnym.

Kilka ciekawostek:
- czy wiedziałeś, że NTFS jest tak nowoczesny, a windows ma tak wspaniałe mechanizmy buforujące, że windows odpalony na maszynie wirtualnej w Linuksie ma lepsze parametry zapisu/odczytu/czasu dostępu niż sam Windows odpalony na tej maszynie
- czy wiedziałeś, że dopiero Windows Vista zaczął jako tak przystawać do standardu TCP/IP "uchwalonego" w 94'?

Po prostu widać, że starasz się swoimi potrzebami obrazować potrzeby innych.
W mojej grupie na studiach (wszystkie programisty - taki kierunek ;)) Linuksa ostatnio(bo użytkowników korzystających aktywnie jest więcej - kilku jest nawet Linux-only) spróbowały trzy osoby. Wszystkie trzy zostały. Bo możliwości terminala, bo wygodniejsze środowisko, bo w pracy ma maca i tutaj w zasadzie ma te same narzędzia. Żaden z nich nie został dlatego, że filozofia Open Source jest dla niego ważna (np. dla mnie jest bardzo ważna). Aczkolwiek do niej też się przekonują.

i to, że nie ma praktycznie dokumentacji w języku polskim.

To niestety prawda. Jeżeli nie znasz angielskiego to do niczego więcej niż używanie jako desktop linux się nie nadaje.

Swego czasu bardzo się Linuksem interesowałem. Zacząłem od polskiej dystrybucji AUROX, zrobionej na bazie fedory. Potem się włodarze pokłócili , a inna firma która projekt kupiła chciała biznes robić i i wszystko padło. Czyli jednym słowem tragedia.

Z Auroksa można było bezboleśnie przejść na Fedorę (w sensie bez reinstalacji itd.). Ale możesz korzystać z znanych dystrybucji mających po 20 lat (Slackware, Debian) - to, że wybrałeś na chybił trafił to trochę twoja wina ;) Inna sprawa, że swego czasu była to dystrybucja z największą bazą przetłumaczonej dokumentacji, a sadząc po wcześniejszej części posta miało to niebagatelny wpływ na wybór.

A teraz Linux. Weźmy, chcemy sobie włączyć domenę, chcemy sobie włączyć logowanie do kont na serwer w domenie i jest problem, bo znaleźć interesujący i przejrzysty opis jest potwornie ciężko. A o książce i pomocy na forach jest jeszcze gorzej.

Jeżeli szukałeś po polsku to rzeczywiście może być problem.

Serwery Microsoftu, choć kosztują, są dużo bardziej przejrzyste w konfiguracji,

Tylko dlatego, że jest to środowisko Ci znane.


Ostatnia aktualizacja: 10.05.2013 16:19:21 przez Waroth
[#770] Re: Popularność Linuksa

@Softstudio, post #767

A ja jeszcze dodam:
- kompletność konfiguracji zaraz po instalacji (czyli nie trzeba poświęcić tygodnia na instalację sterowników z kolejnych płytek/sieci) - zdecydowana wygrana Linuksa 4:5
- przymulanie systemu po instalacji/deinstalacji kolejnych programów, potrzeba (bądź nie) instalacji masy softu dodatkowego (antywir, antyadware, odchudzacze rejestr itp) - punkt dla Linuksa 5:5 - jak ktoś się nie zgadza, to proszę o prezentację systemu z Win, ze 3 lata po instalacji, bez "czyszczenia". Ja skonfrontuję z analogicznym pod Lin.
- prędkość systemu GUI, konfigurowalność GUI, mozliwość wyboru mniej lub bardziej różniących się systemów graficznych 6:5
- system plików - możliwość dowolnego skonfigurowania systemu plików, użycie wielu różnych fizycznych woluminów połączonych w jedno drzewo katalogów, przygotowanie systemu pod konfigurację na wielu woluminach.... tak, wiem że pod Windows da się, ale instalatory z uporem maniaka proponują program files na C. Niektóre programy MUSZĄ być w określonej ścieżca (pod Win) 7:5 dla Linuksa
To na tyle. Jak ktoś doda punkty dla Win, to ja dodam swoje dla Linux. Mam sporo w zanadrzu np. sprawa "bonusów" instalowanych przez instalatory pod Win (ostatnio mnie taki instalator zmylił, mimo że zawsze staram się te domyślne "prezenciki" odptaszyć, to jakiś sh..t od McAfee zainstalował mi się razem z aktualizacją Adobe Reader. Przechytrzyli mnie... minus dla Win za takie kwiatki - komputer mam nie po to, aby nie dać się przez niego przechytrzyć ;) Ale to punkciki rezerwowe, bo muszę iść na obiad. Papa.
[#771] Re: Popularność Linuksa

