Mnie zastanawia tylko jedno, dlaczego nie ma problemu z zainstalowaniem XP na desktopowym komputerze z SATA, a jest na laptopie z SATA (niektóre laptopy miały opcję w stylu "Generic SATA" dzięki której nagle dyski były wykrywane). Czy nie była to czasem sztuczka producenta, aby nie instalować XP tylko Vistę?
Na desktopach też są takie problemy. Wystarczy poczytać fora

Częściowo problem rozwiązał zintegrowany SP2 i SP3.
No i występował przed Vistą w komputerach z SATA.
Były dwa sposoby rozwiązania tego problemu. Pierwszy to wejść do BIOSu laptopa i przestawić tryb SATA na PATA, (dokładnie chyba na AHCI) i wtedy Windows bez problemu ruszał.
AHCI ma parę bajerów, które raczej chcesz mieć włączone (np. NCQ). Co z tego, że zainstalujesz na SATA ustawionym w PATA skoro "gubisz" ficzery? A zmiana trybu na zainstalowanym windowsie powoduje jego permanentny BSOD na starcie (również nowe Windy nie radzą sobie ze zmianą trybu). Oczywiście daje się to obejść (zmiana w rejestrze->restart->zmiana w BIOSIe - jeżeli to jest to sławne User-Friendly to ja wysiadam). Co ciekawe Linux nie ma takich problemów i można zmieniać tryby jak się chce...
A to dla grafiki. A to problem z ustawieniem odpowiedniej rozdzielczości. A to brak obsługi SATA. Itd.
A producenci sprzęt jakoś się nie kwapią z dodawaniem sterowników dla linuxa ze sprzętem.
Jak możesz mieć problemy z SATA? Tak naprawdę kontrolery do komputerów domowych robią trzy firmy:
- intel (świetna obsługa)
- amd (tak samo)
- marvell(obsługa b.dobra, ale sam kontroler o kant czupryny można potłuc)
- asmedia(obsługa b.dobra, ale sam kontroler o kant czupryny można potłuc)
- bodajże jmicron(obsługa b.dobra, ale sam kontroler o kant czupryny można potłuc)
O serwerowych nie mówimy bo tam wszystko działa od strzała z przyczyn oczywistych...
Dokładnie! Linux jest dla kogoś bardziej ciekawego komputerów, niż zaśniedziały ograniczony Kowalski, który nie potrafi nawet windy zainstalować w inny sposób niż automatyczny podział dysku usmiech
{sarkazm mode on}
No pewnie. Moi rodzice to ludzie bardzo ciekawi komputerów ludzie.
{/sarkazm mode on}
Szkoda, że z Windowsem mieli tyle problemów. Durny film nie chciał im działać to skąd mieli wiedzieć o kodekach,a tym bardziej wiedzieć które najlepsze? Na linuksie w magiczny sposób system sam im je zaproponował itd.
Ostatnio to był Ubuntu 11.10 i za nic na świecie nie mogę uruchomić swojej karty muzycznej - ASUS XONAR DX
Mój współlokator od kilku lat ma tę kartę (ma trochę audiofilskie zapędy) i owszem narzeka na sterowniki, ale na... windowsie. A to w Dragon Age "voice range" nie działał (słyszał wszystkie postacie na danej mapie niezależnie od odległości, a to Bad Company 2 miało FPS 4x mniejszy niż powinien na tym komputerze (po miesiącu wyszło, że to k.dźwiękowa). Na Linuksie za to nigdy nie narzekał (no może troszeczkę zaraz po premierze kart ;)).
Dlatego czasami się zastanawiam w czym Linux jest lepszy od windowsa , bo jak na razie z mojego punktu widzenia, to do Linuxa trzeba kupować odpowiedni sprzęt, konkretnie pod ten system a i tak jest szansa że coś nie zadziała .
Parę komputerów w życiu różnym ludziom poskładałem i problemów nie miałem. Najbardziej trzeba uważać przy wymyślnych dźwiękówkach(uprzedzając pytania - Xonar nie jest jakiś wymyślny), kartach WiFi (wystarczy 5 minutowy googling przed kupnem) i starszych kartach ATI/AMD(wszystko pre-AMD nie ma już wsparcia, a seria 4xxx ma zapewnione wsparcie to 13.04, czy 13.10 (nie pamiętam już...)).
Kilka lat temu rzeczywiście ludzie mieli problemy z dźwiękiem (na szczęście mnie to magicznie ominęło).
Mit stabilnego systemu linux jak go nazywano upadł 20 lat temu.
20 lat temu Linux był dopiero zalążkiem czegokolwiek...
Dla mnie linux jest zabawką albo narzędziem pracy dla profesjonalistów.
Dobrze, że ty nie jesteś wyrocznią ;)
Dla normalnego użytkownika się nie nadaje brak gier itd.
Normalny, statystyczny użytkownik gra w HTML5-owe gierki na Facebooku, a nie jakieś cuda 3D. Stąd też wszelkie tablety(z androidem, który jako jądra używa Linuksa) takim ludziom wystarczają i mamy erę "post PC". Faktem jest, że (jak na razie) Linux do gier w tytuły AAA się zupełnie nie nadaje. Przy czym dzięki Humblom w Indyki można sporo "pociupać";)
Nie twierdzę, że Linux jest niezastąpiony w każdej dziedzinie. Siłą Windowsa jest oprogramowanie dla profesjonalistów (patrz Photoshop, AutoCAD itd.). Sam Windows technicznie jest słabiutki, a strach przed zerwaniem kompatybilności wstecznej paraliżuje dalszy rozwój i poprawę znanych bugów.
To jest Ciekawe:
http://thedailywtf.com/Articles/The-Core-Launcher.aspx - w fajny sposób odpala programy nie?
BTW. W Xubuntu(Ubuntu i innych pochodnych tak samo) instaluję sterowniki w bardzo magiczny sposób. Otwieram okienko z dodatkowymi sterownikami, zaznaczam te od grafiki(która wersja nie zaprząta mojej głowy - system sam dba o to, żeby pasowały do mojej karty) i klikam instaluj. Po instalacji system sam już dba o aktualizacje
Na windowsie wiąże się to z wycieczką na stronę producenta, dowiedzeniem się jaki model karty mam, pobraniem i dopiero instalowaniem. O wszelkie aktualizację muszę dbać sam (niby Windows Update ma tego pilnować, ale on bardzo chce instalować mi stery starsze od aktualnie posiadanych[wtf?], niezależnie czy mam kartę AMD czy NV).
Pozdrawiam