Na swoją obronę napiszę, że zrobiłem ostatnio kilka sukcesywnych wersji silnika do klonu Boulder Dasha.
Tytuł zaczerpnąłem z gry Public Domain
Rocky od Laurence Vanhelsuwé. Archiwum zawiera cały kod w Asemblerze tej gry. Gra Laurence jest systemowa i pracuje w wielozadaniowości.
Ja narysowałem swego czasu swoją grafikę do tej gry - powinienem mieć ją dostępną.
Zresztą powstał osobny temat poświęcony tej grze, po tym jak administracja przeniosła mój wpis z zapowiedzi nowych gier, w którym pisałem też o mojej nowej technice realizacji.
Silnik mojego Boulder Dasha udało mi się usprawnić i doszedłem do dobrego efektu wymyślając listę skanowania, dzięki czemu działa on niesamowicie sprawnie, bo kolejność skanowania obiektów ustalana jest rekurencyjnie, zaś samo skanowanie jest już zwyczajne i proste w realizacji.
Napisałem sporo kodu i ogólnie prace idą do przodu. Odnotowałem duży postęp w zdrowieniu. Mam nadzieję, że - podobnie jak w moim przypadku - Kefir, cokolwiek go nie trapi, w końcu poczuje się na tyle zdrowo, by swój projekt Jump! dokończyć i spełnić obietnicę złożoną osobom kupującym jego grę w pre-orderze.
U mnie sytuacja wygląda naprawdę dobrze, ale odnotowuję czasowe powroty problemów. Dlatego jeszcze wstrzymuję się z publikacją wyników prac. Postęp odnotowałem zarówno w programowaniu jak i rysowaniu.
Zaś co do konceptu Sokobana z wisienkami i czaszkami to być może ten koncept się po prostu słabo sprawdził. To w połączeniu z innymi problemami z projektem spowodowało taki stan rzeczy.
Biorę leki, które już ok. pół roku temu zostały zmienione na skuteczniejsze. Czuję się już dobrze, ale jednak było coś co powodowało ogromny problem z moim funkcjonowaniem. Ja to określałem jako koszt leczenia i zdrowienia - ale nie byłem pewien.
W końcu losowe halucynacje wzrokowe się zmniejszyły w ogromnym stopniu. Głosy (omamy słuchowe) prawie zniknęły. Mam coraz większą swobodę widzenia, słyszenia i działania. Nie gubię się aż tak w troszkę trudniejszych projektach. Nie przepisuję wciąż kodu na czysto (nadal to robię, ale zdecydowanie sprawniej). Nie mam dziwnych, uporczywych, natrętnych myśli.
To wszystko poprawia się bardzo stopniowo i tak jak napisałem są lekkie nawroty. Oceniam swoje zdrowie 1 000 000 krotnie lepsze niż w ok. 2015 roku, kiedy zacząłem brać odpowiednie lekarstwa. Pamiętaj że wcześniej przez wiele lat brałem leki nieskuteczne.
Dodam, że obecnie pracę magisterską mam praktycznie przygotowaną, ale z powodu mojego spóźnienia będę ją bronił dopiero w tym roku akademickim.
Życzę zdrowia w Nowym Roku.