@wali7, post #770

przymulanie systemu po instalacji/deinstalacji kolejnych programów, potrzeba (bądź nie) instalacji masy softu dodatkowego (antywir, antyadware, odchudzacze rejestr itp) - punkt dla Linuksa 5:5 - jak ktoś się nie zgadza, to proszę o prezentację systemu z Win, ze 3 lata po instalacji, bez "czyszczenia". Ja skonfrontuję z analogicznym pod Lin.


Sam miałem system XP który chodził 4 lata plus mase różnego softu było instalowane i nie było problemu ze stabilnością.Wiadomo ze kiedyś trzeba zrobić reinstalke bo część programów staje się zbędna a część była wgrywana tylko tak do sprawdzenia . Po 4 latach nie było instalki od zera tylko kopia systemu z Acronisa i jedziemy dalej

Mam też klientów którzy na tym samym systemie pracuja zawodowo np 5 czy 6 lat bez reinstalacji...
Generalnie to nie jest problem Windowsa tylko problem nieodpartej checi użytkowników do instalacji wszystkiego jak leci. Potrzebne nie potrzebne jak dostanie za darmo to instaluje.A potem płacz że mulenie systemu albo że się wiesza. Zawsze polecam zainstalować system , niezbędne programy i zrobić kopie Acronisem lub innym programem. 10 minut pracy i system jest jak nowy !

- system plików - możliwość dowolnego skonfigurowania systemu plików, użycie wielu różnych fizycznych woluminów połączonych w jedno drzewo katalogów, przygotowanie systemu pod konfigurację na wielu woluminach....


Hehe no właśnie. Wiem że swego czasu problemem był odczyt partycji NTFS pod linuxem a o zapisie nie było mowy. Drgneło coś w tym temacie czy dalej bryndza ? W MAC OS X nie ma problemu z odczytem a do zapisu jest specjalny programik .
[#772] Re: Popularność Linuksa

@Softstudio, post #771

Masz mocno przestarzałe informacje (no ale widzę, że ostatnio z linuksem stykałeś się, kiedy ja zaczynałem :) )... zapis na NTFS działa pod Linuxem już od dobrych paru lat... nawet Morphos od dobrych kilku lat ma zapis na NTFS (zresztą na bazie rozwiązań z linuksa). To tak jakbym zapytał, czy Windows wciąż ma ograniczenie długości nazw plików do 8+3? No jak, ma wciąż to ograniczenie, czy coś już drgnęło w tej sprawie?
A jak pisałem, kwestia rozbicia całego systemu pliku na kolejne napędy, koncepcja z MS-DOSa, czy jeszcze CP/M, wyjątkowej klasy zabytek w Windowsach to niezły babol, pod linuksem masz (jak wiesz, bo to było nawet wtedy, gdy bawiłeś się linuksem, czyli bardzo dawno temu) wszystko w ramach jednego drzewa.
Sam przyznajesz, że Windows trzeba od czasu do czasu "odświerzyć", czy jeszcze lepiej przeinstalować (choćby i z obrazu dysku, w sumie, co za różnica).
Oczywiście po takiej reinstalacji masz system w wersji sprzed tych kilku lat. Pod Linuksem, bierzesz płytkę, która też stworzy kompletną konfigurację, a jest ona nowa - taki OpenSuse ma nowe wersje co 5 miesięcy (oczywiście przymusu instalacji nowej wersji nie ma).
[#773] Re: Popularność Linuksa

