Nie no co ty przeciez niektorzy pisali ze w wieku 15 lat kupili sobie pentium za grosze w 1995 i to zaraz premierze na gieldzie na grzybowskiej
To co się w tym wątku rzuca w oczy to brak zrozumienia realiów
1992 roku. Wiele osób ocenia Amigę 1200 z perspektywy roku 1995 i późniejszych, co nie jest sprawiedliwe. Spójrzmy na ofertę Apple, jaki to najtańszy komputer Macintosh można było kupić nowy w sklepie w 1992 roku. Za MacWorld 2/1992:
Jak widać, wciąż wychodziły nowe wersje Maca LC, którego ostatnie odświeżenie ukazało się właśnie w 1992.
Macintosh LC
CPU: 68020/16, 16-bit data bus
RAM: 2MB
Dźwięk: 8-bit mono, max 22 kHz
Video RAM: 256k
Grafika: 512x384 8-bit
LC can support a single display at 512x384 with 8-bit color or 640x480 with 4-bit color. Upgraded to 512k of VRAM, the LC can support 512x384 at 16-bit color and 640x480 at 8-bit color.
Z tego co mówił pewien YouTuber, tryb graficzny 16-bit jest tak wolny, że był praktycznie nieużywalny, więc i tak było się zmuszonym do używania trybu 8-bit, nawet z rozszerzonym video ram.
Cena Maca LC: pierwsza wersja 2500 USD, w 1992 można było już go kupić za 2000 USD. Było to o 1400 USD więcej niż A 1200 (600 USD). A1200 miała porównywalną specyfikację i nawet lepszy dźwięk.
Co do mitycznego 16-bitowego dźwięku w pececie, to SoundBlastera 16 można było kupić dopiero w 1993 roku. W 1992 wszystkie SoundBlastery w sklepach były 8 bitowe. Co prawda Wikipedia podaje datę premiery SB16 jako 1992, ale jest to nieprawda, wtedy ukazywały się tylko zapowiedzi w prasie, a do sprzedawców karta trafiła dopiero w marcu 1993:
Cena SB16: 350 USD - czyli ponad połowa ceny A1200.
I teraz wnioski.
Amiga 1200 nie była "za słaba", "nieadekwatna", "spóźniona" itp. Żadna z tych rzeczy. Była perfekcyjnie wpasowana w ówczesne realia, z pasującą do nich specyfikacją i do tego bardzo atrakcyjną ceną. To był produkt na rynek konsumencki skierowany do mniej zamożnych klientów, w szczególności do dzieci i młodzieży gdzie miał zastąpić Amigi 500 w ich pokojach. Niewielu z tego targetu stać by było nawet na najtańszego Maca LC za 2000 USD.
Drugi wniosek jest taki, że to nie A1200 była za słaba, tylko oryginalna Amiga z 1985 była za mocna. To była prawdziwa zmiana jakościowa i rewolucja i wszystko co było później, było do tej rewolucji porównywane. Tymczasem ta rewolucja była dzieckiem swoich czasów, gdy kilka osób zamkniętych w jednym pokoju przez dwa lata mogło wymyślić od zera rewolucyjny komputer. W 1992 już tak się nie dało, to był czas standardów i współpracy międzykorporacyjnej.
Tymczasem to, co osiągnął pecet w międzyczasie to nie była rewolucja tylko powolna ewolucja. W żadnym momencie swojej historii pecet nie był rewolucyjny. Przeskok z 286 na 386 nie był rewolucją, to samo przeskok z ISA na VLB itp. To wszystko były małe kroki, które po zsumowaniu ich przez 10 lat dawały odczuwalny skok jakościowy. Ale nigdy z pecetem nie było tak, że jakiegoś jednego dnia nastąpiła rewolucja i pecet stał się genialny, nie ma takiej daty. W przypadku Amigi mamy taką datę i jest to 1985 rok. Tymczasem od A1200 niektórzy oczekują, że powtórzy rewolucję z 1985. To już nie te czasy. A1200 nie była rewolucyjna. Ale nie była też słaba czy nieadekwatna. Była solidnym komputerem skrojonym na 1992 rok, z bardzo atrakcyjną ceną, dostosowaną dokładnie do targetu do którego była kierowana.