@gx, post #759

cos bujasz, pod koniec lat 90 nie bylo takich kart, maksimum to byl Geforce 256, ktory byl super droga nowoscia itd., a przynajmniej do konca 2001 roku kupowalo sie raczej maksymalnie RiveTNT/32MB i to byla najczesciej spotykana karta NVidi. To byl czas kiedy normalne 3D wchodzilo dopiero do PC zwyklych uzytkownikow. Nie pamietam kiedy pojawily sie pierwsze niewolnosciowe stery NVidi dla Linux'a, bo wtedy siedzialem glownie na SGI, ale bylo to raczej dawno temu..

miałem wiele kart w tamtych czasach. Możliwe że to nie był GF2Ti tylko GF256 czyli trochę wcześniej niż mi się wydawało. Swoją drogą nabyłem tą 256 za cenę Vanty, sprzedawca myślał że Riva TNT2 M64 to dużo lepsza karta z 2x pamięci i odradzał mi tego GF którego sprzedał za pół darmo Cóż, jako że to była nowość wtedy to miało prawo nie działać... tylko że pod 98 chodziło to to idealnie. Zamieniłem z dopłatą na Voodoo3 3000 (bo był i tak dużo lepszy do gier w tamtym czasie, szczególnie tych na Unreal Engine) które dokładnie pamiętam próbowałem zmusić do działania w Linuxie. Wszystko było wykrywane i w ogóle, karta ultra standardowa bo STB jak każde Voodoo3 i dalej klops

jedyne co pamietam na niekorzysc Linux'a to spore wymagania pamieciowe w porowaniu do WindowsNT czy Windows95/98. Musialem specjalnie dokupic pamiec dla wygody, cale 64MB razem bylo, potem nawet 128MB - ogromnie duzo

proste windows managery odpalały bardzo szybko i działały żwawo. Pamiętam że pierwsze wersje KDE a szczególnie Gnome to były muły. I dalej są

PS. Rwanie dzwieku rozwiazywalo sie poprzez zwiekszenie piorytetu playerka lub/i bufora

nice nic nie dawało a w bufory dźwięku się nigdy nie bawiłem
[#774] Re: Popularność Linuksa

@wali7, post #760

zgadza się, dzisiaj często sprzęt idzie z buta, ot mam znajomych którzy w ogóle na komputerach się nie znają a Linuxa używają i właśnie chwalą sobie to że wszystko samo działa i nie muszą się martwić o wirusy OK

wszystko zmierza we właściwym kierunku, dalej zbyt roztrzepane ale jakoś ten chaos jest powoli ogarniany na szczęście OK

imho powinno się większą uwagę skupić na uporządkowaniu API sterowników. Taki OSX gdy próbuje się go zainstalować na zwykłym PC ma łatwiejszą instalację sterowników od jakiegokolwiek Linuxa Takie rozwiązanie Amigowo-OSXowe że wrzuca się katalog/plik powinno być w Linuxie stosowane a nie dziesiątki sposobów konfigurowania różnorakich sterowników co nie ma sensu.

No i imho wappery do sterowników z Windowsa to świetny pomysł. Powinno być ich więcej. NDIS wrapper nie raz ratował dla mnie ten system na terminalach gdzie nie działała sieć i o dziwo stabilnie działał ok, racja Takie coś powinno być do wsztystkich urządzeń, drukarek, kamerek, kart dźwięku czy może nawet graficznych itp Tego typu rozwiązania nie są zbyt eleganckie ale często rozwiązały by sporo problemów, ot nawet jeśli sprzęt byłby natywnie obsługiwany ale coś się skaszaniło to zawsze można by ratować się sterownikiem Windowsowym :)
[#775] Re: Popularność Linuksa

@XoR, post #773

Widzę XoR że i Twoje informacje są mocno nieaktualne. Taki KDE zasuwa na obecnych maszynach jak dziki. Przynajmniej w porównaniu do GUI Windows7.
Powtórzę jeszcze raz - używam linuksa (jako głównego desktopa) od około 2007 roku, i dźwięk nie rwał mi NIGDY.

PS. Przypomina mi się tutaj dyskusja, którą odbyłem dobrych kilka lat temu z pewnym murarzem w domu teścia. Zeszło na temat sufitów na poddaszu wykonanych z tynków G-K (bo akurat to teściowi robiłem). I murarz mówi "Panie, te płyty g-k to do d...py są". Zaintrygowany pytam o szczegóły (bo u mnie w domu miałem je od dobrych 10 lat, też montowane osobiście), a on "robiliśmy u takiego jednego gościa, on się uparł, a my mu odradzaliśmy. I mieliśmy rację - wszystkie odpadły po zimie". No to się dopytuję, jaki typ szkieletu zastosowali, drewniany, czy stalowy i typ wkrętów, a on "panie, a po co szkielet, gwoźdzmi przybilismy do krokwi".... i teraz pan murarz puszcza w lud informację, że płyty g-k są do kitu, bo oni założyli, a potem odpadły. *Dla nieznających płyt g-k - trzeba zastosować szkielet pod krokwiami, bo jak przychodzą wiatry jesienią, to dach zaczyna pracować, gwóździe (czy wkręty) wyrabiają w płycie dziury i wszystko spada. Tak na marginesie, to teściu ma te sufity (i ocieplenia) zrobione przeze mnie już prawie 10 lat, i nic jeszcze nie odpadło, pękło, czy nawet się zarysowało.
Tak właśnie panowie piszecie: "Linux? Panie, znam, znam bardzo dobrze, w 1995 ze szwagrem żeśmy MP3 chcieli puszczać, ale rwało. Nie używaj pan tego, bo pan osiwiejesz, albo i nawet zostaniesz impotentem. Tylko Windows."

Ostatnia aktualizacja: 10.05.2013 18:52:27 przez wali7
[#776] Re: Popularność Linuksa

@wali7, post #770

kompletność konfiguracji zaraz po instalacji (czyli nie trzeba poświęcić tygodnia na instalację sterowników z kolejnych płytek/sieci) - zdecydowana wygrana Linuksa 4:5

w Windowsie zazwyczaj wystarczą płytki dostarczane ze sprzętem, nic nie trzeba szukać a instalacja jest uproszczona na maksa. W Linuxie jak coś nie wykryje samo to już jest 100x trudniej niż w Windowsie

przymulanie systemu po instalacji/deinstalacji kolejnych programów, potrzeba (bądź nie) instalacji masy softu dodatkowego (antywir, antyadware, odchudzacze rejestr itp) - punkt dla Linuksa 5:5 - jak ktoś się nie zgadza, to proszę o prezentację systemu z Win, ze 3 lata po instalacji, bez "czyszczenia". Ja skonfrontuję z analogicznym pod Lin.

moi rodzice mają dwa kompy (laptop i desktop z Core 2 65nm) z Vistami Home Basic i oba grubo ponad 3 lata temu instalowane (laptop ma oryginalny system zainstalowany przez producenta) i chodzą jak nowe. Programów zainstalowanych jest tam ogromna ilość. Nie raz usuwałem jakies toolbary itp pierdoły czy nawet wirusy ale poza tym nic tam nie robiłem. Żadnego odchudzania rejestru, żadnego anty-badziewia czy optymalizatorów. Gdybym odchudzał rejestr to by te kompy dawno z niestabilności padły. Rejestr nie jest żadnym problemem i nigdy nie był a jego odchudzanie to zwykła ściema. Defragmentowane też nigdy nie były. Rodzice nie mają bladego pojęcia o komputerach, instalują wszystko jak leci z toolbarami i syfem.

z resztą punktów się zgadzam OK

a punty dla Windowsa... IT CAN RUN CRYSIS Tańczący banan
[#777] Re: Popularność Linuksa

@Softstudio, post #767

Stabilność - zarówno Windows od wersji XP jak i MAC OS X są systemami bardzo stabilnymi


sa b.stabilne, ale nie tak jak GNU/Linux, 1:0 dla Linuxa.

że nie są uruchamiane na kompach "niskobudżetowych" skrencanych w godzine przez ludzi nie mających pojęcia co robią.


wysokobudzetowe kompy tez moga skladac ludzie ktorzy nie maja pojecia co robia. cena juz dawno przestala byc wyznacznikiem jakosci w tej branzy ok, racja

Oprogramowanie -


co prawda zostawilbym 0:1 dla Windows, glownie z powodu gier i dem, ale to cyt. "zostawiają Linuxa bardzo daleko w tyle" i reszte bym sobie darowal. prosilem kilka razy o takie przyklady i co otrzymuje; CATIA

Sterowniki - jakby


1:1 , nie widze powodu zeby dawac fochy MacOS X, ktory jest ubogim systemem w sterowniki. Windowsowi dalbym minus za brak wsparcia dla starszych systemow np: GMA3600 dziala pod 7, prozno szukac sterow dla XP, a to nie jedyny przyklad.

Łatwość obsługi systemu


niech bedzie 1:1, kazdy lubi co innego

Serwis i obsługa techniczna - W przypadku Linuxa praktycznie nie istnieje a znalezienie firmy znającej się na Linuxie graniczy raczej z cudem.


hmm. niech bedzie 1:1, w zasadzie do kazdego systemu mozna znalezc kompetenta osobe.

Cena- Linux jest darmowy


1:0 :), bez komentarza.

a mi wyszlo 5:4 dla Linux'a
[#778] Re: Popularność Linuksa

@gx, post #764

Jak cos kaszani sie na Windows to opanowanie tego graniczy z cudem, a na Linuxie da sie cos z tym zrobic i ogarnac temat, czasami nawet b. doglebnie - zalezy od posiadanej wiedzy i umiejetnosci.... Przykladowo mialem ostatnio laptopa z niepelna impementacja ACPI w BIOS, na Linux dalo sie nad tym zapanowac, na Windows 7 wieszala sie juz sama instalacja, pozniej okazalo sie jeszcze, ze ten laptop jest takze popsuty i Linux dzialal calkowicie poprawnie na popsutym sprzecie, tam gdzie wieszala sie juz sama instalacja Windows 7 . To jest wyczyn , a wiecie dlaczego, bo kernel jest przyzywczajony do dzialania na sprzecie z niepelnym wsparciem, wiec jak mu czegos braklo to obszedl to innym kodem..... a Windows zwyczajnie wywalil BSODa

ciekawy przypadek ok, racja
znam też ciekawe np. laptop Asusa który się zepsuł i chodził tylko i wyłącznie pod Windows 2000. Żaden Linux/BSD nawet nie startowały a stary dobry 2000 chodził pięknie
Drugi przypadek to sprawny terminal na VIA C3. Linux = zwiecha maksymalnie po 5 minutach. Windows XP (z dysku USB !) chodzi stabilnie jak skała. Ba, Vista tam działa

pozdrawiam OK
[#779] Re: Popularność Linuksa

@XoR, post #773

miałem wiele kart w tamtych czasach. Możliwe że to nie był GF2Ti tylko GF256


nie mozliwe, raczej na pewno, chociaz nawet w to watpie :)... sadze, ze to byl raczej rok 2000, czyli rok pozniej niz napisales

próbowałem zmusić do działania w Linuxie.


w tamtym czasie nie bylo tak dobrego wsparcia dla 3D jak dzisiaj, ale nie mozemy sugerowac sie dzisiaj tym co bylo 13 lat temu ok, racja, kiedy uzywalem Workbencha to Linuksa nawet na swiecie nie bylo, a dzisiaj, popatrz jaka zmiana OK

proste windows managery odpalały bardzo szybko i działały żwawo. Pamiętam że pierwsze wersje KDE a szczególnie Gnome to były muły. I dalej są


Gnome jes zwawszy od KDE, ale oba to jedne z najciezszych wm, obu nie uzywalem na stale... mi w ogole nie jest potrzebny pulpit z ikonami, zauwaz, ze tylko Linux daje taka swobode wybory ... mozna powiedziec 1:0 dla Linuxa, uzywajac tej prymitywnej metody porownawczej jaka stworzyl sobie softstudio

nice nic nie dawało a w bufory dźwięku się nigdy nie bawiłem


no widzisz, akurat takich problemow nie mialem od 1997, baa, na GNU/Linux dzwiek byl zdecydowanie lepszej jakosci... ok, racja
[#780] Re: Popularność Linuksa

@gx, post #779

U mnie KDE działa bardzo fajnie. Od dawna już nawet kilkuletni sprzęt całkowicie wystarcza do całkiem nowego softu (z wyłączeniem wymagających gier 3d).
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem